Lepiej, nie lepiej, właśnie takie podejście mnie zawsze irytowało. Tak sobie wymyśliłem, można by spróbować, a czy wyjdzie? Zależy głównie od tego, czy się gracze wczują, reszta zawsze leci z górki.gaudat pisze:Rachet - A nie lepiej po prostu sobie zagrać w jakiś system fantasy zamiast odwalać taką lipę ? Jedyne sprawne połączenie sf z fantasy które znam to "Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. Z reguły takie kombinacje wychodzą tragicznie.
Chodzi mi głównie o to, że w "jakimś systemie fantasy" nie masz grupki gości przyzwyczajonych do kałacha, pickupa i anarchii szeroko rozumianej, w dodatku za cholerę nie wiedzących co się właściwie dzieje. W większości "jakichś systemów fantasy" nie odrywa się komuś głowy tylko dlatego, że ma długie uszy i w większości jest jednak jakiś system prawny, mniej lub bardziej sprawny aparat bezpieczeństwa inne szeroko rozumiane struktury państwowe, o które w wielu częściach ZSA trudno.
Grrr...!