W Descencie też było hardkorowo już od drugiej misji, ale to ze względu na liczbę i siłę przeciwników, a nie jakąś inherentną cechę mechaniki. Bardziej mnie niepokoi liczba akcesoriów potrzebnych do gry w tego nowego Warha. Powody są dwa: 1) trudności z zagraniem gdziekolwiek i kiedykolwiek mając tylko jedną czy dwie k6; 2) tak wiele elementów oznacza zapewne sztywność gry, trudność w zmienianiu zasad itp. Ale to tylko obawy wstępne, może niepotrzebne.Zajx pisze:Doom jako planszówka wypadł bardzo dobrze. Jeśli to ten sam silnik podczas walk gracze będą mieli naprawdę mocną lekcję survivalu, MG nie mógł przykładać się zbytnio do "sterowania" potworami jeśli chciał by gracze przeżyli. Czy w Descent było tak samo? Jeśli tak to 3 ed może nie być taka zła, ale zaadresowania do trochę innego grona odbiorców.
Warhammer 3 ed.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Warhammer ed 3
-
- Mat
- Posty: 473
- Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
- Numer GG: 12563782
Re: Warhammer ed 3
Wszystko fajnie, ale czy w takim razie gra fabularna nie zmieni się w planszówkę?
Nigdy w takie nie grałem ale zapewne nie ma to nic wspólnego z RPG.
Odgrywanie postaci może po prostu zejść na dalszy plan lub w ogóle zniknąć.
Nigdy w takie nie grałem ale zapewne nie ma to nic wspólnego z RPG.
Odgrywanie postaci może po prostu zejść na dalszy plan lub w ogóle zniknąć.
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Warhammer ed 3
Toż właśnie o to tak naprawdę nam chodzi, bardziej niż o to, jaką kostką będzie się rzucać. Problem w tym, że nikt na razie nie wie, toteż skazani jesteśmy na dyskusję o technikaliach...mone0 pisze:Wszystko fajnie, ale czy w takim razie gra fabularna nie zmieni się w planszówkę?
Nigdy w takie nie grałem ale zapewne nie ma to nic wspólnego z RPG.
Odgrywanie postaci może po prostu zejść na dalszy plan lub w ogóle zniknąć.
-
- Majtek
- Posty: 104
- Rejestracja: sobota, 16 lutego 2008, 11:52
- Numer GG: 2532797
- Lokalizacja: Czarnobyl
Re: Warhammer ed 3
Wprowadzając elementy typowej planszówki i zmieniając zasady twórcy na pewno dążą do uatrakcyjnienia walki zwłaszcza dla początkowych RPG-owiczów, którzy mogą nie posiadać umiejętność dobrego odgrywania walk. Co nie oznacza, że zabieg ten po prostu przerobi walkę w nieskończoną turlaninę niezliczoną ilością unikatowych kości, jednak każdy wydawca przy zdrowych zmysłach przeprowadził by testy nowej mechaniki(więc jakiemuś gatunkowi ludzkiemu musi się spodobać). Co do elementów RPG jak zwykle duża odpowiedzialność spadnie na MG. Pewnikiem jest jednak to, że walka zabierać będzie dużo więcej czasu.
Miejmy nadzieję, iż ed 3 nie zmieni Warhammera RPG w RDG.
Miejmy nadzieję, iż ed 3 nie zmieni Warhammera RPG w RDG.
Wole umrzeć jak mężczyzna(tudzież szaleniec) niżeli żyć jako tchórz.
Odwaga nie polega na braku strachu, lecz jego pokonywaniu. Rozwaga nie polega na dowadze.
Odwaga nie polega na braku strachu, lecz jego pokonywaniu. Rozwaga nie polega na dowadze.
-
- Majtek
- Posty: 94
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lipca 2007, 12:03
- Numer GG: 7388503
- Lokalizacja: Kraków\Mników
- Kontakt:
Re: Warhammer ed 3
Według mnie Warhammer toft 3ed - ten udało mi się przestudiować - dał Mistrzowi Gry podręcznik pełen pomysłów, modyfikacji, opisów, map itp. Jeśli MG przestudiuje uważnie całość to będzie mógł prowadzić scenariusze tak genialne że gracze będą mu grozić żeby prowadził dalej. A jak zdaży się syluacja że MG tylko sobie zerknie na pare stron i zacznie prowadzić tak jak mu się podoba to nie będzie to samo. To jest według mnie podręcznik dla starych wyjadaczy a nie dla nobów. Ten podręcznik nadaje nowy poziom rozgrywki dla doświatczonego mistrza gry. Dla nowego gracza on będzie bardziej odstraszał i prawie na pewno sięgnie po swoją elegancką 2ed. Taka jest moja koncepcja ( wzięta z własnego doświatczenia ;-] ).
Wyobraźnia to najpotężniejsza broń we wszechświecie. Jeśli panujesz nad bronią przeciwnika, to panujesz nad jego wszechświatem.
-
- Pomywacz
- Posty: 61
- Rejestracja: czwartek, 29 czerwca 2006, 21:25
- Lokalizacja: z Diamentowej Hali
Re: Warhammer ed 3
gdy kupowałem pierwsze wydanie warchamca ( jeszcze po angielsku ) jakieś 18 lat wstecz to byłem zachwycony , niestety szybko odkryłem jego niedpróbki ( a nie było to trudne bo była ich cała masa - do dziś na wspomnienie jednej z walk na miecze śmiech mnie nachodzi - przez !!!!!!! 17 tur pod rząd machaliśmy mieczami i stojąc metr od siebie nie mogliśmy się trafić , bo tak w kościach wypadało ) potem doszło do tego odkrycie bezsensowności walk , bo co byśmy nie zrobili to chaos i tak miał wygrać na tym świecie - więc po co czekać - na jednej z sesji MG zorganizował ogólno światowe samobójstwo ( ciekawe jaką mine mieli bogowie - pewnie głupią jak nasz prezydent ) - dlatego życzył bym sobie aby ten świat nie miał w 3 edycji takich ograniczeń ja dwie wcześniejsze , aby była jakaś nadzieja - a wtedy kto wie może jeszcze sięgnę po ten podręcznik aby na jego podstawie znów poprowadzić moich graczy do wojny - a do tego czasu pogram w nasz autorski system który w pewnej części też korzysta z Warchamerra i mam nadzieje że nim dokonam mego Krasnoludzkiego żywota na tym świecie na który Bogowie zesłali mnie za kare - znajdzie się ktoś kto napisze jeden fajny , dopracowany system w który każdy z nas- GRACZY- zechce zagrać bez narzekania na niedoróbki
Krasnoludy ponad wszystko!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 5 lipca 2008, 21:22
- Numer GG: 2342354
Re: Warhammer ed 3
Jak dla mnie to będzie lipa. Niestety stwierdzam iż większość systemów RPG, które "kiedyś tam" były bardzo lubiane, zmierzają do samodestrukcji, po przez nieodpowiednie decyzje piszących świat. Nadzieję widzę w nowych autorkach. GDYBY GW, D&D i inne posłuchały GRACZY, to scenariusz byłby znaczniej bardziej światły.
-
- Majtek
- Posty: 94
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lipca 2007, 12:03
- Numer GG: 7388503
- Lokalizacja: Kraków\Mników
- Kontakt:
Re: Warhammer ed 3
Po co rycerzowi włócznia skoro i tak wbije ja sobie w stopę. Dobry MG będzie wymiatał każdą bronią, a jeśli dasz mu diamentowe ostrze z wyrzeźbioną nagą elfką, to zmieni świat.
Jeśli wiecie o co mi chodzi ;-]
Jeśli wiecie o co mi chodzi ;-]
Wyobraźnia to najpotężniejsza broń we wszechświecie. Jeśli panujesz nad bronią przeciwnika, to panujesz nad jego wszechświatem.
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Warhammer ed 3
Problem w tym że nowicjusz zamiast szukać u źródeł zacznie po prostu od najnowszej wersji, chociażby zachęcony łatwym dostępem do podręcznika.
Choć z drugiej strony po jakikolwiek podręcznik by nie sięgnął liczyć się będzie przede wszystkim mechanika, gdyż świat już na pierwszy rzut oka najfajniej przedstawia się przed inwazją chaosu.
Choć z drugiej strony po jakikolwiek podręcznik by nie sięgnął liczyć się będzie przede wszystkim mechanika, gdyż świat już na pierwszy rzut oka najfajniej przedstawia się przed inwazją chaosu.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 26 listopada 2009, 11:04
- Numer GG: 0
Re: Warhammer ed 3
Wczoraj dotarla do mnie moja kopia WFRP 3ed.
Jak na razie po rozpakowaniu pierwsze wrazenie - taki Descent tylko bez figurek.
Jak przebrne przez podreczniki to dam opinie.
Jak na razie po rozpakowaniu pierwsze wrazenie - taki Descent tylko bez figurek.
Jak przebrne przez podreczniki to dam opinie.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Warhammer ed 3
Oczekuję z niecierpliwością... A nawet oferuję możliwość zamieszczenia recenzji na łamach IRS.1derboy pisze:Wczoraj dotarla do mnie moja kopia WFRP 3ed.
Jak na razie po rozpakowaniu pierwsze wrazenie - taki Descent tylko bez figurek.
Jak przebrne przez podreczniki to dam opinie.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 26 listopada 2009, 11:04
- Numer GG: 0
Re: Warhammer ed 3
Po przeczytaniu polowy pierwszego podrecznika jestem pod olbrzymim wrazeniem. Pozytywnym.
Przyznam szczerze, ze mialem bardzo negatywna opinie. Obecnie jestem zafascynowany i zauroczony.
Zobaczymy czy to uczucie przetrwa po lekturze wszystkich podrecznikow.
Pierwszy minus:
nie ma niziolkow jako grywalna klasa w podstawce
Przyznam szczerze, ze mialem bardzo negatywna opinie. Obecnie jestem zafascynowany i zauroczony.
Zobaczymy czy to uczucie przetrwa po lekturze wszystkich podrecznikow.
Pierwszy minus:
nie ma niziolkow jako grywalna klasa w podstawce
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Warhammer ed 3
Nie ma niziołków? A to niespodzianka...
Cóż, czekam na szczegóły nt. tego, co takiego zajefajnego w tym nowym WH jest.
Cóż, czekam na szczegóły nt. tego, co takiego zajefajnego w tym nowym WH jest.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 26 listopada 2009, 11:04
- Numer GG: 0
Re: Warhammer ed 3
No coz. Zdazyliscie chyba przeczytac gdzies indziej recenzje systemu.
Wiec moje odczucia:
Plusy:
- super mechanika
- wszystko dla mega klimatu
- calosc latwa w kontroli
- bardzo dobre narzedzia dla MG
- na pierwszy rzut oka widac kto jest ranny, kto potrzebuje pomocy, kto jest ogluszony, a kto oslepiony - rewelacja
- mega odciazenie pamieci MG i graczy - wszystko dzieki zgrabnym zetonom i kartom
- kilkanascie rodzajow kosci
Mega plusy:
- wracja Fimiry, Zoaty i cala rzesza innych fajnych rzeczy - a wszystko w bardzo klimatycznym WFRP sosie (o fimirach mozna przeczytac w podreczniku do magii bodajze - malutka wzmianka - ale istnieja )
Minusy:
- dosc skromna ilosc karier
- umiejetnosci ze wzgledu na swoja specyfike wymagaja kart - stad rowniez ograniczenie
(nic nie stoi na przeszkodzie zeby tworzyc swoje wlasne kariery i umiejetnosci - problem tylko z graficznym przenisieniem ich do gry)
- ogromna ilosc dodatkow ktore na pewno wyjda (chociaz to nie jest w sumie minus)
Ogolnie:
Jestem bardzo zadowolony z tej edycji. Gre prowadzi sie bardzo szybko, walki sa szybkie i krwawe (ale bardziej WFRP 1ed. a nie WFRP 2 ed.). To co mnie irytowalo w 1ed. i w 2 ed. nie istnieje. Czyli postacie rozwiniete nie staja sie bogami tak jak w 1ed. i zaden snotling jednym ciosem nie polozy rycerza w plytowce (jak w 2 ed.). Jest zachowany pewien balans. Nadal postac rozwinieta jest fajniejsza niz poczatkujaca, a znowoz nie ma wraz z rozwojem postaci syndromu boga. Poza tym mozna zaczac juz naprawde mocna postacia i tylko ja lekko tuningowac, a nie "od zera do bohatera". Gracz na poczatku moze stworzyc postac o sile 5 czy wytrzymalosci 5. Ale rozwijajac postac bardziej mu sie oplaci kupic nowe umiejetnosci czy "zetony postawy" niz rozwijac sile do 6 czy wytrzymalosc do 6. Wyzszy wspolczynnik nie oznacza jednoznacznie lepszej postaci. Licza sie umiejetnosci. A wszystko dzieki zroznicowaniu kostek jakimi sie rzuca w tescie. O dziwo jak pierwszy raz je zobaczylem to pomyslalem "O Boze, to koniec WFRP. Teraz to bedzie jakis Descent z otoczka RPG". Strasznie sie ciesze, ze moje obawy byly bezpodstawne. Kosci idealnie sie sprawdzaja. To ze sa rozne rodzaje kosci - idealne narzedzie dla MG i info dla graczy co sie dzieje. Naprawde - to trzeba zobaczyc w akcji zeby sie przekonac, ze to idealne rozwiazanie.
Karty akcji - rowniez super pomysl. Akcje jakie gracz moze zrobic (rowniez z akcja: "robie takie dziwne cos czego nie ma na kartach") sa na kartach. Ma tam tez swoje umiejetnosci. I talenty. Od razu widac kto co robi dzieki temu, ze karty leza przed nim razem z wybrana akcja. Tak samo rany czy krytki - dostajesz odpowiednia ilosc kart z ranami. Leza przed Toba i widac jak bardzo jestes ranny. Nie trzeba sie pytac (co wedlug mnie bylo zenujace) lub zapisywac jako MG kto ile ma obrazen (co spowalnialo gre). Proste i na pierwszy rzut oka kazdy moze sie zorientowac co sie dzieje z postaciami innych graczy - jak w zyciu. Po prostu patrzysz i wiesz. Rewelacja.
To samo z efektami - oslepiony, okulawiony, ogluszony itd. To tez jest na kartach.
Do tego narzedzia w postaci progres trackera dla MG - fajne narzedzie, ktore niektorzy byc moze stosowali sami z siebie - ale tutaj znowu - ulepszone do prostej postaci. Zabiera duzo rzeczy, ktore MG musi gdzies tam notowac czy pilnowac.
Po prostu gra sie szybciej, sprawniej i zabawniej.
Na takiego Warhammera czekalem.
Wiec moje odczucia:
Plusy:
- super mechanika
- wszystko dla mega klimatu
- calosc latwa w kontroli
- bardzo dobre narzedzia dla MG
- na pierwszy rzut oka widac kto jest ranny, kto potrzebuje pomocy, kto jest ogluszony, a kto oslepiony - rewelacja
- mega odciazenie pamieci MG i graczy - wszystko dzieki zgrabnym zetonom i kartom
- kilkanascie rodzajow kosci
Mega plusy:
- wracja Fimiry, Zoaty i cala rzesza innych fajnych rzeczy - a wszystko w bardzo klimatycznym WFRP sosie (o fimirach mozna przeczytac w podreczniku do magii bodajze - malutka wzmianka - ale istnieja )
Minusy:
- dosc skromna ilosc karier
- umiejetnosci ze wzgledu na swoja specyfike wymagaja kart - stad rowniez ograniczenie
(nic nie stoi na przeszkodzie zeby tworzyc swoje wlasne kariery i umiejetnosci - problem tylko z graficznym przenisieniem ich do gry)
- ogromna ilosc dodatkow ktore na pewno wyjda (chociaz to nie jest w sumie minus)
Ogolnie:
Jestem bardzo zadowolony z tej edycji. Gre prowadzi sie bardzo szybko, walki sa szybkie i krwawe (ale bardziej WFRP 1ed. a nie WFRP 2 ed.). To co mnie irytowalo w 1ed. i w 2 ed. nie istnieje. Czyli postacie rozwiniete nie staja sie bogami tak jak w 1ed. i zaden snotling jednym ciosem nie polozy rycerza w plytowce (jak w 2 ed.). Jest zachowany pewien balans. Nadal postac rozwinieta jest fajniejsza niz poczatkujaca, a znowoz nie ma wraz z rozwojem postaci syndromu boga. Poza tym mozna zaczac juz naprawde mocna postacia i tylko ja lekko tuningowac, a nie "od zera do bohatera". Gracz na poczatku moze stworzyc postac o sile 5 czy wytrzymalosci 5. Ale rozwijajac postac bardziej mu sie oplaci kupic nowe umiejetnosci czy "zetony postawy" niz rozwijac sile do 6 czy wytrzymalosc do 6. Wyzszy wspolczynnik nie oznacza jednoznacznie lepszej postaci. Licza sie umiejetnosci. A wszystko dzieki zroznicowaniu kostek jakimi sie rzuca w tescie. O dziwo jak pierwszy raz je zobaczylem to pomyslalem "O Boze, to koniec WFRP. Teraz to bedzie jakis Descent z otoczka RPG". Strasznie sie ciesze, ze moje obawy byly bezpodstawne. Kosci idealnie sie sprawdzaja. To ze sa rozne rodzaje kosci - idealne narzedzie dla MG i info dla graczy co sie dzieje. Naprawde - to trzeba zobaczyc w akcji zeby sie przekonac, ze to idealne rozwiazanie.
Karty akcji - rowniez super pomysl. Akcje jakie gracz moze zrobic (rowniez z akcja: "robie takie dziwne cos czego nie ma na kartach") sa na kartach. Ma tam tez swoje umiejetnosci. I talenty. Od razu widac kto co robi dzieki temu, ze karty leza przed nim razem z wybrana akcja. Tak samo rany czy krytki - dostajesz odpowiednia ilosc kart z ranami. Leza przed Toba i widac jak bardzo jestes ranny. Nie trzeba sie pytac (co wedlug mnie bylo zenujace) lub zapisywac jako MG kto ile ma obrazen (co spowalnialo gre). Proste i na pierwszy rzut oka kazdy moze sie zorientowac co sie dzieje z postaciami innych graczy - jak w zyciu. Po prostu patrzysz i wiesz. Rewelacja.
To samo z efektami - oslepiony, okulawiony, ogluszony itd. To tez jest na kartach.
Do tego narzedzia w postaci progres trackera dla MG - fajne narzedzie, ktore niektorzy byc moze stosowali sami z siebie - ale tutaj znowu - ulepszone do prostej postaci. Zabiera duzo rzeczy, ktore MG musi gdzies tam notowac czy pilnowac.
Po prostu gra sie szybciej, sprawniej i zabawniej.
Na takiego Warhammera czekalem.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Warhammer ed 3
Dzięki za obszerną wypowiedź, napisałeś naprawdę sporo. Mógłbyś jednak wyjaśnić jeszcze, jak działają umiejętności i jak się robi testy?
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 26 listopada 2009, 11:04
- Numer GG: 0
Re: Warhammer ed 3
Jak sie robi testy:
Otoz kazdy test jaki robisz moze byc powiazany tylko ze wspolczynnikiem, albo czesciej z umiejetnoscia i wspolczynnikiem.
Jest kilka rodzajow kosci. Kosci niebieskie - odpowiadajace za wspolczynniki (d8). Kosci biale - kosci szczescia (d6). Kosci czarne - nieszczescie (d6). Kosci fioletowe - kosci wyzwania (d8) oraz kosci postawy - czerwone dla szalencow oraz zielone dla spokojnych (d10). Oraz kosci eksperckie - czyli zolte (d6).
W zaleznosci od postawy zyciowej albo od kariery mozna pewna ilosc kosci niebieskich w tescie zamienic na kosci czerwone (jesli jestes szybki i niecierpliwy) lub na zielone (jesli wszystko wykonujesz powoli ale cierpliwie i skutecznie).
Teraz powiedzmy, ze robisz podstawowy test - chcesz np. wytrychem otworzyc drzwii. Bierzesz odpowiednia ilosc kosci niebieskich (odpowiadaja iloscia wysokosci zrecznosci) do tego dodajesz kosc zotla (lub kilka zoltych kosci - maks trzy) za wytrenowanie umiejetnosci. MG moze dodac biala kosc (szczescia) za np. posiadanie odpowiednich narzedzi lub czarna kosc/ czarne kosci za np. brak odpowiedniego oswietlenia, brak czasu, pospiech itd. MG ustala czy test jest latwy czy trudny dajac odpowiednia ilosc fioletowych kosci.
I tak np. gracz bierze 4 niebieskie kosci (4 zrecznosci) do tego jedna zolta (wyszkolony) oraz jedna biala (ma narzedzia) a MG dodaje mu dwie czarne bo ma malo czasu i musi sie spieszyc oraz jest zmeczony (o tym moze gdzie indziej bo to tez sie fajnie kontroluje). Zamek jest dobrze wykonany i mimo, ze gracz ma odpowiednie narzedzia MG uznaje, ze bedzie to trudne zadanie - az trzy fioletowe kosci (nie ma to nic wspolnego z pospiechem - tylko trudnosc zamka sama w sobie).
Lacznie gracz tak stworzona pula rzuca i patrzy na wynik. Na niebieskich, bialej i zoltej kosci moga wypasc same dobre rzeczy lub nic. Na czarnych i fioletowych - same zle lub nic. Jesli wyrzucil wiecej sukcesow niz porazek to akcja sie udala. W zaleznosci od tego co tam jeszcze wypadlo akcja mogla sie udac, ale np. zlamal sie przy tym wytrych. Albo akcja sie udala i dodatkowo gracz zrobil to tak sprytnie, ze nie zostawil zadnych sladow. Itd. itp.
Teraz gracz mogl przed rzutem zamienic niebieskie kosci na czerwone lub zielone w zaleznosci od tego jak ta akcje wykonywal (i od kariery i dostepnych kosci postawy). Ogolnie czerwone kosci sa koscmi wysokiego ryzyka, ale daja tez lepsze rezultaty niz kosci niebieskie, ale sa na nich tez niekorzystne efekty (np. dodatkowe zmeczenie, stres). Zielone kosci tez sa lepsze niz niebieskie, ale sa na nich efekty opozniajace, czyli np. czynnosc zabrala wiecej czasu niz poczatkowo gracz na to przeznaczyl itp.
Czyli kosci czerwone - wysokie ryzyko ale tez wysoka nagroda. Zielone - male ryzyko pewny sukces ale powoli. Niebieskie - takie neutralne - bez ryzyka, odpowiednio szybko ale bez dodatkowych korzysci i bez dodatkowego ryzyka.
Np. Troll Slayer moze albo zamienic jedna kosc niebieska na zielona albo az trzy niebieskie na trzy czerwone (maksymalnie trzy).
Jest kilkanascie roznych efektow, ktore moga wypasc na kostkach (oprocz sukcesow i porazek) wiec jest bardzo duza mozliwosc interpretacji rzutu w zaleznosci od tego co gdzie wypadlo - i gracze po kilku rzutach zaczynaja to intuicyjnie czuc.
Umiejetnosci to przede wszystkim mozliwosc wykonania danej akcji jesli chodzi o zaawansowane umiejetnosci lub dodatkowe zolte kosci w przypadku wytrenowanych umiejetnosci podstawowych. Czyli zeby moc wykonac zaawansowana umiejetnosc trzeba miec ja wyszkolona. Kazdy moze probowac swoich sil w podstawowych umiejetnosciach.
Umiejetnosci to karty - na nich jest opisane co sie dzieje kiedy wypadna jakies szczegolnie korzystne wyniki lub niekorzystne wyniki.
Np. rzut z minimum trzema sukcesami oznacza to i siamto (np. +2 do obrazen w przypadku ataku).
Jesli w rzucie wypadly dodatkowo dwie 'nagrody' (boon) to jedna z ran dodatkowo bedzie rana krytyczna.
Itp. itd.
Bardzo szybko sie to testuje i bardzo szybko zna sie wynik akcji.
Karty sa oczywiscie pomoca - MG moze przeciez uznac, ze dany efekt nie ma zastosowania lub samemu dodawac inne dodatkowe efekty jesli uzna, ze test wypadl wyjatkowo pomyslnie lub wyjatkowo niepomyslnie.
Otoz kazdy test jaki robisz moze byc powiazany tylko ze wspolczynnikiem, albo czesciej z umiejetnoscia i wspolczynnikiem.
Jest kilka rodzajow kosci. Kosci niebieskie - odpowiadajace za wspolczynniki (d8). Kosci biale - kosci szczescia (d6). Kosci czarne - nieszczescie (d6). Kosci fioletowe - kosci wyzwania (d8) oraz kosci postawy - czerwone dla szalencow oraz zielone dla spokojnych (d10). Oraz kosci eksperckie - czyli zolte (d6).
W zaleznosci od postawy zyciowej albo od kariery mozna pewna ilosc kosci niebieskich w tescie zamienic na kosci czerwone (jesli jestes szybki i niecierpliwy) lub na zielone (jesli wszystko wykonujesz powoli ale cierpliwie i skutecznie).
Teraz powiedzmy, ze robisz podstawowy test - chcesz np. wytrychem otworzyc drzwii. Bierzesz odpowiednia ilosc kosci niebieskich (odpowiadaja iloscia wysokosci zrecznosci) do tego dodajesz kosc zotla (lub kilka zoltych kosci - maks trzy) za wytrenowanie umiejetnosci. MG moze dodac biala kosc (szczescia) za np. posiadanie odpowiednich narzedzi lub czarna kosc/ czarne kosci za np. brak odpowiedniego oswietlenia, brak czasu, pospiech itd. MG ustala czy test jest latwy czy trudny dajac odpowiednia ilosc fioletowych kosci.
I tak np. gracz bierze 4 niebieskie kosci (4 zrecznosci) do tego jedna zolta (wyszkolony) oraz jedna biala (ma narzedzia) a MG dodaje mu dwie czarne bo ma malo czasu i musi sie spieszyc oraz jest zmeczony (o tym moze gdzie indziej bo to tez sie fajnie kontroluje). Zamek jest dobrze wykonany i mimo, ze gracz ma odpowiednie narzedzia MG uznaje, ze bedzie to trudne zadanie - az trzy fioletowe kosci (nie ma to nic wspolnego z pospiechem - tylko trudnosc zamka sama w sobie).
Lacznie gracz tak stworzona pula rzuca i patrzy na wynik. Na niebieskich, bialej i zoltej kosci moga wypasc same dobre rzeczy lub nic. Na czarnych i fioletowych - same zle lub nic. Jesli wyrzucil wiecej sukcesow niz porazek to akcja sie udala. W zaleznosci od tego co tam jeszcze wypadlo akcja mogla sie udac, ale np. zlamal sie przy tym wytrych. Albo akcja sie udala i dodatkowo gracz zrobil to tak sprytnie, ze nie zostawil zadnych sladow. Itd. itp.
Teraz gracz mogl przed rzutem zamienic niebieskie kosci na czerwone lub zielone w zaleznosci od tego jak ta akcje wykonywal (i od kariery i dostepnych kosci postawy). Ogolnie czerwone kosci sa koscmi wysokiego ryzyka, ale daja tez lepsze rezultaty niz kosci niebieskie, ale sa na nich tez niekorzystne efekty (np. dodatkowe zmeczenie, stres). Zielone kosci tez sa lepsze niz niebieskie, ale sa na nich efekty opozniajace, czyli np. czynnosc zabrala wiecej czasu niz poczatkowo gracz na to przeznaczyl itp.
Czyli kosci czerwone - wysokie ryzyko ale tez wysoka nagroda. Zielone - male ryzyko pewny sukces ale powoli. Niebieskie - takie neutralne - bez ryzyka, odpowiednio szybko ale bez dodatkowych korzysci i bez dodatkowego ryzyka.
Np. Troll Slayer moze albo zamienic jedna kosc niebieska na zielona albo az trzy niebieskie na trzy czerwone (maksymalnie trzy).
Jest kilkanascie roznych efektow, ktore moga wypasc na kostkach (oprocz sukcesow i porazek) wiec jest bardzo duza mozliwosc interpretacji rzutu w zaleznosci od tego co gdzie wypadlo - i gracze po kilku rzutach zaczynaja to intuicyjnie czuc.
Umiejetnosci to przede wszystkim mozliwosc wykonania danej akcji jesli chodzi o zaawansowane umiejetnosci lub dodatkowe zolte kosci w przypadku wytrenowanych umiejetnosci podstawowych. Czyli zeby moc wykonac zaawansowana umiejetnosc trzeba miec ja wyszkolona. Kazdy moze probowac swoich sil w podstawowych umiejetnosciach.
Umiejetnosci to karty - na nich jest opisane co sie dzieje kiedy wypadna jakies szczegolnie korzystne wyniki lub niekorzystne wyniki.
Np. rzut z minimum trzema sukcesami oznacza to i siamto (np. +2 do obrazen w przypadku ataku).
Jesli w rzucie wypadly dodatkowo dwie 'nagrody' (boon) to jedna z ran dodatkowo bedzie rana krytyczna.
Itp. itd.
Bardzo szybko sie to testuje i bardzo szybko zna sie wynik akcji.
Karty sa oczywiscie pomoca - MG moze przeciez uznac, ze dany efekt nie ma zastosowania lub samemu dodawac inne dodatkowe efekty jesli uzna, ze test wypadl wyjatkowo pomyslnie lub wyjatkowo niepomyslnie.
-
- Pomywacz
- Posty: 49
- Rejestracja: piątek, 27 listopada 2009, 13:49
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Warhammer ed 3
Przyznam szczerze, że to, jak bardzo postarali się autorzy mnie zadziwia (oczywiście nie grałem w wymienionego przez Was Descenda, więc może coś takiego to norma, ale mnie podnieca). Mechanika nie jest banalnie prosta i nudna, ale też nie cholernie trudna i nudna (jak w DnD - moje zdanie, nie kłóćcie się o gusty). Te kostki moim zdaniem dodają grze trochę bajeru, choć ciuteńkę zmniejszają prędkość gry. W 2 ed. wystarczyło rzucić raz na trafienie, drugi na obrażenia lub w przypadku umiejętności tylko raz, ale też uważam, że taki bardziej bajerancki pomysł przypadnie graczom do gustu.
Mam pytanie, co do świata. Jak byś mógł 1derboy, to powiedz coś o sytuacji Imperium, czy może zagrożeniach - potworach, kultach. Co się zmieniło?
Gdybyś jeszcze mógł, to bardzo ciekawi mnie, jakie są profesje, czy ich odpowiedniki. Chodzi mi o zwykłe wymienienie nazw, bo chyba będzie można z nich wywnioskować, czym się dana profesja zajmuje.
Mam pytanie, co do świata. Jak byś mógł 1derboy, to powiedz coś o sytuacji Imperium, czy może zagrożeniach - potworach, kultach. Co się zmieniło?
Gdybyś jeszcze mógł, to bardzo ciekawi mnie, jakie są profesje, czy ich odpowiedniki. Chodzi mi o zwykłe wymienienie nazw, bo chyba będzie można z nich wywnioskować, czym się dana profesja zajmuje.