Edukacja Narodowa
-
- Mat
- Posty: 518
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Brzozo, Giertych nic nie robił na swoim stanowisku poza wprowadzaniem uniformów -_- Nawet osławiona matura z matmy została wprowadzona pod wpływem nacisków i tak by można jej było nie zdać (amnestia maturalna).
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Reforma edukacji: AD 2009
O c'mon, gdyby Hallową w taki sam sposób media chciały śledzic jak giertycha byłoby tak samo. Z resztą zauważ że ona tylko kontunuuje jego politykę.Sir_herrbatka pisze:Brzozo, Giertych nic nie robił na swoim stanowisku poza wprowadzaniem uniformów -_- Nawet osławiona matura z matmy została wprowadzona pod wpływem nacisków i tak by można jej było nie zdać (amnestia maturalna).
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Mówcie o Giertychu i Hall, ale najlepiej "popisała" się Łybacka, która w ogóle nową maturę wprowadziła... Atutem miało być to że zdaje się podstawę i rozszerzenie i jak na tym trudniejszym się uleje to zawsze podstawa jest zdana. A tak to w chuj tego nie ma, odejmują tylko materiału i utrudniają życie. Ogólnie jestem za obowiązkową maturą z matmy, ale nie żeby trzeba było i tak wybierać dodatkowy przedmiot(!) jeszcze. I w ogóle po kiego grzyba wprowadzili gimnazjum skoro 8 letnia podstawówka i 4 letnie LO kształciło lepiej niż to co teraz jest i w ogóle się sprawdzało, to ja nie wiem...Brzoza pisze:O c'mon, gdyby Hallową w taki sam sposób media chciały śledzic jak giertycha byłoby tak samo. Z resztą zauważ że ona tylko kontunuuje jego politykę.Sir_herrbatka pisze:Brzozo, Giertych nic nie robił na swoim stanowisku poza wprowadzaniem uniformów -_- Nawet osławiona matura z matmy została wprowadzona pod wpływem nacisków i tak by można jej było nie zdać (amnestia maturalna).
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Dziwne że go wprowadzili, bo już we francji się ten system nie sprawdza(ł?). Ale polska papugą narodów.LOD pisze: I w ogóle po kiego grzyba wprowadzili gimnazjum skoro 8 letnia podstawówka i 4 letnie LO kształciło lepiej niż to co teraz jest i w ogóle się sprawdzało, to ja nie wiem...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Smuci mnie, że młodzież boi się matmy jak święconej wody. Pal sześć, że matmy nie umieją "humaniści", bardziej mnie przeraża to, że połowa uczelni ekonomicznej (teoretycznie najlepszej w Polsce, a w praktyce...) również trzęsie portkami przed liczbami, a na dodatek uważa, że wystarczy jej do życia dodawanie, odejmowanie, mnożenie i liczenie procentów. Już nawet nie wymagam wtłaczania do głów bardziej zaawansowanej matmy i rzeczy bardzo abstrakcyjnych, ale martwi mnie, że matematyka coraz częściej traktowana jest jako kto wie jak ciężka nauka, co to tylko przeszkadza w nauce innych przedmiotów. Jak tak dalej pójdzie to będziemy mieli od groma "humanistów", co to prostego dodawania wykonać nie potrafią. Jak się da na to przyzwolenie, to wcale nie będzie lepiej, no chyba że ludzie chcą degeneracji własnej inteligencji... Uprzedzając ewentualne pojękiwania "Ale po co komuś matma, jak robi [tu wpisać to, co robi]?" dodam jeszcze - nie chciałbym, żeby szkoła szła w kierunku wąskiej specjalizacji. To mi się właśnie podoba na mojej uczelni, że na poziomie podstawowym daje sporo wiedzy ogólnoekonomicznej, a nie tylko wtłacza mi konkretne, wyrwane z kontekstu elementy. I to w pewnym sensie uważam za sens liceum - dać podstawy szerszej wiedzy o świecie, a jednocześnie przygotować dobrze do matury, która umożliwi pogłębianie wiedzy w konkretnym kierunku. Znajomość elementarnej matmy we współczesnym świecie jest więcej, niż wskazanaSihamaah pisze:Giertych wprowadził w moim roczniku obowiązkową z matmy, wystarczy dla mnie, żeby go nienawidzić. Matma to może i nic wielce trudnego, ale mi już wystarczy nauki nad innymi przedmiotami.
Ale zauważyłem, że w tym nowym programie jest "Ekonomia w praktyce". Fajnie, warto młodzieży przekazać trochę wiedzy o ekonomii, żeby potem ludzie jak dorosną nie opowiadali głupot (chociaż jak wiadomo każdy jest znawcą sportu i ekonomii). Balcerowicz powiedział, że jak się za młodu nauczy ludzi ekonomii, to potem potrafią szanować pieniądze i z większym rozsądkiem poruszać w świecie instytucji ekonomicznych. I ja mu wierzę. Inna sprawa, że pewnie "Ekonomia w praktyce" będzie realizowana na odwal się, jak głupawe "Podstawy Przedsiębiorczości"
PS. Wiem, może w tym poście przebijają się jakieś renesansowe idee, ale... Nie chcę, żeby ludzie uczyli się, zamiast rozumieć, a matmę trzeba zrozumieć. Tyle. Koniec jęczenia
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Ekonomia w praktyce to chyba podstawy przedsiębiorczości... Swoją drogą, ja mam już matury za sobą, za rok być może napiszę jeszcze dodatkowo z fizyki, ale nie zazdroszczę tym, którzy zdawać będą matmę.
Mogli by jednak tak program zmienić, by ludzie po technikum spokojnie mogli dostawać się na politechniki, a nie żeby ktoś z ogólniaka, kto zupełnie nie wie jak wygląda w praktyce jakikolwiek układ nie składający się z żarówki i baterii, ale maturę rozszerzoną z matmy zdał na 99%, był zawsze punktowany wyżej niż ktoś, kto napisał maturę słabiej, ale jakieś podstawy do zawodu ma. W sumie teraz to zauważam - mogłem iść do ogólniaka, rok szybciej skończyć i zacząć już studia na polibudzie. A tak podwójny stres, bo najpierw matura, później egzamin zawodowy (z etapem praktycznym "na papierze"...). I nie mam pewności, że dyplom technika zobaczę.
Mimo wszystko polecam szkoły techniczne. Choć brzmi to trywialnie, uczą faktycznie czegoś więcej niż ślepego zakuwania bez pomyślunku.
Mogli by jednak tak program zmienić, by ludzie po technikum spokojnie mogli dostawać się na politechniki, a nie żeby ktoś z ogólniaka, kto zupełnie nie wie jak wygląda w praktyce jakikolwiek układ nie składający się z żarówki i baterii, ale maturę rozszerzoną z matmy zdał na 99%, był zawsze punktowany wyżej niż ktoś, kto napisał maturę słabiej, ale jakieś podstawy do zawodu ma. W sumie teraz to zauważam - mogłem iść do ogólniaka, rok szybciej skończyć i zacząć już studia na polibudzie. A tak podwójny stres, bo najpierw matura, później egzamin zawodowy (z etapem praktycznym "na papierze"...). I nie mam pewności, że dyplom technika zobaczę.
Mimo wszystko polecam szkoły techniczne. Choć brzmi to trywialnie, uczą faktycznie czegoś więcej niż ślepego zakuwania bez pomyślunku.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Mat
- Posty: 518
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Zwróć uwagę, na to że dzieciaki są coraz bardziej brutalne i jakoś nie uśmiecha mi się by teraz gimnazjaliści chodzili do tej samej szkoły co uczniowie niższych klas szkoły podstawowej.Dziwne że go wprowadzili, bo już we francji się ten system nie sprawdza(ł?). Ale polska papugą narodów.
Zresztą problem tkwii raczej w liceach a nie w gimnazjach...
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Reforma edukacji: AD 2009
masz rację. Duża ilośc ludzi we fracji chodziła do szkoły z francuskim modelem, a teraz sobie nawzajem palą samochody.Sir_herrbatka pisze:Zwróć uwagę, na to że dzieciaki są coraz bardziej brutalne i jakoś nie uśmiecha mi się by teraz gimnazjaliści chodzili do tej samej szkoły co uczniowie niższych klas szkoły podstawowej.Dziwne że go wprowadzili, bo już we francji się ten system nie sprawdza(ł?). Ale polska papugą narodów.
Zresztą problem tkwii raczej w liceach a nie w gimnazjach...
-
- Mat
- Posty: 518
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Bredzisz brzoza. Byłeś we Paryżu? Rozmawiałeś z ludźmi? Wiesz do jakich szkół chodzili?
Bo mi się wydaje że przyjechali na gotowe na socjal a gdy zapchali wszystkie osiedla socjalne to poczuli się jak w gettcie mimo że byli utrzymywani przez państwo (czyli obywateli płacących podatki) (sic!).
Bo mi się wydaje że przyjechali na gotowe na socjal a gdy zapchali wszystkie osiedla socjalne to poczuli się jak w gettcie mimo że byli utrzymywani przez państwo (czyli obywateli płacących podatki) (sic!).
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Jak ja pisałem swoją maturę, to jej poziom był żenujący i uważam, że niżej dla przyzwoitości zejść nie można. Moim zdaniem wystarczy choć trochę się postarać, żeby matmę - chociażby podstawową - zdać. Jak patrzyłem na swój maturalny program rozszerzonej, to mi głupio było, a o podstawie już nie wspomnę.CoB pisze:Ekonomia w praktyce to chyba podstawy przedsiębiorczości... Swoją drogą, ja mam już matury za sobą, za rok być może napiszę jeszcze dodatkowo z fizyki, ale nie zazdroszczę tym, którzy zdawać będą matmę.
A ta ekonomia to jakiś przekręt. Rzuciłem okiem do programu, a to co przypomina ekonomię to jest w PP, a w "Ekonomii w praktyce" są bardziej menedżersko-marketingowe sprawy. Chore trochę, nie powinno być na odwrót? A ja potem się dziwię, że na uczelni ekonomicznej roi się od cwaniaczków, którzy kombinują, jak zostać menedżero-biznesmenem, a na konkretach to nie ma się kto znać. Nawet jeden prof. narzekał, że uczelnia wypuszcza coraz mniej prawdziwych ekonomistów. A tu jak widzę przykład idzie z góry.
Myślę, że te problemy są powiązane. Pierwszym była agresja w gimnazjach, w których spotykały się 15-letnie podrostki z praktycznie dziećmi jeszcze tuż po podstawówce. Drugim zabranie roku z nauki licealnej. Potem się słyszy, jak to na nic nie ma czasu, a często wałkuje się to samo, co w gimnazjum, tylko w rozszerzonej wersji. A na uczelniach wyższych wykładowcy załamują ręcę, bo studenci mają braki. Ale jak tu się nauczyć, skoro na nic nie ma czasu, a matury coraz łatwiejsze? Rok temu były WoS i historia wymagające myślenia i od razu rozległy się lamenty. Ciągle tylko nie wiem, w jakim stopniu to wina systemu, a w jakim podejścia do nauki. Globalnego (znaczy uczniom i niektórym nauczycielom) prania mózgu raczej się niestety nie zrobi ;PZresztą problem tkwii raczej w liceach a nie w gimnazjach...
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Reforma edukacji: AD 2009
mhm, ta jasne.Sir_herrbatka pisze:Bredzisz brzoza. Byłeś we Paryżu? Rozmawiałeś z ludźmi? Wiesz do jakich szkół chodzili?
Bo mi się wydaje że przyjechali na gotowe na socjal a gdy zapchali wszystkie osiedla socjalne to poczuli się jak w gettcie mimo że byli utrzymywani przez państwo (czyli obywateli płacących podatki) (sic!).
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Problem trudnej młodzieży nasilił się gwałtownie z momentem wprowadzenia gimnazjów. Uczniowie najstarsi nie stanowili właściwie szczególnego zagrożenia dla młodszych, ponieważ byli wciąż w podstawóce - w starym miejscu, ze starymi nauczycielami i kolegami; dochodził do tego prestiż starszeństwa, który trochę zobowiązywał. Gimnazjum to skok w dorosłość, jak im się wydaje - nowa szkoła, nowe środowisko, wszystko wolno. To było i wcześniej, ale z ludźmi znacznie starszymi i bardziej odpowiedzialnymi.Sir_herrbatka pisze:Zresztą problem tkwii raczej w liceach a nie w gimnazjach...
-
- Mat
- Posty: 518
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Powiem tak: możesz mieć rację. Ale dzieciaki od jakiegoś czasu robią się coraz bardziej brutalne więc pewnie te barjery "znajomy nauczyciel, znajomi ludzie" w końcu i tak by pękły...
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Reforma edukacji: AD 2009
A co jest tego powodem? Można mówić o: braku czasu rodziców, złych wzorcach w mediach, narkotykach, niedofinansowanej oświacie itp., ale to akurat nic nowego - wszystko było tak i 15 lat temu.Sir_herrbatka pisze:Powiem tak: możesz mieć rację. Ale dzieciaki od jakiegoś czasu robią się coraz bardziej brutalne więc pewnie te barjery "znajomy nauczyciel, znajomi ludzie" w końcu i tak by pękły...
Ja sam właściwie nie wiem, jak jest - nie prowadziłem ani nie czytałem żadnych poważnych badań nad socjologią przestępczości młodocianych. Jednak w oświacie (mam rodziców nauczycieli) powszechnie uważa się, że wprowadzenie gimnazjów zniszczyło system wychowawczy, usunęło pewne mechanizmy obronne i wprowadziło warunki skłaniające do zachowań aspołecznych, co w bardzo wielkim skrócie opisałem w poprzedim poście. Nie wiem czy to prawda, ale brzmi to dla mnie prawdopodobnie.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Hm. Pomimo mojego wczesniejszego marnego trolla, to teraz powiem że brutalność młodzieży i inne tego typu historie nakręcane są przez media(wiadomości etc), srsly. A brutalnośc wśród mężczyzn w wieku od 15 do 25 lat to wydaje mi się rzeczą calkowicie normalną (na zasadzie kto ma wieksze jądra). A narastanie jakiś napięć w społeczeństwie między pokoleniem młodzieży a dorosłymi? To raczej normalna rzecz w czasie dorastania. co do wpływu tv, gier i kina na brutalnośc wśród dzieci to chyba tylko dzieki tym mediom zmienia ta brutalnośc formę. Jak byłem mały bawiłem się z kolegami w beetleborgi i tłukliśmy się po kątach, kiedy mój ojciec bawił się w krzyżaków i pana wołodyjowskiego, a wtedy nie chuchano i nie dmuchano na dzieci, kiedy wychodziły na dwór tak jak dziś i dzieciaki przychodziły z powybijanymi od kijow zębami . Myślę że od 20 lat się nic nie zmieniło niemalże, procz tego że mamy mniej skinheadów i dresiarzy.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Reforma edukacji: AD 2009
Jako mężczyzna w wieku nieco ponad 25 lat powiem krótko: p*****lisz.Brzoza pisze:Hm. Pomimo mojego wczesniejszego marnego trolla, to teraz powiem że brutalność młodzieży i inne tego typu historie nakręcane są przez media(wiadomości etc), srsly. A brutalnośc wśród mężczyzn w wieku od 15 do 25 lat to wydaje mi się rzeczą calkowicie normalną (na zasadzie kto ma wieksze jądra).
A tu się w pełni zgadzam: kiedyś byli policjanci i złodzieje, później Indianie, później Czterej Pancerni, Krzyżacy itp., aż do dziś (nie wiem, co jest na topie - ninja może). Ale nie o zabawę tu chodzi.Brzoza pisze:A narastanie jakiś napięć w społeczeństwie między pokoleniem młodzieży a dorosłymi? To raczej normalna rzecz w czasie dorastania. co do wpływu tv, gier i kina na brutalnośc wśród dzieci to chyba tylko dzieki tym mediom zmienia ta brutalnośc formę. Jak byłem mały bawiłem się z kolegami w beetleborgi i tłukliśmy się po kątach, kiedy mój ojciec bawił się w krzyżaków i pana wołodyjowskiego,
Lol, słyszę taki argument wobec każdego kolejnego rocznika - "kiedyś tak się nie cackano z dziećmi". Wychodzi, że sto lat temu to każdy osesek musiał walczyć o przetrwanie w dżungli, a 50 lat temu najwazniejszą zabawą było "poderżnij koledze gardło tępą łyżką". Znów, p*****lisz.Brzoza pisze:a wtedy nie chuchano i nie dmuchano na dzieci, kiedy wychodziły na dwór tak jak dziś i dzieciaki przychodziły z powybijanymi od kijow zębami
A co jest dziś zamiast nich, bo ja w zasadzie nie wiem?Brzoza pisze:Myślę że od 20 lat się nic nie zmieniło niemalże, procz tego że mamy mniej skinheadów i dresiarzy.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Reforma edukacji: AD 2009
O c'mon, może uogólniłem, ale generalnie ta granica kiedy człowiek przestaje mysleć jak szczyl a zaczyna mysleć o powaznych sprawach jest płynna dla każdego.Solarius Scorch pisze:Jako mężczyzna w wieku nieco ponad 25 lat powiem krótko: p*****lisz.Brzoza pisze:Hm. Pomimo mojego wczesniejszego marnego trolla, to teraz powiem że brutalność młodzieży i inne tego typu historie nakręcane są przez media(wiadomości etc), srsly. A brutalnośc wśród mężczyzn w wieku od 15 do 25 lat to wydaje mi się rzeczą calkowicie normalną (na zasadzie kto ma wieksze jądra).
Ale jak nie, przecież wszelkie bijatyki dzieci często rozumieją jako zabawę. A dzieciaki od jakiegoś czasu robią się coraz bardziej brutalne... A modny teraz jest chyba Ben10.Solarius Scorch pisze:A tu się w pełni zgadzam: kiedyś byli policjanci i złodzieje, później Indianie, później Czterej Pancerni, Krzyżacy itp., aż do dziś (nie wiem, co jest na topie - ninja może). Ale nie o zabawę tu chodzi.Brzoza pisze:A narastanie jakiś napięć w społeczeństwie między pokoleniem młodzieży a dorosłymi? To raczej normalna rzecz w czasie dorastania. co do wpływu tv, gier i kina na brutalnośc wśród dzieci to chyba tylko dzieki tym mediom zmienia ta brutalnośc formę. Jak byłem mały bawiłem się z kolegami w beetleborgi i tłukliśmy się po kątach, kiedy mój ojciec bawił się w krzyżaków i pana wołodyjowskiego,
Sam pierdolisz. Nie mówię że rocznik niżej jest zjebany z tego powodu, mówię raczej o tym że mnie juz pilnowano bardziej niż moją matkę czy ojca kiedy szli gdzieś się bawić( prócz tego ze musieli pomagac w domu, to jak już gdzieś wyleźli nie było ich cały dzień w domu i nikt nie wiedział gdzie dziecko jest, ja musiałem się odmeldować lol co godzinę, a dzieci aktualnie maja komórki).Solarius Scorch pisze:Lol, słyszę taki argument wobec każdego kolejnego rocznika - "kiedyś tak się nie cackano z dziećmi". Wychodzi, że sto lat temu to każdy osesek musiał walczyć o przetrwanie w dżungli, a 50 lat temu najwazniejszą zabawą było "poderżnij koledze gardło tępą łyżką". Znów, p*****lisz.Brzoza pisze:a wtedy nie chuchano i nie dmuchano na dzieci, kiedy wychodziły na dwór tak jak dziś i dzieciaki przychodziły z powybijanymi od kijow zębami
przez co wszystko dzieci pod kloszem rodzicielskim przez dłuższy czas są niepoważne, co się odnosi do pierwszego quote'a.
Może policję? też nie wiem, ale gołym okiem widzę że jest tego mniej.Solarius Scorch pisze:A co jest dziś zamiast nich, bo ja w zasadzie nie wiem?Brzoza pisze:Myślę że od 20 lat się nic nie zmieniło niemalże, procz tego że mamy mniej skinheadów i dresiarzy.