Kościół, Religia, Wiara...

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
ODPOWIEDZ
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Brzoza »

Katolicy wmuszający na siłę swoją "jedyną prawdziwą" wiarę
No i wchodzą do pociągów w Egipcie albo w Emiratach obwinięci plastikiem. A potem KADABABUM! I własnie takim sposobem agresywnie szerzą swoją wiarę.
Świadomego wyboru? To wytłumacz mi dlaczego 95% osób wychowanych w rodzinach katolickich wybiera katolicyzm lub ateizm? Rzadko kiedy przechodzą na Islam/Shintoizm itd..
A to dosyc prosta sprawa. Żyjemy w kręgu kulturowym bardzo związanym z katolicyzmem. To wystarcza. Bo ofc prócz tego że w Polsce jest więcej katolików niż innych wierzących w coś innego to ludzie wybieraja to z czego wyrośli albo to odrzucają.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Thurs »

albo inny ateista który mimo posiadania własnych, dobrze wykrystalizowanych pogladów potrafi jednocześnie zrozumieć racje drugiej strony
Ja potrafię zrozumieć nawet to, że ktoś myśli, że na początku był Bóg. Sam też kiedyś zbłądziłem. :oops:
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Brzoza »

Niech mnie moderatorzy zbesztają ale arg, ja nie rozumiem jednego - wszyscy superekstra postepowi ateiści muszą być tacy super zajebiści i pokazywac jacy to oni nie sa mądrzy i ile oni mają dowodów na niestnienie Boga, że w biblii są same sprzeczności że chrzescijaństwo jest w ogóle złe bo ojciec rydzyk, radio maryja i mohery, że kasa na tacę, że watykan bogaty, że licheń budują... I tego do chuja pana nie rozumiem - panowie ateiści i panie ateistki, skoro Wy nie wierzycie w nic, to dajcie ludziom w coś wierzyć, bo nawracając chrzescijan szydząc z nich i ich wiary robicie z siebie wielkich wierzących wojujących o swój ateizm i wiarę w wielkie jebane nic. I to mnie najbardziej żenuje w postawie niemalże wszystkich ateistów. Bo srają na prawo i lewo o tych GŁUPICH BEZNADZIEJNYCH NIETOLERANYCJNYCH NIELOGICZNYCH RELIGIACH LUDZIE JAK MOZNA W COS WIERZYĆ ROZUMIECIE TO?! PRZECIEZ JEST XXI WIEK LUDZIE! PRZECIEZ NIE MUSIMY BYC DEBILAMI I TŁUMACZYĆ SOBIE ŚWIATA JAKIMIKOLWIEK BÓSTWAMI! TOŻ TO ŚREDNIOWIECZE JAKIEŚ! PATRZMY W PRZYSZŁOŚĆ, kiedy tak naprawdę sami są strasznymi często nietoleranycjnymi ignorantami. Dlatego przez gardło mi nie przechodzi powiedzenie o sobą że jestem jakimś pierdolonym ateistą. Juz lepiej powiedzieć dłużej - jestem niewierzącym w Boga. Bo ateizm jednoznacznie kojarzy mi się z lewackim antyklerykalnym nastawieniem, wiecie takim współczesnym ubermensienem, to tak jak z feministkami - słyszysz feministka - myslisz: brzydka dziewucha z krótkimi włosami "alternatywna", lesbijka, jest za aborcją, eutanazją i in vitro, nie lubi byc przepuszczana w drzwiach i zachowuje sie jak facet.

I tak już dygresja od tego co napisałem wcześniej: Nie mam pojęcia jak można czytac Fakty i Mity. trzeba być debilem z żelazkiem zamiast mózgu żeby brac na poważnie wszystko tam pisują. Co gorsza ostatnio w pociągu natrafiłem na jakiegos biżneszmena który zaczytany był w owej szmatławcowej lekturze. przyznac się, kto ma prenumeratę?
Jezu wszedłem na ich stronę i cieszę się że nie jestem jakimś antyklerykałem. Bo to strasznie żenujące jest.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Cyprian
Pomywacz
Posty: 59
Rejestracja: środa, 6 maja 2009, 20:32
Numer GG: 0

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Cyprian »

I teraz przechodząc do meritum dyskusji - skoro nie rozumiesz zjawiska wiary próbujesz wszystko zwalić na indoktrynizację. Nie przyjmujesz do wiadomości tego, że różni ludzie mogą mieć różny światopogląd. Nie przyjmujesz do wiadomości, ze dojrzała wiara jest wynikiem przemyśleń dojrzałego człowieka. Żyjesz w swoim światku, zamknięty na cokolwiek co mogłoby zburzyć twój podział świata na "ogłupionych" teistów i "oświeconych" ateistów.
Fajnie, że wiesz takie rzeczy. Nie wiem skąd, ale spoko. Psycholog jakiś czy coś?
Jesteś zwyczajnie żałosny, słonko.
A ty jesteś brzydki. I niemądry.
Oczywiście jak przestaniesz ukrywać brak argumentów bajkami o Einsteinie, różańcu i księżach to mogę i z Tobą podyskutowac.
Jaki brak argumentów? Brak argumentów do czego? No bo jeśli chodzi, o to że "Nawet najtęższy umysł ulegnie praniu mózgu od małeg" to chyba nie trzeba argumentów? A... no i jakimi bajkami o Einsteinie? Różańcu? Księżach? Opanuj swoją wyobraźnie.
Po pierwsze - mówimy tylko o osobach zastanawiających się poważnie nad swą wiarą - więc żadne 95% nie wchodzi w grę.
90% Polaków to według danych kościoła katolicy. I... dlaczego mamy mówić tylko o "tych co poważnie zastanawiają się nad swoją wiarą"?
Przeważnie jak słucham katolików, to raczej nie pasują do tej kategorii.

Wychowanie - jedyna dozwolona forma prania mózgu ;)
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: gaudat »

*Zieeeewwww*
No to teraz błysnąłeś "inteligencją".
Ty to jednak Brzoza masz talent - potrafisz w bardzo dosadnych słowach umieścić taką masę głupot bez jakiegokolwiek poparcia argumentami, że nawet Nesquel wymięka.
Mam dla ciebie sposób na męczącą cię frustracje - mówiąc twoim językiem - " wy***dalaj" z tego tematu.
I teraz przechodząc do meritum dyskusji - skoro nie rozumiesz zjawiska wiary próbujesz wszystko zwalić na indoktrynizację. Nie przyjmujesz do wiadomości tego, że różni ludzie mogą mieć różny światopogląd. Nie przyjmujesz do wiadomości, ze dojrzała wiara jest wynikiem przemyśleń dojrzałego człowieka.
Dojrzała wiara jest wynikiem przemyśleń dojrzałego człowieka, ok, tylko że "katolicy" jako ogół to z reguły ludzie którzy chodzą do kościoła raz na 2 - 3 miesiące ( na wsiach częściej, no bo co sąsiadka powie jak mnie nie będzie ) albo jak coś chcą ...
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
Sir_Ernest_Torrmer
Marynarz
Marynarz
Posty: 285
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
Numer GG: 8009826
Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Sir_Ernest_Torrmer »

A ja się obiema rękami podpisuję pod postem Brzozy. Zgadzam się z nim.
Większość ateistów "nie wierzy" na pokaz, bo to modne. Nie wiem co oni tam mają pod tą warstwą "niewiary" ale gdy widzą coś czego wytłumaczyć nie mogą to chyba czegoś im brakuje (żadnych konkretnych przykładów palcami wytykał nie będę.)

Edit:
@gaudat: może chcą porozmawiać z Bogiem.
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna

http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink

Obrazek
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: gaudat »

Pisząc " jak coś chcą " mam na myśli chrzest, ślub czy inny sakrament. Widzę to choćby po swojej rodzinie.
Większość ateistów "nie wierzy" na pokaz, bo to modne. Nie wiem co oni tam mają pod tą warstwą "niewiary" ale gdy widzą coś czego wytłumaczyć nie mogą to chyba czegoś im brakuje (żadnych konkretnych przykładów palcami wytykał nie będę.)
Tak samo mogę powiedzieć że katolicy wierzą na pokaz bo to modne ( bez zadnych argumentów oczywiście ), a pod ta warstwą "wiary" kryje się zwykła hipokryzja ( ale oczywiście żadnych przykładów nie podam ) SET - jeśli wyprowadzasz jakąś tezę poprzyj ją jakimś argumentem. Co masz na myśli mówiąc "gdy widzą coś czego wytłumaczyć nie mogą to chyba czegos im brakuje" ? bo widzisz, przeciętny niewierzący to nie omnibus, i nie musi znać wszystkich praw fizyki, całej chemii i biologii.
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Thurs »

przeciętny niewierzący to nie omnibus, i nie musi znać wszystkich praw fizyki, całej chemii i biologii.
Baaa, od V wieku p. n. e. Już są pierwsze wzmianki o ateistach. Więc nie ma to aż takiego związku z nauką. Raczej z deficytem poznania (czegoś czego nie znamy a czemu przypisuje się takie zdolności że głowa mała, niedorzeczne, wyolbrzymione i niemożliwe do udowodnienia) :lol: i wynikającą z niego kompletną olewką czegoś takiego jak bóg, jako rzeczy niedorzecznej z punktu widzenia logicznego rozumowania. Bez żadnych atomów, wiązań kowalencyjnych i tym podobnych.
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Phoven »

gaudat pisze: Dojrzała wiara jest wynikiem przemyśleń dojrzałego człowieka, ok, tylko że "katolicy" jako ogół to z reguły ludzie którzy chodzą do kościoła raz na 2 - 3 miesiące ( na wsiach częściej, no bo co sąsiadka powie jak mnie nie będzie ) albo jak coś chcą ...
Zwracam uwagę na przymiotnik "dojrzała". Możesz użyć ew. takich określeń jak "świadoma" i "przemyślana". Sorry ale część ateistów też niewierzy z mało świadomych powodów - czy będzie to wychowanie w ateistycznej rodzinie, czy podążanie za wymiernymi korzyściami (takie coś mielismy chociazby w przypadku narzuconego ateizmu panstwowego, gdzie ludzie dla zdobycia danego stanowiska sami zmieniali sobie światopogląd wewnętrzny - nie wizerunek a właśnie własne wierzenia), ateiści będący ateistami tylko ze względu na swój antyklerykalizm czy cokolwiek innego. Oczywiście w przypadku katolików odsetek jest większy, wynika to bowiem z samego faktu bycia wielkim ruchem masowym. Gwarantuje ci, że w państwach oficjalnie ateistycznych większość rzeczywistych ateistów (tzn. nie kryjących się teistów) nie wybrało takiego a nie innego światopoglądu ze względu na głębokie przemyślenia na temat istoty wierzeń duchowych. Po prostu - tak zostali wychowani.
Część potrzebuje ofc jakiegoś tam połączenia z siłami spirytualnymi co tłumaczy gwałtowny wzrost liczby wiernych np. w ChRL.
Cyprian
Pomywacz
Posty: 59
Rejestracja: środa, 6 maja 2009, 20:32
Numer GG: 0

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Cyprian »

Gwarantuje ci, że w państwach oficjalnie ateistycznych większość rzeczywistych ateistów (tzn. nie kryjących się teistów) nie wybrało takiego a nie innego światopoglądu ze względu na głębokie przemyślenia na temat istoty wierzeń duchowych. Po prostu - tak zostali wychowani.
Drobna przeróbka, która o dziwo bardzo pasuje:
Gwarantuje ci, że w państwach oficjalnie katolickich większość rzeczywistych katolików (tzn. nie kryjących się ateistów) nie wybrało takiego a nie innego światopoglądu ze względu na głębokie przemyślenia na temat istoty wierzeń duchowych. Po prostu - tak zostali wychowani.
A teraz też, coś twojego:
I teraz przechodząc do meritum dyskusji - skoro nie rozumiesz zjawiska wiary próbujesz wszystko zwalić na indoktrynizację.
Jesteś zwyczajnie żałosny, słonko.
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: gaudat »

Phoven - chciałem tylko zauważyć że dojrzała wiara jest tylko wyjątkiem od reguły. No i muszę się zgodzić z Cyprianem, że w przypadku ateistów powołujesz się ślepo na indoktrynację, której rolę negujesz u wierzących.
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
husar
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 7 sierpnia 2008, 21:48
Numer GG: 0

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: husar »

Ja jestem ciekaw skąd te agresywne postawy. Nie ma się o co kłócić, bo ta "dyskusja" z góry skazana jest na porażkę. Internet to nie jest miejsce w którym można z powodzeniem przeforsować swoje poglądy.

Brzoza ma rację, na różnych forach sporo jest takich tematów i dyskusja zazwyczaj stoi na jako takim poziomie, dopóki nie wejdzie jakiś idiota i nie rzuci postem w stylu "Bóg nie istniej, jesteście idiotami", albo ekstremalny przypadek katotrola "Jesteście nienormalni, ale Chrystus i tak was kocha. Będę się modlić o wasze nawrócenie"(to akurat jest cytat z innego forum). Prawda jest taka, że w naszym społeczeństwie zaczynają dominować zachowania skrajne. Prawie nikt już po spytaniu, czy jest wierzący nie odpowie: "Tak, wierzę", zazwyczaj będzie to coś w stylu: "tak, i co ci k***a do tego!!".(zresztą to działa w obie strony).

Ostatnimi czasy w dość szybki tempie zaczęło przybywać tkz. "ateistów", pseudo nonkonformistycznych idiotów, którzy czerpią niezwykłą przyjemność z prowadzenia kłótni na różnego rodzaju forach, blogach itd.Prawdziwi ateiści nie zniżają się do tego poziomu. Prawdziwy ateista wcale nie odrzuca możliwości istnienia boga/-ów(jakkolwiek taka teza wydaje się niektórym idiotyczna), nie ma na ich istnienie dowodów, a z logiczengo punktu widzenia byt transcendencyjny nie ma poprostu prawa istnienia.(czyli w skrócie: "pokaż dowód, a uwierzę")
Brzoza pisze:Cytuj:
Katolicy wmuszający na siłę swoją "jedyną prawdziwą" wiarę
No i wchodzą do pociągów w Egipcie albo w Emiratach obwinięci plastikiem. A potem KADABABUM! I własnie takim sposobem agresywnie szerzą swoją wiarę.
Wysadzenie się w pociągu to wcale nie jest akt agresywnego nawracania. Zabijanie niewiernych, a nawracanie to dwie skrajnie różne sprawy. Chcesz posłuchać skrajnej manipulacji, idź posłuchaj kazania w kościele, spróbuj powiedzieć księdzu, że jesteś ateistą. KRK jest do tego stopnia dziwną organizacją, że odejście z niej graniczy z cudem(choć to i tak lepsza alternatywa od linczu, który stosują np. fundamentalni islamiści)
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Thurs »

Prawdziwy ateista wcale nie odrzuca możliwości istnienia boga/-ów(jakkolwiek taka teza wydaje się niektórym idiotyczna), nie ma na ich istnienie dowodów, a z logiczengo punktu widzenia byt transcendencyjny nie ma poprostu prawa istnienia
Ateista "twardy" ODRZUCA istnienie boga, biorąc pod uwagę całość tematu po przestudiowaniu i przemyśleniu. Niezdecydowany (nie odrzuca możliwości że bóg istnieje) już jest bardziej agnostykiem, tylko uważa się za ateistę (błędnie). Taka drobna różnica, tylko ten pierwszy idzie o krok dalej.

Jeśli nie można poznać znaczenia słowa to w jakim kontekście można go użyć? Żadnym. W sumie słowo bóg jest pozbawione sensu. Tak jak np słowo Aklamataran. Nonsens. ;)
Ostatnio zmieniony sobota, 16 maja 2009, 12:01 przez Thurs, łącznie zmieniany 1 raz.
Eon
Szczur Lądowy
Posty: 15
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 22:57

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Eon »

Dla wszystkich nie wierzących mam propozycję, aby przeczytali nowelę z "Dekameronu" Boccaccia - "Podróż Abrahama z Paryża do Rzymu".

Jest tam bardzo trafnie zilustrowany problem duchownego jako zwykłego człowieka. Pokazuje, że trzeba się czasem zastanowić przy atakach na wiarę przez pryzmat złych uczynków księży.
Nhunter
Marynarz
Marynarz
Posty: 208
Rejestracja: wtorek, 9 grudnia 2008, 20:24
Lokalizacja: Lidköping

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Nhunter »

A powiedz mi Thurs. Gdybys (czysto teoretycznie) dostał niezbity dowód na istnienie boga. Nie nawróciłbys się?

Ja myslę, że tak. Tylko musiałby mi ktos to udowodnić tak, żebym nie mógł zaprzeczyć, że ma rację.
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Thurs »

Nhunter pisze:A powiedz mi Thurs. Gdybys (czysto teoretycznie) dostał niezbity dowód na istnienie boga. Nie nawróciłbys się?

Ja myslę, że tak. Tylko musiałby mi ktos to udowodnić tak, żebym nie mógł zaprzeczyć, że ma rację.

Czysto teoretycznie udowodnione już zostało logicznie, że nie da się udowodnić dla tego słowa żadnego znaczenia, więc mówienie o bezrzeczowej istocie czy czymś kolwiek bez sensu jest. Null. Zero. Nic. :)

Jeśli nazwiesz boga jako coś poznawalnego to przyznam ci rację, że to jest bóg. Znaczy nadasz istocie nową nazwę. Ale weź nazwij bogiem cokolwiek. Chociażby świat. Świat=Bóg? A dlaczego przydawać nową nazwę (znaczenia nie da się jednak, jeśli mówimy o bogu) czemuś co znamy pod określonym pojęciem? Bez sensu.
Ostatnio zmieniony sobota, 16 maja 2009, 12:27 przez Thurs, łącznie zmieniany 1 raz.
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Phoven »

Phoven wyraźnie sobie pisze:Sorry ale część ateistów też niewierzy z mało świadomych powodów - czy będzie to wychowanie w ateistycznej rodzinie, czy podążanie za wymiernymi korzyściami (takie coś mielismy chociazby w przypadku narzuconego ateizmu panstwowego, gdzie ludzie dla zdobycia danego stanowiska sami zmieniali sobie światopogląd wewnętrzny - nie wizerunek a właśnie własne wierzenia), ateiści będący ateistami tylko ze względu na swój antyklerykalizm czy cokolwiek innego. Oczywiście w przypadku katolików odsetek jest większy, wynika to bowiem z samego faktu bycia wielkim ruchem masowym. Gwarantuje ci, że w państwach oficjalnie ateistycznych większość rzeczywistych ateistów (tzn. nie kryjących się teistów) nie wybrało takiego a nie innego światopoglądu ze względu na głębokie przemyślenia na temat istoty wierzeń duchowych. Po prostu - tak zostali wychowani.
Analfabetyzm wtórny?
Gdzie ja niby napisałem, ze problem nie dotyczy katolików? Stale i uporczywie powtarzam, że świadoma refleksja na temat wiary jest udziałem mniejszości. Zarówno w społeczności katolickiej, ateistycznej jak i każdej innej.
Powtarzam to samo zdanie od początku tej dyskusji i mam wrażenie, że walę głową w mur.
ODPOWIEDZ