[Sesja][Wampir: Maskarada] Modern Night

Lasombra widząc swoją słowną wygraną z uśmiechem kończy temat... Zwraca się do reszty sfory:
- Wy, zadbacie by dziecko godnie reprezentowało naszą sektę... ufam wam, więc nie zawiedźcie mnie... A ty Artemusie... mam dla ciebię nowe zadanie... chodzi o tych Brujah, ich ostatnie działania bardzo zaniepokoiły Kardynała, i ostrzegł mnie że jeśli nie rozwiążemy problemu, wielki Regent przyśle tu swoich ludzi... a Czarna Ręka jest ostatnią rzeczą jaką pragnę dla mojego miasta... możesz zabrac swoje sfory ze sobą na czas dochodzenia... czy ktoś chce z własnej woli dołączyc do Biskupa?

Ivan Dimitrij

-Ja mam chwilowo dość akcji. Czy mógłbym zostać tutaj pani Arcybiskup?

Lasombra spogląda na Ivana...
- Ależ oczywiście drogi bracie... Moje leże jest twoim leże, w końcu... nasze klany tak wiele łączy...
Jeden z ochroniarzy uśmiecha się półuśmiechem...
- To wszystko... czy mogę liczyc na protekcję mego dziecka przez Sabat na terenie Nowego Jorku?
- Tak jak i w każdym innym miejscu na tym świecie...
Artemus ukłonił się, podobnie jak Michael... George ukłonił się bardzo przesadnie, chcąc zbagatelizowac władzę wampirzycy... Gdy odchodzicie starszy mówi cichym głosem do odbydwu:
- Nie odwracajcie się... tam był ktoś jeszcze... czułeś go prawda George? Drugi potomek Malkava...

Ivan Dimitrij

Klaniam się przed panią Arcybiskup.
-Zatem mogę już odejść?

- Tak... ale chyba nic nie zamierzasz uczynic złego naszemu klanowi?
Uśmiecha się...
- Masz wolną rękę Ventrue...

Ivan Dimitrij

-Jestem lojalny jak zawsze.
Podchodzę do baru.

Artemus, Michael i George wychodzą z klubu... na zewnątrz czeka na nich w samochodzie Tobias... wszyscy wsiadają do środka... Hatchins się odzywa:
- Hfhfe... Umfie ktofś jefdzic?
Nikt się nie odzywa... Po chwili młody Tremere przyznaje się że trochę umie... Starszy wydaje się byc bardzo zamyślony, lecz zaraz się odzywa:
- Musimy się dowiedziec co planują Brujah... w ciągu ostatniego miesiąca wielu Kainitów zniknęło, więc zdaje się że znowu znowu będziemy musieli z nimi pogadac... Michael zawieź nas do doków. Brujah mają tam sklep z bronią... niestety nie płacą Sabatnikom ich części dochodów, więc trzeba pokazac im kto rządzi tym miastem.

Ivan Dimitrij

-Witaj ponownie Katie.

Dziewczyna odwraca się i uśmiecha widząc że wracasz...
- Ah, witaj Ivan... jak tam rozmowa z moją Matką? Nie martw się... ona zawsze taka była, przynajmniej tak słyszałam...

Ivan Dimitrij

Coś mi tu nie gra. Rękę kieruję w stronę broni aby być przygotowanym. Rozglądam się uważnie (czy są jacyś nowi goście?). Zachowuję stałą czujność.
-Jaka była?

Katie zdaje się zbita z tropu...
- Co? Ah, nie, chciałam po prostu zawiązac jakoś rozmowę...
Zdaje się że Lasombra są czymś więcej niż na to wyglądają...

Kloner

michael

Prowadze samochud w strone dokuw. W czasie jazdy zwracam sie do ojca:
-Ojcze o jakim kodeksie muwila arcybiskup? O jakim synu ona muwila?

Ivan Dimitrij

-Proponuję zmienić temat.

Artemus milczy...
- To nie pora by o tym rozmawiac... Co do kodeksu, to zanim pójdziemy na spoczynek nauczę cię go... ten kodeks to spis zasad jakimi kierują się wszyscy członkowie Sabatu...
####
Katie uśmiecha się słodko do ciebie...
- A o czym pragnąłbyś ze mną porozmawiac, hm?

Ivan Dimitrij

-Chciałbym cię lepiej poznać.

Kainitka idzie z tobądo najbliższego stolika... spojrzeniem przeganiacie siedzącą tam grupkę imprezowiczów, siadacie i zaczynacie rozmawiac...
- Ja? Matka przeistoczyła mnie gdy miałam dwudziestkę. To było jakieś cztery lata temu... Większośc czasu spędzam sprzedając dragi śmiertelnikom w tym klubie, a ty?

Ivan Dimitrij

-Ja mam 21 lat śmiertelnych. Przeistoczyl mnie inny Odszczepieniec Ventrue o imieniu Borys. Pochodzę z Rosji. Ale umarł. Potem poznał Artemusa i od tej pory dzialam z nim.