Bitewniaki
-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Jak już było pisane wcześniej przez Szelmona i Solara, zbieram Gwardię Imperialną do WH40K (tak, tak, nudy i w ogóle... bujda). Nie wiem, co mi odbiło - jeszcze kilka miechów temu uważałem takie zabawy za marnowanie kasy
Ogólnie uważam, że WHFB oddaje lepiej realia pola bitwy i pozwala na więcej taktyki, niż WH40K... Ale nie ma to jednak jak kogoś rozjechać czołgiem albo strzelić z plazmy w bańkę Mam z tym kupę zabawy, chociaż można się nieraz pociąć przy malowaniu. Ale gotowa armia nagradza wszystkie trudy.
Ogólnie uważam, że WHFB oddaje lepiej realia pola bitwy i pozwala na więcej taktyki, niż WH40K... Ale nie ma to jednak jak kogoś rozjechać czołgiem albo strzelić z plazmy w bańkę Mam z tym kupę zabawy, chociaż można się nieraz pociąć przy malowaniu. Ale gotowa armia nagradza wszystkie trudy.
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Gry bitewne
Temat o grach bitewnych - armie, rozpiski, jednostki, taktyki do różnych systemów bitewnych. Dotychczas z systemów bitewnych poznałem:
Lord of the Rings(w którego gram)
Warhammer Fantasy Battle
Warhammer 40,000
Warhammer Histology(czy jakoś tak )
W LOTR'a gram Morią. Na razie 36 gobasów(12 łuki,12 miecz i tarcze,12 wspomaganie), Durburz, dwa trolle jaskiniowe, 4 prowlers.
Ktoś z was tawerniaki gra?
Lord of the Rings(w którego gram)
Warhammer Fantasy Battle
Warhammer 40,000
Warhammer Histology(czy jakoś tak )
W LOTR'a gram Morią. Na razie 36 gobasów(12 łuki,12 miecz i tarcze,12 wspomaganie), Durburz, dwa trolle jaskiniowe, 4 prowlers.
Ktoś z was tawerniaki gra?
-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 18:31
- Numer GG: 8533882
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Gry bitewne
Kiedys zbieralem Lord of the rings. Fajny system, szczegolnie ze kiedy gralismy to troche go urozmaicalismy. Duzym plusem jest duza waga zroznicowania terenu pod wzgledem rozrywki. Drzewko tu, skala tam i juz taktyka inna. Szczegolnie ze tworzenie ozdobek bylo dosc proste. Jedyne co mnie boli, to ze jest to bardzo komercyjnie zrobiona gra. Wlasciwie nazywa sie jak sie nazywa tylko ze wzgledow wielkiego zainteresowania w tamtym czasie filmami (premiery). Wczesniej wprawdzie tez niby istniala, ale zainteresowanie bylo prawie rzadne.
Gralem tez w warhammera raz, ale albo ten system jest co najmniej dziwny, albo gralem z niewlasciwymi ludzmi. W grze bylo moze z 6 oddzialow a spory o to jaki oddzial ma jaka umiejetnosc byly ogromne. Na dodatek to co stoi na drodze ma niewielkie znaczenie (poza ograniczaniem strzalu czy szarzy). W LOTR bylo blokowanie przeciwnikow, wspieranie, skakanie, utrudnione celownie ze strzal do jednostki po czesci ukrytej itd, a mimo mniej tego obliczania niz podczas jednej przeszkody w warhammerze.
Ogolnie bitewniaki to fajna sprawa, ale niestety nie tak popularna jak rpg. I wielka ich przewaga jest fakt, ze gdy jestesmy sami, mozemy malowac figurki czy tworzyc makiety co jest ciekawa rozrywka gdy sie nudzimy a nie mamy z kim grac.
Gralem tez w warhammera raz, ale albo ten system jest co najmniej dziwny, albo gralem z niewlasciwymi ludzmi. W grze bylo moze z 6 oddzialow a spory o to jaki oddzial ma jaka umiejetnosc byly ogromne. Na dodatek to co stoi na drodze ma niewielkie znaczenie (poza ograniczaniem strzalu czy szarzy). W LOTR bylo blokowanie przeciwnikow, wspieranie, skakanie, utrudnione celownie ze strzal do jednostki po czesci ukrytej itd, a mimo mniej tego obliczania niz podczas jednej przeszkody w warhammerze.
Ogolnie bitewniaki to fajna sprawa, ale niestety nie tak popularna jak rpg. I wielka ich przewaga jest fakt, ze gdy jestesmy sami, mozemy malowac figurki czy tworzyc makiety co jest ciekawa rozrywka gdy sie nudzimy a nie mamy z kim grac.
dópa
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: Gry bitewne
W sumie bitewniaki fajna sprawa, ale pochłaniają mnóstwo środków. Żeby zacząć grać w LotRa, który jak na produkt Generalnego Wytwórcy jest szaleńczo wręcz tani, trzeba wydać tak ze 2x tyle co na podstawowe podręczniki do D&D (który z kolei jest jak na system RPG raczej drogi). Ja się zajmuję tym raczej amatorsko, mam armię The Last Alliance, ale niepomalowaną. Stoi cała rzecz na dwóch boksach Warriors of TLA (w sumie 16 elfów z łukami, 16 z mieczami i 16 Numenorejczyków z mieczami), do tego mam jeszcze 9 włóczników, Elronda, Elendila, Isildura i Erestora (ten ostatni szczególnie na małe punkty, na które wystawiam samych elfów). Ogólnie choć w fandomie Elven Havens mają opinię przegiętych, to tego raczej nie czuć - mają więcej walki (tak wręcz, jak i na dystans) u pojedynczego szeregowca, niż ktokolwiek inny, ale za to mało siły, tną łukami na małym dystansie jak nikt inny (jeśli nie grają z pancernymi kraśkami, szarża na ich linie na ogół kończy się boleśnie), ale za to są niemiłosiernie drodzy punktowo (na 500 pkt mogę wstawić około 40 jednostek, z czego góra 1/3 ma łuki, dla porównania na przykład Moria może już spokojnie walnąć jednostek 80). W zasadzie jedyna prawdziwie niezrównoważona sprawa to Gil - Galad, który jest tańszy od takiego na przykład Elronda, a pod względem Walki jest równie silny jak Balrog, a słabszy tylko od Saurona z Pierścieniem (z czego ci dwaj są zakazani na turniejach), ponadto nie można na niego szarżować, a włócznia podbija mu rzuty na ranienie. W nowym sezonie jednak wyleciał z list HE i teraz wystawiać go mogą tylko TLA.
Mój znajomy bawi się w to znacznie dłużej i wydajniej, jeździ na wszelakie turnieje, teraz będzie sam organizował jeden na Avangardzie. W sumie to on mnie w to wciągnął, ale w przeciwieństwie do niego nie znam tak dobrze zasad i nie mam tyle szmalu, żeby wymalować całą armię, dlatego stoi ona odłogiem i czeka na lepsze czasy. Jeżeli ktoś chciałby ze mną zagrać - zapraszam do Enta (Natoliński Ośrodek Kultury, ul. Na Uboczu 3, Warszawa, w każdą sobotę 11 - 16). Istnieje prawdopodobieństwo, że się zjawię (choć dość przeciętne).
Mój znajomy bawi się w to znacznie dłużej i wydajniej, jeździ na wszelakie turnieje, teraz będzie sam organizował jeden na Avangardzie. W sumie to on mnie w to wciągnął, ale w przeciwieństwie do niego nie znam tak dobrze zasad i nie mam tyle szmalu, żeby wymalować całą armię, dlatego stoi ona odłogiem i czeka na lepsze czasy. Jeżeli ktoś chciałby ze mną zagrać - zapraszam do Enta (Natoliński Ośrodek Kultury, ul. Na Uboczu 3, Warszawa, w każdą sobotę 11 - 16). Istnieje prawdopodobieństwo, że się zjawię (choć dość przeciętne).
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Gry bitewne
@ Tevery Best
Ja gdzieś na jakiejś stronce z bitewniakiem widziałem Twój nick. Choć mogło mi się tylko zdawać.
Co do jednostek Mori to...to jest to masówka. Czysty goblin kosztuje 4p a uzbrojony(gotowy do walki) 5.
Na 800p mógłbym(o ile bym miał tyle ścierwa ) wystawić 160 jednostek. Małe są szanse, że wygram skoro na większości turniejach jest limit jednostek. Dobrze, że na LO jest sojusz z Dol Guldur. Nietoperze, pająki czy warg mogą zasilić armie moryjską. A na LOME to sojusze Mori wyglądają tak:
Sojusze: Angmar, Dunland, Isengard Raiders, Dol Guldor, Barad-dur, the Corsair Fleets, the Khandish Mercenaries, the Monsters of Middle-earth, the Nazgul.
Wysokie uważam za dobrą armie choć są przepakowani. Dobre łuki, dobra walka wręcz no i bohy, choć z żadnym na razie spotkać się nie miałem okazji.
Chciałbym kolekcjonować i grać hobbitami, ale są strasznie drogie. Nie wiem czemu, ale lubię masówki w LOTR'e. Tak zalewać wroga swoim ścierwem a później tylko pomagać w walce lepszymi jednostkami. No i oczywiście szaman z furią. Choć z moim szczęściem te 3+ trudno wyrzucić.
Jak coś to znaleźć mnie można w Rumi w Gamoxie. Zapraszam w imieniu Kędziora - głownego organizatora spotkań LOTR'a. Każdy piątek 15-19.
Po więcej informacji(np. jak trafić do sklepu) zapraszam na stronę.
http://sklepy.gameox.com/index.php?opti ... 3&Itemid=8
Ja gdzieś na jakiejś stronce z bitewniakiem widziałem Twój nick. Choć mogło mi się tylko zdawać.
Co do jednostek Mori to...to jest to masówka. Czysty goblin kosztuje 4p a uzbrojony(gotowy do walki) 5.
Na 800p mógłbym(o ile bym miał tyle ścierwa ) wystawić 160 jednostek. Małe są szanse, że wygram skoro na większości turniejach jest limit jednostek. Dobrze, że na LO jest sojusz z Dol Guldur. Nietoperze, pająki czy warg mogą zasilić armie moryjską. A na LOME to sojusze Mori wyglądają tak:
Sojusze: Angmar, Dunland, Isengard Raiders, Dol Guldor, Barad-dur, the Corsair Fleets, the Khandish Mercenaries, the Monsters of Middle-earth, the Nazgul.
Wysokie uważam za dobrą armie choć są przepakowani. Dobre łuki, dobra walka wręcz no i bohy, choć z żadnym na razie spotkać się nie miałem okazji.
Chciałbym kolekcjonować i grać hobbitami, ale są strasznie drogie. Nie wiem czemu, ale lubię masówki w LOTR'e. Tak zalewać wroga swoim ścierwem a później tylko pomagać w walce lepszymi jednostkami. No i oczywiście szaman z furią. Choć z moim szczęściem te 3+ trudno wyrzucić.
Jak coś to znaleźć mnie można w Rumi w Gamoxie. Zapraszam w imieniu Kędziora - głownego organizatora spotkań LOTR'a. Każdy piątek 15-19.
Po więcej informacji(np. jak trafić do sklepu) zapraszam na stronę.
http://sklepy.gameox.com/index.php?opti ... 3&Itemid=8
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: Gry bitewne
Nie zdawało ci się, nawet do tej strony zalinkowałem trochę wyżej, nawet tam komiks prowadzę. A Kędziora znam - nie osobiście, ale jest przybranym ojcem mojego znajomego . Postać raczej znana, głównie za ekscentryzm . Przy Morii, jak wynika z moich i kolegi doświadczeń, nie baw się w sojusze. Zrób tak: kup sobie smoka, szamana i do oporu Prowlersów. Masówki rozwalasz smokiem, rozpiski nastawione na jakość - Prowlersami, którzy przy osaczeniu mają bonusy to rzutów na rany.
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Bitewniaki
ddddddddddddddddddddd
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 kwietnia 2013, 21:54 przez kajtek Raulin, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Gry bitewne
Mr.Ofca pisze:Kiedys zbieralem Lord of the rings. Fajny system, szczegolnie ze kiedy gralismy to troche go urozmaicalismy. Duzym plusem jest duza waga zroznicowania terenu pod wzgledem rozrywki. Drzewko tu, skala tam i juz taktyka inna. Szczegolnie ze tworzenie ozdobek bylo dosc proste. Jedyne co mnie boli, to ze jest to bardzo komercyjnie zrobiona gra. Wlasciwie nazywa sie jak sie nazywa tylko ze wzgledow wielkiego zainteresowania w tamtym czasie filmami (premiery). Wczesniej wprawdzie tez niby istniala, ale zainteresowanie bylo prawie rzadne.
Gralem tez w warhammera raz, ale albo ten system jest co najmniej dziwny, albo gralem z niewlasciwymi ludzmi. W grze bylo moze z 6 oddzialow a spory o to jaki oddzial ma jaka umiejetnosc byly ogromne. Na dodatek to co stoi na drodze ma niewielkie znaczenie (poza ograniczaniem strzalu czy szarzy). W LOTR bylo blokowanie przeciwnikow, wspieranie, skakanie, utrudnione celownie ze strzal do jednostki po czesci ukrytej itd, a mimo mniej tego obliczania niz podczas jednej przeszkody w warhammerze.
Ogolnie bitewniaki to fajna sprawa, ale niestety nie tak popularna jak rpg. I wielka ich przewaga jest fakt, ze gdy jestesmy sami, mozemy malowac figurki czy tworzyc makiety co jest ciekawa rozrywka gdy sie nudzimy a nie mamy z kim grac.
Muszę przyznać, że jestem zdziwiony. Jak patrzyłem na rozgrywki Lotr'a u mnie w mieście to miałem zupełnie odwrotne wrażenie - 2 gracze rozstawiają armię w jednej linii mającej 2-4 szeregi a potem to już przesuwanie tego wszystkiego naraz do przodu, turlanie za strzały i tak powtarzać aż do zwarcia. Ogółem więcej turlactwa niż strategii.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 18:31
- Numer GG: 8533882
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Gry bitewne
Bo to bardziej profesjonalna gra. W towarzystwie przypominalo nam to bardziej rpg polaczone ze strategia. Kazdy z nas mial 1 bohatera ktorego rozwijal wraz z wzrostem doswiadczenia ktore zdobywal w rozgrywkach. Za zdobyte zloto kupowalismy jednostki i wskrzeszalismy stracone w poprzednich potyczkach. Zwykle nie gralismy "kto kogo pierwszy wybije" a tworzylismy mini scenariusze. Np. zdobac skarb broniony przez gobliny i orki. 1 osoba byla obrona, a 2 osoby prowadzily swoje druzyny ku skarbom. Niestety nie posiadalismy zbyt wiele elementow makiet, ale z pudelek od kaset i plyt cd czy innych rzeczy powszechnych w domu tworzylismy zamki, kanaly, wgorza i przeszkody. Na zroznicowanym terenie nie da sie grac tak jak powiedziales.Perzyn pisze:Mr.Ofca pisze:Kiedys zbieralem Lord of the rings. Fajny system, szczegolnie ze kiedy gralismy to troche go urozmaicalismy. Duzym plusem jest duza waga zroznicowania terenu pod wzgledem rozrywki. Drzewko tu, skala tam i juz taktyka inna. Szczegolnie ze tworzenie ozdobek bylo dosc proste. Jedyne co mnie boli, to ze jest to bardzo komercyjnie zrobiona gra. Wlasciwie nazywa sie jak sie nazywa tylko ze wzgledow wielkiego zainteresowania w tamtym czasie filmami (premiery). Wczesniej wprawdzie tez niby istniala, ale zainteresowanie bylo prawie rzadne.
Gralem tez w warhammera raz, ale albo ten system jest co najmniej dziwny, albo gralem z niewlasciwymi ludzmi. W grze bylo moze z 6 oddzialow a spory o to jaki oddzial ma jaka umiejetnosc byly ogromne. Na dodatek to co stoi na drodze ma niewielkie znaczenie (poza ograniczaniem strzalu czy szarzy). W LOTR bylo blokowanie przeciwnikow, wspieranie, skakanie, utrudnione celownie ze strzal do jednostki po czesci ukrytej itd, a mimo mniej tego obliczania niz podczas jednej przeszkody w warhammerze.
Ogolnie bitewniaki to fajna sprawa, ale niestety nie tak popularna jak rpg. I wielka ich przewaga jest fakt, ze gdy jestesmy sami, mozemy malowac figurki czy tworzyc makiety co jest ciekawa rozrywka gdy sie nudzimy a nie mamy z kim grac.
Muszę przyznać, że jestem zdziwiony. Jak patrzyłem na rozgrywki Lotr'a u mnie w mieście to miałem zupełnie odwrotne wrażenie - 2 gracze rozstawiają armię w jednej linii mającej 2-4 szeregi a potem to już przesuwanie tego wszystkiego naraz do przodu, turlanie za strzały i tak powtarzać aż do zwarcia. Ogółem więcej turlactwa niż strategii.
Moze to nie byl prawdziwy bitewniak. Zasady wziete z lort, ale zmienione na nasze potrzeby. Gra bez punktow i z dziwnymi scenariuszami. W kazdym razie co by to nie bylo sprawilo nam wiele rozrywki nawet jezeli profanowalismy prawdziwe bitewniaki.
dópa
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Bitewniaki
A czy ktoś z Was gra w Fallout Warfare?
Był bodajże dodawany jako gratis do wydrukowania na płytce z Falloutem: Tacticsem
Mam sporo narobionych figurek (niestety wszystko to papier i tektura, bo system nieoficjalny), instrukcję i kości k10, ale nie mam z kim grać, a miło byłoby w końcu mieć okazję.
Był bodajże dodawany jako gratis do wydrukowania na płytce z Falloutem: Tacticsem
Mam sporo narobionych figurek (niestety wszystko to papier i tektura, bo system nieoficjalny), instrukcję i kości k10, ale nie mam z kim grać, a miło byłoby w końcu mieć okazję.
A d'yaebl aep arse!
-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18
Re: Bitewniaki
Mam wszystko na dysku, nawet myślałem ostatnio, żeby się tym zająć.A czy ktoś z Was gra w Fallout Warfare?
Był bodajże dodawany jako gratis do wydrukowania na płytce z Falloutem: Tacticsem
Mam sporo narobionych figurek (niestety wszystko to papier i tektura, bo system nieoficjalny), instrukcję i kości k10, ale nie mam z kim grać, a miło byłoby w końcu mieć okazję.
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg][/url]
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Bitewniaki
W sklepach internetowych pełno jest figurek post-apoc (zwykle mało znanych firm). Może to faktycznie byłoby fajne?
-
- Pomywacz
- Posty: 34
- Rejestracja: sobota, 1 listopada 2008, 21:21
- Numer GG: 12730736
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Re: Bitewniaki
Ja gram w Warmachine&Hordes,(Circle of Orboros) w Mordheima(umarlaki) swego czasu grałem w Konfrontacje (Undead of Acheron) nawet w LOTRa (elfy), w bitawniakach siedze juz 3 lata wydałem całą górę kasy na to ale nie narzekam, opłaca się, bo jak się znudzi to zawsze można wystawić na allegro . Generalnie polecam WM&H bardzo ciekawy system z oryginalnym podłożem fabularnym. A wszystkie teksty że bitewniaki są za drogie.... no cóż wszystkie Warhammery to faktycznie przesada ale duzo bitewniaków to wydatek rzędu 500 zł i masz niezłą armię. Minus jest taki że nie wszędzie pograsz ale u mnie w Jastrzębiu gra podan 15 ludzi wszyscy w to samo (WM&H)
qui bibit- dormit, qui dormit- non pecat, qui non pecat- sanctus est. Ergo qui bibit sanctus est!
-
- Majtek
- Posty: 92
- Rejestracja: środa, 18 marca 2009, 21:57
- Numer GG: 6166027
- Lokalizacja: Stolyca
Re: Bitewniaki
hmm... Mordheim to świetna sprawa i jedne z niewielu systemów w któych 100 zł to w zupełności wstarczająco żeby grać. No ale to raczej tylko dodatek do Młotka FB. Jeżeli o mnie chodzi to kocham WH 40k, chociarz z braku czasu i żalu kasy mam sporą przerwę, ale niewiele jest równie pięknych modeli jak Tau Commander w czrano-czerwonym battlesuicie.
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
-
- Pomywacz
- Posty: 34
- Rejestracja: sobota, 1 listopada 2008, 21:21
- Numer GG: 12730736
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Re: Bitewniaki
A propos wyglądu figurek to nic nie równa się figurkom do Konfrontacji rackhama ale te ciecie malinowe zniszczyły formy i więcej nie zobaczymy tych dzieł sztuki rzeźbiarskiej
qui bibit- dormit, qui dormit- non pecat, qui non pecat- sanctus est. Ergo qui bibit sanctus est!
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Bitewniaki
Rackham robi świetne modele, to trzeba przyznać. A skąd wiesz o tym zniszczeniu form? Jeśli to prawda, to jadę do Francji wykonać kilka egzekucji.kudaj pisze:A propos wyglądu figurek to nic nie równa się figurkom do Konfrontacji rackhama ale te ciecie malinowe zniszczyły formy i więcej nie zobaczymy tych dzieł sztuki rzeźbiarskiej
-
- Pomywacz
- Posty: 34
- Rejestracja: sobota, 1 listopada 2008, 21:21
- Numer GG: 12730736
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Re: Bitewniaki
Troche źle sie wyraziłem sory, nie robią metali tylko gumo plastiki teraz tłuką i na dodatek gorszej jakości. A wiem bo u mnie w MOKu gdzie gramy jest kilka osób obeznanych w sprawach światowych i oni mi powiedzieli. Poza tym to co oni odwalali w biznesie przechodziło ludzkie pojęcie, totalna komercha .
qui bibit- dormit, qui dormit- non pecat, qui non pecat- sanctus est. Ergo qui bibit sanctus est!