Tytoń

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
ODPOWIEDZ
Adamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18

Re: Tytoń

Post autor: Adamir »

Mniej więcej od czasów mojego liceum (czyli z 10 lat będzie) widzę, że palenie przestaje być modne.
Kluczowe słowo w Twojej wypowiedzi, to 'liceum'. W liceum ludzie są mądrzejsi, dojrzalsi, a w gimnazjum? Lepiej nie mówić. Codziennie widzę tych żuli, dla których jedyną ambicją jest nawalenie się tanim winem, a czynem, za który awansuje się w ich chorej hierarchii jest powiedzenie 'spierdalaj' do nauczyciela. Oni palą, żeby zaszpanować przed równymi sobie.
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]Obrazek[/url]
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Tytoń

Post autor: Phoven »

Adamir pisze: Kluczowe słowo w Twojej wypowiedzi, to 'liceum'. W liceum ludzie są mądrzejsi, dojrzalsi, a w gimnazjum? Lepiej nie mówić.
W liceum ludzie są mądrzejsi.. hmm.. Tak od skończenia trzeciej klasy dopiero. ;] Ja rozumiem, że wraz z wiekiem każdy z nas (no, prawie ;P) się bardziej kontroluje ale bez jaj - żadna metamorfoza nie następuje, większość i tak pozostaje pozytywnie pojechana. :D
Adamir pisze: Codziennie widzę tych żuli, dla których jedyną ambicją jest nawalenie się tanim winem, a czynem, za który awansuje się w ich chorej hierarchii jest powiedzenie 'spierdalaj' do nauczyciela. Oni palą, żeby zaszpanować przed równymi sobie.
Nie lubisz gimnazjum ani swoich kolegów, nie? ;P
Może masz po prostu kompletnie żulowską szkołę, ale to przecież nie jest standard. Okej - picie, palenie (zarówno fajek jak i czego innego), niecenzuralne słownictwo (choć jakoś się nie spotkałem z czymś takim w stosunku do nauczyciela) to nie jest nic nadzwyczaj dziwnego obecnie. Ale, sory - to niemal zawsze (pomijam patologie) własny wybór i własna sprawa. Nie ma czegoś takiego w tym przypadku jak presja społeczna - zwyczajnie nie ma mody na palenie, a każdy gość w stylu "czego-to-ja-nie-brałem" jest raczej wystawiony na drwinę i wykpienie niż na podziw. Oczywiście - są ludzie którzy palą ale to w żadnym razie nie jest większość. :P Oczywiście uzależnienie od papierosów nie jest darzone taką antypatią, jak od alkoholu czy narkotyków* ale nie ma jednocześnie z całą pewnością statusu mody.

*Powtarzam: uzależnienie. Ja rozumiem, że spora część ludzi co jakiś czas coś wypije, a niektórzy próbują miekkich narkotyków, ale... Ilu waszych znajomych nie wahaliśbyście się nazwać alkoholikami albo ćpunami? A ilu regularnie pali fajki? No właśnie. :P
Adamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18

Re: Tytoń

Post autor: Adamir »

Ja rozumiem, że wraz z wiekiem każdy z nas (no, prawie ;P) się bardziej kontroluje ale bez jaj - żadna metamorfoza nie następuje, większość i tak pozostaje pozytywnie pojechana.
Tak, ale po gimnazjum już jest wstępna selekcja - ci, co chcą się uczyć idą do liceum lub technikum, a bydło do zawodówy. W liceum nie ma przyszłych kopaczy rowów, a nawet jeśli, to są odosobnione przypadki. ;]
zwyczajnie nie ma mody na palenie, a każdy gość w stylu "czego-to-ja-nie-brałem" jest raczej wystawiony na drwinę i wykpienie niż na podziw.
Zależy gdzie. W mojej klasie zdecydowanie tak, ale w klasach typowo żulskich (których u mnie dostatek) takie typy to prawie, że całość populacji.
Nie lubisz gimnazjum ani swoich kolegów, nie? ;P
Swoich kolegów lubię, a fakt, że w ogromnej większości nie są to osoby z mojego gimnazjum pominę ;p
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]Obrazek[/url]
jokemaster
Marynarz
Marynarz
Posty: 284
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:33
Numer GG: 4340922
Lokalizacja: Big Village
Kontakt:

Re: Tytoń

Post autor: jokemaster »

Adamir pisze:Sam nie palę i nie mam zamiaru. Mój dziadek palił przez prawie 50 lat - problemów z płucami nie zazdroszczę.
A mój nie palił i umarł na raka płuc. Drugi natomiast pali na potęgę i jakoś nic mu nie jest. Nie ma reguły.
Adamir pisze:Najbardziej denerwująca jest 'moda' na palenie wśród rówieśników, przecież to szpan chodzić po mieście z papierosem i chwalić się przed kolegami. Co z tego, że wypalane przez nich papierosy to fajki najniższej jakości (w końcu tanie muszą być), a ich ciuchy walą jak grób (pro)rodzinny. Szpan to szpan.
Nie bój się z czasem zaczną palić droższe. I to nie ze szpanu.
Adamir pisze:
Ja rozumiem, że wraz z wiekiem każdy z nas (no, prawie ;P) się bardziej kontroluje ale bez jaj - żadna metamorfoza nie następuje, większość i tak pozostaje pozytywnie pojechana.
Tak, ale po gimnazjum już jest wstępna selekcja - ci, co chcą się uczyć idą do liceum lub technikum, a bydło do zawodówy. W liceum nie ma przyszłych kopaczy rowów, a nawet jeśli, to są odosobnione przypadki. ;]
Spoko a wiec żyjemy w państwie gdzie większość ludzi to bydło. A jak nazwiesz kogoś mistrzu kto zakończył edukacje po gimnazjum? Dziwu mnie skąd u niektórych taka podarda do ludzi.
Adamir pisze:
zwyczajnie nie ma mody na palenie, a każdy gość w stylu "czego-to-ja-nie-brałem" jest raczej wystawiony na drwinę i wykpienie niż na podziw.
Zależy gdzie. W mojej klasie zdecydowanie tak, ale w klasach typowo żulskich (których u mnie dostatek) takie typy to prawie, że całość populacji.
Skoro to standard to jakim cudzem budzi to podziw ?
This is it, here I stand
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
Adamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18

Re: Tytoń

Post autor: Adamir »

A jak nazwiesz kogoś mistrzu kto zakończył edukacje po gimnazjum? Dziwu mnie skąd u niektórych taka podarda do ludzi.
Wiem, po chamsku uogólniam. Wszystko opieram na tym, co u siebie widzę - a poza osobami naprawdę fajnymi, z którymi da się pogadać widzę aż w nadmiarze osoby, które rzadko powiedzą coś poza 'k**a'.
Skoro to standard to jakim cudzem budzi to podziw ?
Nigdy nie zagłębiałem się w meandry żulowskiego umysłu.
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]Obrazek[/url]
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Tytoń

Post autor: Brzoza »

Tak, ale po gimnazjum już jest wstępna selekcja - ci, co chcą się uczyć idą do liceum lub technikum, a bydło do zawodówy. W liceum nie ma przyszłych kopaczy rowów, a nawet jeśli, to są odosobnione przypadki. ;]
Jezus maria, co za sranie po ścianie. Człowieku w jakim świecie Ty żyjesz, nie ma czarnego i białego. Nie ma ten jest spoko bo jest inteligentny, ten nie jest spoko bo pali i pije i rzuca kurwami. Jaki w ogóle system wartości, ja i palę i piję. I trzymam się z takimi z którymi mogę pogadać o historii sztuki nowoczesnej, o kondycji ludzkiej jak i z takimi którzy powiedzą o tym samym prościej i wtrącą kilka kurw i szmat pomiędzy to. Dla mnie ludzie nienormalni to tacy co mają już dziury na mózgu od jarania.
BTW. Pierwszy raz konkretnie nachlałem się w Gimnazjum, potem leci z górki, bo alkohol to tedy fajna tajemnica do zgłębiania. Potem się to nudzi.

A co do tematu. Ja zauwazyłem że wśród lasek jest moda na palenie, a faceci to rzucają, albo omijają z daleka. I dla mnie bzdurą jest gadanie że 'facet jest mądrzejszy i uważato za niezdrowe'. Jak dla mnie babki częściej palą bo wydają się wtedy takie zgrabne i dziewczęce, że pet dodaje uroku. Z pewnością niektórym tak. Bo niektóre wyglądają z petem jak Danuta na ciągniku orająca pole pod ziemnioki.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Rudzia
Pomywacz
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 12:09
Numer GG: 0

Re: Tytoń

Post autor: Rudzia »

Bez urazy, ale jak dla mnie to pet odejmuje dziewczętom cały urok (cóż, ja tam się nie znam:)). Jak zobaczyłam dziewczynę z małymi usteczkami i wieeelkim papierosem to aż mało się nie rozpłakałam.
Nienawidzę papierosów. Mój dziadek przez nie umarł. A wcześniej stracił przez nie obie nogi.
Od dymu jest mi niedobrze, bo w mojej rodzinie nikt nie pali. Nie wiem, kto uważa to za szpan. Jak ktoś się tnie, to go wyzywacie od emosów, a jak skazuje siebie i swoich bliskich na śmierć w powolnych mękach, to jest spoko. Dziwne...
Jeżeli w puszczy padnie chociaż jedno drzewo, zabiję łajdaka, który to sprawi.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Tytoń

Post autor: Brzoza »

Nienawidzę papierosów. Mój dziadek przez nie umarł. A wcześniej stracił przez nie obie nogi.
Nie rozumiem sensu, co ma piernik do wiatraka?
Może szedł do sklepu po papierosy i spadł na niego fortepian?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Re: Tytoń

Post autor: Craw »

Brzoza, trochę przesadzasz, ale fakt faktem, uzasadnienie trochę bez sensu. Równie dobrze można nienawidzić masła ani soli, bo przez nie wzrasta poziom cholesterolu i ktoś z rodziny mógł przez to umrzeć. Przeca to się wydaje niepoważne.

Wszystko jest dla ludzi, nikt nikogo do palenia nie zmusza. Ja nie palę, nie lubię dymu itd, ale jakoś nie przeszkadza mi, że moja kobieta pali (choć z ilością trochę przesadza :P). Co kto lubi, jakoś moim zdaniem nie odbiera jej to uroku, może nawet dodaje ;) Jak mi przeszkadza dym, to mówię, że tak jest i czy osoba paląca mogłaby dmuchać w inną stronę.

Za to z***** bym ludzi, którzy palą przy małych dzieciach. To już jest kretynizm.


I dodam jeszcze coś. Większość pali dlatego, że im po prostu papierosy smakują (a dobre papierosy są smaczne).
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Tytoń

Post autor: Alucard »

Po pierwsze- mogę powiedzieć, że nienawidzę samochodów, bo przez nie zginął ktoś z rodziny. Czy po prostu wyżej wymieniony argument Crawa. Swoja drogą- bez urazy, ale to był wybór dziadka, że palił. Papieros jako taki nie posiada woli, umyslu, chęci destrukcji. Na opakowaniu nie ma słów "zapal mnie- będzie fajnie". są OSTRZEŻENIA. Jeżeli ktoś sięga po pety, to jest uprzedzony o tym, jakie sią tego konsekwencje.

Osobiście palę, moja kobieta pali, jakos innym to nie przeszkadza. Zawsze przed zapaleniem pytam się kumpli, czy mogę zajarać czy też mam wyjść na balkon, przy dzieciach nie palę bo mam resztki mózgu jeszcze.
Jest coś takiego jak kulturka. Palą nie tylko menele które myślą tylko jak tu skroic komus portfel i komu wjebać.

A co do EMO- Owszem, ludzie śmieja się z nich. Ale ty jesteś najlepszym przykładem, że na palaczy tez jest swoista nagonka. Coraz częściej jak ktos nie pali, to ma pretensje do palących Bóg wie o co. Żyj i pozwól życ innym.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Tytoń

Post autor: Brzoza »

A co uważacie o zakazie palenia w salonach z bilardem, pubach, barach i restauracjach?
Co do restauracji, to jestem za bo nienawidze jak mi ktoś przy jedzeniu dmucha dymem w talerz, z resztą nawet jak są pomieszczenia dla palących to i tak tam nie chodzę, z wyżej wymienionego powodu.
O pubach i salonach z grami, o ja nie wiem o co chodzi. Od zawsze tam jest dym i nikt nie robi z tego powodu awantury, prócz niańczących nas polityków (tak, państwo opiekuńcze jest złe bo mówi nam co i jak robić).
Ale i tak najzabawniejsze sytuacje wychodzą w pociągach które już od dobrych czterdziestu lat są elektrycne, a nadal kopcą. Najlepsi są ludzie, ktorzy wsiadają do przedziału dla palących bo tam jest miejsce. A potem jak ktoś chce tam zajarać, jak się oburzają i jaką awanturę wszczynają. hehe. A pomimo przedziałów dla palących (które są tylko bodajże w pierwszej klasie i tylko jeden na wagon) ludzie palą na korytarzach, a najczęściej przy kiblach. I dla mnie to zrozumiałe, bo sam tak robie, choc jak siąde już w predziale sie gupio czuje. To tak jakby być w gościach i robić w toalecie kupką takie duże chlup, że napewno wszyscy słyszeli a potem udawać że nie było żadnego chlup i robiło sie tylko i wyłącznie siku.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Santus Faustus I
Marynarz
Marynarz
Posty: 170
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 21:27
Numer GG: 7744917
Lokalizacja: Tłuszcz - okolice Wołomina

Re: Tytoń

Post autor: Santus Faustus I »

Szanowni palacze - jak to dosadnie i trafnie ujął Cezary Pazura w jednym ze swoich filmów - dla mnie możecie obie trzymać tego papierosa nawet w dupie. Uprzedzam tylko, że jak mi który zacznie ziać dymem w twarz i smrodzić to faktycznie może znaleźć swojego peta w wyżej wymienionym miejscu.
Koczownik
Pomywacz
Posty: 21
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 17:14
Numer GG: 8607024
Lokalizacja: Sulejówek
Kontakt:

Re: Tytoń

Post autor: Koczownik »

To może i ja się tu wypowiem...
Jestem młodym człowiekiem, niepalącym i lubiącym raczej zdrowy tryb życia.
Szczerze zwisa mi czy ktoś jest uzależniony czy nie, czy mu z tym dobrze czy nie. Osobiście cholernie nie lubię zapachu palonego tytoniu. Jeśli ktoś chce palić to niech robi to we własnym mieszkaniu, w swoim samochodzie, na spacerze z psem czy w górach podczas wspinaczki. Za to kiedy wchodzę do restauracji, baru, pubu, klubu bilardowego czy innego, podobnego miejsca to szlag mnie trafia jak widzę tą całą mgłę. Tam na prawdę nie chodzą tylko i wyłącznie palacze i niech tacy pomyślą trochę o innych. No dobra chcą zapalić - ich sprawa. Mogą wyjść za zewnątrz, zakurzyć sobie papieroska i wrócić. Za cholerę nie rozumiem za to dlaczego w miejscu, do którego chodzą ludzie różni i różniści dominuje atmosfera smrodu i ograniczonej widoczności... Wielu to nie odpowiada i czują się z tym źle.
Peace means reloading your guns
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Re: Tytoń

Post autor: Azrael »

Najdziwniejszy jest fakt, że mimo iż jest to powszechnie gnębione i nieakceptowalne zawsze znajdzie się ktoś kto dmucha innym w twarz. Tak jak zawsze znajdzie się jakaś blnd idiotka, albo emo.
Też nie rozumiem jak to jest, że mimo iż na chwilę obecną palaczy jest mniej wciąż wielu się panoszy ze stwierdzeniem "i tak wszyscy palą"...

Mi osobiście mimo iż nie palę nie przeszkadza zapach palonego tytoniu - wręcz go lubię*, ale denerwuje mnie sam dym. Szczególnie w pomieszczeniach.

*Lecz do czasu, w małych ilościach, bo nie mógł bym 3 godziny wysiedzieć w zadymionym pomieszczeniu.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Tytoń

Post autor: Alucard »

I znowu ja sie wypowiem.
Kolega mówi, że w pubach go wkurza, że śmierdzi petami. JEGO PROBLEM. Mnie wkurza w klubach muzyka dance, WIĘC DO NICH NIE CHODZĘ. Wybieram knajpy, gdzie TAKIEJ NIE GRAJĄ. Póki nie ma zakazu palenia oznacza to, że kurzyć można. I może wyjdę na ćwoka, ale lubię zapalic przy piwie i jak kogos to wkurza, to jego sprawa.
Nie jestem chamski, nie dmucham w twarz, nie rzucam petów pod nogi. Ale jeżeli moge palić to to robie.
Kolego- polecam knajpy w których nie wolno palić. Tak jak i knajpy gdzie nie puszcza się dance. Tyle w tym temacie.

Dalej twierdzę- żyj i pozwól życ innym. Jeżeli to ci sie nie podoba- idź do kierownika. NIECH ON SIĘ TYM ZAJMIE a nie Bogu winny palacz, który przeciez nie siedzi z myslą, żeby komus zrobić nazłość.śpiewają, to mój problem. Nie wprowadzę zakazu śpiewania w pubach. Mogę to zgłosić kierownikowi, a co on z tym zrobi- jego rzecz.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Re: Tytoń

Post autor: Azrael »

Tylko że w pubach jest zakaz palenia, to wielu i tak pali :/
Zresztą czy nie zostało przypadkiem zabronione palenie w miejscach publicznych?

No i widzisz Al w twoim myśleniu jest jeden błąd. Muzyka puszczana w pubie podoba (a przynajmniej powinna) się większości i jest dla wszystkich, tak jak powietrze.
Owszem jeśli wszędzie są palacze, albo jeśli palaczy jest więcej to nie palący powinni się dostosować, natomiast jeśli ty jeden wyciągniesz sobie fajkę przy pietnastu innych osobach (z czego 9 niepali, a trzy nie lubią fajek) to oni powinni wyjść? Bo ty lubisz za palić?

"Dalej twierdzę- żyj i pozwól życ innym." Statystyki nie kłamią. To, że w pubach nie jest zabronione pierdzenie/bekanie/a nawet wydalanie się nie znaczy iż jest to pozytywnie odbierane, albo nawet neutralnie przyjmowane.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Tytoń

Post autor: Deep »

Alucard pisze: Kolego- polecam knajpy w których nie wolno palić.
U mnie w mieście jeszcze takowych nie widziałem. A jeśli takie są to i tak w tych najlepszych mozna kurzyć. Trudno, ja już się przyzwyczaiłem. Po prostu od razu wywalam zadymione ubranie do prania. Te pare godzin w knajpie można wytrzymać ;)
.
ODPOWIEDZ