Temat: Aborcja
Uczestnicy:
Tawerniak 5 - prawdziwa xywa = Ojciec Mróz - strona = Nigdy
Tawerniak 6 - prawdziwa xywa = Danai - strona = Tylko na początku ciąży
Pouczenie dla zawodników:
- Pamiętaj, że Twoim celem jest postawienie na swoim i przekonanie publiczności, a nie szukanie prawdy czy kompromisu
- Tak, można kłamać i "uderzać poniżej pasa"
- Nie ujawniaj swojej prawdziwej xywy, ani sporu, aż do jego zakończenia
- Nie możesz edytować swoich postów
- Pamiętaj, że masz tu tylko 10 postów do napisania
- Przypominam też, iż masz zawsze 36h na odpowiedź... jeżeli jej nie udzielisz, a nie masz w danym sporze nawet 3 postów, to automatycznie przegrywasz.
Pouczenie dla widzów:
- Głosujecie w ankiecie na lepszego dyskutanta
- Głosy w ankiecie można oddawać i zmieniać do 24h po zakończeniu sporu (wtedy też poznacie dokładne strony przydzielone uczestnikom)
- Starajcie się głosować obiektywnie
- Po zamknięciu ankiety dowiecie się "kto był kim"
Zaczyna Tawerniak 5.
Spór III: Aborcja
Regulamin forum
Na tym forum mogą pisać wyłącznie osoby biorące udział w turnieju. Zalogowani użytkownicy mogą głosować na swoich faworytów.
Na tym forum mogą pisać wyłącznie osoby biorące udział w turnieju. Zalogowani użytkownicy mogą głosować na swoich faworytów.
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Re: Spór III: Aborcja
Aborcja. Cóż za paskudne słowo. Nawet jego etymologia świadczy o jego wielce negatywnym znaczeniu - abortio, poronienie. I to nie w skutek niezależnych od kobiety warunków czy zdarzeń, a wywołane sztucznie, na siłę. Zabójstwo dokonane na nieświadomej i bezbronnej istocie. I niech nikt nie próbuje mówić, że zygota czy zarodek nie jest istotą, nie jest człowiekiem. Każdy kto miał szczęście i radość stać się rodzicem - a mnie taka radość spotkała, więc wiem o czym mówię - wie o tym, że już od pierwszego momentu, w którym dowie się o nowym życiu rosnącym w łonie kobiety, nadaje się temu małemu ziarenku cechy osobowości, a nierzadko nawet imię. Rozmawia się z nim, głaszcze, tuli. I kocha. Nad życie i całym sercem. Bezwarunkowo. Zabicie tej maleńkiej istotki jest takim samym morderstwem jak zabójstwo dokonane na kimś dorosłym, pozbawieniem życia człowieka z zimną krwią.
Re: Spór III: Aborcja
Ach, cóż za demagogia! Uwielbiam wprost, gdy wpycha mi się populistyczne mięcho na temat "mordowanych, bezbronnych istot". Ja rozumiem, że kolega bardzo się starał,ale obawiam się, że nie wyszło.
Dlaczego?
Po pierwsze: bo używasz nielogicznych argumentów, a na dodatek sam sobie przeczysz.
Twierdzisz, że zygota = człowiek, co dla mnie jest zupełnym absurdem - to tak, jakby twierdzić, iż pestka jest równoznaczna z jabłkiem, a później - przykład świetnego strzału do własnej bramki - chcesz "przypisywać cechy osobowości" "małemu ziarenku".
Ludzkim istotom nie potrzeba "przypisywać" żadnych cech, ponieważ już je posiadają! Z tego wszystkiego wniosek, że sam nie wierzysz w to, co głosisz.
Dlatego próbujesz nieudolnie grać na uczuciach, demonizując przerywanie ciąży. Zapominasz, że zazwyczaj w takich wypadkach na szali stawiane jest dobro bądź życie innych ludzi - a może naprawdę uważasz, że zlepek komórek ma więcej praw niż kobieta, której życiu ciąża może zagrażać?
Na dodatek sam przyznałeś, że płód nie ma świadomości. Myślisz, że odebranie 'życia' takiemu nieświadomemu zarodkowi jest większym złem niż skazanie na 9 miesięcy noszenia pod sercem owocu gwałtu?
Cóż, widać, że jesteś mężczyzną - tego typu dylematy nigdy nie będą Cię dotyczyć i są poza Twoim zrozumieniem. Proponuję byś dla odmiany zaczął najpierw troszczyć się o tych, którzy już istnieją na tym świecie, a nie o tych, którzy nawet się nie narodzili.
Dlaczego?
Po pierwsze: bo używasz nielogicznych argumentów, a na dodatek sam sobie przeczysz.
Twierdzisz, że zygota = człowiek, co dla mnie jest zupełnym absurdem - to tak, jakby twierdzić, iż pestka jest równoznaczna z jabłkiem, a później - przykład świetnego strzału do własnej bramki - chcesz "przypisywać cechy osobowości" "małemu ziarenku".
Ludzkim istotom nie potrzeba "przypisywać" żadnych cech, ponieważ już je posiadają! Z tego wszystkiego wniosek, że sam nie wierzysz w to, co głosisz.
Dlatego próbujesz nieudolnie grać na uczuciach, demonizując przerywanie ciąży. Zapominasz, że zazwyczaj w takich wypadkach na szali stawiane jest dobro bądź życie innych ludzi - a może naprawdę uważasz, że zlepek komórek ma więcej praw niż kobieta, której życiu ciąża może zagrażać?
Na dodatek sam przyznałeś, że płód nie ma świadomości. Myślisz, że odebranie 'życia' takiemu nieświadomemu zarodkowi jest większym złem niż skazanie na 9 miesięcy noszenia pod sercem owocu gwałtu?
Cóż, widać, że jesteś mężczyzną - tego typu dylematy nigdy nie będą Cię dotyczyć i są poza Twoim zrozumieniem. Proponuję byś dla odmiany zaczął najpierw troszczyć się o tych, którzy już istnieją na tym świecie, a nie o tych, którzy nawet się nie narodzili.
Re: Spór III: Aborcja
Przepraszam, ale oddaję tę walkę bez walki Nie umiem bronić opcji, która w mojej opinii jest totalnie nietrafna i błędna. To co napisałem wczoraj to jedyne sensowne zdanie jakie jestem w stanie sklecić w obronie tezy jaka przede mną została postawiona.
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Re: Spór III: Aborcja
Wygrywa Tawerniak 6.