Fantasy jest fantastic!

[Mr.Ofca]

A tak to było:
-Nie żyjesz!
-Nie, to TY nie żyjesz!
-JA Cię zabiłem pierwszy!
-Ale ja mam lepszy pistolet!

A teraz jest tak:
-Nie masz racji!
-Mam racje!
-Dobrze, sprawdzmy w podreczniku.
#po 3 godzinach poszukiwan
-Wiesz, nie moge tego znalezc. Pojdzmy na ugode.

No moze troche wyakcentowalem, ale ladniej widac o co chodzi. U mnie za mlodu nie bylo tak strasznie. Ze 2-3 sprzeczki dziennie. Poza tym czesto wszyscy bylismy razem i strzelalismy do wyimaginowanych stworzen i chowalismy sie przed nimi w krzakach czy naszej bazie. Tutaj nei bylo stworow. Zawsze my wgyrywalismy :].

W podstawówce na świetlicy zaczęliśmy z kumplem wprowadzać zasady do zwykłej zabawy z żołnierzykami, żeby potem nie było nieścisłości i wszystko było fair. I zaczęło przypominać bitewniaka.

Mialem podobnie . Zasady byly bardzo proste. W 1 rundzie mogles ruszyc 1 zolniezyka na 1 kratke lub strzelic. Strzelanie polegalo na poturlanie kulki murmelki z zolniezyka strzelajacego. Jezeli ktorys zolniezyk sie przewrocil to znaczy ze padl :p. Najgorsze bylo to, ze kratki to byly kafelki, a ze kafelki mialem tylko w lazience to czesto przez kilka godzin ciezko bylo nas wygonic gdy mialo sie potrzebe .

[BlindKitty]

Tu jeszcze godzi się wspomnieć, że RPG to również zabawa bardzo kreatywna. Ludziom często brakuje w dzisiejszych czasach kreatywności - to znaczy, brak im możliwości wykorzystania własnego umysłu w sposób wymagający wyobraźni. Bo od kogo dziś wymaga się wyobraźni? Praktycznie od nikogo. Może od jajogłowych w labolatoriach (dlatego zresztą chcę pracować w labolatorium), albo od speców od PR czy reklamy. Na 99% stanowisk pracy nikt nie chce żeby pracownik myślał kreatywnie, tylko żeby wydajnie i powtarzalnie wykonywał swoje zadanie.
Szkoła nie odbiega od tego schematu, o czym wszyscy wiemy chyba całkiem nieźle. Najpopularniejsza rozrywka, jaką jest telewizja, to kreatywności nie tylko nie promuje, ale wręcz zabija.

W efekcie ludzie potrzebują gdzieś ujścia dla swojej wyobraźni. RPG jest znakomitym zastosowaniem wyobraźni. A fantasy wymaga wyobraźni jeszcze więcej niż światy współczesne, czy nawet te postapo. Może dlatego gracze tak często preferują fantasy? Przecież w RPG grają ci, którzy tej wyobraźni mają nadmiar, prawda?

I jeszcze drobny offtop - tak, Mr.Ofca, WW naprawdę taka jest, potwierdzam

[WinterWolf]

Wypowiedź Mr.Ofcy dotycząca zakupu pistoletu na kulki przypomniały mi namiętne zabawy replikami z ASG mojego znajomego. Zbiera się z grupką kolegów i biegają po lesie bawiąc się w "policjantów i złodziei" XD Wiele osób uważa to za niepoważne, ale wg mnie jest po prostu dobrą zabawą. Jeszcze bardziej krzywo patrzy się na ludzi, którzy bawią się w LARP-y fantasy czy - o zgrozo - LARP-y ze Świata Mroku (Wampir: Maskarada, Wilkołak: Apokalipsa etc.). Ludzie "dorośli" w najlepszym razie widzą w tym dziecinade i brak powagi. W najgorszym traktują graczy jak sekciarzy i zagrożenie dla społeczeństwa... Mam wrażenie, że te osoby, które posądzają o to graczy po prostu nie mają ani odrobiny wyobraźni...

[Mr.Ofca]

Mam wrażenie, że te osoby, które posądzają o to graczy po prostu nie mają ani odrobiny wyobraźni...

Nie. Oni poprostu boja sie byc "niefajni" i "dziecinni". Podejzewam ze spora czesc to hipokryci, ale boja sie zagraz zeby nie zostac wysmianymi. No i nie maja z kim zagrac, bo otaczaja ich ludzie tacy sami. Oni sie z "dzieciakami" nie zadaja.

Przecież w RPG grają ci, którzy tej wyobraźni mają nadmiar, prawda?

Graja Ci, ktorzy wiedza co to znaczy dobra rozrywka. Jezeli ktos widzial film "wladca pierscieni" (a pewnie wiekszosc widziala), to znaczy ze czuje klimat fantasy. I moglby zagrac. Jestem pewien ze wielu osobom przychodzi do glowy "co by bylo gdybym ja tam byl". Ale nie zgraja z wyzej wymienionych powodow.

A fantasy wymaga wyobraźni jeszcze więcej niż światy współczesne, czy nawet te postapo.

Dlaczego tak uwazasz? Przeciez wiekszosc czarow i potworow jest juz wymyslona, a krolestaw i krainy to schematy. Dla mnie to po prostu inny rodzaj gry. Ja bardziej wczuwam sie w postapokaliptycznym swiecie niz fantasy.

[BlindKitty]

Bo świat współczesny nie jest wymyślony - on istnieje Jeśli nawet masz opisane - ba! narysowane - królestwo fantasy, musisz wsadzić całe mnóstwo wyobraźni w to, żeby on ożył. A jeśli masz świat współczesny, nawet nieco przetworzony (WoD) - wychodzisz na ulicę, patrzysz na nią, ewentualnie na chwilę zamykasz oczy, żeby dodać kilka elementów - masz już ten świat, już to nie tylko czujesz, ale wręcz dosłownie widzisz.
Z postapo nieco trudniej, bo musisz wyobrazić sobie to co znasz - zniszczone. Ale wciąż jest to to co znasz. Wyglądasz przez okno i wyobrażasz sobie dom sąsiada w gruzach, dym, trupa sąsiadki leżącego na trawniku. I dokładasz nowe elementy do tego co już znasz.

A fantasy musisz tworzyć od początku. Od początku do końca budujesz świat w wyobraźni. Dlatego potrzeba jej więcej. I nie ma nic dziwnego w tym że niektórzy - jak Ty - bardziej wczuwają się w postapo. Mi osobiście nie sprawia to różnicy; są tacy, co w postapo nie grają wcale, bo nie mogą się wczuć; inni z kolei nie ruszają fantasy. To nie ma chyba nic wspólnego z zasobami wyobraźni potrzebnymi do stworzenia takiego świata

[LOD]

Mnie najbardziej wciąga możliwość wcielenia się w postać jaką chciałoby się być oraz możliwość oderwania się od otoczenia i rzeczywistości. To tak przerywając dyskusję odnośnie ankiety

[CoB]

Ja nie zgadzam się z opinią jakoby fantasy tworzone było "od początku". Same podręczniki erpegowe mają masę ilustracji "wspomagających", poza tym tworzone były na bazie opowieści, które także przedstawiają jakiś świat. Zresztą wyobrażenie sobie elfa nie wydaje mi się już niczym trudnym, szczególnie w naszej rzeczywistości, gdzie elfów w cRPGach więcej jest niż śmieci na orbicie okołoziemskiej

Wracając... do wątku głównego Myślę, że każdy mag ze świata fantasy posiałby większe spustoszenie niż żołnierz z naszego świata przeniesiony np. do forgotten realms

[Matt_92]

Maga można by przyrównywać do czołgu/artylerii. Kule ogniste i wszelkie inne ofensywne czary obszarowe robią ogromne zniszczenia, a inne czary (np. iluzja) sprawdzą się lepiej niż najlepszy kamuflaż stealth/ghillie suit.
Aż chce się powiedzieć: "I love the smell of fireball in the morning..."

[Szasza]

Zaznaczyłem drugą opcję, bo potwory to moja obsesja. Już jako czterolatek ślęczałem z długopisem nad kartką i rysowałem różne maszkary, a o każdej mogłem opowiedziec ciekawą historyjkę. Czasem nawet robiłem plastelinowe gry bitewne Zostało mi to do dziś , przez co traktuję RPG głównie jako okazję do wykorzystania mojej wciąż rozszerzającej się menażerii

[No Name]

Właście wszystko po trochu co już inni wymienili, ale najbardziej chyba kręcą mnie walki bronią białą. Nie ma to jak Krew zmieszana z błotem, a nie żadne tam kulki w łeb