MG poszukiwany/poszukiwana!

[Azrael]

Mam pomysł na sesję no i super by było gdyby znalazł się MG.

Czas i świat: Wiele, wiele lat przed narodzinami Naruto, kiedy świat nie był dobry dla małych dzieci, a chakra była silniejsza i nieokiełznana.

Ninja niektórzy z nich, zwani "Pustelnikami" są porozrzucani po całym świecie, a żyją głównie treningiem, który pozwala im na bezproblemowe polowanie, szczególnie iż wielu z nich ćwiczy w lasach/na bagnach/w górach. Wielu z nich, żyje na uboczu, aby móc rozwijać swoje umiejętności w spokoju, bez konfliktów z ludźmi lub innymi ninja.
Najliczniejszą grupą ninja, są zwani najczęściej "panami, władcami lub wielkimi", lecz gdy nie ma ich w pobliżu w ustach chłopów występują tylko i wyłącznie
jako "zbóje, mordercy, złodzieje", oraz wiele innych nie cenzuralnych.
Trzecia i ostatnia grupa składa się z Genin'ów, Chunin'ów, Jounin'ów oraz Kage, o których więcej napiszę później.

Każdy ninja musi posiadać swój własny ochraniacz, na którym wypisuje swoje imie/znak. (nazwiska są nadawane tylko za szczególne zasługi w wioskach)

Chakra - mało kto ją widział, nikt nie wie czym jest. Choć niektórzy prowadzą badania, większość podchodzi do tego tak "Nie ważne czym, ważne że jest."

Jutsu - Nie trzeba ich znać, aby stać się ninja, wystarczy dobrze(niemożliwie dla zwykłego człowieka) rzucać kunai, gwiazdkami, skakać jak pchła no i wykazać się refleksem. Bunshin no jutsu, Henge no jutsu, oraz inne te które w późniejszych czasach znane są nawet przez geninów uznawane są za dość trudne - dla porównania umieją je osoby na poziomie utalentowanego chunina. Jeśli ktoś ma opanowany chociaż jeden żywioł, często jest przywódcą bandy/wioski/grupy. Osoby które mają opanowane dwa żywioły są rzadkością i są obdarowywane wieeeelkim szacunkiem.
Kage ze swoimi umiejętnościami są czczeni jak bogowie.
No i zauważyć należy iż nawet, osoba bardzo dobrze znająca naturę wody nie zrobi jutsu potężniejszego niż "wodny smok".
To wszystko co napisałem u góry jest tylko czymś co ma ułatwić wam wyobrażenie o tym świecie, gdyż w rzeczywistości w tym brutalnym świecie chakra była inna, a ludzie nie odkryli iż poprzez krzyk można ją uwolnić. Liczyła się myśl, oraz skupienie, a nie znaki i krzyki.
Trudno powiedzieć co potrafili ninja w tamtej epoce, gdyż każdy mógł stworzyć nowe jutsu za pomocą własnej wyobraźni, niestety wymagało to dużej ilości pracy.

Klany - Nie istnieją

Limity krwi - Nie istnieją, aczkolwiek pojawiają się osoby z umiejętnościami nie do powtórzenia

Stosunek ludzi do Ninja: Boją się ich, ale również nienawidzą dlaczego? Większość użytkowników jutsu przyjeżdżają do wioski, wykorzystują, rabują, zabijają i albo jadą do następnej, albo przejmują nad nią władzę. Kraje próbując coś z tym zrobić jedynie traciły żołnierzy, więc biorąc pod uwagę i tak małą liczbę ninja (co za tym idzie małą liczbę niszczonych wiosek) w zamian za spokój zażądali jedynie, aby obrabowane wioski były w stanie zapłacić taki sam podatek. Najgorzej mają genini i uczniowie akademii, gdyż gdy tylko zosataną zauważeni przez chłopów...
No cóż gdy "wideł kupa to i najlepsze jutsu dupa"

Stosunek ninja do ludzi: Dla pustelników nie istnieją, dla zwykłych ninja są źródłem utrzymania, oraz największym wrogiem.

No cóż trochę to chaotyczne i brzydkie, ale mam nadzieję zrozumiałe dla osoby która zgodziła by się być MG w tej sesji. Teraz jeszcze trochę napiszę o działalności wiosek, oraz o planach wojska.

Panowie Feudalni państw postanowili zawiesić działania wojenne i "przegrupować się" tzn. stworzyć swoich własnych ninja... tylko tak, aby nie wiedzieli iż są ich. Skomplikowaną manipulacją podsunęli kilku potężnym ninja pomysły założenia wiosek, w których to szkolono by podwładnych Kage.
Kage spodobał się pomysł, aby jego ninja byli mu bezwzględnie podwładni, oni nie musieliby nic robić siedzieli by w swych willach, a tylko osoby niższe rangą musiałyby się ruszać... tzn. zabijać za pieniądze...
A kto ma najwięcej pieniędzy? Panowie Feudalni.

[keizu16]

Jeśli ten pomysł wypali to chętnie pogram.

[Nekonushi]

Wolałbym, żeby jednak klany były - ba, miały nawet większe znaczenie! (system plemienny, a każdy klan to plemię)

A poza tym... gdzie się podziali ci MG ?

[Azrael]

Zapomniałem: Bardzo wielu ninja jeździ na powiększonych wersjach zwierząt (psach, kotach).

Uczniowie akademii żyją w iście spartańskich warunkach... główną różnicą jest to, iż nie są wszyscy pedałami.

Plemiona/klany powstaną dopiero z ninja którzy będą musieli zebrać się w większe grupy, aby nie dać się wykończyć panom feudalnym. Potem wioski padną, a po długim czasie 1 Hokage założy "naprawdę swoją" wioskę w której warunki będą zdecydowanie większe, a dzięki doświadczeniu, piśmie oraz brakowi sekretów między ninja rozwiną się jutsu.

Jeśli ktoś chciałby zostać MG to napiszę mu na PW kilka fajnych pomysłów do tego świata.

[Nekonushi]

Mmm... kot mówisz? To mógłbym zrobić założyciela stworzonego przeze mnie jakiś czas temu klanu Nekonushi

Tak czy siak - need an Game Master!

[Serge]

Jeśli znaleźliby się jacyś chętni gracze, mogę poprowadzić "Ścieżki Przeklętych" - oryginalną kampanię do Warhammer'a 2.0 wraz z prologiem "Przez ostępy Drakwaldu" z podręcznika głównego. Pisałby się ktoś?

[Qin Shi Huang]

Mam ostatnio chęć poprowadzenia sesyjki. W klimacie albo Wiedźmina albo Septerry.
Wiedźmina chyba tłumaczyć nie muszę, jednak Septerra prawdopodobnie wymaga wyjaśnienia. Septerra jest to coś w stylu "planety" złożonej z siedmiu lądów orbitujących wokół wielkiej iglicy napędzającej cały system. Przypomina to nieco budowę atomu. Słowo Septerra można przetłumaczyć z łaciny jako siedem ziem. Na tychże ziemiach żyją ludzie, oraz kilka innych ras. Przez mieszkańców Septerry, lądy te nazywane są powłokami. Na najbardziej oddalonej od źródła powłoce żyją sobie tzw Wybrańcy, którzy uważają mieszkańców niższych powłok za niegodne uwagi robactwo.
Sesję w tym klimacie chciałbym, poprowadzić przede wszystkim dlatego, że jest to klimat bardzo dziwny i niecodzienny. Zastanawiam się jednak czy byłby na taką sesje popyt

[Errer_Avares]

Ja byłbym bardzo chętny na sesje wiedźmińską.

[Nekonushi]

Ja też, fajnie by się było poczuć fanatykiem zakonnym :]

[Azrael]

Zgłosi się jeszcze choć jeden chętny na sesję w "prequelu" Naruto? Jeśli tak w pn. powinniem założyć rekrutację.

EDIT: Może nie w pn. właśnie mi wyskoczył wyjazd. Szczegóły w "nieobecności".

[Kawairashii]

Od dłuższego czasu nęka mnie myśl o stworzeniu sesji typu king of fighter, nie nie tej serii gier, a sesji gracz kontra gracz. "Kraina Boskiego Plewu" wprost z surrealistycznego dark fantasy, twórczości Brom'a i Keith'a Thompson'a. Nie jestem tylko pewna do jakiego minimum ograniczyć mechanikę, by bitwy nadal wyglądały epicko niczym w filmach i czy przypadkiem, nie biorę się za rzecz wymagającą subforum. Szukam pomocnej dłoni, reszta na PW.

[Nekonushi]

Hmm... nie orientuję się zbytnio w klimatach, ale nęci mnie napis "King of fighter" :] Poczytam trochę i w razie czego zaklepcie mi miejsce :]

[Artavalde]

No a ja bym zagrał w coś tak polskiego i prostego jak Wiedźmin

[Isengrim Faoiltiarna]

Ja też się z chęcią dopiszę do Wiedźmina

[Ninerl]

Wiedźmin? Czemu nie... Jestem za .

[Kawairashii]

Ale mam pomysł, co powiecie na Diablo 3, kampania w realiach Diablo z tymi jej ochydztwami i najciemniejszymi nocami we wszystkich grach osadzonych w świecie dark fantasy.

[Nekonushi]

Hmm... to ja wolę Wiedźmina, ale bardziej na poważnie.