Siła - To najważniejszy atrybut i nie znam gry fantasy w której by jej nie było (chyba jest nawet w gasnących słońcach) - W D&D odpowiada za wiele rzeczy, a w szczególności za udźwig...
NIEKTÓRYM ciołkom sie wydaje że jak mają 18 siły to mogą sobie szarżowac na przeciwnika i walczyc z nim, mając 100 kilo na plecach - ale maksymalny udźwig oznacza ile możesz wziąc na pake, a nie ile możesz ze sobą targac bez większego zmęczenia! Połowa maksymalnego udzwigu oznacza że będziesz się wlec niosąc tyle - będziesz szedł z połową prędkości - co oznacza że by móc nosic pełną płytówke i tarcze należy miec cholernie dużą siłe, a jeszcze masz, miecz i plecak... i złoto którego 100 sztuk waży kilogram... Cholerny ciężar... Dlatego zazwyczaj graczom przydają się Konie - gdyby nie udźwig to zadowoliliby sie marszrutą na piechotę... Tak czy siak siła jest tu ważna - jeżeli masz ją za małą, to oznacza że możesz miec problem z uniesieniem miecza... tak, dokładnie, z uniesieniem!!! I kto tu mówi o nierealności? Toż to realne nadspodziewanie!!! W dodatku, z dziwnych powodów, niektórzy gracze lubią przy sobie nosic dziesięciokilogramowe worki ze złotem (widac że maja porąbane we łbie...) a mg nie zwracają na to uwagi - i pewnie dla tego tak sie psioczy na D&D, ale w KAŻDYM systemie głupi mg będzie głupi... W dodatku nawet najsłabsza zbroja krępuje ruchy - a z średnich najsłabsza(łuskowa) krępuje ruchy, jest ciężka i nie daje wcale wiele pancerza - max. zr +3 to max 17 KP bez tarczy, a tarcza też waży - nie wiem ile dokładnie nie mam podręcznika, ale bez siły ok 16-18 nie uniesiesz jej długo - a jak masz mocną siłe, to raczej słabszą zręcznośc - przypuścmy że 14 - wtedy ze średnią tarczą jako wojownik masz 20 KP - oznacza to że trudno cię trafic - ale wystarczy miec premie do ataku przynajmniej +1 żeby móc trafic bez krytyka, a mag nie musi jej miec bo rzuca czary!!! Czyli może i jest trudno cie trafic ale jestes powolny bez dużej siły a nawet z nią możesz miec problemy, zeby pokonac chocby silniejszego orka bez wsparcia (który ma +4 do siły czyli max siły 22 co oznacza +5 premii a jako że ork ma +1 premi jako woj/barbarzyńca lub półklasa wojownika (mam na myśli akolitów i tego typu słabe klasy dla istot neutralnych) co oznacza że ma duże szanse cię pokonac nawet jeżeli ma tylko siłe 14, a w większej grupie nie masz co marzyc by pokonac taką grupe, nawet dwa mogą się okazac śmiertelne!!! (przy mnie wystarczy jeden człowiek jak masz słabe rzuty kością)
NA wysokich poziomach za to - może i masz +20/+15/+10/+5 premie i 17/18 atutów, siłe 23 i maks pkt życia na ten poziom czyli 280 pż - ale jeżeli weźmiemy sto goblinów na ciebie, nawet w zbroi płytowej i z pawężem nawet z oboma mistrzowskimi i przy premii ze zr. potrzebujesz zużyc 18 atuty na uniki żeby miec możliwośc uniknięcia większości ciosów - bo jeżeli nie to 17 goblinów zacznie cie ciachac - musisz miec atut dający możliwośc zrobienia młynka ale nawet wtedy możesz miec problem kiedy 17 goblinów zacznie cie flankowac!!! (oznacza to zmniejszenie KP do 19 co oznacza że szybko możesz stracic dużo życia) a jeżeli mg będzie wredny to te sto goblinów będzie miało siłe 22 i po 14 PŻ co oznacza że jeżeli będziesz miał krytyki i najmocniejsze rzuty jakie możesz to może wygrasz... ale pamiętajmy że wśród nich jest zwykle pełno łuczników... a nawet z tak ogromną premią do ataku masz cholerny problem, bo skoro jest ich 100 to przynajmniej tak z 40 będzie miało łuki co oznacza 40 strzałów na turę czyli w przybliżeniu jeżeli każdy cie trafi to będzie 120 obrażeń czyli jak będziesz miał pecha po trzech turach jesteś trup!!! Dlatego nawet najpotężniejszy wojownik bez artefaktów może łatwo zginąc jak wpadnie w zasadzkę!!! (a jako że gobliny nie liczą zbytnio strat to masz pecha człowieku...
To bardzo trzeźwiące stwierdzenie. TO OCZYWISTE że wojownik nie jest do pokonania w walce wręcz na 20 poziomie, chyba że przez jakiegoś innego potężnego wroga. Ale zwykły człowiek nie pokona szermierza, a wiecie - jest w D&D takie coś jak coupe de grace czyli zabicie, jest to dobre - wystarczy że ktoś nie spodziewa się twojego ataku i możesz spróbowac go zabic od razu, nie przejmując się takimi bzdetami jak walka!!! Czyli jak ci wyjdzie rzut to zabijesz kogoś - a takie gobliny jak jest ich tak dużo mogą tego próbowac, tak samo zresztą każdy inny wróg... Jeżeli wszyscy otaczają BG to ma on nieduże szanse na przeżycie, jeżeli nie atakuje pierwszy, lub nie może użyc młynka żeby ich ciachnąc. A w dodatku jeżeli nie uda mu się zabic flankujących go ludzi to nadal ma problem. Oczywiście może ciągle się obracac, ale wreszcie głowa mu się zacznie kręcic
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Siła jest używana w walce i daje premie, do ataku i do trafienia! Dlaczego do trafienia? Bo łatwiej jest trafic kogoś kijem niż kawałem żelaza!!! To jest ciężkie i bez siły możesz miec problem, a w dodatku, żeby przebic zbroje trzeba dużej siły!!! Jest to więc logiczne, prawda? A jak jesteś silniejszy to zadasz większe obrażenia niż ktoś kto siły nie ma za grosz, bo jak on cie spróbuje ciachnąc to będzie jakby cie lekko walnął szczególnie jeśli masz zbroje, a jak ty go walniesz to mocniej mu przywalisz i może nawet pogruchoczesz kości!
To jest pierwsza częśc mojego wytłumaczenia dlaczego D&D MA dobrą mechanikę.