Faceci nie lepsi.A potem ma taka lat 30, od 15 roku życia solarium... Skóra jest zniszczona, diametralnie zmieniła naturalny odcień, jest sucha i pergaminowa. To trzeba piętnować, tą modę na jarzeniówki, bo nie sądzę, żeby "brąz +3" w znacznym stopniu wpływał na odbiór danej pani w chwili obecnej, a za lat kilka może - tyle, że negatywnie. Wręcz przeciwnie, gdy widzę niektóre opalenizny, to mnie odrzuca, bo widać, że dziewczyny bardzo przesadziły.
Faceci o kobietach
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Faceci o kobietach
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Faceci o kobietach
To ja was zdziwię.... (choć może już gdzieś o tym pisałem) częściej podobają mi się dziewoje blade niż opalone. NAJCZĘŚCIEJ nie mogę oderwać wzroku od kobiety, która w towarzystwie uważana jest za przeciętną. Nienawidzę (na żywo tego nie mówię, bo pewnie popatrzyli by na mnie jak na dziwaka) pomalowanych paznokci. To znaczy nie znam się na tym, ale kobiety mają coś takiego przezroczystego na paznokcie co jest spoko, ale np. mocna czerwień, mocny fiolet, jaskrawy niebieski, czarny - błeeeeeeee.
Jeśli chodzi o twarz wolę usta zadbane pomatką (bo chyba tym to sie robi ) niż schowane za szminką. Coś na oczy może być, ale wole tego nie widzieć... tzn. nie tyle nie widzieć co nie powinno przyciągać wzroku i zwracać na siebie uwagi. Wole patrzeć w oczy (zielone, albo niebieskie) niż w ramkę.
No i przede wszystkim wolę widzieć piega/bliznę/czy co tam jeszcze jest czy cokolwiek innego niż tapetę. No i nie myślcie, że tak bardzo nienawidzę tapet, albo kręcą mnie piegi, ale często potrafią one dodać uroku, a ja uwielbiam po prostu piękną cerę.
Skoro już wiecie jakim jestem zboczeńcem to dodam jeszcze iż nie potrafię powiedzieć jaki typ urody podoba mi się u płci pięknej... po prostu wiem iż ona jest ładna i tyle, oraz to iż coś ją łączy z innymi "pięknościami"... często jest to poprostu sposób uśmiechania, a czasem cała kompozycja gestów, ubioru, zachowania, mimiki. No i oczy ;P
EDIT: Właściwie to chyba chodzi o naturalny uśmiech itp. Blondi nie posiadają tego skilla.
Jeśli chodzi o twarz wolę usta zadbane pomatką (bo chyba tym to sie robi ) niż schowane za szminką. Coś na oczy może być, ale wole tego nie widzieć... tzn. nie tyle nie widzieć co nie powinno przyciągać wzroku i zwracać na siebie uwagi. Wole patrzeć w oczy (zielone, albo niebieskie) niż w ramkę.
No i przede wszystkim wolę widzieć piega/bliznę/czy co tam jeszcze jest czy cokolwiek innego niż tapetę. No i nie myślcie, że tak bardzo nienawidzę tapet, albo kręcą mnie piegi, ale często potrafią one dodać uroku, a ja uwielbiam po prostu piękną cerę.
Skoro już wiecie jakim jestem zboczeńcem to dodam jeszcze iż nie potrafię powiedzieć jaki typ urody podoba mi się u płci pięknej... po prostu wiem iż ona jest ładna i tyle, oraz to iż coś ją łączy z innymi "pięknościami"... często jest to poprostu sposób uśmiechania, a czasem cała kompozycja gestów, ubioru, zachowania, mimiki. No i oczy ;P
EDIT: Właściwie to chyba chodzi o naturalny uśmiech itp. Blondi nie posiadają tego skilla.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Tawerniana Smoczyca
- Posty: 318
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 23:00
- Kontakt:
Re: Faceci o kobietach
Oj, panowie, panowie...
Jak tak patrzę na te wasze wynurzenia na temat kobiecej urody, to chce mi się śmiać.
Zacznimy od tego, że kosmetyki kolorowe niszczą skórę. Nieistotne, czy to Dior, L'oreal czy Inglot (czyt. nieważne, czy bardzo droga marka, czy tania). Oczywiście droższe produkty są najczęściej lepsze jakościowo i równoważą swój zły wpływ.I powiem szczerze - wolę pooszczędzać i kupić jedną rzecz naprawdę super, niż kilka kiepskich.
Druga rzecz : solarium, słońce = ZŁO. Nic nie jest takim morderstwem dla skóry. Dla porównania :
http://www.accentalaska.com/permenant/i ... 26_017.jpg <- mało słońca
http://www.flickr.com/photos/frames_of_gale/388580397/ <-dużo słońca
A do syntezy wit. D nie trzeba się smażyć.
Trzecia rzecz: pomadka. Nie pomatka. I generalnie - raczej balsam, niż pomadka Pomadka = szminka, chyba że to pomadka ochronna, ale wtedy nadal raczej używa się nazwy "balsam".
Jak tak patrzę na te wasze wynurzenia na temat kobiecej urody, to chce mi się śmiać.
Zacznimy od tego, że kosmetyki kolorowe niszczą skórę. Nieistotne, czy to Dior, L'oreal czy Inglot (czyt. nieważne, czy bardzo droga marka, czy tania). Oczywiście droższe produkty są najczęściej lepsze jakościowo i równoważą swój zły wpływ.I powiem szczerze - wolę pooszczędzać i kupić jedną rzecz naprawdę super, niż kilka kiepskich.
Druga rzecz : solarium, słońce = ZŁO. Nic nie jest takim morderstwem dla skóry. Dla porównania :
http://www.accentalaska.com/permenant/i ... 26_017.jpg <- mało słońca
http://www.flickr.com/photos/frames_of_gale/388580397/ <-dużo słońca
A do syntezy wit. D nie trzeba się smażyć.
Trzecia rzecz: pomadka. Nie pomatka. I generalnie - raczej balsam, niż pomadka Pomadka = szminka, chyba że to pomadka ochronna, ale wtedy nadal raczej używa się nazwy "balsam".
I'm not a bitch. I just have low bullshit tollerance.
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Faceci o kobietach
Ekhm. Czy to dlatego, że u tej uważanej za najlepszą pewnie nie miałbyś szans?NAJCZĘŚCIEJ nie mogę oderwać wzroku od kobiety, która w towarzystwie uważana jest za przeciętną.
Jak czytam o tych kosmetykach to cieszę się, że jestem facetem :O My przynajmniej aż tak wielu rzeczy nie potrzebujemy.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Faceci o kobietach
W najbardziej ekstremalnych warunkach to tylko mydłoJak czytam o tych kosmetykach to cieszę się, że jestem facetem :O My przynajmniej aż tak wielu rzeczy nie potrzebujemy.
A tak policzcie sobie: Szampon do włosów, mydło, pianka do golenia, krem po goleniu, dezodorant/perfum i antyperspirant.
I tak ekstremalnym kolesiem jest mój wujek który używa właśnie tylko mydła. Do golenia, do włosów do ciała. I wygląda zadbanie.
Ja co do typów urody to się rozpisywac nie będe. Powiem tyle że słowianki i latynoski sa najładniejsze.
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Faceci o kobietach
Ja u żadnej nie mam szansEkhm. Czy to dlatego, że u tej uważanej za najlepszą pewnie nie miałbyś szans?
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Tawerniak
- Posty: 248
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 09:25
- Numer GG: 9986661
- Lokalizacja: Puszcza
Re: Faceci o kobietach
Czytam ten topic i tak własciwie nie wiem o czym jest o tym 'co lepsze' co zarzucić paniom czy tez co mi się w nich podoba... w każdym razie skoro tak, to oczywiście, że muszę ponarzekać i przyznac ,że to istoty których drugim imeiniem jest NIEZDECYDOWANIE, a jak już się na coś decydują to i tak wybór dokonywany jest pod wływem tego jaki dzień misiąca i czy pogoda akurat ładna czy brzydka. W przeciągu paru sekund obracają swój światopogląd o 180 stopni, zanim powiedzą coś wprost muszą wysłać miliard wskazówek (oczywiście żaden normalny facet nie zauwazy tych niewidzialnych wskazówek, ale one je nazywają 'subtelnymi' - aha).
Sposobem na problemy jest płacz, foch albo robienie z siebie głupiej mimo iż na codzień pokazują jakie są twarde, dojrzałe i inteligentne. Pffff
Co do kosmetyków, to jednak mężczyźni powinni brac trochę przykładu i dbać o siebie też, zamiast wymagać tylko od swej połówki dobrego wyglądu. Chyba że przesadzam i korzystam z odpowiedniego żelu do mycia twarzy a potem kremiku i jestem teraz metro ;(
Zestaw mydło+dezodorant to trochę za mało w obecnych czasach
Sposobem na problemy jest płacz, foch albo robienie z siebie głupiej mimo iż na codzień pokazują jakie są twarde, dojrzałe i inteligentne. Pffff
Co do kosmetyków, to jednak mężczyźni powinni brac trochę przykładu i dbać o siebie też, zamiast wymagać tylko od swej połówki dobrego wyglądu. Chyba że przesadzam i korzystam z odpowiedniego żelu do mycia twarzy a potem kremiku i jestem teraz metro ;(
Zestaw mydło+dezodorant to trochę za mało w obecnych czasach
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Faceci o kobietach
Bez pasty do zębów ani ruszAras pisze:Zestaw mydło+dezodorant to trochę za mało w obecnych czasach
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Faceci o kobietach
No to ja jestem brudasem Używam mydła, pasty do zębów, antyperspiranta, Benzacne* i... to wszystko. Za to codziennie! Dezodorant'ów (a figa, będę szczery i tak nie ma na tym forum ikonki patrzącej z obrzydzeniem : P) nie lubię, nie chcę pachnieć, wystarczy mi że nie śmierdzę.Zestaw mydło+dezodorant to trochę za mało w obecnych czasach
Zresztą dużo więcej od kobiety bym nie oczekiwał. Chce mieć troszkę miejsca pod lustrem!
*tego używam codziennie jeśli coś mi wyskoczy.
EDIT: Zapomniałem o szamponie i żelu do kąpieli. To drugie rzadko.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Faceci o kobietach
OMG, chciałem coś napisać, ale zrobiłeś to za mnie Ja mam dokładnie tak samo... Czyli 100x bardziej wolę naturalność, niż tony kosmetyków na sobie - nie lubię u dziewczyn mocnego makijażu i pomalowanych paznokci... A i dziewczyny, które mi się podobały/ją odbiegają raczej od hollywoodzkich wzorców Nie lubię, gdy jaskrawe szczegóły rozpraszają moją uwagęAzrael pisze:To ja was zdziwię.... (choć może już gdzieś o tym pisałem) częściej podobają mi się dziewoje blade niż opalone. NAJCZĘŚCIEJ nie mogę oderwać wzroku od kobiety, która w towarzystwie uważana jest za przeciętną. Nienawidzę (na żywo tego nie mówię, bo pewnie popatrzyli by na mnie jak na dziwaka) pomalowanych paznokci. To znaczy nie znam się na tym, ale kobiety mają coś takiego przezroczystego na paznokcie co jest spoko, ale np. mocna czerwień, mocny fiolet, jaskrawy niebieski, czarny - błeeeeeeee.
Jeśli chodzi o twarz wolę usta zadbane pomatką (bo chyba tym to sie robi ) niż schowane za szminką. Coś na oczy może być, ale wole tego nie widzieć... tzn. nie tyle nie widzieć co nie powinno przyciągać wzroku i zwracać na siebie uwagi. Wole patrzeć w oczy (zielone, albo niebieskie) niż w ramkę.
No i przede wszystkim wolę widzieć piega/bliznę/czy co tam jeszcze jest czy cokolwiek innego niż tapetę. No i nie myślcie, że tak bardzo nienawidzę tapet, albo kręcą mnie piegi, ale często potrafią one dodać uroku, a ja uwielbiam po prostu piękną cerę.
Skoro już wiecie jakim jestem zboczeńcem to dodam jeszcze iż nie potrafię powiedzieć jaki typ urody podoba mi się u płci pięknej... po prostu wiem iż ona jest ładna i tyle, oraz to iż coś ją łączy z innymi "pięknościami"... często jest to poprostu sposób uśmiechania, a czasem cała kompozycja gestów, ubioru, zachowania, mimiki. No i oczy ;P
EDIT: Właściwie to chyba chodzi o naturalny uśmiech itp. Blondi nie posiadają tego skilla.
A nie będę się chwalić, jakich kosmetyków używam, bo poza przeciętną nie wychodzę ;p A do tego nieufnie spoglądam na tych, którzy z kosmetykami przesadzają, czy to kobiety, czy to faceci ;p (a nażelowani frajerzy to mnie nawet wpieniają Ale co kto lubi...)
-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18
Re: Faceci o kobietach
Nie zdziwisz. Blada skóra rządzi ;pTo ja was zdziwię.... (choć może już gdzieś o tym pisałem) częściej podobają mi się dziewoje blade niż opalone.
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg][/url]
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Faceci o kobietach
muszewpisac10znakow
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lipca 2014, 10:12 przez Trankvilus, łącznie zmieniany 1 raz.
Koyaanisqatsi!
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Re: Faceci o kobietach
Moim zdaniem naturalność, to jedno. Kobieta ma być wygadana, tak żebym się nie nudził przy niej, inteligentna no i tam jakieś pomniejsze cechy, które są w mniejszym lub większym stopniu istotne. Z wyglądu? Nie wiem jak wy, ale każdy facet patrzy na coś innego. Jedni wielbią kobiece piersi, inni kobiece tyłki, jeszcze inni nogi... Ja się wielbię w kobiecych brzuchach. Serio! Ta talia, by dobrze pasowała do ręki, nie za chuda, ale też nie otyła, taka idealna do pomacania. Co jak co, ale to jest super zajebiaszcze.
A jak patrzycie na pierwszy rzut oka, to jak ją mierzycie? Od nóg wzwyż? Najpierw patrzycie na piersi? Może to dziwne ale ja najpierw patrzę na twarz... Ciężko mi mierzyć kobietę, która z twarzy jest tragiczna, że nic tylko worek na głowę jej założyć, albo flaszkę wypić (jak się mówi - nie ma brzydkich kobiet, czasem tylko wina brak ).
A jak patrzycie na pierwszy rzut oka, to jak ją mierzycie? Od nóg wzwyż? Najpierw patrzycie na piersi? Może to dziwne ale ja najpierw patrzę na twarz... Ciężko mi mierzyć kobietę, która z twarzy jest tragiczna, że nic tylko worek na głowę jej założyć, albo flaszkę wypić (jak się mówi - nie ma brzydkich kobiet, czasem tylko wina brak ).
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Pomywacz
- Posty: 61
- Rejestracja: niedziela, 14 maja 2006, 12:13
- Numer GG: 1672556
- Lokalizacja: Będzin
- Kontakt:
Re: Faceci o kobietach
Panowie pojechaliście mocno w tym temacie. Czy naprawdę w życiu nie mieliście do czynienia z normalnymi laskami, które czytają/grają, można z nimi podyskutować a nawet- o zgrozo! - wypić piwo? Ja wiem że najwięcej jest wypindrzonych lasek, które myślą tylko o nowych tipsach i wizycie na solarce. Ale normalne, ładne dziewczyny też gdzieś tam po tym świece pląsają
Co do kosmetyków. To wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem
ps. chciałam na Was nakrzyczeć i wyzwać od szowinistycznych świń i podłych samców, ale w sumie doszłam do wniosku że nieźli z Was obserwatorzy, drodzy panowie
Co do kosmetyków. To wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem
ps. chciałam na Was nakrzyczeć i wyzwać od szowinistycznych świń i podłych samców, ale w sumie doszłam do wniosku że nieźli z Was obserwatorzy, drodzy panowie
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Faceci o kobietach
Charles Bukowski podzielił facetów na piersiolubów i nogolubów. Jestem wybitnie tym pierwszym Mówcie co chcecie, ale widok piersi mojej kobiety jest o niebo wspanialszy niż "suchego bezmiar oceanu" czy inne "stepy akermańskie" o których piali poeci.
I zgadzam się z LODem- Obejmowanie kobiety w talii to jedna z przyjemniejszych rzeczy na swiecie.
Ogólne preferencje wyglądowe
-Niska (Jak moja kobieta)
-Szczupła (Jak moja kobieta)
-Blada skóra (Jak moja kobieta)
-Brunetka (Jest blondynką ;D Ale i tak pięknie)
I do tego bystra, inteligentna, chociaż trochę oczytana, wygadana- ale bez przesady. Nie musze chyba dodawać "jak moja..."
Kosmetyki- Póki nie stają się głównym tematem rozmów i póki za nie nie płacę, nie widzę problemu
Normalnie nie zaznaczałbym literówki, ale nie mogłem się powstrzymać w tym wypadku .
I zgadzam się z LODem- Obejmowanie kobiety w talii to jedna z przyjemniejszych rzeczy na swiecie.
Ogólne preferencje wyglądowe
-Niska (Jak moja kobieta)
-Szczupła (Jak moja kobieta)
-Blada skóra (Jak moja kobieta)
-Brunetka (Jest blondynką ;D Ale i tak pięknie)
I do tego bystra, inteligentna, chociaż trochę oczytana, wygadana- ale bez przesady. Nie musze chyba dodawać "jak moja..."
Kosmetyki- Póki nie stają się głównym tematem rozmów i póki za nie nie płacę, nie widzę problemu
Normalnie nie zaznaczałbym literówki, ale nie mogłem się powstrzymać w tym wypadku .
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Faceci o kobietach
O zgrozo! - znam takie które wypiją więcej niż ja!Czy naprawdę w życiu nie mieliście do czynienia z normalnymi laskami, które czytają/grają, można z nimi podyskutować a nawet- o zgrozo! - wypić piwo?
Oczywiście że są, ale zawsze w każdej kobiecie jest coś co ją pozwoli walnąć do jednego worka z inymi mającymi podobną przypadłość.
-
- Marynarz
- Posty: 285
- Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
- Numer GG: 8009826
- Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków
Re: Faceci o kobietach
W moich preferencjach są właściwie tylko trzy punkty.
-Miła
-Niegłupia
-Nie wyglądająca jak sześćset sześćdziesiąt sześć nieszczęść...
Co do koloru włosów mam tylko jeden wymóg- Nie rude. Znam rude dziewczyny które są całkiem miłe ale jakoś mnie nie kręcą.
Co do kosmetyków, sam używam standard mydła, pasty, szamponu, itd. z różną częstotliwością jakiś clerasili czy innych coigów do skóry ale nie wyobrażam sobie siebie z dziewczyną utapetowaną dziesięcioma kilogramami jakiegoś szajsu.
Czyli że zacytuję jeden z wcześniejszych postów:
Naturalność Rządzi
-Miła
-Niegłupia
-Nie wyglądająca jak sześćset sześćdziesiąt sześć nieszczęść...
Co do koloru włosów mam tylko jeden wymóg- Nie rude. Znam rude dziewczyny które są całkiem miłe ale jakoś mnie nie kręcą.
Co do kosmetyków, sam używam standard mydła, pasty, szamponu, itd. z różną częstotliwością jakiś clerasili czy innych coigów do skóry ale nie wyobrażam sobie siebie z dziewczyną utapetowaną dziesięcioma kilogramami jakiegoś szajsu.
Czyli że zacytuję jeden z wcześniejszych postów:
Naturalność Rządzi
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink