Nastroje prowadzących

-
- Marynarz
- Posty: 271
- Rejestracja: piątek, 16 września 2005, 21:33
- Lokalizacja: Toruń

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
To na mój rozum żaden off-topic, ale ważna kwestia wpisująca się w temat; kwestia, którą warto podnosić.Dark_Voyager pisze:Do Solariusa scorcha:
To właśnie dlatego się tu zalogowałem, chcę nauczyć się prowadzić porządne przygody, a nie owijać w bawełnę. A jak narazie to prowadzenie sesji tylko mija się z celem.
P.S Przepraszam za off topic.
Dark_Voyager
A co do problemu z niepokornymi Graczami, to można powiedzieć że wyjścia są zawsze dwa: albo MG zdoła ich nagiąć i zrobić z nich porządnych Graczy (co nie oznacza bynajmniej niewolników), albo brak mu sił lub oni są niereformowalni i wtedy wszyscy mówią sobie do widzenia. Cały szkopuł w tym, żeby jednak jakoś osiągnąć wyjście pierwsze - a jak to zrobić, to już sprawa bardzo złożona, no i indywidualna...
A można jeszcze spytać, co masz na myśli mówiąc "porządne przygody" i "owijanie w bawełnę"? Co Waszym zdaniem - Was wszystkich - jest porządną przygodą, a co jakąś tam nieudaną surogacją RPG? Do czego MG powinien dążyć (poza najbardziej oczywistym i uniwersalnym, czyli dobrą zabawą wszystkich)? A może by tak założyć o tym nowy wątek, hmm?

-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Mażenia odżuconego przez graczy MG. Jak niebędziesz im przez dłuższy czas prowadził sesji to sami sobie znajdą nowego MG. Ja omały włos tak nieskończyłem, ale się jakoś udało
Ja na twoim miejscu powiedział bym im co jest nie tak a jak niebędą słuchać to jakieś stado złotych smoków/ Odział Juggernautów (wzależności o d systemu) Uwież mi to działa 


"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

-
- Marynarz
- Posty: 271
- Rejestracja: piątek, 16 września 2005, 21:33
- Lokalizacja: Toruń
Co do pomysłu LOD, jestem w takiej sytuacji, że każdy w drużynie kiedyś mistrzował ( i zapewne robił to lepiej ode mnie ), a w dodatku ich ulubionym charakterem postaci jest CHAOTYCZNY ZŁY. Mój pogląd taki nie jest i często podczas sesji powstają przeróżne kłótnie ( jak ja tego nienawidzę
). W efekcie gracze są samowystarczalni, czyli że równie dobrze oni sami mogliby tworzyć misje.
Dark_Voyager

Dark_Voyager

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Ciekawe, czy zdają sobie chłopcy sprawę co to znaczy być chaotycznym złym. Czy kiedykolwiek ujrzeli, co robią... Co zrobili. Czy dostrzegli wokół siebie krzywdę, za którą są odpowiedzialni. Pewnie wdowy i sieroty ich nie ruszają, podobnie jak inne łzawe elementy, ale każdy ma swój słaby punkt, w którym w końcu pęka jego cold killa attitude; trzeba tylko sprawić, żeby przez chwilę zapomnieli, że to tylko gra, co jest właśnie najtrudniejsze. Ci Gracze, jak większość ludzi, zapewne są w gruncie rzeczy porządnymi gośćmi, tylko lubią się bezkarnie wyżyć w grze... Ale kiedy zaczną myśleć o sesji jak o czymś co się dzieje w jakiś sposób "naprawdę" (jak np. przy czytaniu dobrej książki), to się przerażą... a przynajmniej zawstydzą, gwarantuję. Tyle że na początku muszą niestety współpracować, żeby choć klimat chaotycznych złych dobrze załapać!Dark_Voyager pisze:Co do pomysłu LOD, jestem w takiej sytuacji, że każdy w drużynie kiedyś mistrzował ( i zapewne robił to lepiej ode mnie ), a w dodatku ich ulubionym charakterem postaci jest CHAOTYCZNY ZŁY. Mój pogląd taki nie jest i często podczas sesji powstają przeróżne kłótnie ( jak ja tego nienawidzę). W efekcie gracze są samowystarczalni, czyli że równie dobrze oni sami mogliby tworzyć misje.
Dark_Voyager


-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
stworz kilku bn-ow, podobnych do graczy (ale bez przesady), tez zli, niech pomoga bg w jakiejs trudnej sytuacji (walka z jakims hardcorowym potrorem albo duza grupa straznikow) akcja najlepiej w miescie! teraz niech zaczna planowac jakas wspolna akcje (jak sie bg niechca zgodzic to "z tego bedzie tyke kasy ze sami tego nieuniesiemy, a do zadania potrzeba nam kilku specow"). i niech podczas tej akcji gracze zostana ciezko ranni, a ich kompani niech ich zostawia (i postaraja sie wykonac zadanie jesli bedzie to mozliwe) i zwieja!Dark_Voyager pisze:Co do pomysłu LOD, jestem w takiej sytuacji, że każdy w drużynie kiedyś mistrzował ( i zapewne robił to lepiej ode mnie ), a w dodatku ich ulubionym charakterem postaci jest CHAOTYCZNY ZŁY. Mój pogląd taki nie jest i często podczas sesji powstają przeróżne kłótnie ( jak ja tego nienawidzę). W efekcie gracze są samowystarczalni, czyli że równie dobrze oni sami mogliby tworzyć misje.
Dark_Voyager
gracze zobacza co to jest byc zlym i jak sie czuje kiedy ktos taki cie wykorzysta. mozna tez wykonac akcje (i dac graczom zyc bez wiekszych problemow, podczas misji bg niech cos beda musieli stracic cos co jest dla nich wazne, np. ulubiona bron czy cos takiego, ale to sami najlepiej wiecie), ale bn-i pojda po zaplate... i niewroca! niech uciekna z zaplata i sie nigdy niepojawia!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Jekiś czas temu zaprzyjaźniony MG zdradził mi genialny pomysł na scenariusz dla drużyny która już wszystko osiągnęła. Otuż zostają oni pojmani i tracą cały ekwipunek z bardzo małą szansą odzyskania go. Taka sesja zpewnością uśwaidomi graczy że przedmioty i kasa to niewszystko. 

"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
imo to juz oklepany temat, super-hero graczy zostaja okradzeni i ida skopac tylki zlodziejowi, a potem trafiaja na jakiegos super wroga i maja tylko normalna bron. moim zdaniem lepiej rozplanowac to tak zeby znalezienie jakiejs magicznej broni/hardcorowej strzelby(/karabinu/pistoletu) bylo swietem. u mnie gracze jak sie dorwali do desert eagla (jednego) i m1 garand (tez jednego i bez celownika optycznego) to sie tak cieszyli... az milo bylo popatrzec (a jaka radocha byla jak im sie giwery zaciely
)


- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Świetny pomysł! W miarę prosty do wprowadzenia, a na pewno właściwy dydaktycznie. Co wiecej, nie jest to proste moralizatorstwo (czyli nudziarstwo MG) - Gracze po prostu mają okazję zobaczyć, do czego prowadzi ich podejście. Zresztą zawsze można im powiedzieć, że sami tego chcieli, skoro zadają się z szumowinami.laRy pisze:stworz kilku bn-ow, podobnych do graczy (ale bez przesady), tez zli, niech pomoga bg w jakiejs trudnej sytuacji (walka z jakims hardcorowym potrorem albo duza grupa straznikow) akcja najlepiej w miescie! teraz niech zaczna planowac jakas wspolna akcje (jak sie bg niechca zgodzic to "z tego bedzie tyke kasy ze sami tego nieuniesiemy, a do zadania potrzeba nam kilku specow"). i niech podczas tej akcji gracze zostana ciezko ranni, a ich kompani niech ich zostawia (i postaraja sie wykonac zadanie jesli bedzie to mozliwe) i zwieja!Dark_Voyager pisze:Co do pomysłu LOD, jestem w takiej sytuacji, że każdy w drużynie kiedyś mistrzował ( i zapewne robił to lepiej ode mnie ), a w dodatku ich ulubionym charakterem postaci jest CHAOTYCZNY ZŁY. Mój pogląd taki nie jest i często podczas sesji powstają przeróżne kłótnie ( jak ja tego nienawidzę). W efekcie gracze są samowystarczalni, czyli że równie dobrze oni sami mogliby tworzyć misje.
Dark_Voyager
gracze zobacza co to jest byc zlym i jak sie czuje kiedy ktos taki cie wykorzysta. mozna tez wykonac akcje (i dac graczom zyc bez wiekszych problemow, podczas misji bg niech cos beda musieli stracic cos co jest dla nich wazne, np. ulubiona bron czy cos takiego, ale to sami najlepiej wiecie), ale bn-i pojda po zaplate... i niewroca! niech uciekna z zaplata i sie nigdy niepojawia!
Co do pozbawiania postaci Graczy własności, to też dobra idea, pod warunkiem że nie zostaje odebrane jako bezpośrednia kara Mistrza Gry. Znów najlepiej zrobić to tak, żeby w jakiś sposób wynikało z czynów Graczy, choćby pośrednio - to jest bardziej wychowawcze. (Przy okazji dodam, że na naszej stronie <patrz podpis> nazywa się to "formatowaniem ekwipunku" i przydarza się nie tylko złym kolesiom, ale też ładnym kobietom

Tak nawiasem mówiąc to odchodzimy od tematu; trzeba założyć nowy thread, no nie?

-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
niechodzilo mi o to zeby zabrac im wszystko, albo zabrac im cos na chama. chodzi o to zeby gracze musieli poswiecic jakas rzecz do ktorej sa przywiazani (np. mag moze wykorzystac swoj amulet zeby wysadzic cos w powietrze
to wyprobowany sposob! uwaga: jak to zrobic: trzeba miec amulet, i duuuuuzo many na zbyciu
kladziemy amulet w miejscu ktore chcemy wysadzic i ladujemy z bezpiecznej odleglosci mane... po kilku rundach mamy BUM i... niema okolicy i amuletu (bo bylo BUM), innych przedmiotow mozna sie pozbyc w inny sposob, ale niebede wszystkiego opisywal). te przedmioty niemusza byc koniecznie bronia/zbroja (magiczna lub nie, zalezy od systemu), to moga byc przedmioty osobiste do ktorych postacie sa przywiazane (zalezy od graczy, jedni odgrywaja postac tak ze szczena opada i sa do niektorych przedmiotow naprawde przywiazani, a niektorzy nie), to moze byc obrazek/zdjecie ukochanej/ukochanego, swiety symbol (te z drewna ladnie sie pala, a te z metali ladnie topia
), tu duzo zalezy od graczy.
ps. zycze milego terroru psychicznego u graczy




ps. zycze milego terroru psychicznego u graczy




- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
UWAGA, UWAGA:
Założyłem nowy thread, żeby ten mógł wrócić do tematu:
http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtopic.php?t=581
Proponuję przenieść dalszą dyskusję o braniu Graczy w ryzy tam właśnie.
Założyłem nowy thread, żeby ten mógł wrócić do tematu:
http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtopic.php?t=581
Proponuję przenieść dalszą dyskusję o braniu Graczy w ryzy tam właśnie.

-
- Pomywacz
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 14:43
- Kontakt:
Ja mam ogólnie ciekawie, bo z reguły na sesji przynajmniej połowe akcji - a często i sporo konceptów - improwizuje. Całość oplatam tylko wokół kilku ogólnych pomysłów, wyznaczam sobie wcześniej kamienie milowe, przygotowuję ewentualne rekwizyty, jakie mogą się przydać podczas całości lub owych milowych punktów, dobieram muzykę... i zaczynam.
Nie mam tremy ani strachu - zbyt długo prowadze chyba na to - zwłaszcza, że gracze nie wiedzą jak ta przygoda ma/miała się potoczyć (ja sam też często nie wiem ;p), więc jak coś mi nie wyjdzie, to tego nie odnotują.
Staram się wczuć w odgrywane przez siebie postaci, dodając im jak najwięcej realizmu - moduluję głos, robię miny, staram się pilnować intonacji, ostatnio mi się nawet łkać zdarzało. Z początku drużyna nie wiedziała jak ma to odebrać, ale po dwóch sesjach zaczęło im się to silnie podobać - nawet oni sami zaczęli bardziej pilnować swoich postaci, próbując oddać ich nastroje, czy ton głosu.
Gdy zdarza się, że drużyna się rozdzieli - nie panikuję. Kiedyś mi się zdarzało różnymi sposobami zatrzymywać niepokornych przy pozostałych, ale teraz daję im wolną rękę. Ich sprawa - ja dam radę poprowadzić rozbitej drużynie, chociaż czasem to psuje trochę fabułę wymyśloną na poczekaniu ;p
Nie mam tremy ani strachu - zbyt długo prowadze chyba na to - zwłaszcza, że gracze nie wiedzą jak ta przygoda ma/miała się potoczyć (ja sam też często nie wiem ;p), więc jak coś mi nie wyjdzie, to tego nie odnotują.
Staram się wczuć w odgrywane przez siebie postaci, dodając im jak najwięcej realizmu - moduluję głos, robię miny, staram się pilnować intonacji, ostatnio mi się nawet łkać zdarzało. Z początku drużyna nie wiedziała jak ma to odebrać, ale po dwóch sesjach zaczęło im się to silnie podobać - nawet oni sami zaczęli bardziej pilnować swoich postaci, próbując oddać ich nastroje, czy ton głosu.
Gdy zdarza się, że drużyna się rozdzieli - nie panikuję. Kiedyś mi się zdarzało różnymi sposobami zatrzymywać niepokornych przy pozostałych, ale teraz daję im wolną rękę. Ich sprawa - ja dam radę poprowadzić rozbitej drużynie, chociaż czasem to psuje trochę fabułę wymyśloną na poczekaniu ;p
nullum magnum ingenium sine mixtura dementiae fuit...

-
- Marynarz
- Posty: 343
- Rejestracja: wtorek, 10 stycznia 2006, 17:54
- Numer GG: 6299855
- Lokalizacja: Kraków
I Przykazanie MG -stres powinni odczuwać gracze a nie Ty. Ale serio to chyba każdy pamięta pierwszą seję. Ja pamiętam i współczuję graczom którzy musieli to przeżyć. Jednak z czasem nabiera się doświadczenia i coraz mniej pomysłów graczy jest w stanie cię zaskoczyć. Ważne jest samemu się zaangażować a potem już się samo toczy( razem z kostkami). Pomaga też dobrana dobrze muzyka (nie wiem czy był temat "muzyka podczas sesji " jeśli nie może warto rozpocząć ?). Ale zaczynając od najważniejszego , do udanej sesji potrzebne są : dobrze przygotowane notatki , "wczucie się" MG w sesję , sztuka improwizacji , dobrana muzyka.

-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:23
- Lokalizacja: z Wołomina
- Kontakt:
Pamiętam, że na początku może nie miałem stresu, ale podczas sesji miałem problemy z opisami czy to pomieszczeń, budynków czy może postaci, albo emocji, poprostu tego nie ogarniałem, ale to wszystko przychodzi z czasem.Nigdy nie prowadzim 100% gotowca, zdarzało isę zaciągnąć jakiś element z scenariuszy umieszczonych po sieci czy moze jako gracz się podejrzało coś i takie coś można umieścić, czasami to moze prowadzić do wątka głównego, a czasami jest to tylko jakiś szczegół między ogromem sąsiadujących obrazów.
Żeby dobrze poprowadzić to trzeba jeszcze być w humorze, nie należy prowadzić jeśli w tym dniu wystawiono ci zagrożenie, a jedziesz na samych czwórkach, miałeś solo i dostałeś baty i na dodatek ktoś cię okradł, bo wtedy będziesz szukał wyłądowania się na grze albo gra to będą krókie śłówka MGka "noo to idziecie, no dobra 3 gobliny, atakujecie i zabijacie, dobra 20pd no dobra to kończymy" to bez sensu.
Żeby dobrze poprowadzić to trzeba jeszcze być w humorze, nie należy prowadzić jeśli w tym dniu wystawiono ci zagrożenie, a jedziesz na samych czwórkach, miałeś solo i dostałeś baty i na dodatek ktoś cię okradł, bo wtedy będziesz szukał wyłądowania się na grze albo gra to będą krókie śłówka MGka "noo to idziecie, no dobra 3 gobliny, atakujecie i zabijacie, dobra 20pd no dobra to kończymy" to bez sensu.
To czego szukasz jest zbyt głęboko, żebyś mógł to znaleźć.
