Krucjator [autorski]

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Nadir »

Ekhm, jak pisałem posta, to mapka była trochę inna niz teraz... Albo mam jakies zaniki pamięci ;)

Michajil Tigrow


Chłopak usmiechnał się do Kate. Mało kto się do niego odzywał, a kobieta była totalną rzadkością. Wiedział, że to wina jego skrytości i ganił się za to. Jednak na słowa kobiety odpowiedział uśmiechem. Chciał podtrzymać konwersację, ale jakoś nie potrafił znaleźć sensownego tematu. Jak się za to nienawidze... mruknął pod nosem. A po chwili dodał O tak, jedzenie to coś co tygryski lubią najbardziej. i zaraz potem jego lica okrył rumieniec. " To sie popisałeś chłopie..." zganił się w myślach.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Malin
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 25 maja 2008, 11:10

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Malin »

MG powiedział: Michajił Tigrow rozmawiał z Kate zanim jeszcze wyszli z poczekalni. Ale potrzebne będzie jakieś sprostowanie, jakiś edit może, bo przecież coś było dalej, no nie ?? Nadir. Proszę przeczytaj post Gabriel-The-Cloud. Zrozumiesz czego się czepiam.
Samanta
Marynarz
Marynarz
Posty: 280
Rejestracja: czwartek, 10 stycznia 2008, 21:13
Numer GG: 4667494
Lokalizacja: NY
Kontakt:

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Samanta »

Kobieta uśmiechnęła się powoli szykując się do wyjścia z pomieszczenia. Na dodatek wzmianka o oblewaniu jeszcze bardziej ja ucieszyła. Gdy do pomieszczenia wszedł mężczyzna z kobieta na rekach Kate tylko westchnęła głęboko poprawiając swoje włosy. *Chce mi się siku, chce mi się fajki, chce mi się jeść , jestem spragniona i na dodatek wszystkie japoneczki mdleją do okola* Pomyślała patrząc w sufit jak by rozmawiała z kimś kto patrzy na nią z góry... Nie miała na myśli Boga, gdyż w niego nie wierzyła. Opuściła wzrok i spojrzała sie na ranną.
-Sorry, ja się nie znam na medycynie... Moze po prostu potrzebuje odpoczynku?

***

[Mogłabym poprosić o krótki opis wyglądu zewnętrznego wszystkich postaci? ( również Pavla) gdyż polowa z nas dala karty na pw i nic nie wiadomo kto jak wygląda :)
]
Samanta Bloodmoon

Fire and ice, somehow existing together without destroying each other. More proof that I belonged with him.
-Bella Cullen, Breaking Dawn
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Ojciec Mróz »

Piotr Woźniak

Po opuszczeniu ambulatorium jego uwagę zwróciło zamieszanie w mesie. Podszedł do wejścia do pomieszczenia i zajrzał do środka. Ponieważ wokół leżącej kobiety kłębił się już niezły tłumek nie próbował nawet przepychać się do niej, poza tym jego znajomość medycyny ograniczała się jedynie do podstawowych zasad pierwszej pomocy, której nauczył się w trakcie służby wojskowej.

Gdy Boris wynosił japonkę z pomieszczenia odsunął się od drzwi, przepuszczając ich w korytarzu. Przez chwilę zastanawiał się co zrobić i postanowił, że pójdzie za nimi, może się okazać, że potrzebna będzie jakaś pomoc przy nieprzytomnej.
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Malin
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 25 maja 2008, 11:10

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Malin »

Co do mapki : Stara mapka była taka sama tylko, że była do góry nogami, rysowana była ręcznie i obejmowała jedynie fragment trzeciego poziomu. Wszystkie miejsca na nowej mapce są tam, gdzie były na mapce starej.

Francesca oprzytomniała na kilka chwil. Usiadła nawet dzięki pomocy ze strony Borisa, który przykucnął z jej lewej strony. Ze strony prawej stała cała gromadka gapiów: Michael, Miguel, a za nimi w drzwiach placówki zdrowia stali Michajił, Piotr i Kate, którzy właśnie co opuścili to miejsce, by nie robić tłoku. Vlast był lekko zdenerwowany. W jego głowie piętrzyły się myśli o tym, że właściwie nie ma pośród nich nikogo, kto w razie potrzeby byłby gotów udzielić komuś pierwszej pomocy. Ba. Nikt nawet nie pobiegł do kawiarenki po kubek zimnej wody. Ledwie przytomna Japonka blada jak pożółkły papier nie orientowała się co się stało. Poprawiając włosy zauważyła brak kolczyka w lewym uchu. Zgubiłam gdzieś kolczyk powiedziała tak jakby za chwilę miała znowu zemdleć. I tak też się stało. W chwili gdy chciała się podnieść, zabrakło jej sił i znów straciła przytomność. Na oczach gapiów przekonanych, że skoro usiadła, to już wszystko powinno być dobrze, pojawił się strach. Miguel zbliżył się i zaproponował Borisowi, że razem położą Francescę na kozetkę w małym pokoiku, w którym niedawno wszyscy zostali zbadani.

Michael, Miguel, Michajił... same Michały !
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Nadir »

Kurde, wiekszość moich postaci to Michajily :p

Michajil Tigrow


Chłopak zaniepokoił się. Nie znał się na medycynie nic a nic. Dwóch panów już zajeło się przeniesieniem jej w jakiejś spokojne miejsce, ale co jeżeli to nie pomoże? Zapytał tylko o kajutę do jakiej ją zaniosą i zaoferował, że przyniesie nieco wody oraz jakieś lekkostrawne jedzenie. Pamiętał, jak czasem zdawało mu się mdleć z braku energii, gdy zasiedział się przed komputerem i nie jadł nic 3 dni. Uśmiechnał się pod nosem do tych wspomnień. Żwawym krokiem wrócił do miejsca gdzie znajdowała się mapa, odszukał kuchnię i czym prędzej udał się tam w celu uzyskania żywności i wody dla skośnookiej koleżanki podróży.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Boris Vlastimirović

W oczach Serba zalśnił nikły płomyk nadziei, gdy Francesca otworzyła oczy. Jednak świadomość, iż w razie wypadku raczej znikąd nie uzyska pomocy, a dodatkowo fakt, iż Kobe nie wygląda najlepiej, skutecznie go zgasiły.
- Znajdzie się - zapewnił Boris, gdy dziewczyna wspomniała o kolczyku. Postanowił poszukać zguby, jak tylko zostawi Francescę pod czyjąś opieką.

Dziewczyna osunęła się jak zwiędły liść, gdy Serb próbował pomóc jej wstać. Wyglądała fatalnie, Vlast był coraz bardziej podenerwowany sytuacją. Co mogło jej się stać? Czy to wina hibernacji? No i czemu nie poszła razem ze wszystkimi się zbadać? W ten sposób pewnie uniknęliby aktualnych kłopotów. No ale cóż, stało się, trzeba temu zaradzić.
- Może przenieśmy ją na kozetkę do gabinetu lekarskiego? - zaproponował Miguel, gestem dłoni wskazując kierunek.
Boris zgodził się skinieniem głowy i jakimś niewyraźnym mruknięciem. Poprosił Hiszpana, aby ten wziął Japonkę za nogi, podczas gdy on weźmie ją pod ramiona. Dziewczyna była wprawdzie tak drobna, że bez trudu uniósłby ją sam, ale skoro ktoś chce pomóc, to czemu nie skorzystać? We dwójkę bez problemu przetransportowali ją do gabinetu lekarskiego.
Ostek13
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 20:07
Numer GG: 9467036

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Ostek13 »

Michael Strauß

Michael nie interesował się nieprzytomną, skośnooką kobietą. Jedyne co go teraz interesowało to ciepły posiłek w stołówce. Poszedł po prostu do pomieszczenia gdzie wydawano posiłki, zawsze był taki: obojętny na cudze nieszczęścia, dążący tylko do zaspokojenia własnych potrzeb.
Podszedł do urządzenia, które błyskawicznie wykryło jego tożsamość.

-Michael Strauß. Co podać?-odezwał się komputer.

-A jest coś oprócz witaminizowanej papki?- odpowiedział pytaniem na pytanie mężczyzna.
Malin
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 25 maja 2008, 11:10

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Malin »

Wykryłam, że Francesca Kobe jest nieprzytomna. Czy wiadomo dlaczego znajduje się w tym stanie? -zapytał komputer jednocześnie prześwietlając Japonkę niewidzialną gołym okiem wiązką lasera.
Zemdlała co najmniej dwa razy. Znalazłem ją nieprzytomną w kawiarni na poziomie trzecim. -odparł Boris z przejęciem w głosie. - Rób coś do cholery. - rzucił gładząc Japonkę po włosach.
Stwierdziłam delikatny uraz głowy. Jak na razie życiu pacjentki nie grozi niebezpieczeństwo. - powiedział komputer. Jednocześnie ściana przy kozetce otworzyła się i wyjechało z niej długie, cienkie, metalowe ramię z zamocowaną malutką szklaną ampułką i cieniutką igiełką na jej końcu. W mgnieniu oka Francesca została dziabnięta w ramię. Czując ukłucie Japonka poruszyła się odruchowo. Komputer przewidział ten odruch i poruszył stalowym ramieniem tak, że zastrzyk zrobiony został właściwie. To powinno ją obudzić. -mówił dalej komputer. Ramię wraz ze strzykawką wycofało się i schowało w ścianie.
Widziałeś to? - powiedział Miguel do Borisa - Michael zwyczajnie uciekł. Kawał z niego drania. Kto go przyjął do naszej załogi? - niemalże krzyczał z oburzenia.
Michael Strauß został przyjęty za zasługi we wdrażaniu projektów zera tolerancji wśród młodzieży w latach 2083-2085 podczas gdy wykładał na uczelniach państwowych. Zarejestrowałam jego zachowanie w poczekalni. Czy takie zachowanie powinnam zaliczyć do nietaktownych? -wtrącił komputer.
Szybko się uczysz poprawnych zachowań. - powiedział Boris do komputera zerknąwszy przy tym na Miguela.
Ktoś kiedyś powinien zachować się podobnie jak Michael, kiedy to on będzie potrzebował pomocy. - dodał Miguel. Komputer zapamiętał jego poradę. Tymczasem raptownie jak z koszmaru Japonka przebudziła się i siedziała na kozetce. Witamy wśród żywych. - powiedział do niej Boris z ciepłym uśmiechem na twarzy.

Tymczasem w stołówce:

-Michael Strauß. Co podać?-odezwał się komputer.
-A jest coś oprócz witaminizowanej papki?- odpowiedział pytaniem na pytanie mężczyzna.
-Nie ma- odparł komputer grubym męskim głosem.- To co podać?
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Ojciec Mróz »

Piotr Woźniak

Widząc, że nieprzytomna do tej pory kobieta ocknęła się odszedł spod drzwi ambulatorium, wiedząc, że Boris i Miguel poradzą sobie w razie jakichś kłopotów. Udał się w kierunku mesy, gdzie zjadł posiłek, po czym poszedł do swojej kabiny. Wyjął ze schowka zabezpieczony pistolet i zaczął oczyszczać go z warstwy smaru i impregnatów. Mechaniczna płynność jego ruchów wskazywała wyraźnie, że potrafiłby wykonać tą czynność nawet przez sen. Po oczyszczeniu i załadowaniu broni ukrył ją ponownie w schowku. Chwilę ćwiczył, wykonując pompki i podciągnięcia na jakimś wystającym elemencie wyposażenia kajuty, później przebrał się w kąpielówki, wziął ręcznik i poszedł na basen.

"Trzeba doprowadzić się do porządku" - pomyślał idąc korytarzem - "trochę skapcaniałem przez tą drzemkę. Po basenie zrobimy sobie mały jogging. Myślę że 5 mil będzie akurat"
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Samanta
Marynarz
Marynarz
Posty: 280
Rejestracja: czwartek, 10 stycznia 2008, 21:13
Numer GG: 4667494
Lokalizacja: NY
Kontakt:

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Samanta »

Kobieta postanowiła opuścić innych "gapiów" i szybkim krokiem ruszyła w stronę wind. Nawet nie myślała o jedzeniu, nie miała apetytu na papki. Doszła do windy #1 wsiadając przycisnęła duży przycisk z napisem 2. Winda zjechała szybko i otworzyła się po chwili kobieta skręciła w prawo. Mijając ogród botaniczny, basen oraz toalety doszła do ostatniej kopuly. Weszła tam i skręciła w drzwi z napisem 6. Kajuta była ciemna oraz uboga. Kobieta ruszyła w stronę łózka. Podniosła materac i zobaczyła pudełko papierosów. W pudelku znajdowała się zapalniczka. Kobieta z uśmiechem na twarzy zapaliła papierosa, potem drugiego i trzeciego... Leżała na łózko i myślała.
Samanta Bloodmoon

Fire and ice, somehow existing together without destroying each other. More proof that I belonged with him.
-Bella Cullen, Breaking Dawn
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Boris Vlastimirović

Boris był trochę podenerwowany, może przez to tak reagował. Normalnie w życiu nie zwróciłby uwagi na zachowanie Michaela, w końcu nie był potrzebny, z Miguelem doskonale sobie poradzili.
- Witamy wśród żywych - powiedział Vlast, uśmiechając się przy tym ciepło. - Jak się czujesz? Wszystko w porządku?
Ostek13
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 20:07
Numer GG: 9467036

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Ostek13 »

Michael Strauß

-Daj tą ciepłą papkę bo jestem głodny!- powiedział Michael do komputera. A on bez słowa nałożył mu tej "mazi." Usiadł i szybko pochłonął ten jego zdaniem obrzydliwy posiłek. Płyn, który dostał do picia przypominał mocz. Wyglądem... i smakiem.. Po zjedzeniu Michael udał się do windy, pojechał na drugie piętro i poszedł do swojej kajuty.
Wyjął swój scyzoryk i schował do kieszeni, założył na rękę komputer i zaczął nerwowo przeszukiwać schowek, w którym leżał tylko album i pistolet Gaussa. Nie znalazł tam swoich lekarstw- proszków nasenno-uspokajających. Bez nich będzie go czekał długi nieprzespany czas na statku.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow

Chłopak wrócił z wodą i jedzeniem akurat gdy azjatka się ockneła. Podał talerz i wodę Borisowi. Proszę, może jej pomoże. Nie będę już przeszkadzać. powiedział sucho, odwrócił się na pięcie i poszedł znów do kuchni. Jeszcze raz to samo poproszę mruknał. Gdy jedzenie zostało wydane siadł samotnie w kącie i w zamyśleniu konsumował.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Malin
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 25 maja 2008, 11:10

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Malin »

Światła ponownie zamrugały. Światło zapalało się i gasło przez jakieś trzy sekundy.
Wszyscy na pokładzie Krucjatora spojrzeli z ciekawością w górę na lampy. Chwilę potem komputer przemówił:
-Uwaga. Zasilanie na poziomie pierwszym i drugim przełączyłam na awaryjne. Pozwoliło mi to częściowo zlokalizować usterkę. Do awarii doszło gdzieś na poziomie trzecim w okolicy sektora dziewiątego. Proponuję, by w miarę możliwości technik to sprawdził. Uwaga. Za chwilę przełączę zasilanie na poziomach pierwszym i drugim z awaryjnego na główne.
Światła na poziomie pierwszym i drugim zgasły na ułamek sekundy i znów się zapaliły.

Tymczasem w placówce zdrowia Francesca wstała z kozetki i wspierając się na ramieniu Borisa, udała się do swojej kajuty. Czuła się już wyraźnie lepiej. Za nimi szedł Miguel niosąc gorący posiłek przyniesiony przez Michajiła. W połowie drogi Japonka podziękowała obydwojgu za pomoc i wziąwszy od Migueala talerz i kubek poszła dalej o własnych siłach.

Miguel oparł się o zimną ścianę w korytarzu. Zaczął rozmyślać o tym, że coraz bardziej nie lubi tej podróży. Masował dłońmi twarz. Pomagało to mu się skoncentrować i odprężyć. Odbił się nogą od ściany i postanowił wziąć gorący prysznic. Potrzebował w tym celu kilka rzeczy takich jak ręcznik i mydło ze swojej kajuty.

Michajił odstawił talerz do zmywarki. Dziękuję. Proszę uprzejmie zapoznać się z obecnym poziomem zapasów żywności. - powiedział komputer. Na niewielkim ekraniku umieszczonym w drzwiczkach zmywarki ukazała się jego oczom uogólniona lista produktów. Pozycje takie jak skrobia ziemniaczana, tłuszcz zwierzęcy i cukier paliły się na czerwono, co oznaczało że rychło ich zabraknie. Nie było w tym nic nadzwyczajnego, gdyż sianie zmodyfikowanych ziemniaków i buraków cukrowych oraz hodowla organów zwierzęcych wymagały nadzoru człowieka.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Re: Krucjator [autorski]

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow

Chłopak przyswoił sobie listę produktów. Dobra, kto tu był technikiem... Może mógłbym jakoś pomóc, co prawda hardwareowcem nigdy jakimś nie byłem, ale ogólne pojęcie o tym i tamtym mam... mruknął do siebie i podszedł do Michaela. Hej. Dasz radę zająć się tym mrugającym światłem? Jakby co chętnie pomogę zagadnął.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Zablokowany