Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Regulamin forum
Na tym forum mogą pisać wyłącznie osoby biorące udział w turnieju. Zalogowani użytkownicy mogą głosować na swoich faworytów.
Na tym forum mogą pisać wyłącznie osoby biorące udział w turnieju. Zalogowani użytkownicy mogą głosować na swoich faworytów.
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Temat: Stosunki Przedmałżeńskie
Uczestnicy:
Tawerniak 5 - prawdziwa xywa = axcel - strona = Za.
Tawerniak 6 - prawdziwa xywa = Zaknafein - strona = Przeciw.
Pouczenie dla zawodników:
- Pamiętaj, że Twoim celem jest postawienie na swoim i przekonanie publiczności, a nie szukanie prawdy czy kompromisu
- Tak, można kłamać i "uderzać poniżej pasa"
- Nie ujawniaj swojej prawdziwej xywy, ani sporu, aż do jego zakończenia
- Nie możesz edytować swoich postów
- Pamiętaj, że masz tu tylko 10 postów do napisania
Pouczenie dla widzów:
- Głosujecie w ankiecie na lepszego dyskutanta
- Głosy w ankiecie można oddawać i zmieniać do 24h po zakończeniu sporu (wtedy też poznacie dokładne strony przydzielone uczestnikom)
- Starajcie się głosować obiektywnie
- Po zamknięciu ankiety dowiecie się "kto był kim"
Zaczyna Tawerniak 5.
Uczestnicy:
Tawerniak 5 - prawdziwa xywa = axcel - strona = Za.
Tawerniak 6 - prawdziwa xywa = Zaknafein - strona = Przeciw.
Pouczenie dla zawodników:
- Pamiętaj, że Twoim celem jest postawienie na swoim i przekonanie publiczności, a nie szukanie prawdy czy kompromisu
- Tak, można kłamać i "uderzać poniżej pasa"
- Nie ujawniaj swojej prawdziwej xywy, ani sporu, aż do jego zakończenia
- Nie możesz edytować swoich postów
- Pamiętaj, że masz tu tylko 10 postów do napisania
Pouczenie dla widzów:
- Głosujecie w ankiecie na lepszego dyskutanta
- Głosy w ankiecie można oddawać i zmieniać do 24h po zakończeniu sporu (wtedy też poznacie dokładne strony przydzielone uczestnikom)
- Starajcie się głosować obiektywnie
- Po zamknięciu ankiety dowiecie się "kto był kim"
Zaczyna Tawerniak 5.
Re: Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Seks pełni niebagatelną rolę w życiu człowieka, żeby nie powiedzieć - kluczową. Ale abstrahując od kwestii podtrzymywania gatunku, która nie wymaga komentarza, bez niego nasze życie wiele by straciło. Pytanie - jak wiele?
Miłość to najpiękniejsze z uczuć, do których zdolny jest człowiek. Szczególnie piękne i uskrzydlające, jeśli odwzajemnione. A kiedy dwoje ludzi się kocha, nie ma bardziej wyjątkowego sposobu na okazanie tego, niż podarowanie sobie nawzajem wszystkiego - zwłaszcza siebie samych. Akt fizycznej miłości świadczy o niezwykłej więzi, jest wyrazem całkowitego oddania, wzajemnego zaufania i szacunku; miłości mimo wszystko i ponad wszystko - bez żadnych granic.
Wyobrażenie sobie, jak wyglądałby świat bez tego uczucia przekracza moje możliwości... A wiem, że jeszcze gorszy byłby świat, w którym, choć istaniałoby, nie dałoby się go okazywać.
Miłość to najpiękniejsze z uczuć, do których zdolny jest człowiek. Szczególnie piękne i uskrzydlające, jeśli odwzajemnione. A kiedy dwoje ludzi się kocha, nie ma bardziej wyjątkowego sposobu na okazanie tego, niż podarowanie sobie nawzajem wszystkiego - zwłaszcza siebie samych. Akt fizycznej miłości świadczy o niezwykłej więzi, jest wyrazem całkowitego oddania, wzajemnego zaufania i szacunku; miłości mimo wszystko i ponad wszystko - bez żadnych granic.
Wyobrażenie sobie, jak wyglądałby świat bez tego uczucia przekracza moje możliwości... A wiem, że jeszcze gorszy byłby świat, w którym, choć istaniałoby, nie dałoby się go okazywać.
Re: Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Podobnie jak Ty, wierzę, że miłość jest najpiękniejszym z uczuć i nie mogę wyjść ze zdumienia widząc, jak jej ubliżasz umyślnie utożsamiając ją z popędem seksualnym. Nie wymagaj ode mnie definicji miłości, bo nie o tym rozmawiamy, a obaj znamy różnicę między jednym, a drugim.
Dziwi mnie również twoja mało rozwinięta wyobraźnia. Ja na przykład bez problemu mogę sobie wyobrazić świat bez popędu seksualnego, o którym pisałeś. Ja i ponad jedenaście milionów polaków, którzy widzieli "Seksmisję" w kinach.
Piszesz o fizycznej miłości, używając określeń oddających charakter małżeństwa - oddanie, zaufanie, czy wzajemny szacunek nie płyną z rozkoszy, a właśnie ze związku zacementowanego przysięgą w obliczu prawa.
Tak czy inaczej, choć seks jest ważny, jego pierwotntym celem jest właśnie przedłużenie gatunku. To właśnie wierność jednej osobie odróżnia nas od większości zwierząt - większości - bo występują w przyrodzie monogamiczne wyjątki.
Dziwi mnie również twoja mało rozwinięta wyobraźnia. Ja na przykład bez problemu mogę sobie wyobrazić świat bez popędu seksualnego, o którym pisałeś. Ja i ponad jedenaście milionów polaków, którzy widzieli "Seksmisję" w kinach.
Piszesz o fizycznej miłości, używając określeń oddających charakter małżeństwa - oddanie, zaufanie, czy wzajemny szacunek nie płyną z rozkoszy, a właśnie ze związku zacementowanego przysięgą w obliczu prawa.
Tak czy inaczej, choć seks jest ważny, jego pierwotntym celem jest właśnie przedłużenie gatunku. To właśnie wierność jednej osobie odróżnia nas od większości zwierząt - większości - bo występują w przyrodzie monogamiczne wyjątki.
Re: Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Ach, mój drogi przeciwniku, ty ciągle o tym popędzie... Głodnemu chleb na myśli?
Widzę, że doskonale czujesz się manipulując moją wypowiedzią... Albo masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
W którym momencie utożsamiam miłość z popędem? Ja jedynie wskazuję seks jako sposób na okazanie jej, jako swojego rodzaju konsekwencję.
W którym momencie piszę, że zaufanie czy szacunek płyną z rozkoszy? Wręcz przeciwnie, to one (między innymi) stanowią podstawę dla udanego pożycia - które daje, owszem, przyjemność. Cielesną, ale też (przede wszystkim!) duchową.
Idąc natomiast twoim tokiem rozumowania*: wiążemy się z kimś, ba - bierzemy ślub, a z tego dopiero bierze się oddanie, zaufanie, szacunek? Mi się zawsze wydawało, że są one konieczne najpierw - żeby w ogóle móc stworzyć z kimś trwały, szczęśliwy związek.
Widzę również, że z braku lepszych argumentów próbujesz mnie obrazić, ale niestety, nie wychodzi ci to najlepiej. To wspaniale, że wyobrażasz sobie świat bez popędu. Ale na jakiej podstawie twierdzisz, że ja nie? Bo ja znajduję w swojej wypowiedzi jedynie zdanie o niewyobrażaniu sobie świata bez miłości.
I kto tu utożsamia?
* - "oddanie, zaufanie, czy wzajemny szacunek nie płyną z rozkoszy, a właśnie ze związku zacementowanego przysięgą w obliczu prawa"
Widzę, że doskonale czujesz się manipulując moją wypowiedzią... Albo masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
W którym momencie utożsamiam miłość z popędem? Ja jedynie wskazuję seks jako sposób na okazanie jej, jako swojego rodzaju konsekwencję.
W którym momencie piszę, że zaufanie czy szacunek płyną z rozkoszy? Wręcz przeciwnie, to one (między innymi) stanowią podstawę dla udanego pożycia - które daje, owszem, przyjemność. Cielesną, ale też (przede wszystkim!) duchową.
Idąc natomiast twoim tokiem rozumowania*: wiążemy się z kimś, ba - bierzemy ślub, a z tego dopiero bierze się oddanie, zaufanie, szacunek? Mi się zawsze wydawało, że są one konieczne najpierw - żeby w ogóle móc stworzyć z kimś trwały, szczęśliwy związek.
Widzę również, że z braku lepszych argumentów próbujesz mnie obrazić, ale niestety, nie wychodzi ci to najlepiej. To wspaniale, że wyobrażasz sobie świat bez popędu. Ale na jakiej podstawie twierdzisz, że ja nie? Bo ja znajduję w swojej wypowiedzi jedynie zdanie o niewyobrażaniu sobie świata bez miłości.
I kto tu utożsamia?
* - "oddanie, zaufanie, czy wzajemny szacunek nie płyną z rozkoszy, a właśnie ze związku zacementowanego przysięgą w obliczu prawa"
Re: Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Piszesz, że
Przecież jeszcze pokolenie, czy dwa temu, stosunki przedmałżeńskie były uważane za hańbę, a Ty próbujesz zrobić z nich nieodłączną część miłości.
A co z miłością rodziców do dziecka, które może zostać poczęte w wyniku takiego zbliżenia? Mnóstwo niesformalizowanych małżeńsko związków rozpada się z powodu "wpadki", na czym najbardziej cierpią dzieci.
Szacunek, zaufanie i oddanie nie pochodzą z małżeństwa, ale są jego nieodłączną częścią - ich brak oznacza niewłaściwe dobranie się małżonków i zwiastuje im mało szczęśliwą przyszłość - w przeciwieństwie do fizycznych zbliżeń, które ani ich nie wymagają, ani nie generują.
PS. Mówi się, że głodnemu głodny pierwszy wypomni - ale przemilczmy tę kwestię.
Nie wspominając zupełnie o tak zwanych "przygodach na jedną noc", czy "zabawach bez zobowiązań", które przecież na fizycznej miłości bazują. Gdzie tu więź? Gdzie oddanie?(...) akt fizycznej miłości świadczy o niezwykłej więzi, jest wyrazem całkowitego oddania, wzajemnego zaufania i szacunku (...)
Przecież jeszcze pokolenie, czy dwa temu, stosunki przedmałżeńskie były uważane za hańbę, a Ty próbujesz zrobić z nich nieodłączną część miłości.
A co z miłością rodziców do dziecka, które może zostać poczęte w wyniku takiego zbliżenia? Mnóstwo niesformalizowanych małżeńsko związków rozpada się z powodu "wpadki", na czym najbardziej cierpią dzieci.
Szacunek, zaufanie i oddanie nie pochodzą z małżeństwa, ale są jego nieodłączną częścią - ich brak oznacza niewłaściwe dobranie się małżonków i zwiastuje im mało szczęśliwą przyszłość - w przeciwieństwie do fizycznych zbliżeń, które ani ich nie wymagają, ani nie generują.
PS. Mówi się, że głodnemu głodny pierwszy wypomni - ale przemilczmy tę kwestię.
Re: Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Ależ ja celowo nie wspominam o tych "przygodach na jedną noc", czy "zabawach bez zobowiązań" itd., ponieważ nie mają nic wspólnego z moim stanowiskiem, nie są też przedmiotem sporu!
Próbujesz wmówić mi, że popieram seks z byle kim, seks dla rozrywki - seks bez uczuć. Wysil się na lepszy argument, albo czytaj moje posty dokładniej, proszę, bo chyba nie zauważasz najistotniejszej rzeczy...
Od początku piszę, że aby się z kimś kochać (fizycznie), potrzeba zaufania, szacunku i oddania, że zdecydowanie się na ten krok świadczy o istnieniu tych rzeczy w związku - dla mnie, oczywiście! Nie optuję za "spaniem" z przygodnymi partnerami, bynajmniej.
Jeśli związek rozpadł się z powodu "wpadki" - czyli naturalnej konsekwencji ich działań - to zwykle znaczy, że był płytki, a decyzja podjęta pochopnie, żeby nie powiedzieć - głupio, bez zastanowienia się nad możliwymi skutkami... To jednak nie jest argumentem przeciwko mojemu stanowisku, bo ja jestem za świadomym, odpowiedzialnym, dojrzałym seksem i wymagam do niego uczucia i stałości, a nie małżeństwa, z którym mogą one iść w parze... ale nie muszą.
Piszesz, że "szacunek, zaufanie i oddanie [...] są jego [małżeństwa] nieodłączną częścią", a zaraz potem - że jednak zdarzają się źle dobrane związki, którym tego brakuje, a które zostały sformalizowane - sam więc przyznajesz, że sam ślub jeszcze o niczym nie świadczy. Odczekanie do nocy poślubnej nie gwarantuje szczęścia, jeśli ludzie nie mają właściwego podejścia do siebie i do tego, co ich łączy.
Piszesz także, że fizyczne zbliżenia nie wymagają tych czynników - więc czego? Tylko i wyłącznie aktu małżeństwa, obrączki? Według mnie właśnie dużo ważniejsze jest to, że para podejmuje decyzję o współżyciu świadoma swoich uczuć i wszystkich konsekwencji, że pomiędzy nimi są właściwe relacje. Nie ma powodów, aby tacy ludzie nie mogli okazać sobie tego wyjątkowego uczucia każdym sposobem, jaki uznają za odpowiedni. Również przed ślubem.
Próbujesz wmówić mi, że popieram seks z byle kim, seks dla rozrywki - seks bez uczuć. Wysil się na lepszy argument, albo czytaj moje posty dokładniej, proszę, bo chyba nie zauważasz najistotniejszej rzeczy...
Od początku piszę, że aby się z kimś kochać (fizycznie), potrzeba zaufania, szacunku i oddania, że zdecydowanie się na ten krok świadczy o istnieniu tych rzeczy w związku - dla mnie, oczywiście! Nie optuję za "spaniem" z przygodnymi partnerami, bynajmniej.
Jeśli związek rozpadł się z powodu "wpadki" - czyli naturalnej konsekwencji ich działań - to zwykle znaczy, że był płytki, a decyzja podjęta pochopnie, żeby nie powiedzieć - głupio, bez zastanowienia się nad możliwymi skutkami... To jednak nie jest argumentem przeciwko mojemu stanowisku, bo ja jestem za świadomym, odpowiedzialnym, dojrzałym seksem i wymagam do niego uczucia i stałości, a nie małżeństwa, z którym mogą one iść w parze... ale nie muszą.
Piszesz, że "szacunek, zaufanie i oddanie [...] są jego [małżeństwa] nieodłączną częścią", a zaraz potem - że jednak zdarzają się źle dobrane związki, którym tego brakuje, a które zostały sformalizowane - sam więc przyznajesz, że sam ślub jeszcze o niczym nie świadczy. Odczekanie do nocy poślubnej nie gwarantuje szczęścia, jeśli ludzie nie mają właściwego podejścia do siebie i do tego, co ich łączy.
Piszesz także, że fizyczne zbliżenia nie wymagają tych czynników - więc czego? Tylko i wyłącznie aktu małżeństwa, obrączki? Według mnie właśnie dużo ważniejsze jest to, że para podejmuje decyzję o współżyciu świadoma swoich uczuć i wszystkich konsekwencji, że pomiędzy nimi są właściwe relacje. Nie ma powodów, aby tacy ludzie nie mogli okazać sobie tego wyjątkowego uczucia każdym sposobem, jaki uznają za odpowiedni. Również przed ślubem.
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Re: Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
Tawerniak 6 jak widać nie ma już nic do dodania... 24h dla ankiety.
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Re: Spór 16: Stosunki Przedmałżeńskie
10:2 wygrywa Tawerniak 5.