Śmierć BG. BG na wyższych poziomów

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 15:40
- Numer GG: 10746318
Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Mam dwa pytania, nie wiem czy już gdzieś były , ale raczej nie, bo wydaje mi się że przeczytałem ten dział wzdłuż i wrzesz.
1. Co sądzicie o śmierci BG, głupio jest jak po kilku sesjach, albo nawet już przy końcu sesji BG umiera i jest koniec, takie małe rozczarowanie, a reszta drużyny przecież idzie dalej. Chodzi mi, że trochę szkoda, aby drużyna się wykruszała przez błąd gracza i jego śmierć. Co sądzicie, więc o całkowitym zlikwidowaniu śmierci BG i teraz pytanie czym ją zastąpić.
2. Co sądzicie o tworzeniu przez BG postaci na powiedzmy nie 1, a 3 lub wyższym poziomie, jest to dobre rozwiązanie, gdy chcemy stworzyć trudną, aczkolwiek o wiele ciekawszą sesje.
1. Co sądzicie o śmierci BG, głupio jest jak po kilku sesjach, albo nawet już przy końcu sesji BG umiera i jest koniec, takie małe rozczarowanie, a reszta drużyny przecież idzie dalej. Chodzi mi, że trochę szkoda, aby drużyna się wykruszała przez błąd gracza i jego śmierć. Co sądzicie, więc o całkowitym zlikwidowaniu śmierci BG i teraz pytanie czym ją zastąpić.
2. Co sądzicie o tworzeniu przez BG postaci na powiedzmy nie 1, a 3 lub wyższym poziomie, jest to dobre rozwiązanie, gdy chcemy stworzyć trudną, aczkolwiek o wiele ciekawszą sesje.

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Znalazłem idealne rozwiązanie. Gdy postać umiera, Mistrz Gry może zadecydować, że umrze dopiero po zakończeniu obecnie trwającego scenariusza / opowieści / nazwijcie to jak chcecie. Dzięki temu moja postać mogła się cieszyć jeszcze życiem przez dwie sesje, a następnie musiałem ją zmienić, ponieważ scenariusz się skończył. Pozwala to Mistrzowi Gry do końca poprowadzić swój pomysł i nie przerywa scenariusza w najlepszym momencie na losowanie nowej postaci.1. Co sądzicie o śmierci BG, głupio jest jak po kilku sesjach, albo nawet już przy końcu sesji BG umiera i jest koniec, takie małe rozczarowanie, a reszta drużyny przecież idzie dalej. Chodzi mi, że trochę szkoda, aby drużyna się wykruszała przez błąd gracza i jego śmierć. Co sądzicie, więc o całkowitym zlikwidowaniu śmierci BG i teraz pytanie czym ją zastąpić.
A po co grać od zera do bohatera? W mojej drużynie tworzenie postaci na wyższych poziomach doświadczenia to standard... Np. w WFRP zaczęliśmy od 1100 PD, bo granie kolejny raz cyrkowcem / hieną cmentarną / sługą nie jest już interesujące.2. Co sądzicie o tworzeniu przez BG postaci na powiedzmy nie 1, a 3 lub wyższym poziomie, jest to dobre rozwiązanie, gdy chcemy stworzyć trudną, aczkolwiek o wiele ciekawszą sesje.

-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Hmmm
- jest to zakończenie kampanii, która opowiadała o bezradności i która od samego początku była skazana na porażkę - taki typowy dramat, fajnie się gra i gdy postacie na końcu umierają wzmacnia to odczucia i refleksje na temat całości.
- Gracz ewidentnie chce umrzeć, robi coś strasznie głupiego i mimo moich ostrzeżeń, że to może skończyć się śmiercią jego postaci on i tak podejmuje ryzyko.
W innych przypadkach nie zabijam postaci bo nie widzę w tym żadnego celu. Zwykła porażka i brak osiągnięcia zamierzonego celu w pełni wystarcza do odczucia klęski. Nikogo nie trzeba zabijać. Tak się utarło że u mnie można dostać krytyka za 1000 obrażeń a postać i tak przeżyje jeśli gracz będzie tego chciał. Najwyżej trafi do niewoli, zostanie okradziony, krytycznie ranny i będzie musiał jakoś sobie z tym radzić, ale nigdy nie zginie, jeśli tego nie chce. A trzeba przyznać, że gracze czasami chcą by ich postacie umarły i wcale nie dlatego, że im się źle nimi gra, ale dlatego, że uważają iż klimatycznie i naprawdę fajnie będzie jeśli tym razem nie będę im ratował dupy. Uznają że ich postać chciałaby tego, była świadoma ryzyka i jeśli test nie wyszedł zgadzają się na jej uśmiercenie dla dobra opowieści.
Ja już dawno zrezygnowałem z uśmiercania BG ot tak. Śmierć BG pojawia się tylko i wyłącznie w 2 przypadkach:1. Co sądzicie o śmierci BG, głupio jest jak po kilku sesjach, albo nawet już przy końcu sesji BG umiera i jest koniec, takie małe rozczarowanie, a reszta drużyny przecież idzie dalej. Chodzi mi, że trochę szkoda, aby drużyna się wykruszała przez błąd gracza i jego śmierć. Co sądzicie, więc o całkowitym zlikwidowaniu śmierci BG i teraz pytanie czym ją zastąpić.
- jest to zakończenie kampanii, która opowiadała o bezradności i która od samego początku była skazana na porażkę - taki typowy dramat, fajnie się gra i gdy postacie na końcu umierają wzmacnia to odczucia i refleksje na temat całości.
- Gracz ewidentnie chce umrzeć, robi coś strasznie głupiego i mimo moich ostrzeżeń, że to może skończyć się śmiercią jego postaci on i tak podejmuje ryzyko.
W innych przypadkach nie zabijam postaci bo nie widzę w tym żadnego celu. Zwykła porażka i brak osiągnięcia zamierzonego celu w pełni wystarcza do odczucia klęski. Nikogo nie trzeba zabijać. Tak się utarło że u mnie można dostać krytyka za 1000 obrażeń a postać i tak przeżyje jeśli gracz będzie tego chciał. Najwyżej trafi do niewoli, zostanie okradziony, krytycznie ranny i będzie musiał jakoś sobie z tym radzić, ale nigdy nie zginie, jeśli tego nie chce. A trzeba przyznać, że gracze czasami chcą by ich postacie umarły i wcale nie dlatego, że im się źle nimi gra, ale dlatego, że uważają iż klimatycznie i naprawdę fajnie będzie jeśli tym razem nie będę im ratował dupy. Uznają że ich postać chciałaby tego, była świadoma ryzyka i jeśli test nie wyszedł zgadzają się na jej uśmiercenie dla dobra opowieści.
2. Co sądzicie o tworzeniu przez BG postaci na powiedzmy nie 1, a 3 lub wyższym poziomie, jest to dobre rozwiązanie, gdy chcemy stworzyć trudną, aczkolwiek o wiele ciekawszą sesje.
Mam dwa pytania, nie wiem czy już gdzieś były , ale raczej nie, bo wydaje mi się że przeczytałem ten dział wzdłuż i wrzesz.
1. Co sądzicie o śmierci BG, głupio jest jak po kilku sesjach, albo nawet już przy końcu sesji BG umiera i jest koniec, takie małe rozczarowanie, a reszta drużyny przecież idzie dalej. Chodzi mi, że trochę szkoda, aby drużyna się wykruszała przez błąd gracza i jego śmierć. Co sądzicie, więc o całkowitym zlikwidowaniu śmierci BG i teraz pytanie czym ją zastąpić.
2. Co sądzicie o tworzeniu przez BG postaci na powiedzmy nie 1, a 3 lub wyższym poziomie, jest to dobre rozwiązanie, gdy chcemy stworzyć trudną, aczkolwiek o wiele ciekawszą sesje.
Robie dokładnie to samo. Standardowy początek to 1200 expa dla postaci takich na dłuższą grę oraz 2500 expa na postaci do krótszej zabawy ale za to zaczynając od razu z wielką pompą heroiczną potyczkę. Gra słabymi postaciami znudziła mi się już jakiś czas temu. Za długo czasu zabiera dojście do czegoś fajniejszego. A mimo to i tak zacząć 3 profesje w młotku udało mi się może ze 2 razy w życiu przez co masa profesji pozostaje nieprzetestowana.Np. w WFRP zaczęliśmy od 1100 PD, bo granie kolejny raz cyrkowcem / hieną cmentarną / sługą nie jest już interesujące.

-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
dobre rozwiązanie bo dzieki temu historia gracza ma coś wspólnego z reszta karty ( a nie że postac z 4 stronami epickiej historii nie jest w staie sie obronic jak sie na niego pijak w knajpie rzuciKreon pisze: 2. Co sądzicie o tworzeniu przez BG postaci na powiedzmy nie 1, a 3 lub wyższym poziomie, jest to dobre rozwiązanie, gdy chcemy stworzyć trudną, aczkolwiek o wiele ciekawszą sesje.

dodatkowo powinno to byc wydane na umiejetnosci których gracze nie beda już rozwijac ale wynikające z historii


-
- Szczur Lądowy
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek, 29 kwietnia 2008, 09:33
- Numer GG: 5684974
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
W mojej kampanii zginął tylko 1 BG ale tylko dlatego, że nie mógł już grać. Ogólnie nie praktykuje uśmiercania BG jeżeli jakiś BG mam zginąć to raczej decyduję się na czasowe wykluczenie z rozgrywki np. podcięcie ścięgien nawet leczony przez najlepszych kapłanów ma ok 45min sesji z głowy to według mnie wystarczająco daje do myślenia nad kruchością życia a moi Gracze nadal myślą że w końcu ktoś zginie1. Co sądzicie o śmierci BG, głupio jest jak po kilku sesjach, albo nawet już przy końcu sesji BG umiera i jest koniec, takie małe rozczarowanie, a reszta drużyny przecież idzie dalej. Chodzi mi, że trochę szkoda, aby drużyna się wykruszała przez błąd gracza i jego śmierć. Co sądzicie, więc o całkowitym zlikwidowaniu śmierci BG i teraz pytanie czym ją zastąpić.

Od powyższego wywodu istnieją wyjątki bo jeżeli 10 lvl wojak rzuca się z mieczem na smoka no to sorry Winnetou ale tego BG nie jest wstanie przetrwać


-
- Mat
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
- Numer GG: 7230085
- Lokalizacja: Sagan
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
1 - Ja nie chcę pve servów w rpg - powinno się ginąć tylko za swoje błedy(lub wysokie rzuty mg jako potwór) bo to dodaje adrenaliny(taki fajny hormon robiony w rdzeniu nadnercza czy jakoś takKreon pisze:Mam dwa pytania, nie wiem czy już gdzieś były , ale raczej nie, bo wydaje mi się że przeczytałem ten dział wzdłuż i wrzesz.
1. Co sądzicie o śmierci BG, głupio jest jak po kilku sesjach, albo nawet już przy końcu sesji BG umiera i jest koniec, takie małe rozczarowanie, a reszta drużyny przecież idzie dalej. Chodzi mi, że trochę szkoda, aby drużyna się wykruszała przez błąd gracza i jego śmierć. Co sądzicie, więc o całkowitym zlikwidowaniu śmierci BG i teraz pytanie czym ją zastąpić.
2. Co sądzicie o tworzeniu przez BG postaci na powiedzmy nie 1, a 3 lub wyższym poziomie, jest to dobre rozwiązanie, gdy chcemy stworzyć trudną, aczkolwiek o wiele ciekawszą sesje.

2- Tak, tylko musi być trudniej niż normalnie(nasz mg bez utrudniania potrafi zabić najsłabszym potworem - fuksiarz więc u nas niczego nie należy zmieniać)

-
- Majtek
- Posty: 104
- Rejestracja: sobota, 16 lutego 2008, 11:52
- Numer GG: 2532797
- Lokalizacja: Czarnobyl
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
c1chy pisze:bo najgorsze co może zrobić MG to wg. mnie dać graczom do zrozumienia że i tak ich nie zabije.
Ta mądrość powinna być w głowie każdego Mg, który dba o klimat(a to każdy robi chyba?) i o przywiązanie graczy do swoich bg. Jeśli gracze zaczną zauważać, że pobłażliwie ich traktujesz to sie rozbestwią. Z nimi jak z dziećmi

A pomysł na wyższe levele na początku jest dobry jeśli kampania ma być heroiczna lub na jakąś misyjkę krótką(może też się znudzić grzebanie po śmietnikach za czymś do wymienienia na ekwip)
Wole umrzeć jak mężczyzna(tudzież szaleniec) niżeli żyć jako tchórz.
Odwaga nie polega na braku strachu, lecz jego pokonywaniu. Rozwaga nie polega na dowadze.
Odwaga nie polega na braku strachu, lecz jego pokonywaniu. Rozwaga nie polega na dowadze.

-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
1. Jak dla mnie motyw śmierci powinien być jak najbardziej możliwy i odczuwalny przez BG. Istnieje wtedy realne ryzyko (odczuwalne przynajmniej przez graczy), że ich postacie trafi szlag przy walce z przeciwnikiem/przeciwnikami.
Jednak wprawne oko dostrzeże w moim stylu prowadzenia pewne sprzyjanie graczom a często nawet (kosztem oszustwa w grze) ratowanie ich życia, więc i tak trudno umrzeć na mojej sesji. Jednak okres ochrony życia gracza trwa tylko do określonego poziomu, jak tylko przekroczą limit (albo zaczną notorycznie narażać swoje życie bez namysłu) to ochrona się kończy i... nagłe zdziwienie, doświadczony żołnierz pada od strzałów grupy słabych przeciwników, pada w sytuacji której bez problemu można było uniknąć. Głupota BOLI na moich sesjach
.
2. Tworzenie takich postaci jest ciekawym rozwiązaniem właśnie podczas śmierci jednego z BG. Tyle, że ja stosuje inną metodę. Postać zaczyna na 1 poziomie i awansuje szybciej niż inni (o ile się stara bo inaczej zwykłe przydzielanie punktów) aż osiągnie poziom ZBLIŻONY do poziomu reszty. Dlaczego zbliżony? Musi być jakiś koszt śmierci bohatera, inaczej traci to jakiekolwiek znaczenie ile razy mi postać umrze...
Jednak wprawne oko dostrzeże w moim stylu prowadzenia pewne sprzyjanie graczom a często nawet (kosztem oszustwa w grze) ratowanie ich życia, więc i tak trudno umrzeć na mojej sesji. Jednak okres ochrony życia gracza trwa tylko do określonego poziomu, jak tylko przekroczą limit (albo zaczną notorycznie narażać swoje życie bez namysłu) to ochrona się kończy i... nagłe zdziwienie, doświadczony żołnierz pada od strzałów grupy słabych przeciwników, pada w sytuacji której bez problemu można było uniknąć. Głupota BOLI na moich sesjach

2. Tworzenie takich postaci jest ciekawym rozwiązaniem właśnie podczas śmierci jednego z BG. Tyle, że ja stosuje inną metodę. Postać zaczyna na 1 poziomie i awansuje szybciej niż inni (o ile się stara bo inaczej zwykłe przydzielanie punktów) aż osiągnie poziom ZBLIŻONY do poziomu reszty. Dlaczego zbliżony? Musi być jakiś koszt śmierci bohatera, inaczej traci to jakiekolwiek znaczenie ile razy mi postać umrze...

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Czekaj czekaj BLACKs, możesz to szerzej objaśnić? Ja mówiąc szczerze nie rozumiem, o co tu chodzi. Postać np. traci głowę, ale determinacja pozwala jej jeszcze funkcjonować parę tygodni, aby można było dokończyć scenariusz (drgawki pośmiertne)? Czy też może MG rzuca klątwę mówiąc "Twoje rany są śmiertelne, ale się zagoiły. Umrzesz wkrótce, mwahhahahah!!!" Obie opcje wydają mi się deczko absurdalne, więc prosiłbym o sprecyzowanie.BLACKs pisze:Znalazłem idealne rozwiązanie. Gdy postać umiera, Mistrz Gry może zadecydować, że umrze dopiero po zakończeniu obecnie trwającego scenariusza / opowieści / nazwijcie to jak chcecie. Dzięki temu moja postać mogła się cieszyć jeszcze życiem przez dwie sesje, a następnie musiałem ją zmienić, ponieważ scenariusz się skończył. Pozwala to Mistrzowi Gry do końca poprowadzić swój pomysł i nie przerywa scenariusza w najlepszym momencie na losowanie nowej postaci.

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
A jak działa Punkt Przeznaczenia? Postać traci głowę, ale żyje dalej?Czekaj czekaj BLACKs, możesz to szerzej objaśnić? Ja mówiąc szczerze nie rozumiem, o co tu chodzi. Postać np. traci głowę, ale determinacja pozwala jej jeszcze funkcjonować parę tygodni, aby można było dokończyć scenariusz (drgawki pośmiertne)? Czy też może MG rzuca klątwę mówiąc "Twoje rany są śmiertelne, ale się zagoiły. Umrzesz wkrótce, mwahhahahah!!!" Obie opcje wydają mi się deczko absurdalne, więc prosiłbym o sprecyzowanie.

Bohater Gracza nie zostaje śmiertelnie zraniony, ale Mistrz Gry zapisuje, że ta postać umrze w finalnej scenie scenariusza (nie sesji! nie kampanii!). A w tym momencie wyklucza ją po prostu z walki, np. pada nieprzytomna w błoto, zostaje znaleziona żywa pod stertą ciał po walce, itp.
Coś jak Punkt Przeznaczenia, tylko że pod koniec scenariusza bohater będzie musiał spłacić swój dług względem śmierci. ;]
Mistrz Gry nie musi przerywać scenariusza z powodu śmierci postaci i wprowadzać nowego bohatera, a gracz cieszy się grą jeszcze przez kilka sesji, czyli do końca aktualnego scenariusza.

-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Hmmm
Problem w przypadku gdy postać musi zginąć ponownie. W sensie gdy raz jej nie uśmiercimy ale zaznaczymy, że ma zginąć na końcu to w sumie, gracz może mieć wrażenie nieśmiertelności? I nawet nie tyle chodzi mi że głupi gracz zacznie rzucać się na wszystko, ale np. walcząc z jakimś mniejszym przeciwnikiem taki gracz będzie mógł pozwalać sobie na o wiele zuchwalsze działania mając na względzie, że i tak na końcu zginie przecież. Nawet doświadczony gracz może mieć problemy z kontrolowaniem się w takiej sytuacji.
Problem w przypadku gdy postać musi zginąć ponownie. W sensie gdy raz jej nie uśmiercimy ale zaznaczymy, że ma zginąć na końcu to w sumie, gracz może mieć wrażenie nieśmiertelności? I nawet nie tyle chodzi mi że głupi gracz zacznie rzucać się na wszystko, ale np. walcząc z jakimś mniejszym przeciwnikiem taki gracz będzie mógł pozwalać sobie na o wiele zuchwalsze działania mając na względzie, że i tak na końcu zginie przecież. Nawet doświadczony gracz może mieć problemy z kontrolowaniem się w takiej sytuacji.

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Hmm... sorki BLACKs, ale to jakiś absurd. Albo zabijasz postać Gracza od razu, albo w ogóle. To co opisujesz to zwykłe oszustwo, i to bardzo wredne wobec Gracza. Już mu się udało, już wygrał, przeżył i co? Nagle po scenariuszu dostaje drgawek i kończy marnie. Nie mówię tu o sytuacji w której postać faktycznie zebrała śmiertelną ranę i walczy ze śmiercią cały czas, jej stan się pogarsza itp., ale o takim "jeb!" bez widocznego powodu. Chyba już lepiej odejść w walce niż wskutek "powracającej fali", nie?BLACKs pisze:A jak działa Punkt Przeznaczenia? Postać traci głowę, ale żyje dalej?Przytoczyłem tu Punkty Przeznaczenia, ponieważ działanie jest podobne.
Bohater Gracza nie zostaje śmiertelnie zraniony, ale Mistrz Gry zapisuje, że ta postać umrze w finalnej scenie scenariusza (nie sesji! nie kampanii!). A w tym momencie wyklucza ją po prostu z walki, np. pada nieprzytomna w błoto, zostaje znaleziona żywa pod stertą ciał po walce, itp.
Coś jak Punkt Przeznaczenia, tylko że pod koniec scenariusza bohater będzie musiał spłacić swój dług względem śmierci. ;]
Mistrz Gry nie musi przerywać scenariusza z powodu śmierci postaci i wprowadzać nowego bohatera, a gracz cieszy się grą jeszcze przez kilka sesji, czyli do końca aktualnego scenariusza.
Być może tak nie prowadzisz, może źle cię zrozumiałem. Możesz jakoś się wypowiedzieć znów?

-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Ja osobiście stosuję nast. taktykę:
- Walki i niebezpieczeństwa we wszystkich sesjach aż do finału są "ukartowane". Tzn, rzucamy i wszystko, ale generalnie naginam delikatnie w stronę BG tak by nikt nie zginął - a raczej, by było to bardzo mało prawdopodobne. Sztuka to zrobić tak, żeby nikt nie zauważył. Dopiero w finale można zginąć. Chyba, że...
- Gracz jest bezczelny i wydaje mu się że jest nieśmiertelny. Wtedy taryfa ulgowa znika. Generalnie, możesz zginąć tylko jeśli nie wierzysz, że możesz zginąć.
- Gracz robi oczywiste głupoty, szuka niebezpieczeństwa na własną rękę, podejmuje za dużo zbędnego ryzyka. Zwykle to objaw tego poprzedniego.
- Aby nie było za fajnie, dobrze jest zrobić kilka punktów po drodze, gdzie też masz tajny plan na wypadek śmierci którejś z postaci - kiedy taryfa ulgowa jest zdjęta, chwilowo. Gracze nie znają tych momentów, i to powinno wystarczyć, by uważali cały czas.
Więc jeśli już ktoś zginie, to albo za karę, albo gdy jestem na to gotowy (np. mam jakiś wstęp dla nowej postaci tego gracza). Ktoś może powiedzieć, że oszukuję, ale... tego zwykle gracze oczekują. A to oni mają mieć przyjemność.
- Walki i niebezpieczeństwa we wszystkich sesjach aż do finału są "ukartowane". Tzn, rzucamy i wszystko, ale generalnie naginam delikatnie w stronę BG tak by nikt nie zginął - a raczej, by było to bardzo mało prawdopodobne. Sztuka to zrobić tak, żeby nikt nie zauważył. Dopiero w finale można zginąć. Chyba, że...
- Gracz jest bezczelny i wydaje mu się że jest nieśmiertelny. Wtedy taryfa ulgowa znika. Generalnie, możesz zginąć tylko jeśli nie wierzysz, że możesz zginąć.
- Gracz robi oczywiste głupoty, szuka niebezpieczeństwa na własną rękę, podejmuje za dużo zbędnego ryzyka. Zwykle to objaw tego poprzedniego.
- Aby nie było za fajnie, dobrze jest zrobić kilka punktów po drodze, gdzie też masz tajny plan na wypadek śmierci którejś z postaci - kiedy taryfa ulgowa jest zdjęta, chwilowo. Gracze nie znają tych momentów, i to powinno wystarczyć, by uważali cały czas.
Więc jeśli już ktoś zginie, to albo za karę, albo gdy jestem na to gotowy (np. mam jakiś wstęp dla nowej postaci tego gracza). Ktoś może powiedzieć, że oszukuję, ale... tego zwykle gracze oczekują. A to oni mają mieć przyjemność.

-
- Marynarz
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
- Numer GG: 0
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
A ja mam inny pomysł. Ogólnie sprawdza się on raczej jednorazowo, ale myślę, że jest dobry. Ogólnie też staram się, żeby gracze ogólnie mieli większe szanse i raczej wrogowie nie sypią krytykami, ale cóż... jeśli gracz ma wyjątkowego pecha albo bardzo mi podpadnie...
Gdy bohater ginie, nie musi sie to wcale skończyć... śmiercią. Równie dobrze mozna się właśnie z nią spotkać. Z TĄ Śmiercią. A to już całkiem niezły punkt na osobny Quest, albo i całą kampanię. Np. można zapłacić Śmierci za swoje życie służbą ( świetne swoją drogą gdyż nad graczem zyskuje się niebywałą kontrolę, a tenc iągle trzęsie portkami czy aby kostucha nie zaciągnie go do wykonywania zadania w najmniej odpowiednim momencie ;].), ale równierz może to być symboliczne "Jeszcze nie nadszedł twój czas", czy też klątwa nieśmiertelności lub czego innego. Nie wiem czy to już było, ale dla mnie śmierć gracza może być początkiem jeszcze ciekawszej przygody
.
Gdy bohater ginie, nie musi sie to wcale skończyć... śmiercią. Równie dobrze mozna się właśnie z nią spotkać. Z TĄ Śmiercią. A to już całkiem niezły punkt na osobny Quest, albo i całą kampanię. Np. można zapłacić Śmierci za swoje życie służbą ( świetne swoją drogą gdyż nad graczem zyskuje się niebywałą kontrolę, a tenc iągle trzęsie portkami czy aby kostucha nie zaciągnie go do wykonywania zadania w najmniej odpowiednim momencie ;].), ale równierz może to być symboliczne "Jeszcze nie nadszedł twój czas", czy też klątwa nieśmiertelności lub czego innego. Nie wiem czy to już było, ale dla mnie śmierć gracza może być początkiem jeszcze ciekawszej przygody

For Honor & BIG Money!

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Ciekawy patent ;p Tylko, że jak zginie drugi gracz, to co? Jemu też dawac takie cuś? Ale jako jednostrzałowiec genialne.Nie wiem czy to już było, ale dla mnie śmierć gracza może być początkiem jeszcze ciekawszej przygody .
Ja staram się ratowac graczy od śmierci - a to nagnę nieco rzuty na korzyśc BG, a to nagle pojawi się potwór, przed którym przeciwnicy uciekają itp. Ale jeśli BG ma naprawdę przerąbane i takie patenty nic nie dadzą, spotyka go śmierc i stworzenie nowej postaci. Postac wplatam w tę samą kampanię i gracz gra dalej, tylko innym bohaterem ;]
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]
[/url]


-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2008, 16:06
- Numer GG: 1336680
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Moim zdaniem ratowanie dupy gracza jest działaniem niszczącym przyjemność jaką można czerpać z gry. Gracze powinni wiedzieć, że każde ich działanie ma swoje konsekwencje. Jeśli w trakcie walki z silnym/i przeciwnikami zobaczą, że mają niewielkie szanse to powinni uciekać. Chyba, że marzy się im heroiczna śmierć ratująca życie przyjaciół. Właściwie co zrobiłby taki gracz w rzeczywistości jakby miał walczyć z mistrzem szermierki. Ucieczka to jedno z lepszych wyjść w takiej sytuacji.
Jeśli chodzi o chwile kiedy gracz miał po prostu pecha. Np. pijak w karczmie miał bardzo dużo szczęścia i roztrzaskał BG głowę - takich sytuacji należy unikać i jakoś ratować gracza - przydatny jest parawanik MG.
Jeśli chodzi o śmierć jednego z BG prawie przed końcem sesji to z moją drużyną stosujemy dość ciekawą metodę. Gracz po prostu przejmuje rolę jednego z BN-ów. Kontynuuje grę pomagając lub próbując niweczyć plany graczy.
Po sesji tworzy sobie inną postać.
Co do gry na początku postaciami na wyższych poziomach, lub o wyższych statach - to również niweczy rozgrywkę. Oczywiście można stworzyć kampanię, u której podstawy będzie leżała potęga graczy, ale IMHO w RPG chodzi przecież o ciekawe odgrywanie postaci, a nie o popisywanie się swoimi wielce rozwiniętymi umiejętnościami.
Jeśli chodzi o chwile kiedy gracz miał po prostu pecha. Np. pijak w karczmie miał bardzo dużo szczęścia i roztrzaskał BG głowę - takich sytuacji należy unikać i jakoś ratować gracza - przydatny jest parawanik MG.
Jeśli chodzi o śmierć jednego z BG prawie przed końcem sesji to z moją drużyną stosujemy dość ciekawą metodę. Gracz po prostu przejmuje rolę jednego z BN-ów. Kontynuuje grę pomagając lub próbując niweczyć plany graczy.

Co do gry na początku postaciami na wyższych poziomach, lub o wyższych statach - to również niweczy rozgrywkę. Oczywiście można stworzyć kampanię, u której podstawy będzie leżała potęga graczy, ale IMHO w RPG chodzi przecież o ciekawe odgrywanie postaci, a nie o popisywanie się swoimi wielce rozwiniętymi umiejętnościami.

-
- Majtek
- Posty: 140
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 16:23
- Lokalizacja: Zamek Blackhill
Re: Śmierć BG. BG na wyższych poziomów
Uwazam ze smierc nie jest najlepszym rozwiazaniem. Ciekawszym rozwiazaniem jest jakas klatwa, rzadka choroba lub trucizna na ktora bg musi znalezc lekarstwo. Dodaje to troche dramatyzmu i mozna z tego zrobic pelnowymiarowy quest. A jesli to nie wchodzi gre i BG zostal po prostu zaszlachtowany przez bande orkow, mysle ze mozna nagiac zasady i przyjac ze postac jest w stanie krytycznym, ale jeszcze zyje. Druzyna moze sprobowac przywrocic delikwenta do stabilnego stanu, nie pozwolilbym jednak zeby odzyskal pelnie zdrowia. Ograniczylbym maksimum punktow zycia do momentu uzyskania pomocy lekarza lub kaplana w swiatyni, za co druzyna musialaby slono zaplacic. Poza tym oglosilbym taka postac w jakims stopniu niepelnosprawna, co ograniczyloby liczbe atakow, szybkosc, celnosc... To juz zalezy od tego ktora czesc ciala bylaby uszkodzona. Dzieki cala druzyna odczulaby to jako duzy ciezar na swoich plecach i moze nauczyliby sie byc troche bardziej ostrozni bez calkowitej straty kompana.
Septimus Helmheid
Arcymag z Blackhill
Arcymag z Blackhill
