[Autorski] Awakening

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Luna
Pomywacz
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
Numer GG: 0

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Luna »

Joanna
- Spotkałam go dziś przypadkiem na ulicy i pomógł mi... poradzić sobie z dwoma natrętami - dodaję, uzupełniając prezentację Rahira. - Niestety, kapitan Markus nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwy i obawiam się, że powinniśmy zniknąć z miasta.
Mośko
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 06:16
Numer GG: 0

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Mośko »

Klent
-Nie przywłaszczyłem sobie twojego imienia, jedynie użyłem go, aby nazwać naszą obecną powłokę. A teraz bądź grzeczny, bo jak mi się coś stanie, to ty także poczujesz tego skutki, zdajesz sobie z tego sprawę?- mówię w myślach -Jesteśmy nierozłączni, więc lepiej, żebyśmy jakoś się dogadywali, ile razy mamy przechodzić przez tę rozmowę?- na głos nie mówię nic, nie gadam ani z chłopakiem, ani z felczerem
ObrazekObrazek
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Kain

Pocieszającą zdaje się być myśl, że nie tylko ja piję jak stary marynarz - ten Rahir też pewnie za kołnierz nie wylewa, w końcu trzeba mieć wprawę, aby tak osuszyć szkło. Przyznam szczerze - nie lubię pić z kielicha, kubek jest o wiele lepszy. Zachował te przemyślenia dla siebie. Gdy tylko nastała chwila ciszy, zabrałem głos.
- Mnie zwą Złoty Kain. Wystarczył Złoty - dodałem machinalnie. - Co tu dużo gadać, pecha miałem - zrobiłem sobie wroga w postaci niejakiego Gowera - hrabia jakiś, czy markiz, w każdym razie ktoś ważny. Resztę może dopowiedzieć Transwilus - Tu spojrzałem na mnicha. - W końcu oboje jesteśmy w to zamieszani.
Wstałem z fotela i podszedłem do kominka - z tej perspektywy o wiele lepiej wszystkich widziałem.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Brzoza »

Transwilus Milczek
Usmiecham się szeroko.
-Transwilus, a nazwisko moje Milczek. pragnę nadmienić że jestem skromnym sługą Tenfeusa, więc naszcze ścieżki powinne być dosyć proste. Gower, łajdak jeden! Splamić chciał boski przybytek, ale ja no i ten no... Kain, żeśmy w duecie sprostali aż pięciu uzbrojonym po zęby typkom spod ciemnej gwiazdy, których wynajął Gower! Ta sytuacja przypomina mi że widziałem kiedyś w pewnej karczmie kilkoro ludzi zachowujących się podobnie jak on... Apropos karczmy, czy ma ktoś może ochotę na troszkę wódki? - uśmiecham się rubasznie marszcząc całą skórę wokół oczu i kładę butelkę ze spirytusem na stół. Oblizuję kciuka i czeszę nim moje wąsy.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
FatMan
Majtek
Majtek
Posty: 135
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
Numer GG: 0
Lokalizacja: Antwerpia

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: FatMan »

Klent
- Hmpf. Jeszcze zobaczysz - grozi ci głos po czym się zamyka. Lekarz chyba odpuszcza, wiedząc, że zbytnio gadatliwy to ty nie jesteś i zaczyna w końcu cię operować. Ból przeszywa cię okropny, a głos tylko chichocze z twojego nieszczęścia. Po chwili lekarz stoi przed tobą, trzymając w ręku bełt. - Całkiem ładnie pan zarobił... Gdzie można coś takiego złapać? - pyta z uśmiechem. Chłopak zbladł jak ściana od ilości krwi, która uleciała z twojego pośladka. Lekarz pyta - Zaszyć, czy zabandażować?

---

"Złoty" Kain, Transwilus Milczek, Joanna Olivius, Rahir Groamus
Stary opat skarcił wzrokiem Transwilusa, gdy ten wyjął butelkę wódki. Devis lekko się uśmiechnął i wyciągnął z barku dużą butelkę wódki. I to nie byle jakiej. Była to jedna pełna pinta najlepszej wódki z wschodnich terenów Danzki. Mnichowi aż zabłyszczały oczy, gdy zobaczył tak przedni trunek. Devis podał mu ją z lekkim uśmiechem, mówiąc - Tylko się podziel, waszmość.
Obiegł was spojrzeniami. Widocznie był zmartwiony. W końcu przerwał kłopotliwą ciszę - No cóż... jeśli naraziliście się Gowerowi to trzeba będzie wam wyjechać z Zweebergi... a najlepiej to w ogóle z Północnych Marchii. Wy również - zwraca się do Joanny i Rahira, po czym chowa twarz w dłoniach i mówi - Ech dziewczyno, kiedy ty sobie znajdziesz jakiś zawód, który mojego zadka nie będzie wystawiał na szwank... - wstaje - Zorganizuję wam odjazd, jednak to trochę zajmie. Dodatkowo trzeba będzie jakoś was uratować przed radą miasta i Gowerem... nie chcemy, by za wami wysłali listy gończe... No dobrze, muszę porozmawiać z opatem na osobności, a wy w międzyczasie, nie wiem, napijcie się, ogrzejcie przy kominku, albo porozmawiajcie - od teraz podróżować będziecie razem, przynajmniej do czasu, dopóki nie wywiozę was z Północnych Marchii - opat podniósł się z fotela i wyszedł za Devisem. Zapadła cisza, którą przerywał tylko wiatr za oknem i trzask drewna w kominku.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Brzoza »

Transwilus Milczek
-Hoho! - Biorę butelkę obracam ją w rekach, czytając co na niej napisano. W końcu chowam moją butelczynę i otwieram zręcznym ruchem nową. Kiedy Devis przestał gadać, siadam przy stole i delektuję się aromatem ulatniającym się delikatnie z butelki.
-Mówię Wam, nie ma to jak porządny łyk wódki aby rozluźnić atmosferę w towarzystwie. Brakuje mnie jeno kubków, bo z nich się w istocie najlepiej pije. Przypomina mi to jak podróżowałem na połuniu, że na jednym weselu, które wyprawiał jeden chłop swemu pierworodnemu, a akurat miałem po drodze i wstąpiłem... ha! Siedzę i gadam i czasem coś chlupnę... I jak tu do mnie dwóch nie skoczy rosłych byków, i do mnie z wyrzutami, że całą horyłkę weselną żem spił. Ja im na to że trzy skromne kubeczki jedynie żem wypił, a oni jak osły przy swoim uparcie! Na dodatek mieli czelność nazwac mnie spasionym schlanym prosiakiem! I jak ich za fraki żem wciągnął to obaj równo w błoto pyskami pospadali. Tośmy potem się niaśmieli z towarzyszami że hoho! Kto chluśnie pierwszy?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Mośko
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 06:16
Numer GG: 0

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Mośko »

Klent
-Zaszyć, długo leżeć nie mam zamiaru-
ObrazekObrazek
Luna
Pomywacz
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
Numer GG: 0

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Luna »

Joanna
Smutno mi trochę, że wyjeżdżam, wiec milczę i nie piję.
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Kain

Mnie dwa razy do wódki zapraszać nie trzeba. Odstawiłem kielich na jakiś pobliski mebel i podszedłem do stolika, pewnie łapiąc za butelkę. Pociągnąłem raz, a zdrowo, zarzucając przy tym głową niczym zawodowiec w tej dziedzinie. Łzy stanęły mi w oczach.
- Dobra rzecz - parsknąłem. - Dawno nie piłem tak mocnych trunków.
Odstawiłem butelkę na stolik i ciężko opadłem na jeden z wolnych foteli. Nie zamierzałem więcej pić, w końcu nie wiadomo, kiedy przyjdzie nam wyruszyć, nie miałem też wcale ochoty się upijać. Milczałem - nie wiedziałem, o czym mogę rozmawiać z tymi ludźmi, nie wiedziałem też, czy za chwilę po prostu się nie rozejdziemy - wtedy wszelkie zagajanie rozmowy okazałoby się zbędne.
Cain
Marynarz
Marynarz
Posty: 174
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 18:13
Numer GG: 3827239
Lokalizacja: bk
Kontakt:

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Cain »

Rahir Groamus

Chwytam stojącą na stoliku butelkę, napełniam kielich do połowy i tuż po odstawieniu butli wypijam zawartość naczynia jednym duszkiem.
Kiwam głową w stronę Kaina i pytam:
Mam nadzieję, że dobrze posługujesz się tymi kozikami?
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Kain

Uśmiechnąłem się pod nosem - uwielbiam takie pytania, naprawdę, zawsze mnie rozbawiają.
- Wiesz co, w sumie parę razy mi już uratowały skórę, więc nie może być tak najgorzej.
Cain
Marynarz
Marynarz
Posty: 174
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 18:13
Numer GG: 3827239
Lokalizacja: bk
Kontakt:

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Cain »

Rahir Groamus

Nie miałbyś ochoty się spróbować? Czczą gadaniną tej o to Pani i temu pijaczynie w habicie skóry nie uratujemy. A skoro mamy być towarzyszami to warto by wiedzieć na co stać drugiego. - zwracam się do Kaina obojętnym tonem, wpatrzony w swój pusty puchar.
Luna
Pomywacz
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
Numer GG: 0

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Luna »

Joanna
- Nie masz na dzisiaj dosyc machania tym zelastwem? - pytam nieco zła.
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Kain

Zaśmiałem się krótki i może trochę pijacko, po czym wstałem z fotela. Dobyłem obu mieczy na swój dziwaczny, leworęczny sposób.
- Jak dla mnie możemy się spróbować chociażby tu i teraz - zapewniłem.
Alkohol ma na mnie zgubny wpływ, to trzeba przyznać - może nie upijam się szybko, ale za to wystarczy dobry łyk wódki, abym stracił zdrowy rozsądek w walce - przestaję się bać.
Cain
Marynarz
Marynarz
Posty: 174
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 18:13
Numer GG: 3827239
Lokalizacja: bk
Kontakt:

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Cain »

Powoli wstaję z fotela, odpinam swój dziedziczny pas i razem z toporami rzucam go na swoje siedzisko.
-Choć w małym stopniu uszanujmy zdanie damy. Trochę wypiliśmy i nietrudno o wypadek. Zgadzasz się Kainie?
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Kain

Chcąc nie chcąc, schowałem miecze - może faktycznie mieli rację, tu zrobilibyśmy komuś krzywdę. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, ze pewnie byśmy się trochę zapomnieli w walce... Wróciłem na swoje miejsce.
- Cóż... - mruknąłem, zbierając myśli. - Mógłbyś mi, Rahirze, powiedzieć, dlaczego dokładnie się tu znalazłeś? Twoja odpowiedź była dość pokrętna.
FatMan
Majtek
Majtek
Posty: 135
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
Numer GG: 0
Lokalizacja: Antwerpia

Re: [Autorski] Awakening

Post autor: FatMan »

Klent
- Bardzo dobrze! - odzywa się głos - Po demolce, którą zrobiłeś trzeba będzie się zmyć z tego miasta! Jak cię zaszyją to zbieraj swoje klamoty i spadamy! - W tym czasie lekarz zaszył ci nogę, co było BARDZO bolesne. W końcu jednak po wszystkich operacjach, stoisz na nogach (choć ta świeżo zoperowana cholernie cię boli) lekarz zadowolony mówi - Myć codziennie i uważać na brud. - wystawia cię za drzwi i tyle. Głos w głowie się odzywa - Humm boli trochę, co? Może lepiej by było jeszcze zahaczyć o jakąś tawernę, złagodzić ból?

---

Joanna Olivius, Rahir Groamus, "Złoty" Kain, Transwilus Milczek
Po paru minutach wraca Devis z opatem, wydaje się trochę zmartwiony. Siada w fotelu, przez chwilę milczy, wpatrzony w ogień. Odzywa się w końcu, cały czas patrząc w ogień - Jutro rano wyjeżdżacie... pojedziecie do Wittelstein, mam tam rezydencję... wyruszycie razem, to ułatwi wam ewentualną obronę przed ludźmi Gowera - spogląda na Kaina i Transwilusa - Lub przed łowcami nagród - spogląda na Joannę i Rahira. - Noc możecie spędzić tutaj. Na piętrze mam dość sypialni. Jeżeli nie chcecie spać, to macie do dyspozycji trunki oraz bibliotekę, którą mam na drugim piętrze. Tam też jest niewielka kapliczka. Tenfeusa co prawda, ale myślę, że każdy bóg odpowie na szczerą modlitwę, niezależnie od miejsca jej wypowiadania. - podnosi się z fotela, uśmiech rozjaśnia jego twarz - Joanno i ty, Rahirze, pozwólcie na moment. A reszta, niech się częstuje, czyta, pije, śpi, modli się. Czujcie się jak u siebie w domu - uśmiecha się przyjaźnie. Dziwne, człowiek ten przechowuje ludzi, którzy mogą przynieść na niego nieszczęście, daje im jeść, pić i schronienie. Dobrze, że są tacy jeszcze na świecie. Do sali wjeżdża służący, prowadzący wózek. Na wózku stoją cztery butelki - trzy wina i wódka, wszystko najlepszej jakości. Dodatkowo, leży tam kaczka z jabłkami oraz duży udziec dzika.

Joanna Olivius, Rahir Groamus
Wychodzicie za Devisem z salonu, prowadzi was do innego pokoju. Ten jest dużo mniejszy, jakieś pięć na siedem metrów. Wydaje się, że to jego gabinet. Na środku stoi duże biurko z ciężkim fotelem. Po obu stronach stoją gabloty z różnymi dziwnymi rzeczami. Na ścianie za biurkiem jest duże okno oraz dwa regały z książkami. Na suficie wisi kryształowy żyrandol, a podłoga pokryta jest grubym dywanem. Devis opiera się plecami o biurko, spogląda na Joannę - Z jak poważnych tarapatów muszę cię wyciągać tym razem? Pobicie? Napadłaś na kogoś? Raniłaś swoim nożem?
Zablokowany