Jak przyciągnąć nowych graczy do Magicka
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Wychodzi więc na to, ze nadal najskuteczniej popularyzacja Magica odbywa się poprzez zainteresowanie kolegów ze szkoły widzących jak sami gramy. Więc wydawca powienien przedsiewziać takie środki, które by zjawisko to rozszerzyło na większa skalę...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Pomywacz
- Posty: 48
- Rejestracja: czwartek, 2 czerwca 2005, 20:54
- Numer GG: 0
A ja mam pytanie ile taki zestaw kart do magica kosztuje ( tańszy zestaw ).
Po tym temacie to mnie nawet zainteresowało.Widziałem kiedyś w szatni jak to uczniowie 5 klasy technikówm w to grali.Jabyłem w tedy w 1 klasie i ich wcale nie znałem więc głupio było się spytać co to jest i oco w tym chodzi.
Więc prosze o podanie ceny takiej talii kart z których będzie można grać juz w ta grę.
Po tym temacie to mnie nawet zainteresowało.Widziałem kiedyś w szatni jak to uczniowie 5 klasy technikówm w to grali.Jabyłem w tedy w 1 klasie i ich wcale nie znałem więc głupio było się spytać co to jest i oco w tym chodzi.
Więc prosze o podanie ceny takiej talii kart z których będzie można grać juz w ta grę.
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Sprawdzilem ceny w sklepiku ISA
Jesli masz jakichs kumpli, ktorzy graja (w sumie jesli nie masz, to nie oplaca sie kupowac), to od razu zainteresuj sie kartami expert, kumple zas naucza Cie grac.
Obecnie sprzedawane sa gotowe do gry decki, wiec juz przed zakupem wypadalo by zdecydowac, ktorym kolorem grac. Taki deck to 60 kart, lacznie z ladami. Do tego wypadalo by dorzucic 2-3 boosterki. Jeden booster to 15 losowych kart.
Ceny:
Gotowy deck: 55 zl (u ISA: 45)
Booster: 17 zl (u ISA: 15)
Jesli chcesz kupic karty, to radzilbym zaczac od Kamigawy, gdyz jest ona najnowsza i najlatwiej ja dostac. Oczywiscie karty mozna mieszac, wiec nic nie stoi na przeszkodzie, by grac kartami z Kamigawy i powiedzmy takiej Ivasion. No i zawsze mozna sie wymieniac ^^
Dorzuce jeszcze, ze na Allegro mozna znalezc boostery po dosc konkurencyjnych cenach. Po za tym mozna tam spotkac oferty kupienia kart pojedynczych, czy roznych repackow. Tym tez mozesz sie zainteresowac, o ile wiesz czym chcesz juz grac.
Jakby co, to tu masz sklep ISA z kartami do magica, zas tu masz strone ISA o MtG (swoja droga za duzo informacji ona nie ma)
A tu jeszcze link do oficjalnej strony MtG
------------
A tak jak juz przy karciankach jestesmy. Gral ktos w Crystalicum? Gra wydaje sie ciekawa, szkoda tylko ze nie mialbym z kim grac
Jesli masz jakichs kumpli, ktorzy graja (w sumie jesli nie masz, to nie oplaca sie kupowac), to od razu zainteresuj sie kartami expert, kumple zas naucza Cie grac.
Obecnie sprzedawane sa gotowe do gry decki, wiec juz przed zakupem wypadalo by zdecydowac, ktorym kolorem grac. Taki deck to 60 kart, lacznie z ladami. Do tego wypadalo by dorzucic 2-3 boosterki. Jeden booster to 15 losowych kart.
Ceny:
Gotowy deck: 55 zl (u ISA: 45)
Booster: 17 zl (u ISA: 15)
Jesli chcesz kupic karty, to radzilbym zaczac od Kamigawy, gdyz jest ona najnowsza i najlatwiej ja dostac. Oczywiscie karty mozna mieszac, wiec nic nie stoi na przeszkodzie, by grac kartami z Kamigawy i powiedzmy takiej Ivasion. No i zawsze mozna sie wymieniac ^^
Dorzuce jeszcze, ze na Allegro mozna znalezc boostery po dosc konkurencyjnych cenach. Po za tym mozna tam spotkac oferty kupienia kart pojedynczych, czy roznych repackow. Tym tez mozesz sie zainteresowac, o ile wiesz czym chcesz juz grac.
Jakby co, to tu masz sklep ISA z kartami do magica, zas tu masz strone ISA o MtG (swoja droga za duzo informacji ona nie ma)
A tu jeszcze link do oficjalnej strony MtG
------------
A tak jak juz przy karciankach jestesmy. Gral ktos w Crystalicum? Gra wydaje sie ciekawa, szkoda tylko ze nie mialbym z kim grac
-
- Pomywacz
- Posty: 22
- Rejestracja: niedziela, 11 września 2005, 12:44
- Lokalizacja: Z mojej klatki
Każda seria kart daje różne możliwości, nie ma w tym nic złego żeby używać dwóch naraz - możesz grać deckiem kamigawa + invasion przeciwko miksowi 6th i 7th ed - nic nie stoi na przeszkodzie, zależy jakich kart szukasz i jakie cuda chcesz z nimi wyczyniać. Każdy ma jakieś które zrobią to czego chcesz i takie które ci nie będą pasować.
Mam już 24 karty kupiłem na alegro za 5 zł i 1,50 zl za przeslanie 24 karty i instrukcie do przykładowej gry ktura wczeasniej była w jakiejs gazecie.
I mam 43 zł na gotową talie oraz namiary na miejsca gdzie są organizowane nieoficialn turnieje (25 kilometruw odemnie ).
To wszystko dzięki Tawernie RPG.
Pozdrowienia Jarpen z Blehny
I mam 43 zł na gotową talie oraz namiary na miejsca gdzie są organizowane nieoficialn turnieje (25 kilometruw odemnie ).
To wszystko dzięki Tawernie RPG.
Pozdrowienia Jarpen z Blehny
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Uffff.... Temat rozległy, problem poważny, a czasu i miejsca mało... Spróbuję objąć jak najwięcej.
Zdarza się przecież zresztą, że gracze odkrywają w konkretnej karcie potencjał przeoczony przez twórców. Jeśli jest on na tyle duży, że wywołuje patologie (ostatnio: Skullclamp), wiadomo czym to się skończy.
A potem w dzień po banach czyta się żałosne komentarze "a ja właśnie wczoraj kupiłem na allegro 4x zbanowana karta, niecenzuralna wiązanka wyrażeń uznawanych za wulgarne i obraźliwe wizardzi*".
*Że nie wspomnę już o tym, że wszystkim wydaje się, że to WotC banuje karty. Co jest niespecjalnie zgodne z prawdą, gdyż za to odpowiada niezależna organizacja The DCI.
... zdefiniuj pojęcia "mega talie", "drogie talie", etc. Wg jakich kryteriów zaliczałbyś do niej poszczególne decki?
Właśnie dlatego to nie przejdzie. Jedyny sposób na zupełne wykluczenie mocnych decków do ucięcie wszystkich dodadków z poziomów expert. A to z kolei zabija 90% finezji w grze... Może i się na takim turnieju nauczysz, ale raczej M:tG nie pokochasz i nic sobie z kart nie kupisz. Czyli popularyzację szlag trafia....
Polskie karty- nie mam nic przeciwko, byle było to zrobione naprawdę porządnie. Niestety i tak sądzę, ze często nazwy będą miały miast poważnego, brzmienie komiczne, a umiejętności będą w najlepszym razie niezrozumiałe... Ponadto, wprowadzenie polskich odpowiedników (szczególnie poprzez zastąpienie całej polskiej dystrybucji angielskich) wywołałoby rewolucję na rynku drugiego obrotu....
Natomiast nie ma obaw co do legalności- karty M:tG tłumaczone są na Japoński, Koreański, Chiński (chyba), Niemiecki, Włoski, Francuski, słyszałem coś o wersji rosyjskiej (nie przyjrzałem się, czy to tylko plotki, czy już fakty) i wszystkimi tymi wersjami można grać. Zwykle mają one większą wartość kolekcjonerską od angielskich.
(Tutaj mamy paradoks- wprowadzenie poslkich kart podniosłoby cenę wszystkich kart: polskich, bo byłyby inne niż angielskie i angielskich ze względu na zmniejszoną ich podaż.)
Imo dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie polskich wersji dodatków poziomu starter i advanced. Zapewniłyby start młodzieży, a nie zakłóciłyby tak bardzo rynku.
Najlepszy polski serwis o M:tG. Jeżeli któregoś z powyższych punktów tam Ci zabraknie, zawsze możesz go zaproponować administracji.
Natomiast jest inna droga dla chcących oszczędzać- internet. Znam co najmniej trzy darmowe programy umożliwiajace grę po necie z przyjaciółmi. Tam nie ograniczają nikogo ceny kart- tylko uzgodnienia takie jak format, bany, etc.
Ufff, koniec. ;p
Ech, żeby to ktoś z ISY czytał... Niestety, kochany dystrybutor od wielu lat konsekwentnie robi wszystko, żeby nic nie inwestować w rynek skarżąc się, że produkt jest za mało popularny... Banalny przykład, mistrzostwa Polski. A konkretniej relacja z nich. Delegacja z Poltergeista miała na bierząco informować o ich przebiegu, ale napotkali tylko zakazy fotografowania i chamskie utrudnianie w dostępie do informacji. Rozumiem ochronę własnego interesu- ISA chciała zamieścić własną relację na stronie. Ale ta pojawiłą się sporo po zakończeniu MPków, do tego nie zawierała podstawowych informacji, etc. Żenada...Podejrzewam, ze Magicowców po prostu nmie widać - aka rozgrywka nie jest ani emocjonująca, ani specjalnie towarzyska, zespołowa. Jężeli chciałoby się rozpromować karciankę taką jak ta, to przede wszystkim trzeba by organizować hepeningi w których kilka osób by grało i na bierząco komentowało i uczyło widzów. Przy okazji jakieś kartty na pamiątkę i tak by się to zaczęło... Można to porównać do tego co na knwentach robi np. Artur Szyndler z WFB...
Szczerze mówiąc, śmieszą mnie takie opinie. Skoro ktoś zdaje sobie sprawę, że wydaje kasę na talię, która jest przegięta- to po co w ogóle to robi, skoro z góry wiadomo, że część jej podstawowych kart na pewno zostanie zbanowana?No i z magiciem jest ten problem, ze mozesz wydac fortune na mega silna talie, by po kilku miechach sie okazalo, ze pol twojej talii jest zbanowana.
Zdarza się przecież zresztą, że gracze odkrywają w konkretnej karcie potencjał przeoczony przez twórców. Jeśli jest on na tyle duży, że wywołuje patologie (ostatnio: Skullclamp), wiadomo czym to się skończy.
A potem w dzień po banach czyta się żałosne komentarze "a ja właśnie wczoraj kupiłem na allegro 4x zbanowana karta, niecenzuralna wiązanka wyrażeń uznawanych za wulgarne i obraźliwe wizardzi*".
*Że nie wspomnę już o tym, że wszystkim wydaje się, że to WotC banuje karty. Co jest niespecjalnie zgodne z prawdą, gdyż za to odpowiada niezależna organizacja The DCI.
Craw, o ile dobrze się orientuje, scena Magica na Śląsku ma się akurat wcale nieźle...Craw pisze:Kolejny problem to wlasnie jako by brak imprez tego rodzaju. U nas kiedys byl taki lokalny turniej magica organizowany przez chyba jedyny sklep w jastrzebiu, ktory mial karty.
Prosiłeś o opinię na temat tego pomysłu. Ja zamiast tego z przykrością podejmę próbę obalenia go. Otóż...A gdyby tak zorganizowac turniej, gdzie zabronione byłyby mega talie.Wygrywałoby sie na nich kase, za kase wygrana taki ktos mogłby sobie nabyć drogą kupna lub licytacji z netu lepsza talie.Turnieje bez żadnych restrykcji organizowane by były rówież, tylko, że rzadziej.Na turniejach spotykaliby się ludzie, zabronione byłyby drogie decki, wiec grano by tylko słabszymi, ale tańszymi kartami.
... zdefiniuj pojęcia "mega talie", "drogie talie", etc. Wg jakich kryteriów zaliczałbyś do niej poszczególne decki?
Właśnie dlatego to nie przejdzie. Jedyny sposób na zupełne wykluczenie mocnych decków do ucięcie wszystkich dodadków z poziomów expert. A to z kolei zabija 90% finezji w grze... Może i się na takim turnieju nauczysz, ale raczej M:tG nie pokochasz i nic sobie z kart nie kupisz. Czyli popularyzację szlag trafia....
Polska instrukcja istnieje, ale tylko dotycząca podstaw. Profesjonalne rulingi nie są już tłumaczone na żaden język.No i polska instrukcja + polskie karty - bez tego ani rusz... niestety...
Polskie karty- nie mam nic przeciwko, byle było to zrobione naprawdę porządnie. Niestety i tak sądzę, ze często nazwy będą miały miast poważnego, brzmienie komiczne, a umiejętności będą w najlepszym razie niezrozumiałe... Ponadto, wprowadzenie polskich odpowiedników (szczególnie poprzez zastąpienie całej polskiej dystrybucji angielskich) wywołałoby rewolucję na rynku drugiego obrotu....
Natomiast nie ma obaw co do legalności- karty M:tG tłumaczone są na Japoński, Koreański, Chiński (chyba), Niemiecki, Włoski, Francuski, słyszałem coś o wersji rosyjskiej (nie przyjrzałem się, czy to tylko plotki, czy już fakty) i wszystkimi tymi wersjami można grać. Zwykle mają one większą wartość kolekcjonerską od angielskich.
(Tutaj mamy paradoks- wprowadzenie poslkich kart podniosłoby cenę wszystkich kart: polskich, bo byłyby inne niż angielskie i angielskich ze względu na zmniejszoną ich podaż.)
Imo dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie polskich wersji dodatków poziomu starter i advanced. Zapewniłyby start młodzieży, a nie zakłóciłyby tak bardzo rynku.
Ogólnie się zgadzam, ale chcę się przyczepić do jednej rzeczy. M:tG nie jest dla każdego. Tzn, grać może każdy, tak jak każdy może nauczyć się podstaw brydża. Ale jak w brydżu, tak i w Magicu to umiejętność planowania, przewidywania, analizy przebiegu gry ma większy wpływ na wynik niż losowość. Dlatego, uważam, że M:tG jest dla wszystkich potrafiących "sprawnie myśleć".Moim zdaniem to właśnie powszechna opinia, że jest to gra dla dzieci, a nie dla każdego, kto chce, jest bardziej szkodliwa niż bariera językowa.
http://www.mtg.polter.plBardzo dobrym pomyslem byla by stronka o Magicu z prawdziwego zdarzenia. To co teraz jest nie jest jakos tak szczegolnie zachecajace.
Na stronce powinny sie znajdowac:
- Pelne zasady wraz z objasnieniami
- Lista banow (wraz z wyszukiwarka)
- Tlumaczenia niektorych kart
- Rady dla poczatkujacych+sety. Tak na prawde czesto wyboru koloru dokonuje sie w ciemno
- Przydala by sie tez lista graczy, tzn kazdy kto chce moglby sie na nia wpisac (cos jak lista graczy na Valkirii)
Najlepszy polski serwis o M:tG. Jeżeli któregoś z powyższych punktów tam Ci zabraknie, zawsze możesz go zaproponować administracji.
Po to masz różne formaty gry, żeby uzbierać sobie talię, na którą pojedyncze dodatki nie będą miały wielkiego wpływu.no niekoniecznie zbanowana, ale w nastepnym dodatku pojawia sie karty ktore beda na tyle mocne, ze twoj deck niebedzie taki super i znowu trzeba wydac kase...
Granie proxami po prostu nie daje tej przyjemności gry. I faktycznie, to nieprzyjemne, kiedy ktoś z Tobą wygrał tylko dlatego, że wydrukował sobie potężne, trudno dostępne karty sprzed iluśtam lat.Taa, tyle ze wg wielu gfranie proxami jest bez sensu. Nie mowie juz o potepianiu takiego procederu, bo czlowiek wtedy moze sobie stworzyc talie-wymiatacza bez najmniejszego wysilku.
Natomiast jest inna droga dla chcących oszczędzać- internet. Znam co najmniej trzy darmowe programy umożliwiajace grę po necie z przyjaciółmi. Tam nie ograniczają nikogo ceny kart- tylko uzgodnienia takie jak format, bany, etc.
Ufff, koniec. ;p
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:
Pomysł
Ja zrobiłem w szkole coś takiego: Wziąłem 2 decki, mój kumpel też i najpierw graliśmy między sobą a potem każdy chętny (a kilku ich było) mógł zagrać na próbę pożyczoną talią. W zakup wkręciliśmy już 3 osoby.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 01:17
- Lokalizacja: Z Przeźmierowa (taka mała wiocha)
- Kontakt:
jak przyciagnac ludzi
hmmm... rzeczywiscie, problem kasy jest praktycznie nie do pokonania. ale jesli chce sie, to mozna trafic na dobre okazje. ja na przyklad bylam w sobote w niemczech na targach (modelarskich i nie tylko) i kupilam dwie oryginalne talie za... 10 euro. czyli ok. 4 dychy. a w Polsce przeciez jedna talia kosztuje 40, 60 zl. ale taka okazja jest rzeczywiscie trudna do wytropienia. a propos tych targow, widzialam tam karte za 200 eurosow... jak dla mnie, 800 zeta wydac na jedna karte, to juz lekka przesada. no, ale sa tacy, co to maja kase i... ale siem rozpisalam... w kazdym razie, jaki z tego wynika moral? zeby moc, trzeba chciec!!!
-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
co do kupowania kart w niemczech: nieradze jak chcecie grac w Polsce. w niemczech sprzedaja w wiekszosci karty i decki po niemiecku (czasami sie zdarza po angielsku, ale to rzadkosc).
co do drogich kart: black lotus swojego czasu byl wart 500€, jak jest teraz to niewiem... jeden booster do arabian nights jest wart chyba z 30€, a najtansze karty z tego boostera sa warte chyba z 5€
co do drogich kart: black lotus swojego czasu byl wart 500€, jak jest teraz to niewiem... jeden booster do arabian nights jest wart chyba z 30€, a najtansze karty z tego boostera sa warte chyba z 5€
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Po kolei...
Mogłaś jednak przeczytać mój poprzedni post. Jest długi, ale naprawdę starałem się w nim głupich rzeczy nie pisać. ;p W każdym razie, brak kasy nie stanowi problemu w grze przez internet np. A programów do tego służących kilka jednak jest.
Ceny pojedynczych kart- to się nazywa rynek kolekcjonerski. Tu nie chodzi tylko o granie, ale i o zwyczajne posiadanie.
Poza tym, bywają takie karty, które na prawdę są warte swej ceny, wygrywając gry prawie w pojedynkę- jak np. wspomniany nieco dalej Black Lotus, najdroższa karta w tym biznesie. ;p
No dobra, kapitał na rozpoczęcie handlu też trzeba mieć. ;p
No dobra, "asmena napisała", ale nie mam wpływu na silnik forum.asmena pisze:hmmm... rzeczywiscie, problem kasy jest praktycznie nie do pokonania. (...) a propos tych targow, widzialam tam karte za 200 eurosow... jak dla mnie, 800 zeta wydac na jedna karte, to juz lekka przesada. no, ale sa tacy, co to maja kase i... ale siem rozpisalam...
Mogłaś jednak przeczytać mój poprzedni post. Jest długi, ale naprawdę starałem się w nim głupich rzeczy nie pisać. ;p W każdym razie, brak kasy nie stanowi problemu w grze przez internet np. A programów do tego służących kilka jednak jest.
Ceny pojedynczych kart- to się nazywa rynek kolekcjonerski. Tu nie chodzi tylko o granie, ale i o zwyczajne posiadanie.
Poza tym, bywają takie karty, które na prawdę są warte swej ceny, wygrywając gry prawie w pojedynkę- jak np. wspomniany nieco dalej Black Lotus, najdroższa karta w tym biznesie. ;p
Ja uważam, że zdolność kalkulacji, cierpliwość w szukaniu okazji, pamięć do cen i, przede wszystkim, inteligencja liczą się troszeczkę bardziej.Craw pisze:No wiesz, Magic potrafi byc niezlym biznesem. Trzeba miec tylko nieco kasy na inwestycje lub miec w cholere szczescia (a najczesciej to i to )
No dobra, kapitał na rozpoczęcie handlu też trzeba mieć. ;p
Przepraszam za mocne słowo, ale bzdura. Jak ktoś nie orientuje się w rynku i nie zna cen- niech nie handluje lub pyta lepiej zorientowanego kumpla. Ma też do dyspozycji internetowe cenniki, allegro...Ra-V pisze:Zależy w jakim sensie. No i raczej szczęście jest ważniejsze. Bo jeśli trafisz na kogoś, kto cie wyleszczy to....
Czemu to źle? Może trudniej zrozumieć, ale takie karty mają większą wartość rynkową. Kolekcjonerzy zawyżają, a ludzie lubia grać nie-angielskimi kartami w deckach.laRy pisze:co do kupowania kart w niemczech: nieradze jak chcecie grac w Polsce. w niemczech sprzedaja w wiekszosci karty i decki po niemiecku (czasami sie zdarza po angielsku, ale to rzadkosc).
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.