blebleble - tak piszemy, co postać robi w danym momencie, chyba logiczne, że w trzeciej osobie czasu przeszłego

-blebleble- - tak piszemy, co postać mówi
blebleble - tak sprawy poza sesją
system czysto opisowy, na zasadzie - im większy/sensowniejszy post, tym postać dłużej przeżyje (mhm, to Werner kiedyś umarł -,-').
W sesji udział biorą:
Ojciec Mróz - Alv Grimmson
Kloner - Wąż
Serge - Werner Broch
Esmeralda - Heidi Walbrecht
Artos - Bardin Fres
------------------------------------
Brionne, stare portowe miasto dawno nie pamiętało takiej ulewy. Deszcz zwalał się z niebios, a potężne pioruny i grzmoty, co uderzenie serca rozświetlały całe niebo, ukazując ciemne, i mroczne chmury. Po głównej drodze, owego miasta wiła się kilkułokciowa rzeka, porywając wszystkie lekkie przedmioty, i wpływając z nimi do zimnego, i trzaskającego morza. Jedynym suchym miejscem, wydawała się być 'Gospoda pod Szczurem', prowadzona przez starego, i ledwo widzącego człowieka. W środku było całkiem przytulnie, pod ścianą stało dwóch ludzi, grających na gitarach. Melodia spokojna i wolno płynąca odprężała i wyciszała. Siwy mężczyzna, z pomarszczoną twarzą stał za ladą i wycierał kufel z grubego szkła. Po całej, dość sporej sali siedziało w rozsypce wielu ludzi. Na samym środku spał człowiek - Chrodegang Dagneau, znany całemu miastu z swej miłości do alkoholu. Niski, brzydki, z wybitymi zębami i wielką blizną na łysej głowie. Kolejną charakterystyczną osobą był spokojny, masywny krasnolud w kącie sali. Pił już dziesiąty kufel bretońskiego piwa, o czym świadczyło dziewięć pustych kufli na jego stoliku, a po każdym łyku krzywił się, jakby miał za chwile pocałować orka. O stół miał oparty swój obosieczny topór wojenny. Obok leżał wysoki mężczyzna. Pod prawym okiem miał ogromną śliwę, a zaraz koło głowy - dwa zęby. Widocznie podpadł spokojnemu z pozoru krasnoludowi. Nagle drzwi trzasnęły i otwarły się z hukiem, do oberży wpadł brunet, dość wysoki i masywny. Wszystkie oczy klientów karczmy spojrzały na niego. W rękach trzymał zakrwawiony miecz, z którego posoka swobodnie padała na podłogę. Z długich, ciemnych włosów ciekła strużka krwi spadając na prawe oko. Jego kolczuga była zniszczona, przecięta na wysokości klatki piersiowej, trzema długimi krechami. Mężczyzna był zmęczony, ledwo chwytał oddech. Otworzył ledwo usta i wyszeptał: -Pomocy.. niech ktoś mi pomoże.. mój brat..- urwał nagle i spojrzał za siebie. Deszcz walił jak oszalały przez otwarte drzwi karczmy. Popatrzał swymi ciemnymi, wielkimi oczami na krasnoluda -Zwierzołaki.. szybko- zdążył tylko wyszeptać. Nagle runął na ziemię. Po oberży rozniósł się głuchy trzask mężczyzny o dębowe deski. Kolczuga zabrzmiała, a miecz bezwładnie uderzył o dechy. Dopiero teraz wszyscy dostrzegli, że owy mężczyzna ma całkiem zniszczoną kolczugę z tyłu, rozerwaną, jakby przez potężny cios jakiegoś bardzo silnego zwierza.
Wszystkie ślepia, były skupione na jednym punkcie - leżącemu na ziemi człekowi, w rosnącej z uderzenia serca na uderzenie serca kałuży krwii dookoła niego. Krasnolud, siedzący w rogu sali wstał chwiejnym krokiem, łapiąc za swe przedłużenie ręki, z bardzo szeroką i ostrą głowicą. Dwoje oczu krasnoluda, świeciło pod wpływem wypitych piw, jak dwie magiczne latarnie. -Zwie.. zwiee- zaciągnał krótkonogi i padł pijany na ziemię, uderzając głową w deski. Guz na jego głowie rósł szybciej, niż grzyby po deszczu. Przez otwarte drzwi oberży wdarł się piekielny ryk jakiegoś zwierzęcia. Głos był donośny i gruby, tylko coś piekielnie wielkiego i piekielnie ciężkiego mogło wydać aż tak przerażający ryk. Karczmiarz spojrzał mętnym wzrokiem, na oboje leżacych na ziemii mężczyzn. -Idioci- sapnął -to już nie pierwszy raz- burknął, jakby w ogóle nie przejął się tym, że po mieście biega, jakaś wielka bestia i morduje ludzi. Deszcz wlewał się do środka, a pioruny wrzucały wiele światła do ciasnej i śmierdzącej oberży. Coś nagle przemknęło przed otwartymi drzwiami karczmy, coś co napewno nie weszło by przez małe i ciasne futryny. W cieniu miasta, było zauważalne że łokieć owej isoty, przemknął tuż ,przy górnej futrynie.
Fajnie by było, jakby teraz każdy z was opisał swoją postać z wyglądu