jesli trzeba juz klasyfikowac (czego wiekszosc nie lubi) to chaotyczny neutralny bo tak wlasnie mozna uciec ramom klasyfikacji... bo niech ktos scharakteryzuje taki charakter
Neutralny dobry jest według mnie najlepszy - dobro zawsze zwycięzy ( w co ja wierze ), ale taki już jestem... A ciemna strona wiedzie w mork, a w mroku czai sie zatruty krzok
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...
Ciężko mi było wybrać gdyż Warhammeroski podział jest nieco szczuplejszy. Ale wsumie to gram albo dobry albo najczęściej neutralny (mający wszystko w zadzie) albo zły. Nigdy chaotyczny ani praworządny.
Prawdziwie neutralny to mój ulubiony charakter. Daje nieograniczoną swobodę, a tak poza tym to moje postacie zawsze są samotnikami z własnym kodeksem moralnym nigdy nie stosującymi się do zasad(czym zawsze wkurzam MG)
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Tak, bo tak.
A na serio, dlatego że neutralny dobry bohater nie jest ograniczany przez żadne prawa i działa wyłącznie w zgodzie z własnym sumieniem i dla ogólnego lub indywidualnego dobra. Taki koleś jest po prostu prawdziwym hero! Byle tylko umiał jeszcze przecwaniaczy kogo trzeba i miał styl. Przykład: Cary Elwes w Robin Hood: Faceci w Rajtuzach.
Seth
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką) http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
Seth pisze:
A na serio, dlatego że neutralny dobry bohater nie jest ograniczany przez żadne prawa i działa wyłącznie w zgodzie z własnym sumieniem i dla ogólnego lub indywidualnego dobra.
a jak ja gram to chce miec sumienie w glebokim powazaniu lub go wogle niemiec to sie mg niemoze przyczepic, a gra sie ciekawiej. moje postacie kantuja u kazdego handlarza (no chyba ze mi sie zdarzy zagrac jakims dobrym), morduja w ciemnych uliczkach, kradna, gwalca, pala (fajke i domy ), itp. do dobrych to raczej niepasuje.
Tylko i wyłącznie neutralny. Ten charakter najbardziej pasuje do łowcy, całkowita niezależność, działanie według własnego kodeksu moralnego i nie opowiadanie się po żadnej ze stron. Według mnie jest to najlepszy charakter, jeśli chce się manipulować innymi w sposób... hm, "subtelny" ;] Zawsze można wybrać to, co w danej chwili jest dla nas najlepsze i mistrz gry się nie przyczepi ;]
"Bez przerwy pić też się nie da, więc się dokształcam"
Neutralny dobry
Dlaczego? Z charakteru posiadam nutkę neutralności, a dobry dlatego, że brzydzę się jak ktoś z drużyny lub BN (chaotyczny zły) przypuśćmy, że podchodzi do żebraka na ulicy i brutalnie sztyletując go na lewo i prawo, krzyczy jednocześnie aby leżący na wpół martwy człowiek błagał go o litość (dosłownie ręce opadają)
Troche zle interpetujecie neutralnosc. Wg mnie to jest raczej dazenie do zachowania rownowagi i wystrzeganie sie opowiadania sie po stronie dobra lub zla, gdyz wszystko ma swoje miejsce we wszechswiecie.
Jesli np widzicie zebraka, to mu nie pomozecie, bo takie jest jego miejsce w spoleczenstwie.
Neutralny to osoba tak samo zła jak i dobra, więc jak mówię, że to zależy od mojego nastroju, to właśnie tak jest, i całokrztałt właściwie pozostaje neutralny
No wlasnie nie zbyt. Od nastroju to zalezy wszystko u ch. neutralnego. Neutralny nie pomoze biedakowi, bo ma dobry fajny dzien. Tak samo go nie zabije, bo zle spal. Takie akty to zabuzenie rownowagi, a neutraly dazy do tego, by rownowage zachowac, ew przywrocic.
Kumpel mio kiedys mowil o ekstremalnej neutralnosci. Powiedzmy ze jest jakas bitwa. Ogolnie po jednej stronie jest kilku wojownikow o charakterze neutralnym. No wiec jak ta strona zaczyna wygrywa, to oni dla zachowania rownowagi przechodza na strone przegrywajaca ^^
Dziwne to, ale tak dziala
Craw pisze: No wiec jak ta strona zaczyna wygrywa, to oni dla zachowania rownowagi przechodza na strone przegrywajaca ^^
Dziwne to, ale tak dziala
Troche bzdura... W takim razie chcąc zachowac neutralność mogą po prostu wygrać z jedna strona a potem wyrżnać sojuszników - ale jak ich zabija to opowiedza sie po stronie pierwotnie przegranych - a jesli tak to przegrani wygraja a nie powinni do tego dopusciuć - innymisłowami - takie postrzeganie neutralności powinno kończyć sie samobójstwem... Żeby nie było, ze "neutralni" wygrali...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...