Ech... mam dziwną wizją.
Nepa we fraku z tymi swoimi długimi włosami popijąjącego z grymasem swoją herbatę. Siedzi nad jeziorem i patrzy. Na tafli Alu półprzytomny, z mętnym jak to u mnie wzrokiem i miotająca sie w moich ramionach jak zwierze. Szuramy bosymi stopami po tafli jeziora, a Nep pije i patrzy. Jakby cicho dawał zgodę na pewna dozę szaleństwa, ale nie zbyt dużą. A my to mamy gdzieś i tańczymy do muzyki Libertango...
I pada deszcz...
I jest noc...
Nie wiem czemu, ale tak się psychodelicznie mi się to zlało...
I to potwierdza teze, że Nep pisze obrazem, ja emocją
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Mamy istny festiwal poezji dzisiaj
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)