Pokemon [Cień Szansy]

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Alucard »

Gaspar patrzył na pełna włosów świnię.
-Eee... stary... co to jest?-Podrapał sie po głowie. Po chwili wybuchnąl
-Nie no. Jak ja dostane takie kalectwo to nici!!! Nie spojrzy na mnie żadna kobieta. Czy to znająca się na pokach, czy nie!
Chwile zobaczył swoje cudeńko. Maczop.
-Łooooo... jaki wypas-Pok stał na dwóch łapach i prezentował właścicielowi biceps. Damsu powoli wyciągnął palec i dotknał cudaka. Był prawdziwy.
-Słuchaj. Będziemy kuplami. Będziesz dla mnie tłukł inne poki. Zgadzasz sie stary.-Niebieski gado-człowieko-cudaak pojazał triceps. To pewnie wyrażało zgodę. Z jednej strony wyglądał jak małe nieporadne dziecko szczerzące sie do niego. Z drugiej mięśnie miał nawet nawet. CO prawda Heraklesem póki co nie był, ale dało by sie z niego zrobić zapaśnika.
Chłopak podniósł poka. Spojrzał mu w oczy. Powiedział cichio powżnym tonem
-Masz sylwetke mały. Ćwicz mięśnie, a ja cie nauczę gadki. Wszystkie poke-woman będą twoje. Dobraliśmu sie znakomicie.
Stworzenie się usmiechneło. Właściwie to szczerzyło się cały czas. Chopak pokazal mu resztę poków na trawniku. Zatrzumał sie przy świniaku
-Tego się wystrzegaj... świniom sie nie ufa... dlatego nie jem wieprzowiny

Maczob był świetny. Lepiej nie mógł trafić
_________________________
Fajnego masz stworka. Ja bym sie nim tam opiekował. Co, że taki dziwny. Ważne, że fajnie mozna opdgrywac postac mając takiego dziwoląga
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Perzyn »

Joachim Brennen

Jego twarz nie wyrażała zupełnie nic, gdy ujrzał swojego pokemona. Małe, pokraczne, ślimakowate coś nie było tym, czego oczekiwał. Niemniej nie miał zamiaru pokazać po sobie, że nie jest zadowolony. *Zresztą, gdy życie daje nam cytryny należy zrobić z nich lemoniadę. A może chodziło o ognisko?* Nigdy nie potrafił dobrze zapamiętać powiedzeń. Pokedex wskazał, że stworek jest typu wodnego. A jako taki nadaje się idealnie do łapania ognistych, trzeba go tylko nieco, wytrenować.
- Hmmm, jakby cię tu nazwać... Nagle przypomniała mu się pewna stara legenda o potworze z bagien. - Nazwę cię Jozin, jak Jozin z Bazin. On, co prawda pożerał ludzi, ale ty jesteś na to za mały. Przynajmniej na razie.

Spojrzał na pozostałych. Dziewczyna z zakochanej parki dostała Vulpixa. Zazdrościł jej, ale tylko trochę, w końcu miał zamiar nałapać mnóstwo ognistych pokemonów, a to oznaczało, że jeden Vulpix nie będzie wielką stratą. Nawet pomimo faktu, że lepsze zapałki w garści niż miotacz ognia na dachu. Nie, to też jakoś inaczej szło, ale za cholerę nie mógł sobie przypomnieć jak. Nieważne. Tymczasem Vero dostała żółtą mysz. W duchu podziękował, że to nie jemu trafił się taki stwór, gdyby tak się stało to chyba utopiłby go w rzece.

Podszedł do profesora.
- Mogę poprosić o jakąś mapę tego regionu? Chciał poszukać jakiegoś miejsca dobrego na trening. Najlepsze byłoby jakieś jezioro w górach albo w lesie. Nie był jeszcze pewien metod jakie zastosuje, ale był pewien, że najbliższy czas spędzi trenując z Jozinem.
Ouzaru

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Ouzaru »

Ouzi i Othe

Nastąpiła chwila ciszy, każdy wpatrywał się w swoją biało czerwoną kulkę. Młodzi trenerzy kolejno uwalniali swoje pierwsze Pokemony, jednak rodzeństwo zostawiło sobie tę przyjemność na koniec.
- Na trzy? - spytała Ouzi podnosząc pokeballa.
- Na trzy - przytaknął jej Othe.
- Raz...
- ...dwa...
- trzy! - zawołali jednocześnie i uwolnili stworki.
Z piłeczek wyskoczyły dwie plamki, które po ułamku sekundy zmieniły się w słodkiego i ślicznego liska oraz
- Uoeee... pająk! - zawołała dziewczyna i ominęła zielonego potworka szerokim łukiem.
Wzięła swego nowego pociesznego towarzysza na ręce, odeszła z nim kawałek i postawiła.
- Prawie jak piesek - powiedziała klepiąc Pokemona i drapiąc za uchem. - Ten twój pasuje do ciebie, tak samo paskudny jak ty!
Othe patrzył w milczeniu na Pokemona. Nie do końca tego się spodziewał, ale zerknąwszy na Swinuba, którego dostał jeden z trenerów, natychmiast wyzbył się rozczarowania.
- Mogło być gorzej, co? - zagadał do Spinaraka i ukląkł - Chodź do mnie.
Pająk zwinnie wdrapał mu się na kark i pozostał tam wyglądając tylko zza niego od czasu do czasu.
Na twarzy chłopca pojawił się złowrogi uśmiech.
- Ouzi, łap pająka! - krzyknął i obrócił się do niej plecami ukazując owada w całej okazałości.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaAAAAAA!!!!!! - dziewczyna zapiszczała i padła jak długa, na co Othe zareagował gromkim śmiechem.
Jej pupil podszedł do niej, spojrzał się z politowaniem i polizał w policzek. Nie widząc większej reakcji u trenerki przysiadł i zaczął się drapać tylną łapą za uchem. Poruszył ogonem, bujna kita zafalowała niczym płomień, otrzepał się i wstał kręcąc się dookoła dziewczyny. Chyba nie za bardzo się przejął tym wszystkim, ale na szczęście Ouzi już powoli dochodziła do siebie.
Othe śmiał się w najlepsze, już dawno nie miał takiej zabawy z siostrą. Czy raczej z siostry.
Uśmiechnął się do pająka i pogłaskał Vulpixa. Spinarak zszedł mu po ręce i usadowił się wygodnie na plecach lisa.
- Oho, lubią się - powiedział chłopiec podając rękę niezdarnie podnoszącej się siostrze.
Uniósł ją do połowy i zastygł, a na jego buzi rozlał się rumieniec. Właśnie zobaczył jej majtki. Białe. Ouzi chwilę na wpół wisiała, na wpół stała będąc ciągle w jego ramionach, gdy w końcu wróciły jej wszystkie zmysły.
- Ej, co ty robisz, co ty sobie wyobrażasz, co? Powiem mamie, że mi znowu dokuczasz! - zagroziła czerwieniąc się ze złości.
Chłopak odruchowo puścił siostrę, a ta upadła na pupę ze stłumionym odgłosem i cichym jęknięciem niezadowolenia.
Widząc jej minę, a nie mając pojęcia co zrobić, krzyknął:
- Jak to zrobisz, to powiem tacie, że nosisz stringi, chociaż ci zabronili!
Ouzi zrobiła ogromne oczy i zaraz szybko zasłoniła swoje pośladki poprawiając nieco podciągniętą spódniczkę. Teraz czerwień na jej twarzy rozlała się aż po uszy i była zwykłym rumieńcem.
- Ty... ty... Ty mnie nie podglądaj! - zawołała i niemal się rozpłakała.
- Phi! Jakbym nie miał nic lepszego do roboty - prychnął kłamliwie.
Dopiero teraz, rozejrzawszy się wokoło zauważył, że ich rozmowa stała w centrum zainteresowania wszystkich zgromadzonych. Zakłopotany Oak drapał się nerwowo po głowie uśmiechając głupkowato.
- Ładny początek... - wymamrotał chłopiec.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Alucard »

Chłopak ze swoim Delete, bo tak ochrzcil pokemona patrzył zainteresowany na scenkę.
Byli spokrewnieni- to fakt. Wszystkie te hasła na temat ojca i matki, głupawe zabawy niegodne prawdziwego meżczyzny jakim byl Damsu.
-Patrz Delejt-Mruknął-Oto twój pierwszy trening.-Machop kiwnał głową. Damsu podszedł do dziewczyny. Chwycił za rękę i szybkim ruchem pomógł wstać. Do chłopaka powiedział
-Wstydziłbyś się. Cóż to za niegodne zachowanie. Tak straszyc piękną damę-Stojąc tyłem do Ouzi uśmiechnął sie szelmowsko.
Punkt pierwszy- wykonane
Natychmiast obrócił się w stronę dziewczyny.
-Nazywam się Damsu Gaspar, ale zwą mnie H.B. Można poznać twoje imię.
PIerwsza kobieta w druzynie-pierwszy cel. Była ładna, więc chłopak momentalnie wyczuł, że to ta jedyna. No może nie jedyna... i może nie do końca ta... no ale w sumie spodobala się mu od początku. Problemem był tylko brat
"Ale od czego mam Delejta"-Pomyslał. Zaśmiał sie w duchu.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Keyhell »

Mike Raynor

Mike podniósł się z podłogi. Usłyszał awanturę. Pan H.B zaczął podrywać dziewczynę z dwójki rodzeństwa. Zignorował to, nie miał zamiaru mieszać się w żadne bitki. Narazie. Zwrócił się do pokemona.
-Narazie jesteś tłustym śpiochem.... Ale zrobie z ciebie potężnego wojownika! - prawie krzyknął - No co się tak patrzysz? Musisz być groźny!
Swinub skomentował to obrzydliwym bąkiem.
-Napewno masz jakiś mega-turbo atak, który kiedyś się objawi niespodziewanie i zniszczy wrogów! - "stwierdził" Mike - ..... kurcze, za dużo anime się naooglądałem.
Pochylił się, zmierzył groźnym spojrzeniem Pokemona, a potem pokeball. Wcisnął przycisk. Swinub ku uciesze wszystkich w pomieszczeniu został wchłonięty, a Prof. Oak skończył właśnie wachlować sobie ręką koło nosa i spryskał pomieszczenie jakimś zapachowym środkiem.
"Mam nadzieję, że TO coś potrafi... Najgorszy pokemon mi się trafił. Ale i tak zrobie z niego krwawego łowcę - zerknął z ukosa na pokeball - jak to mówią "wszystkie dzieci nasze są....""
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 grudnia 2007, 10:56 przez Keyhell, łącznie zmieniany 1 raz.
Ouzaru

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Ouzaru »

Ouzi

Nie do końca wiedziała, co się właśnie stało, ale ten miły chłopak przypadł jej do gustu. A w każdym razie spodobało się dziewczynie, że umie się jakoś zachować i może nawet przytarłby nosa Othe? Gdy H.B. strofował jej brata, ona szybko poprawiła włosy, spódniczkę i bluzeczkę. Vulpix przyglądał się tym zabiegom w zaciekawieniu i ziewnął ostentacyjnie. W końcu młody trener odwrócił się do niej i uraczyła go słodkim, czarującym uśmiechem.
- Jestem Ouzi, a to mój nieznośny towarzysz i zakała rodziny, Othe - przedstawiła i podała mu rękę. - Miło mi cię poznać. H.B.? Dziwne... imię...
Zamyśliła się i zmierzyła go wzrokiem od stóp aż po czubek głowy. Spojrzała na jego Poka, którym Vulpix jakoś nie chciał się zainteresować i uśmiechnęła się.
- Fajnego masz Pokemona. Chociaż ta świnka też całkiem urocza - powiedziała wskazując na Swinuba, który właśnie znikał w pokeballu. - No w każdym razie lepsza świnka niż obrzydliwy pająk.
Tutaj Ouzi rzuciła wymowne spojrzenie Othe.
- Profesorze! - zawołała. - Mój Pokemon jest samcem czy samiczką? - zapytała.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Alucard »

-Oczywiście, że to kudłate... zwierze jest milsze od tego pajęczaka. Podobno pok okresla charakter wlaściciela. -Zaśmiał się-Naprzykład twój. Jest uroczy-Powiedział ciszej. Jego Maczop drapał sie po dziwacznej głowie próbując zrozumieć co tez jego właściciel wyprawia.
-Delejt, chodź tutaj. Poznaj nowa koleżankę. To jest Ouzi, a to Vulpix-Maczop podszedł i zaczał prezentowac mięśnie, po czym podał rękę dziewczynie.
-Chyba przyuważył, jak pomagalem Ci wstać.-Zaśmiał sie wesolo chłopak.
"Punkt dla mnie"-Pomyślał-"Rodzeństwo sie średnio kocha, więc okazji do zaplusowania będzie więcej"
Podszedl do vulpixa i podrapał do za uchem
-Jak mówiłem- Jaki własciciel taki pokemon
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Keyhell »

Mike Raynor

Może i Mike'owi trafiła się poke-świnia, ale sam Mike ma honor i poczuł się bardzo poruszony na duszy i godności po słowach Damsa.
Obrócił się powoli. Nie cierpiał takich tanich lujów ala Damsu. Ten chędożony podrywacz z tłustym włoskiem, od początku go denerwował.
Raynor zdjął z pleców wielką kuszę i wsunął do niej długi bełt.
"nikt nie będzie mnie obrażał. Nawet w żartach!"
Wycelował prosto między oczy Damsa i warknął:
-Jeszcze raz ośmielisz się pisnąć coś, o moim pokemonie, a tym bardziej o mnie a twoja głowa będzie oglądać ciało z perpektywy trzeciej osoby!
Zgrzytnął zębami.
Zdjął bełt, złożył kuszę i wsunął ją na plecy.
Zdał sobie sprawę, że wszyscy, w tym Prof. Oak bawią się jak na przedstawieniu. Tylko bez śmiechu.
Mike uśmiechnął się jakby nic nie zaszło i odwrócił się plecami do Damsa.
Zaczął rozganiać wpatrujące się towarzystwo z uśmiechem na ustach.
-No co? Nie ma tu nic do oglądania! - zakrzyknął wesoło - Narazie.... - Reszta tego zdania została dosyć cicho wywarknięta.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 grudnia 2007, 10:55 przez Keyhell, łącznie zmieniany 1 raz.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Alucard »

Spojrzał na niego i zasmiał się.
-Co masz zamiar z tym zrobić? Co to jest, tani system RPG? Zabijesz mnie i dostanisz doświadczenie?-Teraz już nie wytrzymał. Parsknął
-Jeżeli mnie zranisz dzieciaku będziesz moje ciało oglądał zza murów poprawczaka? -Jak on mógł sie obrazić o tego świniaka. Przeciec to absurdlane. No, chyba, że ma ADHD. Pomyslał o belcie lecacym w jego strone i ryknał smiechem. Jak to groteskowo mogłoby wyglądać. I jak by to opisali w gazecie. Młody treser pokomonów zastrzelił z kuszy kolegę, za to że obraziłę... swinuba...
Teraz młody juz walał sie po podłozu. Moglo to wyglądac smiesznie, ale nic sobie z tego nie robil. Wstał, odetchnał i otarł łzy.
-Heh... teraz to nawet mam ochote żebys mnie postrzelił. Kupiłbym jutro gazetę i zawsze nosi ze sobą-Zaśmiał sie ponownie.
-Ppp...pp.pprzepraszam-Parsknął do reszty.

Po prawdzie ciekawe przedstawienie odwalili. Brat ogląda majtki siostry, Damsu ja podrywał po czym zagrożono mu smiercią... Panie...

Tylko pokemony zachowywaly sie w miarę rozsądnie. Przyglądający sie temu maczop podrapał sie po łepetynie. Wyczuwal tylko, że jego waściciel jest zadowolony. Uśmiechnał sie do Ouzi, Vulpixa, wlaściciela i na koniec do Mike. Dzieciak a mogło to sfrustrować.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Keyhell »

Mike Raynor

Mike patrzył jak ten idiota tarza się po podłodze. Zerknął na swoja kuszę, obracając lekko szyję.
"Racja... Nie zabiłbym go. Zabijałem do tej pory zwierzęta i pokemony... Ale nie ludzi. Ale przed pobiciem takiego lalusia bym się nie powstrzymał..."
-Ty! Przypominam ci, że nie obraziłeś tej tłustej świni! Tylko Kur** mnie! Porównałeś mnie do niej! Wydaje mi się, że twój mózg jest wielkości penisa twojego maczopa. Czyli wogule go nie ma. - parsknął - koniec tego dobrego. Duszne jest to Labolatorium. A ty Damsu! Wiedz, że właśnie stworzyłes sobie wroga...

Lubię takie dyskusje między odgrywanymi bohaterami :D
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 grudnia 2007, 10:55 przez Keyhell, łącznie zmieniany 1 raz.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Alucard »

Damsu postanowił to rozegrać metodą- Nie daj się zniszczyć, niszcz.
-Po pierwsze nie wiem jakiego penisa ma mój stworek. Ale skoro tak Cie to interesowało, że musiałes spojrzeć... hmmm
Po drugie skoro zarzucasz mi głupotę to obrażasz także te piekną kobietę
-wskazał na Ouzi-Która jednak postanowiła wyjawić mi swoje imie i zamienic kilka życzliwych słów bynajmniej nie z litości. A takiej zniewagi nie daruję. Kobiet sie nie obraża.
Po trzecie to prawda co mówia o związku poka z włascicielem, a że sam nazwałeś tego uroczego wlochacza tlustym... no cóż.
Jeżeli Cie obraziłem przepraszam
-Ukłonił sie teatralnie i usmiechnał szyderczo, ale tak, żeby tylko Mike to widział-Chociaz prawde mówiąc, z moich wniosków wynika, że sam sie obraziłeś, więc najlepiej skieruj kuszę w inna stronę

Kłócili się jak dzieci. No ale w sumie byli dziećmi. Damsu wyszedł z założenia, że w ekipie potrzeba: Jednej pieknej przyjaznej kobiety. Ma. Jednego wroga, coby się wyzyć. Miał az dwóch. Mike i brat dziewczyny. Widział jacy sa bracia gdy chodzi o ich siostry. Nie dobrze. No i jednego kumpla. Póki co zero.

Nie jest najlepiej, ale póki co jakoś sie układa.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: BlindKitty »

Vero Steel

Patrzyła na tę radosną kłótnię szeroko otwartymi oczami. Ludzie czasem mówili jej że jest dziecinna... Ale oni po prostu bili wszelkie rekordy. W czasie tej krótkiej scenki zdążyła całkowicie stracić szacunek dla całej trójki.
Najpierw dla dziewczyny, która nosiła stringi, mimo że miała na oko może ze czternaście, piętnaście lat.
Potem dla pirotechnika, który obrażał się na cały świat za to że jego pokemon nie był tym wymarzonym. Jej też, i co z tego?
A potem dla tego kolorowego debila, który chyba uważa się za dżentelmena, używał chwytów do podrywania tak prymitywnych, że nawet ona by się ich wstydziła, i... Nie, nawet w myślach żal go komentować, skonstantowała.

I przy okazji spojrzała na tego braciszka różowej jak na totalnego idiotę. Mógł się do niej nie przyznawać... No cóż, więzy krwi i takie tam. Z niego może jeszcze będą ludzie. Jeszcze.
No i pierwsza ocena okazała się trafna. Joachim jest tak naprawdę najsensowniejszy. Bo określenie najnormalniejszy nie pasowało. Mimo wszystko.
- Pikachu, przestań zjadać mój kapelusz! Profesorze, co jedzą elektryczne pokemony? - spytała.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Keyhell »

Mike Raynor

Odwrócił się w stronę profesora
-Profesorze! A czy mój pokemon... Potrafi cokolwiek poza... - zerknął z ukosa na pokeball w ręce - hm... nudzeniem się... spaniem... wydalaniem gazów... no i dawaniem się głaskać?
Miał nadzieję, że Swinub ma jakieś fajne umiejętności lub coś w tym stylu. Miał tylko nadzieję, że po tamtym przedstawieniu da się jeszcze naprawić kontakty z grupą. Wiedział, że z Damsem napewno nie dua się szybko.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 grudnia 2007, 10:54 przez Keyhell, łącznie zmieniany 1 raz.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Hose15 »

Wszyscy
Prof. Oak obserwował zaistniałą sytuację. Cały czas się śmiał. Chyba Wasze zachowanie go tak rozbawiło.
- Haha! Rzeczywiście jesteście jeszcze prawdziwymi dzieciakami. Stanowicie świetnie złożoną gromadkę. Występuje tu kilka ciekawych osobowości. Rodzeństwo które się kłóci, czy chociażby pirotechnik który zemdlał na widok swojego nowego Pokemona. Zapewniam Was, że każda z tych istot jest wyjątkowa. Każda. Rozdam Wam mapy regionu Kanto, oraz Pokedexy, tym którzy ich nie mają. Na początek Waszej podróży dam każdemu po 100 Ryo. To taki prezent ode mnie. Musicie przecież mieć za co jeść, prawda?
Co do jedzenia...Każdy Pokemon odżywia się czym innym. Zależy to od jego typu. Dzisiaj obdaruję Was niesamowitą ilością rzeczy. Nie wiem jak to pomieścicie.

Podał każdemu z Was słoiki.
- W każdym z nich jest jedzenie dopasowane do Waszego Poka. W większych miastach istnieje sklep z pożywieniem dla nich, więc nie trudno będzie to pożywienie kupić. To chyba wszystko co chciałem Wam powiedzieć. Aha, i życzę powodzenia. Ouzi. Twój Pokemon jest samiczką. Wszystkie inne to samce. Jeśli chcecie możecie już iść. Długa droga przed Wami. Musicie zdobyć aż 8 odznak i przynajmniej 6 Pokemonów. Inaczej nikt z Was nie przejdzie do Ligi Pokemon Regionu Kanto.
Pożegnał Was wszystkich. Staliście pod jego domem. Było kilka minut po jedenastej rano.
Erix Xeros
Zauważyłeś grupkę ludzi stojącą pod Laboratorium Prof. Oak'a. To tu szef kazał Ci szukać kamienia. Być może oni go mają. Starzec podobno miał im go dać. Nadał im nawet funkcję Strażników. Widziałeś 6 ludzi. Twoi pomocnicy stali tuż za Tobą ukryci za gęstwiną krzaków. Ci trenerzy zaczęli ze sobą rozmawiać. Chyba nie wiedzieli, jak mają zacząć swoją przygodę w drodze do Ligi. Idealna sytuacja do zaskoczenia. Chociaż, można ich jeszcze pośledzić.

Ataki Poków:
Vulpix - Uderzenie ciałem(20 DMG), Ognisty atak(30 DMG)
Spinarak - Lepka sieć(można nią owinąć przeciwnika w celu unieruchomienia), Trujące Żądło(zatruwa przeciwnika, 20 DMG)
Swinub - Uderzenie ciałem(20 DMG), Piaskowy atak (Pokemon biega po polu walki wzbijając tumany kurzu które oślepiają przeciwnika. Można wykorzystać ten moment do kontrataku.
Pikachu - Uderzenie ciałem (20 DMG), Elektroszok(40 DMG, może sparaliżować na 2 tury)
Shellos - Uderzenie ciałem(20 DMG), Wodna broń(30 DMG)
Larvitar - Uderzenie ciałem(20 DMG), Twardnięcie(Zwiększa swoją wytrzymałość i zmniejsza podatność na ciosy)
Machop - Krytyczne Uderzenie(10 DMG, zmniejsza możliwość obrony przeciwnika, po 5 turach zadaje 2x większe obrażenia), Uderzenie Pięścią(20 DMG)

Wszystkie są na 5 lvl.
Czerwona Orientalna Prawica
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Keyhell »

Mike Raynor

Mike sprawdził dokładnie cały, ciężki plecak. Poczuł się troszkę urażony kiedy Oak nazwał go dzieciakiem jak całą resztę. No cóż. Stwierdził, że sam jakby był obserwatorem byłoby to śmieszne.
Mike ucieszył się bo wiedział, że jego pokemon umie coś więcej niż tylko spanie. Wręcz przeciwnie! Potrafił piekielnie szybko biegać!
"Teraz czas zdobyć odznakę i pokemona!"
Nie czekając na resztę ruszył przed siebie spoglądając raz za razem na wyciągniętą mapę.
-ehhmmmm... Tu jest to... tu tamto... Ekhmmm... Jakoś się połapie - odrócił się - nie wiem jak ty, ale ja idę na małą wyprawę zdobyć jakiegoś pokemona.
Wyciągnął pokeball i przywołał Swinuba.
-Nazwę cię... Clacker! Tak! Na cześć zpoliformowanego pecza z Legendy Drizzta II - zastanowił się - hmmm.. czy możesz pokazać jak biegasz?
Clacker zrobił coś na kształt uśmiechu po czym zaczął biegać dookoła swojego pana wzbijając mnóstwo piasku.
-dość, dość! Oczy mi już łzawią! Brawo! Jesteś dobrym pokemonem - pogłaskał Swinuba.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 grudnia 2007, 10:54 przez Keyhell, łącznie zmieniany 1 raz.
Ouzaru

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Ouzaru »

Ouzi i Othe

Spinarak na dobre przykleił się do grzbietu Vulpixa. Wszelkie próby ich rozdzielenia kończyły się tęsknymi pomrukami stworków.
Othe był odrobinę zazdrosny o siostrę. Bywały momenty, w których fakt, że nie są prawdziwym rodzeństwem, nasuwał mu na myśl wizje przytulania się do niej, a nawet całowania! Póki co były to jednak tylko krótkie chwile słabości. Dziewczyna jednak zdawała się nie zwracać większej uwagi na zalotnika, bardziej interesowały ją urocze Pokemony. Świnka, czy żółty szczur bardzo przypadły jej do gustu i zaraz zaczęła się kręcić, by poznać wszystkie stworki. Odkąd ją znał, zawsze była pod tym względem inna, taka pluszowa i różowa. No i wredna, złośliwa, krzykliwa, obrażalska... Ech, długo by wymieniać. Jej fascynacja Pokemonami była dla niego rzeczą najnormalniejszą w świecie. Ba, sam odczuwał ją równie mocno. Pewnie przyczyną był taki a nie inny zawód ich rodziców. Oboje wiedzieli o tych stworkach wszystko, a pytanie o płeć liska miało raczej oszczędzić niepotrzebnych scen.
Kiedy wyszli na zewnątrz Vulpix zastrzygł uszami, a pająk drgnął niespokojnie.
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Re: Pokemon [Cień Szansy]

Post autor: Epyon »

Eric Xeros

"Chwila moment... Czyżby staruch Oak dał kamień szóstce dzieciaków? Chyba zgłupiał do reszty... chociaż z drugiej strony, nikt by się go u nich nie spodziewał." - pomyślał Eric, przyglądając się scence z bezpiecznej odległości.
Musiał przyznać, że nowi trenerzy byli... oryginalni. Zwłaszcza ten cudak obwieszony elektronicznym syfem.
-Dobra, plan jest taki. - powiedział do swoich podwładnych. - Nie ma sensu pokazywać się w mieście, zwłaszcza przed oczyma profesora Oaka, bo zacznie coś podejrzewać. Lepiej złapmy ich w drodze do Viridian City, gdzie będą chcieli zdobyć pierwszą odznakę. Złapiemy ich, gdy będą odpoczywać i załatwimy po kolei.
Eric wziął do ręki pokeball i wezwał swojego stworka - Skarmory'ego.
-Pilnuj ich z góry. I nie daj się zauważyć. - wydał polecenie. - Gdybyś zauważył coś niepokojącego, od razu mi melduj.
Obrazek
Zablokowany