Eglarest pisze:Reklamy są niejednokrotnie ciekawsze od samego filmu umnie to czesto bywa tak ze wychodze na filmie wracam na reklamy. same rekalmy sa bardzo wielka skarbnicą wiedzy szczegolnie socjologicznej.
Nie wątpię - jakby wierzyć reklamom, to można by dojść do wniosku, że społeczeństwo jest na krawędzi tragedii i totalnej degeneracji

A na pewno tak myślą ci, którzy te reklamy wymyślają i reżyserują
komodor pisze:I owszem, bo można chociaż wyjść podczas nich i przygotować sobie prowiant na dalszą część filmu, nie przegapiając ani sekundy jego:)
Lepiej - można wyjść, zrobić sobie coś do jedzenia, kilka razy ugotować wodę, wrócić do pokoju, siąść, zjeść to wszystko, posiedzieć jeszcze chwilę i wtedy przypomnieć sobie, co się robiło, zanim zaczęły się reklamy... Niestety parę razy już tak miałem, że niemal zapomniałem, co oglądałem

A jeśli, tak jak napisał Eglarest, reklama jest lepsza od filmu, to ja takie właśnie filmy unikam jak najszerszym łukiem
