Wasz ulubiony, bądź preferowany przez Was zły bohater

[Asthner]

Podpucha? Bo jeśli tak, to offtopicujesz. ;p
No can do, Sihamaah, BG to już klasyka, a do niej dobry zwyczaj unikania spoilerów się nie stosuje. ;p

Tu masz to ładnie ujęte.

I w ogóle... Co to jest "spojler"? ;]


Wracając do tematu. Przypomniała mi się w końcu jedna "zła" postać z literatury, którą lubię! :P
Asthner, którego imię obrałem sobie za nick. Nie wiem, czy to się liczy, bo moje opowiadania o nim wciąż znajdują się w fazie szkiców, ale co tam. ;p W skrócie: idealistyczny paladyn, wyniesiony na "zaszczytną" pozycję boga śmierci - a to na skutek wakatu, który sam stworzył. Sprawując swoją "funkcję", ulega degeneracji i funduje światu niezłą gehennę, co kończy się... Ok, bez spoilerów. :P W koncu kiedyś to przeleję na papier. ;p

[Omenka]

Zdecydowanie nazgule z LotRa. Są takie, sama nie wiem, klimatyczne? Aż czuć od nich zło.

[Falka]

Ja bym jeszcze do złych bohaterów Zbója Twardokęska tak na siłę przyciągnęła. Albo zwabiła złotem czy golizną, bo i na jedno, i na drugie by się połakomił i sam tu przylazł się przedstawić ;)

Twardokęsek swego czasu był grasantem z Przełęczy Zdechłęj Krowy. Coś jak Robin Hood, z tym, że zabrane złoto razem z towarzyszami między sobą rozdawali. Aż w końcu nasz czarny charakter bogactwa bandy ukradł i zwiał, gdzie pieprz rośnie. To jest dopiero zuo w czystej postaci: zbójów i morderców okraść :D
Potem niby zostaje wplątany w intrygę i czasami sprawia wrażenie, jakby chciał pomóc i ogólnie dobrze robił, a tak naprawdę knuje jak tu się wzbogacić. Nie jest to jakiś stricte super-zły, ale porządny też nie jest. Lubię go za jego matactwa i ciągłe trzymanie się pierwotnego planu :)

[Tytusovsky]

Lobo - zły od urodzenia, może nawet od poczęcia. Pozabijał wszystkich na rodzinnej planecie, żeby zostać ostatnim Czarnianinem. Zawodowy ludobójca, hodowca stada kosmicznych pingwinów, fan cięższych brzmień z wszczepionym do mózgu mikrochipem ustawionym na odbiór ulubionej stacji radiowej. Wydalony z piekła za czerpanie olbrzymiej przyjemności z lokalnych praktyk, następnie z nieba za pobicia i okaleczenie istot zamieszkujących zaświaty, ostatecznie przywrócony do życia i obdarzony nieśmiertelnością, by na wieki przemierzać kosmos i siać bezmyślną rozwałkę gdziekolwiek się pojawi.

[łapczuchna pająka]

Szary Król z Kłamstw Locke'a Lamory. Postać ze wszech miar demoniczna, ogarnięta żądzą zemsty. Poświęciwszy życie zdecydowany odebrać życie innym.

[Alucard]

Pani z avatarka- Lucy

Moze nie do końca zła, tylko skrzywdzona, jednak jej mordercze zapędy budziły we mnie uczucie takiej... niepewności

Kiedy pierwszy raz jazobaczyłem, jak masakruje ciała strażników , to pomyślałem "panie... co za postać"
Największy szok przeżyłem, kiedy wylądowała przed nia Bogu winna wystraszona sekretarka. Ta jej po prostu urwała głowe. Większosc złych ma jakies resztki blokad moralnych... ta nie. no i scena w szkole z dokuczającymi jej dzieciakami...

Aha. I jeszcze w jakims stopniu Itachi z Naruto. Sama animka jakosmnie nie grzeje za bardzo, ale wątek z wymordowaniem rodziny"bo tak" mi się spodobał.

[TomEdo]

Jak dla mnie to Magneto z X-menów, niemalże idealny zły (gdyby tylko nie był taki łagodny...).

A z książki... hmm nie wiem, jak sobie jakiegoś przypomnę to napiszę.

[Werewolf]

No, ale chyba nikt nie wymienił nigdy głównego złego bohatera wszechczasów. Sam SZATAN z Biblii. Jak by nie patrzeć jest to książka.

Popieram również Falkę. Twardokęsek rządzi.

[Sir_Ernest_Torrmer]

Bohater negatywny... hmmmm...
powinien być:
-inteligentny
-mroczny
-bezlitosny
-żądny zemsty
czyli... Simona z "M jak miłość"

to oczywiście żart
Dla mnie ideałem zła jest książę demonów Beleth z "Wojen Duszków" Herbiego Brennana. Nie cofający się przed niczym i nieprzewidywalny.

[Keyhell]

Gargamel, zabójca smerfów. To oczywiście żart.

Hmmmm.... Myśle, że odpowiednie jest złe wcielenie Artemisa Entreriego z Forgotten Realms. Zły, nie ma skrupułów. Nie liczy sie dla niego ludzkie życie i zabije każdego dla reputacji i pieniędzy. Dodatkowo morderczo skuteczny i charyzmatyczny skrytobójca. Potem jednak staje się dobry bardziej dobroduszny i... ekhm... miły.

[Atanamir]

Panie i panowie a co powiecie na taką organizację jak Zakon?? Nie! Nie krzyżacki, ale ten z powieści Ziemiańskiego "Achaja".
Doskonały bezlitosny i jak tu już wiele razy mówiono bezlitosny! Nie liczą się z niki i niczym! Panowie życia i śmierci! Liczba ofiar? Całe miasto? Państwo? Kontynent? Nie ma sprawy, zabić!

Tak organizacja calkiem ciekawa. Pozwolicie, że jako autor tematu dodam pytanie:

Co powoduje, że są tak źli, a przez to tak lubiani?
Wszystko ma swój początek, także i zło.

[Alucard]

Zakon jak najbardziej. Jezeli chodzi o mroczną instytucje to ma pierwsze miejsce.

Co do tego- dlaczego lubimy tych złych? chyba dlatego, ze utorzsamiają się na z potęgą, mocą, władzą ( a tego pragnie prawie kazdy). Zauważcie, ze prawie każdy dobry bohater to ćwok-frajer-niezdecydowany frajer- potrafiący wszystko zaprzepaścic bo cos mu moralnie nie gra frajer. Źli nie mają skrupułów i konsekwentnie dążą do celu.

[Obelix]

jeśli całą rase mozna uznac za bohatera to fajne są dwie rasy z Homeworlda 1 i jedna (z trzech ) z 2

z jedynki lubie rase Taiidan i Kadeshian

Taiidanie to rasa rządzona przez schorowanego i oszalałego imperatora którego wszyscy się słuchają, jednak nie jest to typowo ze "on sobie rządzi a na nosie gra mu grupa Resistance", o nie. Oni nie mają sumienia i nie ma wśród nich nikogo kto sprzeciwiłby się woli imperatora, przy czym rase Kushan (or Hiigaran) którą się kieruje wygonili z ich Homeworldu (stąd tytuł gry ) czyli planety Hiigary i skazali na wygnanie a potem prawie do końca wybili bo Kushanie złamali jakiśtam traktat z przez 3000 lat wynajdując napęd hiperprzestrzenny, kompletna dewastacja i spalenie planety Kharak na której żyli wygnańcy w cenie.

Za to lud Kadeshi... to paranoicy i wynika z fabuły gry ze to są bracia Kushan, kiedy Taiidanie wygnali Hiigaran to wysłali ich w wielkich statkach kolonizacyjnych, wszystkie miały trafic na Kharak lecz dostał się tam tylko jeden którego załoga nazwała się Kushan i osiedlili sie na planecie. A Kadeshianie zatrzymali się w pewnej nebuli nie wiadomo czemu po czym ze strachu zaczeli niszczyc wszystkie statki przelatujące przez nebulę. Później stworzyli wiare według której ta nebula to "Święty ogród Kadeshu" (Holy garden of Kadesh) który daje im bezpieczne schronienie a oni mają ogrodu bronic przed "nieczystym". Mówiąc po ludzku - jak ktoś wleci do nebuli a co gorsza zacznie pobierac surowce (Nebula jest wypełniona po brzegi zasobami) to przylatują i dają prosty wybór - przyłączasz się lub giniesz. A uciec nie można bo ich statki wyposażone są w zakłócacze hiperprzestrzeni. Rasa jest fajna lecz w grze strasznie cienka - stosują głównie myśliwce którym szybko brakuje paliwa a jak im zabraknie tego to wybuchają, a kadeshianie mają całe 4 jednostki
1. ich Mothership z zakłócaczem hiperprzestrzeni i fabryką jednostek numer 2 i 3
2. podstawowy mysliwiec i jego zaawansowana wersja krtóra różni się bodajże dwoma działkami
3. Fuel pod żeby powyżsi nie musieli robic zbyt szybko fajerwerków
4. fregaty które wszystko niszczą w 6 sekund

wystarczy więc się trzymac z dala od fregat, niszczyc Fuel Pody, dobijac myśliwce które nie wybuchły i skopad mothership, cienko jak na paranoików którzy rozwalają wszystko

o rasie z H2 czyli ludzie Vaygr nie bedę się rozpisywał bo mimo że pochodzą z drugiego końca galaktyki to są bardzo podobni do Taiidan i prawdopodobnie są ich potomkami, jednak wyróżniają się sposobem działania, oni nie są tacy harmonijni i wspaniali jacy byli w Homeworld, tutaj widac że nawet po zmianie zachowania jednostki Hiigaran zmieniają szyk a Vaygrowie dalej lecą zmasowaną chmarą bez zadnego ładu, ich jednostki są silne, szybkie i nie potrzebują dużo surowców ale technologicznie są daleko za Hiigarą, jednak przez 3/4 kampanii trzeba przed nimi uciekac i atakowac z zaskoczenia bo dopiero zlikwidowanie ich przywódcy pomogło coś ludziom Hiigary.

[Avitto]

Moim zdaniem do miana SUPER ZUEGO pretendować może wymiony pare stron wcześniej Voldermord z opowieści o Harrym Potterze(nie bijcie!). Argumentacja prosta: zatracił wszystko, co ludzkie, na korzyść wiecznego życia(i tak mu sie pewnie nie uda... - sceptyzm). I to tak naprawdę najbardziej odrzuca, że można zatracić własne człowieczeństwo do tego stopnia. Inna bajka, że Rowling ma za mało odwagi(boi się o czytelników najpewniej), aby opisać dokładniej(drastyczniej) zbrodnie Czarnego Pana(tak fajnie o nim mówią zwykli zjadacze chleba pośród książkowych czarodziejów - Ten-którego-imienia-nie-wolno-wymawiać - najlepiej oddaje strach, jakim darzyli go ludzie, nie mogli zrozumieć przyczyny takiego okrucieństwa etc.). Bo nawet pierwszy lepszy wiking/sas/inny najeźdźca w najeżdżanym państwie robi takie rzeczy, jakie czytamy w książce.
Nie oponuję innym ZUYM lepszych dokonań czy czegokolwiek, bo takich bohaterów jest na pęczki(każdy szanujący się Artur musi mieć swojego osobistego Mordreda ). Chodzi mi jedynie o wskazanie cechy.

[Keyhell]

Mam ideę ZUA! Wiem co jest najgorsze, najmroczniejsze, najbardziej złe. Wszystkie Drowy (Mroczne Elfy) z Forgotten Realms. Czczą złego demona Lloth Pajęczą Królową, są źli, nienawidzą się nazwzajem, zabijają siebie nawzajem i wszystko inne, mogą zabić własnego brata/siostrę bez żadych wyrzutów sumienia. Wyodrębnieni mogą być tylko Drizzt i Jarlaxle. Reszta gwałci, pali, zabija i morduje. Niewolą słabsze rasy i znęcają się nad niewolnikami.

[Alucard]

Eeee tam. Same nooby i cieniasy. Prawdxziwie zła jest ... TAM DAM DAM DAM

Moja babcia Monika. Cały dzień łazi niczym duvhw podomce. Noca mozna zawału dostać. Ponadto szydełkuje, słucha Radia Maryja i jeszcze na nie płaci. Nie odzywa sie do mnie za to, że kupiłem oryginalne Diablo (jak zobaczyła pudełko które trzymam odwróciła się i poszła do pokoju)

Przerażająca postać:D

[Perzyn]

Mam ideę ZUA! Wiem co jest najgorsze, najmroczniejsze, najbardziej złe. Wszystkie Drowy (Mroczne Elfy) z Forgotten Realms. Czczą złego demona Lloth Pajęczą Królową, są źli, nienawidzą się nazwzajem, zabijają siebie nawzajem i wszystko inne, mogą zabić własnego brata/siostrę bez żadych wyrzutów sumienia. Wyodrębnieni mogą być tylko Drizzt i Jarlaxle. Reszta gwałci, pali, zabija i morduje. Niewolą słabsze rasy i znęcają się nad niewolnikami.

Kolejny maniak... nie rozumiem co ludzie widzą w Drowach. Jak dla mnie Drowy nie są niczym specjalnym. Chcecie kogoś złego? To co powiecie na Bonharta, jego nazwisko z niemieckiego znaczy Dobre Serce, ale do dobroci mu daleko. To jest zła postać, jego zło sprawia naturalne wrażenie. A Drowy? Drow nie jest zły ze względu na swoje cechy a ze względu na bycie Drowem. Fuj. Ja wolę złych z krwi i kości a nie jakieś tam murzyńskie elfy.