W podmroku młodości...

W podmroku młodości...
W podmroku młodości...
Wieśniacza szata...
Grabie w dłoni...
Młody rolnik...
Chcesz przyszłości i chwały?
Następny młody bohater...
Nikt w Ciebie nie wierzy.
Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
A czy bohaterzy i bogowie,
nie mieli swych początków?
Czy tak od zaraz życia się nauczyli?
Niech on sie nie przejmuje...
Niech sie nie trapi...
A może nawet, na ołtarze trafi.
Wieśniacza szata...
Grabie w dłoni...
Młody rolnik...
Chcesz przyszłości i chwały?
Następny młody bohater...
Nikt w Ciebie nie wierzy.
Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
A czy bohaterzy i bogowie,
nie mieli swych początków?
Czy tak od zaraz życia się nauczyli?
Niech on sie nie przejmuje...
Niech sie nie trapi...
A może nawet, na ołtarze trafi.

-
- Bombardier
- Posty: 627
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
- Lokalizacja: ze wszond
- Kontakt:
Re: W podmroku młodości...
To wyżej jest w pewien sposób ciekawe, ale kiedy zamieścisz poezję?
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.


-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: W podmroku młodości...
Ten wiersz jest tak trve boski, że zaprezentuje coś podobnego - również porusza do głębi ludzkie serca.
Fajny? Jasne, że fajny - choć Twój jest troche lepszy. Oby tak dalej!Phoven pisze:Ssss...
To Seth, mroczny pan
Z piramid ciemnych ścian
Patrzy na Ciebie!
Jakiegoś małego Emo chetnie wyj*ie!
Lu, lu, lu...
Lucyfera słyszę tu...
Śpiewajacego kołysankę mhroku.
Pentagramy rysuje różowe...
W swej słodkości kolorowe!
Mhh...
Czy pragniesz Molocha?
Czy pamiętasz jak Cię biła macocha?
Odpłać się jej, przywołaj Mnie!
Oddaj się obrzydliwej paszczurze, kurde!
666...
Jedna Szóstka demonicznie się śmieje.
Drugą samochód potrącił - to kuleje.
Trzecia zapędza trzodę nieświadomą
Przez Wielokropki kuszoną!
Kreeew...
Krew mnie zalewa
Gdy widze jak Emo śpiewa
Sperma parząca leci
Lecz nie będzie z tego dzieci.
Ci wszyscy Panowie Mhroku...
Są jak poczwary
Emo płaczącego koszmary
Lecz mam dubeltówkę
Więc przygryzam parówkę

-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: W podmroku młodości...
Nie ma to jak pojeździć po tych, co stawiają pierwsze kroki w świecie poezji, co, panowie?
Ale wierszyk rzeczywiście taki sobie. Dam trzy bo poprawny.
Ale wierszyk rzeczywiście taki sobie. Dam trzy bo poprawny.

-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: W podmroku młodości...
Sihamaah - od kiedy Polana jest miejscem gdzie powinno się publikować swoje pierwsze, nie bójmy się użyć tego słowa, nędzne rymowanki.* Sorry - ale taki Carchmage czy czasem Nyano** na prawdę dobrze piszą i nie widzę najmniejszego powodu by stosować inną skalę dla kazdego z autorów prezentujących tu swoje prace. Nie mam nic do Gorgotha ale uważam, że przed pokazywaniem swoich prac na swiatło dzienne powinno się podszlifowac swój warsztat.Sihamaah pisze:Nie ma to jak pojeździć po tych, co stawiają pierwsze kroki w świecie poezji, co, panowie?
Bo, wybacz - rymować każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej - ale rymowanka to nie poezja. Z tego powodu nie zamieszczam tu swoich 'wierszy' które sa moim zdaniem beznadziejne. Dlatego też porzuciłem wszelakie próby pisania poezji, ograniczając się do ich komentowania. I dlatego nie wystawiam na widok publiczny opowiadań, które mimo, iż uważam, że są całkiem przyzwoite to próbuje je doszlifować. Niektóre prace sprzed roku na przykład wywołują wstręt - dzięki temu jednak debiut publiczny ma szansę bycia udanym.
I konkluzja - nie bawcie się w publikowanie rymowanek, psujesz tylko renomę - zarówno swoją jak i Polany. ;P
*No dobra, w sumie według opisu Polany tutaj moga sie realizować młodzi autorzy. Ale ten sam opis mówi też, że można komentowac dany wiersz i nad nim dyskutować.
**Bo to akurat zależy od konkretnego wiersza. ;P

-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: W podmroku młodości...
Ta... Ja mimo wszystko stosuję skalę zależną od autora. Początkujący dostają ode mnie małego plusa na start... no, może nawet większego
Gdyby Carchmage zamieścił taki wiersz, dostał by na pewno jeden. A że to, co tu napisał to rymowanka - cóż, to prawda. Wiem, wiem, mam za dobre serce
Ale ktoś tu musi być przeciwwagą do Ciebie Phoven i Tobie podobnych 
Co do poczucia wstrętu - ja mam takie do każdej swojej pracy po tygodniu od jej napisania. Nawet jeśli inni oceniają ją jako "boskość". A wierszy nie pisuję... czas zacząć
Chociażby rymowanki...



Co do poczucia wstrętu - ja mam takie do każdej swojej pracy po tygodniu od jej napisania. Nawet jeśli inni oceniają ją jako "boskość". A wierszy nie pisuję... czas zacząć


-
- Bombardier
- Posty: 627
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
- Lokalizacja: ze wszond
- Kontakt:
Re: W podmroku młodości...
Drogi Autorze, kiedy ja cię obraziłem? 
Sihamaah: poprawny? O poprawności w poezji możemy rozmawiać jedynie pod kątem zwykłej poprawności językowej, stylistycznej. Spotkałem się z kilkoma zabawnymi w zamierzeniu definicjami poezji. Jedna z nich mówiła o tym, że dobra poezja to taka, której nie sposób zrozumieć.
A co do ciebie, Autorze. Traktowanie krytyki jako obrazy to najgłupsze, co można robić. Krytyka, im ostrzejsza, przy właściwym podejściu daje coraz lepsze efekty. Takich, co się będą zachwycali ("O Jezu, ty piszesz! Super!") zawsze będzie od groma, podobnie jak tych, którzy powiedzą "masz jeszcze czas, na razie ładnie, z czasem będzie lepiej". Wiedz jednak, że z czasem wcale nie musi być lepiej - co więcej, bez twojego starania na pewno nie będzie. Więc może warto się postarać?

Sihamaah: poprawny? O poprawności w poezji możemy rozmawiać jedynie pod kątem zwykłej poprawności językowej, stylistycznej. Spotkałem się z kilkoma zabawnymi w zamierzeniu definicjami poezji. Jedna z nich mówiła o tym, że dobra poezja to taka, której nie sposób zrozumieć.
Według powyższej definicji ten fragment jest naprawdę świetny, bo nie rozumiem, o co chodzi. Śmiem przy tym twierdzić, że nie jest to spowodowane moją indolencją interpretacyjną, ale nieudolnością Autora w posługiwaniu się językiem.Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
A co do ciebie, Autorze. Traktowanie krytyki jako obrazy to najgłupsze, co można robić. Krytyka, im ostrzejsza, przy właściwym podejściu daje coraz lepsze efekty. Takich, co się będą zachwycali ("O Jezu, ty piszesz! Super!") zawsze będzie od groma, podobnie jak tych, którzy powiedzą "masz jeszcze czas, na razie ładnie, z czasem będzie lepiej". Wiedz jednak, że z czasem wcale nie musi być lepiej - co więcej, bez twojego starania na pewno nie będzie. Więc może warto się postarać?
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.

Re: W podmroku młodości...
Dla mnie krytyka jest oceną, rozważaniem lub podsumowaniem, ale nie tylko. Ludzie pewnego gatunku uważają krytykę za pole do ubliżenie autorowi lub przedstawienie nie przyjemnego komentarza. Nie urażasz mnie swymi komentarzami, ale ten wiersz miał mówić właśnie o gorszym traktowaniu młodszych (w tym wypadku mniej doświadczonych) przez tych którzy są, lub SIE UWAŻAJĄ za lepszych, lub bardziej doświadczonych. A co do mojej samooceny, uważam że wiersze są swego rodzaju ciekawe, bo w życiu spotkałem osobe, która siłą zmuszała mnie do zwiększenia swojej samooceny. Dzięki za każdy komentarz, nawet ten najbardziej obrażający mój tekst i MNIE.

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: W podmroku młodości...
Nom. To mamy powtorke z rozrywki. Twoje ostatnie dzieło było słabe, ale TYM CZYMŚ pobiłes sam siebie. Powiedziec, że to żenujące to tak jakby nazwać tani spyrol z woda dobra wódką. Nie będe sie czepiał każdego wersu, bo nie mam czasu ani ichoty i tylko jakas solidarnosć (inni mnie oceniaja, to ja ich tez mogę) nakazuje mi to czytac. Nie mniej troche przyjemności i mnie się nalezy, więc do dzieła.
Wieśniacza szata...
Grabie w dłoni...
Młody rolnik...
Jak na patetyczny wiersz tyczący sie rozterek natury filozoficznej miałes mocne wejście... oj BARDZO MOCNE
Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
Tez nic nie kumam... :/ I raczej nie z powodów ewentualnego ograniczenia mego umysłu
A czy bohaterzy i bogowie,
nie mieli swych początków?
Czy tak od zaraz życia się nauczyli?
Truizm...
I tyle.Znowu będzie, że się czepiam bez powodów, ale mówi sie trudno.Pokazałem co mnie razi
1+... za dobre chęci
Wieśniacza szata...
Grabie w dłoni...
Młody rolnik...
Jak na patetyczny wiersz tyczący sie rozterek natury filozoficznej miałes mocne wejście... oj BARDZO MOCNE
Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
Tez nic nie kumam... :/ I raczej nie z powodów ewentualnego ograniczenia mego umysłu
A czy bohaterzy i bogowie,
nie mieli swych początków?
Czy tak od zaraz życia się nauczyli?
Truizm...
I tyle.Znowu będzie, że się czepiam bez powodów, ale mówi sie trudno.Pokazałem co mnie razi
1+... za dobre chęci
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

Re: W podmroku młodości...
Więc nie rozumiesz zbyt przeznaczenia tego forum. Tu nie przychodzisz (chyba) aby coś napisać. Jeśli to była zemsta za TYCH którzy cię krytykują, to bardzo mi miło, ja tego nie robiłem. Myślę i mam taką nadzieje że nie do tego to forum służy. NO CÓŻ JESTEM NOWY WIĘC NALEŻY SIĘ WYŻYĆ. Dzięki.

-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: W podmroku młodości...
Dziękuje za interpretacje autora - niestety sam na nią nie wpadłem. Widać cały czas jestem neadertalczykiem ;PGorgoth pisze: Nie urażasz mnie swymi komentarzami, ale ten wiersz miał mówić właśnie o gorszym traktowaniu młodszych (w tym wypadku mniej doświadczonych) przez tych którzy są, lub SIE UWAŻAJĄ za lepszych, lub bardziej doświadczonych.
A co do tego właśnie - które poczytuje za wniesienie tezy, iż na Polanie dyskryminujemy młodych wiekiem poetów i aspirujących do miana poetów. Najlepszym tego przykładem są oczywiście wiersze przytaczanego już Carchmage który dołączył do nas majac lat 15 (tak luźno liczę, w 2004 roku jeszcze mnie nie było) - a jest najbardziej chyba docenianym (i mym skromnym zdaniem - najlepszym i właściwie jedynym prawdziwym) poetą. Oczywiście teksty z tamtego okresu odbiegają jakościowo od współczesnych jednakże zawsze zachowywały co najmniej przyzwoity poziom. Jak widać wiek nie ma tu wiele do powiedzenia. Ja sam niedawno dobiłem pietnastki a złośliwościami kąsać na TRPG począłem mając te lekko ponad 13 jesieni. Przykładów zaakceptowania w tej v-społeczności* jest multum. Również wśród redakcji i moderatorów.
Nieprzychylne recenzje są elementarną częścią życia twórczego każdego autora - również wybitnego. Więc nie zachowuj się jak gdyby ktoś Ci próbował zabrać zabawki (bo stwierdzenie, ze komentujący miał za cel obrazić autora jest na takim właśnie poziomie) tylko zrozum, że niektórzy z nas (a w szczególności ja) komentuje i oceniają bardzo ostro, według wysokich kryteriów** i mają głęboko gdzieś bon-ton promowany przez niektórych 'czułych' userów wielce zniesmaczonych tym, że ktoś jest całkowicie szczery.Gorgoth pisze:A co do mojej samooceny, uważam że wiersze są swego rodzaju ciekawe, bo w życiu spotkałem osobe, która siłą zmuszała mnie do zwiększenia swojej samooceny. Dzięki za każdy komentarz, nawet ten najbardziej obrażający mój tekst i MNIE.
*Wiem, głupie słowo - ale jakby nie patrzeć - całkiem na miejscu, tworzymy przecież bardzo luźną wirtualną społeczność tego forum. Mimo nikłości kontaktów wykształciły się również pewne znajomosci i luźna częsciowo sformalizowana a częściowo umowna hierarchia.
**Choć i tak porównywanie Cię do innego forumowicza nie uwazam za szczególnie niesprawiedliwe i krzywdzące.
EDIT: Do wypowiedzi powyżej - przeczytaj mój post proszę, a w szczególności tę część o traktowaniu nowych i młodych oraz o bezwzględnym ocenianiu.

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: W podmroku młodości...
Zdenerwowałem się....
Nie Goroth, to ty nie za bardzo rozumiesz. Nie wyżywam sie, na tobie, bo ini mnie krytykuja ( niech bedzie, że skromny nie jestem, ale zbieram nie najgorsze noty). Tu nie chodzi o jakas zemste czy coś.Po prostu to co napisałes jest na zenujaco niskim poziomie.
Aha.I jakie jest przeznaczenie tego forum, bo nie zrozumiałem. Jestem juz to ponad pół roku i ciągle nie moge tego pojać. Głaskanie sie po główkach? Lizanie po... zreszta nie ważne. Napisałem co uważam i nie zamierzam sie tłumaczyć
Aha. Jestes nowy i należy sie wyzyć? Hmmmm... mnie to akurat wali. Oceniam cop napisałeś, a nie ciebie.
Alleluja
Nie Goroth, to ty nie za bardzo rozumiesz. Nie wyżywam sie, na tobie, bo ini mnie krytykuja ( niech bedzie, że skromny nie jestem, ale zbieram nie najgorsze noty). Tu nie chodzi o jakas zemste czy coś.Po prostu to co napisałes jest na zenujaco niskim poziomie.
Aha.I jakie jest przeznaczenie tego forum, bo nie zrozumiałem. Jestem juz to ponad pół roku i ciągle nie moge tego pojać. Głaskanie sie po główkach? Lizanie po... zreszta nie ważne. Napisałem co uważam i nie zamierzam sie tłumaczyć
Aha. Jestes nowy i należy sie wyzyć? Hmmmm... mnie to akurat wali. Oceniam cop napisałeś, a nie ciebie.
Alleluja
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

Re: W podmroku młodości...
Dzięki nie wiedziałem, z przyjemnością dziękuje.
To po co się tłumaczysz?

Aha.I jakie jest przeznaczenie tego forum, bo nie zrozumiałem. Jestem juz to ponad pół roku i ciągle nie moge tego pojać. Głaskanie sie po główkach? Lizanie po... zreszta nie ważne. Napisałem co uważam i nie zamierzam sie tłumaczyć
To po co się tłumaczysz?


-
- Bombardier
- Posty: 627
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
- Lokalizacja: ze wszond
- Kontakt:
Re: W podmroku młodości...
Co jeszcze może napisać Gorgoth?
1. "Nie rozumiecie mojej twórczości".
2. "Moja pani z polskiego powiedziała, że jest dobrze".
3. "Moim kolegom się podobało".
4. "Ten wiersz jest cząstką mnie, krytykując go, obrażasz mnie samego".
5. "Czepiacie się, bo jestem tu nowy i lepszy od was".
6. "Nie znacie się na poezji".
Denerwuje mnie taka postawa. Publikujesz, człowieku, powinieneś liczyć się z tym, że dostaniesz zjazd.
1. "Nie rozumiecie mojej twórczości".
2. "Moja pani z polskiego powiedziała, że jest dobrze".
3. "Moim kolegom się podobało".
4. "Ten wiersz jest cząstką mnie, krytykując go, obrażasz mnie samego".
5. "Czepiacie się, bo jestem tu nowy i lepszy od was".
6. "Nie znacie się na poezji".
Denerwuje mnie taka postawa. Publikujesz, człowieku, powinieneś liczyć się z tym, że dostaniesz zjazd.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.

-
- Marynarz
- Posty: 165
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 19:10
- Numer GG: 5211689
Re: W podmroku młodości...
Gorgoth...1 rada od serca.Napisz swoje, daj sie skrytykowac, dostosuj sie do tych rad i MILCZ gdy chcesz napisac cos w tym stylu, a nie bedzie calej tej upokarzajacej Cie dyskusji.

-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Re: W podmroku młodości...
Zgadzam sie z Alucardem, że wiersz mówi o truizmach, ewentualnie jest refleksją nad bardzo współczesnym problemem. Pierwsze trzy wersy wywolały u mnie dziwne wrażenie - w sposób nieuchwytny przypomniały mi piosenkę Kombi "Pokolenie". Po chwili rozszyfrowałem, czemu:
Wieśniacza szata... - - - Dziecka płacz przez sen
Grabie w dłoni... - - - - - Gorzki smak jej łez
Młody rolnik... - - - - - - I ta myśl by to godnie przeżyć
Nie cierpię budowania obrazu rzeczownikami. Szata... grabie... rolnik... płacz... smak... myśl... Jak dla mnie to pójście na łatwiznę.
Poza tym, nie rozumiem tej wieśniaczej szaty, ogólnie rolniczych klimatów. Moja wyobraźnia popędziła w przód i zatrzymała się na plakatach propagandowych z lat sześćdziesiątych. Może ja tu czegoś nie rozumiem.
Ostatnie dwa wersy rymują się - niedokładnie. Zamierzenie? Jeśli tak, to po co? Niezamierzenie? To trzeba zmienić.
Mimo to, nie podzielam fatalizmu przedmówców. ;P Uważam, że jest szansa na dobre wiersze. Ale daleko do tego.
1+/2-
Wieśniacza szata... - - - Dziecka płacz przez sen
Grabie w dłoni... - - - - - Gorzki smak jej łez
Młody rolnik... - - - - - - I ta myśl by to godnie przeżyć
Nie cierpię budowania obrazu rzeczownikami. Szata... grabie... rolnik... płacz... smak... myśl... Jak dla mnie to pójście na łatwiznę.
Poza tym, nie rozumiem tej wieśniaczej szaty, ogólnie rolniczych klimatów. Moja wyobraźnia popędziła w przód i zatrzymała się na plakatach propagandowych z lat sześćdziesiątych. Może ja tu czegoś nie rozumiem.
Ostatnie dwa wersy rymują się - niedokładnie. Zamierzenie? Jeśli tak, to po co? Niezamierzenie? To trzeba zmienić.
Mimo to, nie podzielam fatalizmu przedmówców. ;P Uważam, że jest szansa na dobre wiersze. Ale daleko do tego.
1+/2-
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
