Filmy
-
- Pomywacz
- Posty: 56
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"
Re: Filmy
Ostatnio w TVP1 leciało "Equilibrium". Spodobało mi się. Ba! Podobało mi się nawet bardziej niż dwójka Matrixa! Film ma swój klimat, kilka razy mnie zaskoczył. Pomysł żeby walczyć pistoletami, extra !!! Śmieszyły mnie tylko stroje tych motocyklistów i Hitlerjugend jako syn głównego bohatera. Ocena 5 w szkolnej skali
Does it matter what is on the top?
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Filmy
muszewpisac10znakow
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lipca 2014, 11:08 przez Trankvilus, łącznie zmieniany 1 raz.
Koyaanisqatsi!
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Filmy
Oj widać, ze nie czytasz regularnie TRPG. W swoim czasie Equinoxe dość pozytywnie ocenił ten film (sorry za jakość linka, posypało się archiwum, ale jest czytelnie), a ja do dziś pamiętam żywiołową dyskusję jaką wtedy rozpętał na LD pod hasłem Equilibrium > Matrix
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Filmy
muszewpisac10znakow
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lipca 2014, 11:07 przez Trankvilus, łącznie zmieniany 1 raz.
Koyaanisqatsi!
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Moje Życie Beze Mnie
Ostatnia widziałem film "Moje życie beze mnie". Opowiada historię kobiety, która dowiaduje się, że ma raka. Pozostało jej trzy miesiące życia. Cóż, wiele powstaje łzawych dramatów na taki temat. Ale ten jest inny. Cóż, kobieta postanawia pić i palić ile się da, zdradzić męża, zaszaleć u kosmetyczki... Brzmi może śmiesznie, choć nie jest. Chce zasmakować życia. Ale oczywiście nie jest taka zła - znajduje nową matkę dla córek, dba o to by ostatnie chwile jej życia nie były bolesne dla bliskich - ukrywa chorobę... Moim zdanie świetny film, choć można mu nieco zarzucić. Ale warto zobaczyć.
-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Filmy
Dzisiaj obejrzałem "Testosteron" i śmiało mogę rzec, że to najlepszy film polski ostatnich lat. Po prostu genialna, lekko pokręcona komedia z mnóstwem humoru abstrakcyjnego i słownego. Normalnie dawno nie widziałem tak świetnego filmu. Zastanawiam się czemu w przeciwieństwie innych średnich polskich filmów nie zrobił furory. Dziwne. Ale z drugiej strony równie dla mnie zaskakujące jest poparcie dla PiS. Cóż, nikt nikt nie zna czeluści i zakamarków ludzkiej psychiki. Polecam film każdemu
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: Filmy
Nie wiem, czy nie zrobił furory, bo za bardzo kinowymi newsami się nie interesuję. Wiem, że jak byłem na "Katyniu", przed filmem była reklamówka jakiejś premiery "Lejdis (tak to się pisało, jeśli się nie mylę) - żeńska odpowiedź na Testosteron". Żałosne, bo ten drugi był oparty na sztuce teatralnej, a tamto pierwsze - idę o zakład, że będzie standardowym pitoleniem o d... Maryny, któremu na dwa miesiące przed premierą zrobi się szum w mediach. Ale nie o tym chciałem...
Jak już wzmiankowałem, byłem na "Katyniu" Wajdy. Obejrzałem sobie... I teraz wam to opiszę. Film wypadł dobrze... Bardzo sugestywny, muzyka Pendereckiego bardzo dobrze napisana i zagrana, zbiegi okoliczności czy wsteczna narracja w końcówce sprawdzają się bardzo dobrze, zaś końcowe sceny to majstersztyk wgniatający w fotel. Aktorzy wprawdzie nie dopisali, ale nie spodziewałem się po nich czegoś więcej niż aktorstwo na poziomie klocka drewna, może Englert i kilka ról kobiecych ratuje tę stronę produkcji przed katastrofą. Kilka scen również zawiera pewien niewykorzystany potencjał, ale to margines. Natomiast przy tej okazji nasunęła mi się ciekawa refleksja - jesteśmy przyzwyczajeni do strzałów z amerykańskiego kina, gdzie są one jak walenie gazetą o ścianę i nijak mają się do prawdziwego huku. Dlatego kiedy słyszymy "prawdziwy" wystrzał, od razu skacze nam ciśnienie. Ten film to bardzo dobrze pokazuje.
Chyba skrobnę reckę do TRPG, jak będę miał czas.
Jak już wzmiankowałem, byłem na "Katyniu" Wajdy. Obejrzałem sobie... I teraz wam to opiszę. Film wypadł dobrze... Bardzo sugestywny, muzyka Pendereckiego bardzo dobrze napisana i zagrana, zbiegi okoliczności czy wsteczna narracja w końcówce sprawdzają się bardzo dobrze, zaś końcowe sceny to majstersztyk wgniatający w fotel. Aktorzy wprawdzie nie dopisali, ale nie spodziewałem się po nich czegoś więcej niż aktorstwo na poziomie klocka drewna, może Englert i kilka ról kobiecych ratuje tę stronę produkcji przed katastrofą. Kilka scen również zawiera pewien niewykorzystany potencjał, ale to margines. Natomiast przy tej okazji nasunęła mi się ciekawa refleksja - jesteśmy przyzwyczajeni do strzałów z amerykańskiego kina, gdzie są one jak walenie gazetą o ścianę i nijak mają się do prawdziwego huku. Dlatego kiedy słyszymy "prawdziwy" wystrzał, od razu skacze nam ciśnienie. Ten film to bardzo dobrze pokazuje.
Chyba skrobnę reckę do TRPG, jak będę miał czas.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Filmy
A ja się podpiszę pod przedmówcą. Byłem dzisiaj na "Katyniu" i mogę stwierdzić, że to bardzo dobry film, pomijając oczywiście to nieszczęsne aktorstwo. Tego, że Żmijewski i Małaszyński są drewniani to mogłem się spodziewać, ale np. tego, że Chyra wypadnie dość średnio się nie spodziewałem... Ale film broni się muzyką i klimatem. No i warto go obejrzeć chociaż dla końcowych scen... Nie przypominam sobie, żeby coś wywarło na mnie ostatnio takie wrażenie. Mocna rzecz.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Filmy
A ja byłem dziś w kinie na "Stardust". Film jest bardzo, bardzo dobry. Wreszcie film fantasy, który ani nie jest infantylny, ani żenujący, ani wyładowany oczywistościami, a przy tym momentami jest autentycznie zabawny. Poza tym, co chyba najważniejsze, jest świeży - to nie żaden Władca Pierścieni czy Harry Potter, ale zupełnie nowa, oryginalna historia, oparta na stosunkowo mało znanej powieści Neila Gaimana. Dodajmy jeszcze świetne role Michelle Pfeiffer i Roberta de Niro... Bardzo polecam, zwłaszcza tym któzy lubią kino romantyczne (jak ja).
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Filmy
Ojejejeje... Wczoraj oglądałem w TV film Lemony Snickets: Seria Niefortunnych Zdarzeń. Jest to ekranizacja trzech pierwszych tomów powieście pisarza, ukrywającego się pod pseudonimem Lemony Snickets. Film opowiada o trójce młodych dzieci: pomysłowej Wioletce, oczytam Klausie malutkiej Słoneczko. Ich rodzice giną w pożarze własnego domu na początku historii, w związku czym dzieci muszą znaleźć wśród członków swojej rodziny nowych opiekunów. Co tu dużo mówić - całość to słodko-gorzki film przygodowy. Dużo psychologii, dużo tajemnic, symboliczne postacie, smutne wszystko i tragiczne z małymi przebłyskami humoru, zazwyczaj czarnego. Na prawdę polecam, ale przy tym filmie trzeba myśleć. A na uczuciach operuje wg mnie świetnie, nie wiem - może miałem w trakcie oglądania specyficzny nastrój, ale zadziałał na mnie. To niby opowieść dla dzieci, ale nawet dorosły musi mieć twarde nerwy.
Polecam szczerze ten film, jest świetny. Zobaczcie koniecznie. Koniecznie.
EDIT: Nieoficjalna polska strona serii pod TYM linkiem. Dodam jeszcze, że bodajże dziś w Polsce ukazał się ostatni już tom tej powieści... Po takim filmie pozostało mi już tylko przeczytać.
Polecam szczerze ten film, jest świetny. Zobaczcie koniecznie. Koniecznie.
EDIT: Nieoficjalna polska strona serii pod TYM linkiem. Dodam jeszcze, że bodajże dziś w Polsce ukazał się ostatni już tom tej powieści... Po takim filmie pozostało mi już tylko przeczytać.
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Re: Filmy
Serię niefortunnych zdarzeń widziałam w kinie zaraz po tym, jak weszła na ekrany. Niestety, nie podzielam Twojego entuzjazmu. Mi podczas oglądania towarzyszyły dwa zdania, przewalające się po mojej głowie na zmianę: "Nuuuuuuda" oraz "Znowu najfajniejsze kawałki wrzucili w trailer i wszystko inne posysa". Radzę przeczytać książkę zamiast filmu.
A tak z nieco innej beczki, to byłam w kinie w środę na "Ratatublabla" (nie chce mi sie googlać za prawidłowym tytułem;)) - najnowszej animacji Pixaru o szczurze-kucharzu. Muszę przyznać, że bawiłam się świetnie. Chociaż nie, to za mało powiedziane. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak bardzo śmiałam się w kinie.
Ostatnimi czasy zaczęłam wątpić w jakość filmów animowanych*, a wszystko to dzięki takim tytułom jak Shrek 3, Monster House, Kurczak Mały, Polowanie na Misia, Barnyard... Nie były złe (z wyjątkiem Monster House i Kurczaka, które są denne), ale nie były dobre i miały wspólną cechę: najlepsze/najśmieszniejsze kawałki były w trailerach, o reszcie filmu można spokojnie zapomnieć. Aż tu nagle trafił się taki Ratatatata i nadzieja wróciła. No ale to Pixar, aż trochę wstyd, że spodziewałam się czegoś słabego :)
A wracając do samego filmu, to był ciekawy, zabawny i ładnie zrobiony. Polecam.
* - animację 3d mam na myśli oczywiście :)
A tak z nieco innej beczki, to byłam w kinie w środę na "Ratatublabla" (nie chce mi sie googlać za prawidłowym tytułem;)) - najnowszej animacji Pixaru o szczurze-kucharzu. Muszę przyznać, że bawiłam się świetnie. Chociaż nie, to za mało powiedziane. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak bardzo śmiałam się w kinie.
Ostatnimi czasy zaczęłam wątpić w jakość filmów animowanych*, a wszystko to dzięki takim tytułom jak Shrek 3, Monster House, Kurczak Mały, Polowanie na Misia, Barnyard... Nie były złe (z wyjątkiem Monster House i Kurczaka, które są denne), ale nie były dobre i miały wspólną cechę: najlepsze/najśmieszniejsze kawałki były w trailerach, o reszcie filmu można spokojnie zapomnieć. Aż tu nagle trafił się taki Ratatatata i nadzieja wróciła. No ale to Pixar, aż trochę wstyd, że spodziewałam się czegoś słabego :)
A wracając do samego filmu, to był ciekawy, zabawny i ładnie zrobiony. Polecam.
* - animację 3d mam na myśli oczywiście :)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Filmy
Prawidłowy tytuł to "Ratatuj" - również polecam. (lubie szczury, chociażby dlatego, że mój pies wygląda jak ich bliski krewny)
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Re: Filmy
A oglądaliście taki film z Tom'em Hanks'em pt. "Mazes and Monsters" - polecam każdemu grającemu w RPG - można się sporo nauczyć.
Z nie tak dawno oglądanych podobały mi się:
"Lochy i smoki" - magowie jako arystokracja, oraz zwykli ludzie jako chłopi (i złodzieje ) - ogólnie bardzo ciekawe.
"Smokiem i mieczem" też było całkiem dobre - na jednostrzałową przygodę.
Z nie tak dawno oglądanych podobały mi się:
"Lochy i smoki" - magowie jako arystokracja, oraz zwykli ludzie jako chłopi (i złodzieje ) - ogólnie bardzo ciekawe.
"Smokiem i mieczem" też było całkiem dobre - na jednostrzałową przygodę.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Filmy
Od siebie polecam film Snatch ("Przekręt"). Bardzo dobra komedia gangsterska. Brad Pitt i inne gwiazdy... Znakomite, naprawdę. No i jeszcze "Porachunki", tego samego reżysera, bardzo podobny i dobry film Oba prześwietne, zobaczcie koniecznie.
EDIT - Pomyliłem aktora, z rozpędu
EDIT - Pomyliłem aktora, z rozpędu
Ostatnio zmieniony sobota, 3 listopada 2007, 20:33 przez Sihamaah, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Filmy
A ja polecę coś totalnie nieszowego. Chińską perełkę z 1975 roku pod tytułem "Mistrz Latającej Gilotyny". Film jest starusieńki (ale efekty i tak ma lepsze niźli Wiedźmin) ale wręcz ocieka klimatem. Nie jest to co prawda tytuł dla każdego (zwłaszcza, że trzeba by go ściągnąć nielagalnymi metodami bo jest nie do zdobycia praktycznie) ale dla tych co potrafią docenić takie wynalazki jak latająca gilotyna to cudeńko.
Ah, film jest drugą częścią tzw. Sagi o Jednorękim Wojowniku jakby to kogoś ciekawiło.
PS> W którymś Falloucie był napis na nagrobku "Thomas M. Died while trying to master fyling guilotine."
Ah, film jest drugą częścią tzw. Sagi o Jednorękim Wojowniku jakby to kogoś ciekawiło.
PS> W którymś Falloucie był napis na nagrobku "Thomas M. Died while trying to master fyling guilotine."
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Filmy
Ja napiszę o dwóch sprawach. Pierwsza to "arcydzieło", dzięki któremu prawie spadłem z krzesła. Mianowicie nadawany dzisiaj na TVN "Son of the Mask" (tłumaczony zresztą jako "Dziedzic maski" albo "Syn maski", widać się zdecydować nie mogą, ale jeden kij). Rzuciłem okiem i zastanawia mnie, jak można spłodzić taki syf. Jak ktoś uważa, że "Maska" to słaby film (ja co prawda tak nie uważam) to po tym filmie zmieni zdanie. Słyszałem, że sequele są słabsze, ale tutaj bezsens sięga granic absurdu, podlewany dodatkowo beznadziejnym aktorstwem (rozumiem, że to ma być "niepozorny" obywatel, ale Carreyowi to wyszło w miarę, tu mamy totalnego głąba). Już się nie dziwię, gdy widzę w programie "Komedia amerykańsko-niemiecka" to mnie ciarki przechodzą...
Druga sprawa dużo bardziej pozytywna. Obejrzałem po raz drugi "Requiem for a Dream" i nie wycofuję się z niczego, co do tej pory o tym filmie napisałem. Kopie tyłek równie mocno jak za pierwszym razem
Druga sprawa dużo bardziej pozytywna. Obejrzałem po raz drugi "Requiem for a Dream" i nie wycofuję się z niczego, co do tej pory o tym filmie napisałem. Kopie tyłek równie mocno jak za pierwszym razem