Za poleceniem moderatora tego forum zakładam temat :]
Nie wyklucza. Pytanie jak daleko pozwolimy na te "pewne zmiany"? Jeśli po 2 tygodniach spisywania scenariusza potrafimy ot tak bez mrugnięcia wyrzucić go do kosza bo gracze zrobili coś innego i nam nawet powieka nie drgnie to znaczy że jesteśmy zaje** i byle tak trzymać. Wiele osób tak potrafi i jest to wykonywalne. Niestety istnieje bardzo duże grono osób które nie potrafi ot tak wywalić do kosza 2 tygodniowej pracy, bo 1 rzecz poszła nie tak. Potem ci ludzie zakładają masę tematów "jak sprawić by gracze trzymali się scenariusza" itp itd.Nie wiem czemu fakt istnienia gotowego scenariusza miałby wykluczać możliwość pewnej improwizacji, czy wprowadzania na żywo zmian?
Całość problemu płytkości scenariuszy spisywanych przed sesją przez MG polega głównie na tym, że ów scenariusz tworzy 1 osoba (MG). Zaletą scenariuszy wymyślanych podczas gry jest to że wymyśla je grupa (4-5) osób i chyba nie trudno zauważyć, że chyba przygoda przy której pracuje 5 osób ma spore prawdopodobieństwo bycia głębsza niż wymyślona przez 1.