Callahan obejrzał się za siebie po czym powrócił do sączenia czegoś co przypominało smar... i tym też zapewne było...
-Posłuchaj mnie-powiedział powoli-Rączki do góry moge podniesć, ale nie wiem czy Ci się to spodoba, bo będą w nich zaciśnięte twoje jajca... Uznajmy, że całej sytuacji nie ma i odejdzcie...-Pił powoli-Jak was nie stac na piwo wieśniaki, to wam kupię, ale spierdalać mi stąd w podskokach-Jego twarz nic nie wyrażała. Mimowolne drgnięcie powieki zdradziło, że jest rozdarty od wewnątrz. z jednej strony chce przylać tym mendom, z drugiej nie wie jak sa uzbrojeni i co potrafią. Popatrzył po reszcie i zapytał cicho
-Zaczynamy bal?
[Neuroshima] Yay!

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: [Neuroshima] Yay!
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: [Neuroshima] Yay!
Entuzjazm
Indianiec założył ręce za głowę, oparł się na oparciu i zaczął huśtać na tylnych nogach krzesła. O ja pierdolę. Powiedział z możliwym tylko dla niego, spalonym głosem bez jakichkolwiek emocji. Tiaa... Ale, wiesz... To jest tylko twoje zdanie. A moje jest takie. Seria z automatu przecięła powietrze...
Indianiec założył ręce za głowę, oparł się na oparciu i zaczął huśtać na tylnych nogach krzesła. O ja pierdolę. Powiedział z możliwym tylko dla niego, spalonym głosem bez jakichkolwiek emocji. Tiaa... Ale, wiesz... To jest tylko twoje zdanie. A moje jest takie. Seria z automatu przecięła powietrze...
Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: [Neuroshima] Yay!
Steve Barret
Chciał załatwić całą sprawę polubownie. Chciał udowodnić zbójom, że na dłuższą metę okradanie barów się nie opłaca. Chciał, żeby złożyli broń i zostali sprawiedliwie osądzeni. Chciał, ale zaćpany ćpun przeszkodził temu. Zresztą, i tak pewnie nie dogadaliby się. Steve rzucił się za bar, wyciągając jednocześnie z kabury magnum. Kiedy już znalazł się za barem, sprawdził pociski broń, po czym wychylił się, oddał strzał w głowę napastnika i wrócił do kryjówki.
Chciał załatwić całą sprawę polubownie. Chciał udowodnić zbójom, że na dłuższą metę okradanie barów się nie opłaca. Chciał, żeby złożyli broń i zostali sprawiedliwie osądzeni. Chciał, ale zaćpany ćpun przeszkodził temu. Zresztą, i tak pewnie nie dogadaliby się. Steve rzucił się za bar, wyciągając jednocześnie z kabury magnum. Kiedy już znalazł się za barem, sprawdził pociski broń, po czym wychylił się, oddał strzał w głowę napastnika i wrócił do kryjówki.
