


a ja słucham wszyastkiego metalu/disco-polo/pop/techno/hh/i wiele innych co mi sie akurat w danym momencie spodoba
a tak BTW osotanio zauważyłem zwiększona polularność disco-polo

To wy d*py jesteście, by nie znać takiej klasyki jak APOCALIPTYCARuniq pisze:Dziś wracałem z wycieczki. Powrót do domu trwał około 4 godzin, przy czym okna były "zaśrubowane" i nie można było ich otworzyć. Wewnątrz pojazdu temperatura chyba 40 stopni. I co moża robić w takiej parówie? Rozmawiać z kumplami, opowiadać dowcipy, pić colę i słuchać muzy. Po co wam to mówię? To jest wstęp.Przejdę do rzeczy:
Suhar (właśnie wyżulił discmana od kumpla): Runiq, daj płytę Apocalyptici.
Dałem ją, pomimo że w pensjonacie rozwalił trcohę pudełko od płyty. Suhar słucha płyty. Gdy doszedł do 9 utworu, zrobił przerwę i dał kumplowi (his nick was Borys) posłuchać trochę.
Suhar: Nie uwierzysz, ze oni to grają na wiolonczelach.
Kumpel posłuchał, zrobił dziwną minę i odłozył słuchawki.
Borys: Pie*****sz! To nie są wiolonczele!
Runiq: To SĄ wiolonczele!
W sumie ten sam kawałek przesłuchały 3 osoby, które NIE słuchają metalu (tylko techno i czasem HH) i powiedziały, że fajne.
A ja nie wiem, jak oni grają te cięższe utwory bez gitar.
Ok, to po bajeczce, lekki offtop, ale widać że ta muza ma coś w sobie.