[X-men] Szyderczy śmiech

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Hose15 »

Michael Hogg
Widząc profesora od Samoobrony i kolesi którzy na nią uczęszczali w głowie Michaela rodziła się jedna myśl. "Żenada...Co to za cyrki? Jak na razie widzę same wynalazki genetyczne..."
Profesor nie wywarł dobrego wrażenia na Michaelu. "Pospolity cwaniaczek..." Gdy kazał się przedstawiać, Michael zaczął trochę nerwowo.
- Ekhmm...- chrząknął. - Tak więc nazywam się Michael, moja ksywka to Vector. Umiem w pewnym stopniu kontrolować roślinność. To jak na razie chyba wszystko.
Lekko zmieszany stał cicho czekając na reakcję profesora. Gdy wszyscy skończyli a całej nowej trójce kazano pojechać po "ekwipunek" Michael ucieszył się iż będzie miał okazję ponownie porozmawiać z Tęczą. Nie dokończyli dobrze śniadania a wołano ich na zajęcia. Usiadł na tylnym siedzeniu Forda.
Czerwona Orientalna Prawica
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Mekow »

Tęcza

Wszystko to wyglądało dość dziwnie.
"Co będziemy tu robić?" - zastanawiała się.
Kiedy przyszło do przedstawienia 'się', dziewczyna miała mieszane uczucia. Jakoś nie spieszyła się specjalnie do zdradzania innym jakie ma zdolności, ale wyglądało na to, że nie ma wyjścia. Zresztą inni to zrobili, co było ciekawe i Tęcza słuchała uważnie obserwując ich.
Kiedy przyszła jej kolej powiedziała z uśmiechem:
- Jestem Tęcza i przenoszę przedmioty na odległość. - powiedziała.
Zdziwiła się nieco kiedy to ona otrzymała klucze, ale przyjęła je ze szczerym uśmiechem. Nie miała pojęcia co mają kupić, ale zakupy zawsze sprawiały jej sporo radości, więc nie przejmowała się tym.
Usiadła za kierownicą i włączyła silnik. Wiele razy widziała jak ktoś prowadził samochód - ktoś jej nawet mówił jak działają te dziwne przycisko-dźwignie nożne. Kiedy wszyscy już wsiedli wdepnęła na gaz ruszając z miejsca i średnio zwracając uwagę na przepisy ruchu drogowego, pognała do centrum miasta.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Azrael »

WSZYSCY:
Choć być może nie jechaliście z zawrotną prędkością (zakładając, że zawrotna prędkość to 140km/h) Jednak po drodze przynajmniej trzy fotoradary zrobiły zdjęcie, przynajmniej 15 kierowców zwyzywało, a przynajmniej 3 koty dostały zawału serca. Gdy dojechaliście do największego Centrum Handlowego w mieście było... hm... bardziej niż tłoczno. Samochody stały jeden na drugim, a w sklepie była wielka obniżka... Aqua się rozpromieniła, a zakapturzononemu osobnikowi gwałtownie opadły ręce. (Zakładam, że chcecie wykonać "zadanie" i wchodzicie)
Kierując się wskazówkami obeznanej Blondyny szybko trafiliście do działu z ASG. W tym małym skrzydle była gęsto zarośnięta egzotycznymi roślinami fonntana, Sklep Zoologiczny, Survivalowy, Komputerowy oraz markowy Pumy... Większość z was poczuła się jak w niebie...
I choć mogłoby wydawać sie to sielanką... dwóch policjantów podeszło do T ęczy
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Mekow »

Tęcza

Dziewczyna była bardzo zadowolona z przejażdżki i z całego tego wypadu. Widok w markecie zapierał jej dech - prawie jak większości chłopakom na jej widok. Niestety nagle pojawiło się dwóch gliniarzy. Dziewczyna zastanawiała się co mogą wiedzieć i czego chcą.



A co ja niby mam napisać ?!?!
Podeszli... i co ??
A jak ci policjanci wyglądają?? 50-letni brzuchaci pączko-żercy, czy 20-letni przystojni i wysocy absolwenci akademii policyjnej ?
Znam ich ?
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Nekonushi »

Też tak myślę - mógłbyś od razu napisać, co robią.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Hose15 »

Michael Hogg
Był trochę poddenerwowany. Korki na mieście były straszne a umiejętności Tęczy zagrażały życiu. Bał jeździć się po najbardziej tłocznych ulicach z taką prędkością. Starał się z opanowaniem patrzeć na drogę lecz nie za bardzo mu to wychodziło. Gdy dojechali do centrum czuł, że przez tą jazdę będą kłopoty. Coś mu to podpowiadało. Było fajnie i spokojnie do momentu gdy podeszli policjanci. Na razie nie ingerował bo nawet nic nie powiedzieli ani nie przedstawili zarzutów.
Czerwona Orientalna Prawica
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Azrael »

Wygląd policjantów: http://bi.gazeta.pl/im/6/1651/z1651196N.jpg (tylko, że są w mundurkach :P)

Pierwszy zdecydowanie starszy przystanął zaraz za tobą, wyciągnął kajecik i rzekł
- Czy pani jest właścicielką niebieskiego Forda Transita? - odwrócił się na chwile do pukającego go po ramieniu młodszego policjanta i machnął na niego gestem odganiającego muche.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Nekonushi »

Paul Tiges

Młody mutant gdy zauważył policjantów obrócił się i odezwał pod nosem - Będą kłopoty... a gdy ci podeszli i spytali o auto, dodał pomyślał "Wiem, co się święci" ale wolał nie mówić tego na wszelki wypadek. Tylko stał i patrzył, co się dzieje.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Mekow »

Tęcza

Dziewczyna uznała, że gliny wiedzą tylko o jej niezbyt przepisowej jeździe samochodem. Poradzi sobie - ile to razy już tak robiła. Zresztą zdawało się jej, że młodszego policjanta już gdzieś widziała - w sypialni Ruth? Nawet jeśli nie, to z chęcią zobaczy go w sypialni - niekoniecznie swojej koleżanki. Uśmiechnęła się i puściła do niego oczko. Śmiało uznała, że w razie czego będzie on po jej stronie, choć nie przewidywała kłopotów.
- Nie, nie jestem. - odpowiedziała spokojnie, uprzejmym głosem i uśmiechnęła się szczerze.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: [X-men] Szyderczy śmiech

Post autor: Hose15 »

Michael Hogg
Młody mutant stał i przyglądał się całej tej sytuacji z boku. Trochę się obawiał. "Być może wynikną z tego duże kłopoty. Lecz z drugiej strony nie ma co się bać. Akademia za wszystko zapłaci. Gorzej gdy Tęczy coś będzie grozić. Nie bądźmy takiej złej myśli. Wszystko na pewno się ułoży. Vector nie chciał wtrącać się do rozmowy między koleżanką a mundurowymi. Zauważył, że ich kokietuje. "Hmm...Może ze mną też tylko pogrywa...?"
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany