Forumowy MMORPG
-
- Marynarz
- Posty: 233
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2004, 14:40
- Lokalizacja: Konin
- Kontakt:
Forumowy MMORPG
Najpierw główne zasady:
1.Ja tu rządze
2.Zmieniłem zdanie co do tego, że wasze dane( zdrowie itd.) będe miał w rekrutacji napisane- będzie to w podpisie.
3. WSZYSCY MAJĄ MIEĆ GG! ( Kajtek i ktoś tam jeszcze nie miał, ściągnijcie sobie)
4. W podpisie- s- siła, m- magia, z- zwinność.]
5. Dobrej zabawy
6. Imię postaci w lewym górnym rogu postu.
7. Wszystkie wprowadzenia są ze sobą powiązane, dlatego przeczytajcie wszystkie.
Eisregen- Znajdujesz się w ludzkiej wiosce Vrask. Ludzie traktują Cie w miarę w porządku, nie wyglądasz zbytnio na demona, bardziej przypominasz demona. Pracujesz u kowala Sagera, jesteś jego czeladnikiem. Jesteście jednymi z kilku członków Bractwa Dusz, zbiorowiska pół-demonów z tej wioski. Razem zajmujecie się w tej organizacji potajemnym likwidowaniem przestępców.
Tajemnym, ponieważ nie chcecie aby ta wiadomość wyszła poza granice wioski- Król nie cieszyłby się zanadto, gdyby zamiast jego strażników wysłanych w to miejsce wioski broniły Demony.
Myxriu- ( także Vrask)Jesteś "Zwierzaczkiem" tutejszego burmistrza, tropiciela Argena Gidmonda. Chodzi on z tobą na polowania, traktując Cię jak psa. Wreszcie miałeś już dosyć, i rozerwałeś na strzępy w lesie tego pompatycznego debila. Następnego dnia ciało zostało znalezione. Po śladach zębów i pazurów osądzono, że był to Kongr. Żona poszkodowanego wydała rozkaz zamordowania wszystkich Kongrów w wiosce. Przeżyłeś tylko ty, dzięki pomocy tajemniczej organizacji o nazwie " Bractwo Dusz". Jesteś teraz jej członkiem.
Kaer Morhen- Od dziecka byłeś urodzonym przywódcą. Twój orkowy klan wypędził cię, z przyczyn, o których nikomu nie wspominasz. Teraz szukasz innego miejsca, w którym mógłbyś rządzić. Upatrzyłeś sobie wioskę Vrask, której burmistrz zaginął w nieznanych okolicznościach. Jesteś dwa kilometry od niej. Musisz uważać na chadzających tędy bandytów. Właśnie widzisz jednego z nich- jest półsmokiem.
KraveN- Jesteś kupcem. Właśnie ze swojej rodzinnej miejscowości Grizten ( twoja matka była człowiekiem, lecz ojciec był tak naprawdę smokiem zmienionym przez własną magię w człowieka). Wieziesz duży ładunek mąki do miejscowości Vresk. Na horyzoncie widzisz orka- myślisz, że to jakis bandyta. On też ciebie dostrzegł- szykuje się walka.
Sager- Patrz: Eisregen
CO ROBICIE?
1.Ja tu rządze
2.Zmieniłem zdanie co do tego, że wasze dane( zdrowie itd.) będe miał w rekrutacji napisane- będzie to w podpisie.
3. WSZYSCY MAJĄ MIEĆ GG! ( Kajtek i ktoś tam jeszcze nie miał, ściągnijcie sobie)
4. W podpisie- s- siła, m- magia, z- zwinność.]
5. Dobrej zabawy
6. Imię postaci w lewym górnym rogu postu.
7. Wszystkie wprowadzenia są ze sobą powiązane, dlatego przeczytajcie wszystkie.
Eisregen- Znajdujesz się w ludzkiej wiosce Vrask. Ludzie traktują Cie w miarę w porządku, nie wyglądasz zbytnio na demona, bardziej przypominasz demona. Pracujesz u kowala Sagera, jesteś jego czeladnikiem. Jesteście jednymi z kilku członków Bractwa Dusz, zbiorowiska pół-demonów z tej wioski. Razem zajmujecie się w tej organizacji potajemnym likwidowaniem przestępców.
Tajemnym, ponieważ nie chcecie aby ta wiadomość wyszła poza granice wioski- Król nie cieszyłby się zanadto, gdyby zamiast jego strażników wysłanych w to miejsce wioski broniły Demony.
Myxriu- ( także Vrask)Jesteś "Zwierzaczkiem" tutejszego burmistrza, tropiciela Argena Gidmonda. Chodzi on z tobą na polowania, traktując Cię jak psa. Wreszcie miałeś już dosyć, i rozerwałeś na strzępy w lesie tego pompatycznego debila. Następnego dnia ciało zostało znalezione. Po śladach zębów i pazurów osądzono, że był to Kongr. Żona poszkodowanego wydała rozkaz zamordowania wszystkich Kongrów w wiosce. Przeżyłeś tylko ty, dzięki pomocy tajemniczej organizacji o nazwie " Bractwo Dusz". Jesteś teraz jej członkiem.
Kaer Morhen- Od dziecka byłeś urodzonym przywódcą. Twój orkowy klan wypędził cię, z przyczyn, o których nikomu nie wspominasz. Teraz szukasz innego miejsca, w którym mógłbyś rządzić. Upatrzyłeś sobie wioskę Vrask, której burmistrz zaginął w nieznanych okolicznościach. Jesteś dwa kilometry od niej. Musisz uważać na chadzających tędy bandytów. Właśnie widzisz jednego z nich- jest półsmokiem.
KraveN- Jesteś kupcem. Właśnie ze swojej rodzinnej miejscowości Grizten ( twoja matka była człowiekiem, lecz ojciec był tak naprawdę smokiem zmienionym przez własną magię w człowieka). Wieziesz duży ładunek mąki do miejscowości Vresk. Na horyzoncie widzisz orka- myślisz, że to jakis bandyta. On też ciebie dostrzegł- szykuje się walka.
Sager- Patrz: Eisregen
CO ROBICIE?
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!
-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2004, 13:22
- Lokalizacja: ...z nienacka...
- Kontakt:
Kaer Morhen
<przyglądam się uważnie nieznajomemu... analizując każdy szczegól który mógłby mi cos o nim powiedzieć... po chwili dochodzę do wniosku że to jest raczej kupiec ale w razie czego jestem przygotowany stanąć do walki... próbujęnawiązać rozmowę...>
- Stój... Widzę że jesteś kupcem.... Jeżeli jedziesz do Vrask to czy mógłbyś mnie podwieźć? Od dawna jestem w podróży i jestem zmęczony... wzamian mógłbym ci oferować ochronę do wioski, na tyle na ile mi pozwolą siły...
<jeżęli nieznajomy będzie miał wrogie zamiary to bronię się tak by nie spłoszyć koni.. ładunek który on wiezie może byc trochęwarty...>
<przyglądam się uważnie nieznajomemu... analizując każdy szczegól który mógłby mi cos o nim powiedzieć... po chwili dochodzę do wniosku że to jest raczej kupiec ale w razie czego jestem przygotowany stanąć do walki... próbujęnawiązać rozmowę...>
- Stój... Widzę że jesteś kupcem.... Jeżeli jedziesz do Vrask to czy mógłbyś mnie podwieźć? Od dawna jestem w podróży i jestem zmęczony... wzamian mógłbym ci oferować ochronę do wioski, na tyle na ile mi pozwolą siły...
<jeżęli nieznajomy będzie miał wrogie zamiary to bronię się tak by nie spłoszyć koni.. ładunek który on wiezie może byc trochęwarty...>
-
- Marynarz
- Posty: 233
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2004, 14:40
- Lokalizacja: Konin
- Kontakt:
(No to ja się nie wtrącam póki co w waszą rozmowę)
Sager, Myxriu i Eisregen: Siedzicie teraz w opuszczonej piwnicy, kwaterze głównej Bractwa Dusz w centrum miasta. Wy i Gendral, jeden z półdemonów planujecie kolejną akcję. Ma to być uprowadzenie komendanta straży, Bardezzama, który wie trochę o waszej gildii. Dodatkowo, tak jak były burmistrz nienawidzi wszystkich " odmienców".
Gdy dowiedział się ( ma on wszędzie szpiegów, nie mówicie swoich planów nikomu, każdy może być oszustem), że należy do was Kongr, zaprzysiagł wymordowanie was. Nagle ktoś zaczął łomotać do drzwi.
-Otwierać, tu lord Bardezzam! Zginiecie, parszywe gnidy!!!
-O wilku mowa-Uśmiechnął się Gendral, szykując swój ognisty oddech.
Proszę o posty.
Sager, Myxriu i Eisregen: Siedzicie teraz w opuszczonej piwnicy, kwaterze głównej Bractwa Dusz w centrum miasta. Wy i Gendral, jeden z półdemonów planujecie kolejną akcję. Ma to być uprowadzenie komendanta straży, Bardezzama, który wie trochę o waszej gildii. Dodatkowo, tak jak były burmistrz nienawidzi wszystkich " odmienców".
Gdy dowiedział się ( ma on wszędzie szpiegów, nie mówicie swoich planów nikomu, każdy może być oszustem), że należy do was Kongr, zaprzysiagł wymordowanie was. Nagle ktoś zaczął łomotać do drzwi.
-Otwierać, tu lord Bardezzam! Zginiecie, parszywe gnidy!!!
-O wilku mowa-Uśmiechnął się Gendral, szykując swój ognisty oddech.
Proszę o posty.
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 6 lipca 2005, 12:30
- Kontakt:
-
- Pomywacz
- Posty: 39
- Rejestracja: wtorek, 5 lipca 2005, 12:45
- Kontakt:
<wracając do mojej pozycji>
Amurg (Amurg nie KraveN)
<Patrze na nienajomego... widać że to ork, myśle sobie że może być niebezpieczny, ale gdyby doszło coś do czegoś to się obranie. Dobrym pomysłem zdaje mi sie zabranie go dwóch to nie jeden, i nie wygląda na to że ma wrogie zamiary.>
- Dobrze wskakuj, teraz każda pomoc się przyda. Tak właściwie to jak się nazywasz, bo ja jestem Amurg.[/i]
Amurg (Amurg nie KraveN)
<Patrze na nienajomego... widać że to ork, myśle sobie że może być niebezpieczny, ale gdyby doszło coś do czegoś to się obranie. Dobrym pomysłem zdaje mi sie zabranie go dwóch to nie jeden, i nie wygląda na to że ma wrogie zamiary.>
- Dobrze wskakuj, teraz każda pomoc się przyda. Tak właściwie to jak się nazywasz, bo ja jestem Amurg.[/i]
Niech nam żyje Jasio kiep, ten typ co wymyślił Piwo, Piwo, Piwo !
Amrug- s 8 z 8 m 4 Hp: 100/100 U: Latanie, Targowanie się E: miecz krótki, 2x łuk krótki, 2x pszeszywanica D 250 L 0 Pn 5
Amrug- s 8 z 8 m 4 Hp: 100/100 U: Latanie, Targowanie się E: miecz krótki, 2x łuk krótki, 2x pszeszywanica D 250 L 0 Pn 5
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 8
- Rejestracja: wtorek, 28 czerwca 2005, 16:21
- Lokalizacja: Dębica
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 233
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2004, 14:40
- Lokalizacja: Konin
- Kontakt:
( Do Bractwa dusz): Nagle drzwi rozlatują się w drzazgi. Do środka wchodzi znienawidzony przez was komendant i kilku strażników z mieczami w dłoniach. Ustawiam kolejność walki ( tak piszcie posty): Mixriu ( Bo najzręczniejszy), Sager, Berdezzam, Eisregen, Gendral, strażnicy.
Sager: NIE MASZ SZTYLETÓW! Cały twój ekwipunek jest zapisany w pierwszym moim poście w rekrutacji. Przykro mi, lecz oczywiście będziesz mógł je zdobyć i to już za chwilkę.. na zwłokach strażników. Ale za to możesz pluć ogniem (namiastka po demonicznej rodzince).
Kaer i Amrug: Jak się już dogadacie, to oznajmijcie, że ruszacie w droge.
Podgrzeję wtedy atmosfere
PS. Wyjeżdżam jutro do Wrocławia i mnie nie będzie Ale piszcie dalej, parę ulic dalej mam kawiarenke to wam będę odpisywał
Sager: NIE MASZ SZTYLETÓW! Cały twój ekwipunek jest zapisany w pierwszym moim poście w rekrutacji. Przykro mi, lecz oczywiście będziesz mógł je zdobyć i to już za chwilkę.. na zwłokach strażników. Ale za to możesz pluć ogniem (namiastka po demonicznej rodzince).
Kaer i Amrug: Jak się już dogadacie, to oznajmijcie, że ruszacie w droge.
Podgrzeję wtedy atmosfere
PS. Wyjeżdżam jutro do Wrocławia i mnie nie będzie Ale piszcie dalej, parę ulic dalej mam kawiarenke to wam będę odpisywał
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 8
- Rejestracja: wtorek, 28 czerwca 2005, 16:21
- Lokalizacja: Dębica
- Kontakt:
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 6 lipca 2005, 12:30
- Kontakt:
Oplowam zolnierzy ogniem (staram sie nie spalic kumpli z druzyny) po czym rzucam sie na pierwszego z brzegu miazdzac go mlotem, powtarzam ta czynnosc az to unicestwienia wyzej wymienionego delikweta poczym rozgladam sie co robia pozostali, ilu wrogow jeszcze zyje i co robi nasz przyszly wiezien, pan komendant.
Mlotek mam prawda? Tak wynika z ekwipuinku.
Mlotek mam prawda? Tak wynika z ekwipuinku.
-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2004, 13:22
- Lokalizacja: ...z nienacka...
- Kontakt:
<< Sry za nieobecność ale na wsi nie mam w pobliżu kawiarenki ani znajomego z netem więc mogę czasami byś na dłuższy czas nieobecny... ale podtaram się to jakś wynagrodzić jak będę...>>
Kaer Morhen
wsiadam na wóz...
- Widzę że mozęmy się dogadać Jestem Kaer Morhen... Słyszałem kiedyś w legendach o istnieniu takiego mjejsca... hmm... nie za dobrze już pamiętam ale tam szkolono jakiś rodzaj wojowników.. ah ta cholerna pamięć... oni byli chyba dop zabijania różnego rodzaju stworów...<kto czytał Sapkowskiego ten wie > Nigdy moich rodziców nie spytałem dlaczego mi nadali takie imię... Mi ono nie przeszkadza i czasami nawet jest pomocne gdy ludzie słyszeli tę legendę... Skąd podrózujesz ...
Kaer Morhen
wsiadam na wóz...
- Widzę że mozęmy się dogadać Jestem Kaer Morhen... Słyszałem kiedyś w legendach o istnieniu takiego mjejsca... hmm... nie za dobrze już pamiętam ale tam szkolono jakiś rodzaj wojowników.. ah ta cholerna pamięć... oni byli chyba dop zabijania różnego rodzaju stworów...<kto czytał Sapkowskiego ten wie > Nigdy moich rodziców nie spytałem dlaczego mi nadali takie imię... Mi ono nie przeszkadza i czasami nawet jest pomocne gdy ludzie słyszeli tę legendę... Skąd podrózujesz ...
-
- Pomywacz
- Posty: 39
- Rejestracja: wtorek, 5 lipca 2005, 12:45
- Kontakt:
Amurg
- Masz na myśli wiedżminów tak, o ile dobrze pamiętam twoje imie znaczy... Wiedżmińskie Siedlisko czy jakoś tak. Jade właśnie z Grizten do Vriask sprzedać całą to mąkę <wskazjuje na mój ładunek>, a ciebie co kieruje do Vrask ?
- Masz na myśli wiedżminów tak, o ile dobrze pamiętam twoje imie znaczy... Wiedżmińskie Siedlisko czy jakoś tak. Jade właśnie z Grizten do Vriask sprzedać całą to mąkę <wskazjuje na mój ładunek>, a ciebie co kieruje do Vrask ?
Niech nam żyje Jasio kiep, ten typ co wymyślił Piwo, Piwo, Piwo !
Amrug- s 8 z 8 m 4 Hp: 100/100 U: Latanie, Targowanie się E: miecz krótki, 2x łuk krótki, 2x pszeszywanica D 250 L 0 Pn 5
Amrug- s 8 z 8 m 4 Hp: 100/100 U: Latanie, Targowanie się E: miecz krótki, 2x łuk krótki, 2x pszeszywanica D 250 L 0 Pn 5
-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2004, 13:22
- Lokalizacja: ...z nienacka...
- Kontakt:
Kaer Morhen
- O właśnie... dobrze prawisz.... wiedźmini... ale co najbardziej mnie zaciekawiło to tyo że moi rodzice kilka razy wspominali coś o przeznaczeniu... ale ja nie wnikam w takie rzeczy... co ma być to będzie... Szkukam mjejsca do osiedlaniea się... wszyscy których znałem mówili mi że świetnie nadawałbym sie na starszego wioski lub jak u was na burmistrza... słyszałem że w Vrask zaginął burmistrz... więc uznałem że mógłbym zająć jego mjejsce po tym co znajomi o mnie mówili... Może zechciałbys się, oczywiście jak zdobędę jakieś mjejsce w wiosce, przyłączyć się do mnie ? ... moglibyślmy jakąś glidie założyć czy coś takiego... zyski dzielilibyśmy równo... lub odkładali na jakieś większe "zakupy"...
- O właśnie... dobrze prawisz.... wiedźmini... ale co najbardziej mnie zaciekawiło to tyo że moi rodzice kilka razy wspominali coś o przeznaczeniu... ale ja nie wnikam w takie rzeczy... co ma być to będzie... Szkukam mjejsca do osiedlaniea się... wszyscy których znałem mówili mi że świetnie nadawałbym sie na starszego wioski lub jak u was na burmistrza... słyszałem że w Vrask zaginął burmistrz... więc uznałem że mógłbym zająć jego mjejsce po tym co znajomi o mnie mówili... Może zechciałbys się, oczywiście jak zdobędę jakieś mjejsce w wiosce, przyłączyć się do mnie ? ... moglibyślmy jakąś glidie założyć czy coś takiego... zyski dzielilibyśmy równo... lub odkładali na jakieś większe "zakupy"...
-
- Pomywacz
- Posty: 39
- Rejestracja: wtorek, 5 lipca 2005, 12:45
- Kontakt:
Amurg
- Dobrze, moglibyśmy coś takiego zrobić, a póżniej wszystko tylko wydać w domach uciechy. Hahaha. I póżniej musieliśmy wszystko od nowa zrobić. Ja sobie tylko żartuje od tej części z domem uciech. A ten ładunek powinien nam zrobić niezły start.
<apropos domów uciech, moja postać jest niemal uzależniona od tych instytucji tzn. osada bez burdelu to zadupie>
<od tej chwili ruszamy do Vrask, tak do informacji>
- Dobrze, moglibyśmy coś takiego zrobić, a póżniej wszystko tylko wydać w domach uciechy. Hahaha. I póżniej musieliśmy wszystko od nowa zrobić. Ja sobie tylko żartuje od tej części z domem uciech. A ten ładunek powinien nam zrobić niezły start.
<apropos domów uciech, moja postać jest niemal uzależniona od tych instytucji tzn. osada bez burdelu to zadupie>
<od tej chwili ruszamy do Vrask, tak do informacji>
Niech nam żyje Jasio kiep, ten typ co wymyślił Piwo, Piwo, Piwo !
Amrug- s 8 z 8 m 4 Hp: 100/100 U: Latanie, Targowanie się E: miecz krótki, 2x łuk krótki, 2x pszeszywanica D 250 L 0 Pn 5
Amrug- s 8 z 8 m 4 Hp: 100/100 U: Latanie, Targowanie się E: miecz krótki, 2x łuk krótki, 2x pszeszywanica D 250 L 0 Pn 5
-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2004, 13:22
- Lokalizacja: ...z nienacka...
- Kontakt:
Kaer Morhen
- pochędozyć dobra rzecz szczególnie jak dają za darmo Nie bój sie o burdel... może nawet kiedyś własny założymy i będziemy mieli chędożenia po dziurki w uszach :> Ciekawy jestem czy w Vrask znalazłby się ktoś jeszcze do spółki... może miałby większy wóz... a za ta mąkę powinniśmy nieźle zarobić, bo każdy je chleb... <zamyślony> Jeśli mają mało mąki to jakby podnieść troche cena sprzedaży kilka monet byłby zarobek większy, ale... jakby sprzedać po średniej cenie, lub nawet troszke niższej... mieszkańcy nabraliby zaufania, chętniej by kupowai... nie na razie trzeba coś zarobić... co o ty myślisz Amurg ?
<tak dla informacji jedziemy cały czas odkąd wsiadłem...>
- pochędozyć dobra rzecz szczególnie jak dają za darmo Nie bój sie o burdel... może nawet kiedyś własny założymy i będziemy mieli chędożenia po dziurki w uszach :> Ciekawy jestem czy w Vrask znalazłby się ktoś jeszcze do spółki... może miałby większy wóz... a za ta mąkę powinniśmy nieźle zarobić, bo każdy je chleb... <zamyślony> Jeśli mają mało mąki to jakby podnieść troche cena sprzedaży kilka monet byłby zarobek większy, ale... jakby sprzedać po średniej cenie, lub nawet troszke niższej... mieszkańcy nabraliby zaufania, chętniej by kupowai... nie na razie trzeba coś zarobić... co o ty myślisz Amurg ?
<tak dla informacji jedziemy cały czas odkąd wsiadłem...>
-
- Marynarz
- Posty: 233
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2004, 14:40
- Lokalizacja: Konin
- Kontakt:
Bez buziek proszę i bez kolorów (tak na zapas).
Bylibyście tak milii napisali w podpisoe swoje staty, to mi ułatwia życie ( rzycie).
Demony i miś(?): Walka się rozpoczęła.Odpuszczamy sobie kolejność,bo jak kogoś nie będzie to cała walka stanie w miejscu.
Myxriu: jeden z mieczy ląduje na twojej tarczy. twoja szarża przewraca jednego ze strażników. Dusisz go do ziemi,po chwili słychać odgłos skręcania karku. przeciwnik przestaje się ruszać. Gdychcesz wstać, jeden z strażników rani cię w lewą rękę.
Sager: Nagle cała druga strona pomieszczenia staje w płomieniach.Słychać głos Bandrezam, brzmi to jak jakiś paladyński czar. Robi ci się sucho w gardle, nie jesteś już w stanie dzisiaj ziać. Gendral kończy twój atak własnym oddechem.
Eisregen:Wykańczasz kolejnego ze strażników swym młotem.
Kilku pozostałych przy życiu strażników ucieka przed siebie. Myxriu jest ranny, Eisregen jest zmęczony ( młot ma prawie dwa metry), Gendral i Sager mają wyczerpane ogniste oddechy.Pogoń raczej nie byłaby dobrym pomysłem. Ogień znajdujący sie w pomieszczeniu gaśnie powoli.
Gendral mówi: Nie ma trupa Bandrezama. Gnojek się przeteleportował. Chyba trzeba rozwiązać Bractwo Dusz, od dziś będziemy działać na własną rękę Jeśli chcielibyście mnie znaleźć, będę mieszkał w jaskini na północy lasu księżycowego, na południe od Vresk. Kiedyś odkryłem to miejsce, strażnicymnie tam nie znajdą, jednak zmieści się tam tylko jedna osoba. A ja jestem najsłabszy z was, starymmój oddech nie budzi takiego przerażenia jak kiedyś. Wam dwóm radzę zamknać kuźnie, najlepiej idźcie tam już teraz żeby zabrać cały wasz ekwipunek który tam zostawiliście, zanim przyjdą tam te pajace z mieczykami. Nie możemy się czuć bezpieczni dopóki ktoś nie zabije Bandrezama. Ale nie próbójcie na razie tego zrobić- to bardzo dobrze wyszkolony paladnyn. Pójdźcie tam kiedy zdobędziecie więcej doświadczenia. Zegnajcie-powiedział rzuczajac zaklęcie i znikając.
DOŚWIADCZENIE:Zabiliście 4 słabych strażników miejskich-150 D każdy, 150 x 4 :4 ( tylu was było)= 150 D każdy.
SKARB: 4 miecze długie, 1 lekka kusza, 4 puklerze, 4 kolczugi kiepskiej jakości, 14 sztuk złota ( podzielcie sie jak chcecie, uzgodnijcie to na gg czy PW).
Amrug, Kaer: Droga przebiega dosć spokojnie. za dwadziescia minut będziecie w Vrask. Nagle, z krzaków po waszej prawej stronie wylatuje mały, stalowy toporek do rzucania uderzając w wasze przednie koło. Wóż spada na ziemie, Kaer dzięki swemu refleksowi laduje bezboleśnie na ziemi, zaś Amrug na worku mąki która wyleciała z wozu. Apropo mąki- Wszystko ląduje na ziemi, cały towar zniszczony. Po chwili z tych samych krzaków sypia się strzały, zabijając konie, lecz wy unikacie ich chowając się za leżącym na prawym boku wozie. Zerkając ku górze widicie wychodzącą zza krzaków bandę rabusiów. Większość z nich wygląda na idiotów nie potrafiących prawidłowo trzymać mieczy i tarcz, lecz widzicie u nich Borgoka, poszukiwanego w całym królestwie człowieka odpowiedzialnego za kilkanaście mordów. Za jego parszywy łeb wyznaczono nagrodę 100 sztuk złota.
Bylibyście tak milii napisali w podpisoe swoje staty, to mi ułatwia życie ( rzycie).
Demony i miś(?): Walka się rozpoczęła.Odpuszczamy sobie kolejność,bo jak kogoś nie będzie to cała walka stanie w miejscu.
Myxriu: jeden z mieczy ląduje na twojej tarczy. twoja szarża przewraca jednego ze strażników. Dusisz go do ziemi,po chwili słychać odgłos skręcania karku. przeciwnik przestaje się ruszać. Gdychcesz wstać, jeden z strażników rani cię w lewą rękę.
Sager: Nagle cała druga strona pomieszczenia staje w płomieniach.Słychać głos Bandrezam, brzmi to jak jakiś paladyński czar. Robi ci się sucho w gardle, nie jesteś już w stanie dzisiaj ziać. Gendral kończy twój atak własnym oddechem.
Eisregen:Wykańczasz kolejnego ze strażników swym młotem.
Kilku pozostałych przy życiu strażników ucieka przed siebie. Myxriu jest ranny, Eisregen jest zmęczony ( młot ma prawie dwa metry), Gendral i Sager mają wyczerpane ogniste oddechy.Pogoń raczej nie byłaby dobrym pomysłem. Ogień znajdujący sie w pomieszczeniu gaśnie powoli.
Gendral mówi: Nie ma trupa Bandrezama. Gnojek się przeteleportował. Chyba trzeba rozwiązać Bractwo Dusz, od dziś będziemy działać na własną rękę Jeśli chcielibyście mnie znaleźć, będę mieszkał w jaskini na północy lasu księżycowego, na południe od Vresk. Kiedyś odkryłem to miejsce, strażnicymnie tam nie znajdą, jednak zmieści się tam tylko jedna osoba. A ja jestem najsłabszy z was, starymmój oddech nie budzi takiego przerażenia jak kiedyś. Wam dwóm radzę zamknać kuźnie, najlepiej idźcie tam już teraz żeby zabrać cały wasz ekwipunek który tam zostawiliście, zanim przyjdą tam te pajace z mieczykami. Nie możemy się czuć bezpieczni dopóki ktoś nie zabije Bandrezama. Ale nie próbójcie na razie tego zrobić- to bardzo dobrze wyszkolony paladnyn. Pójdźcie tam kiedy zdobędziecie więcej doświadczenia. Zegnajcie-powiedział rzuczajac zaklęcie i znikając.
DOŚWIADCZENIE:Zabiliście 4 słabych strażników miejskich-150 D każdy, 150 x 4 :4 ( tylu was było)= 150 D każdy.
SKARB: 4 miecze długie, 1 lekka kusza, 4 puklerze, 4 kolczugi kiepskiej jakości, 14 sztuk złota ( podzielcie sie jak chcecie, uzgodnijcie to na gg czy PW).
Amrug, Kaer: Droga przebiega dosć spokojnie. za dwadziescia minut będziecie w Vrask. Nagle, z krzaków po waszej prawej stronie wylatuje mały, stalowy toporek do rzucania uderzając w wasze przednie koło. Wóż spada na ziemie, Kaer dzięki swemu refleksowi laduje bezboleśnie na ziemi, zaś Amrug na worku mąki która wyleciała z wozu. Apropo mąki- Wszystko ląduje na ziemi, cały towar zniszczony. Po chwili z tych samych krzaków sypia się strzały, zabijając konie, lecz wy unikacie ich chowając się za leżącym na prawym boku wozie. Zerkając ku górze widicie wychodzącą zza krzaków bandę rabusiów. Większość z nich wygląda na idiotów nie potrafiących prawidłowo trzymać mieczy i tarcz, lecz widzicie u nich Borgoka, poszukiwanego w całym królestwie człowieka odpowiedzialnego za kilkanaście mordów. Za jego parszywy łeb wyznaczono nagrodę 100 sztuk złota.
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!
-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2004, 13:22
- Lokalizacja: ...z nienacka...
- Kontakt: