[Naruto] Dziwna organizacja..

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: BlindKitty »

Togashi Kyouko

Obdarzyła Izumo promiennym uśmiechem.
- Świetnie się spisałeś. Widzisz? Jak się postarasz, to i gadać umiesz - stwierdziła, poklepując go po ramieniu.
Kiedy Shikamaru i Naruto uzgadniali dalszą strategię, kiwnęła ze smutkiem głową. Sasuke mógł być wielkim bohaterem. A zdecydował się być łotrem. Być może jeszcze większym...
Nie. Na pewno nie większym. Bohaterowie zawsze są więksi niż łotrowie, nawet jeśli tym ostatnim przez jakiś czas wydaje się inaczej.
- Czy jednak my będziemy w stanie choćby przetrwać tę walkę? - spytała sensei, wiodąc wzrokiem po towarzyszach. Byli zaledwie geninami, pojedyńczy atak członków Akatsuki mógł ich rozsmarować po ścianie w czerwonawą fototapetę...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: scorez »

Niehakuj Kellar
-Ten zdrajca Sasuke. Agrrrh.- Powiedział pełnymi jadu słowami. -Jak go tylko spotkam to mu nogi z d***...
Powiedział zły, wiedział, że członek klanu Uchila jest poza zasięgiem jego sił ale Kellar czuł do niego nieopisany wstręt. Wiedział że wzrok Uchila potrafi przebić się przez Bunshiny, to dawało mu tylko jeden wniosek, nie dopuścić do tego by Sasuke wykorzystał swój atut.
-Co robimy Shikamaru-sensei?
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Hose15 »

Wszyscy
Shikamaru naradził się z Naruto co mają zrobić. Dochodziła 5 rano. Byliście niewyspani i zmęczeni. Nie mieliście okazji nigdzie przenocować. Było zimno i bezsensu. Każdy miał mieszane uczucia. W końcu Shikamaru zabrał głos.
- Więc wraz z Naruto podjęliśmy decyzję o tym by nie inwigilować kryjówki Akatsuki. Wiem jak silni potrafią być. Sam zmierzyłem się z jednym z nich. Było to dawno temu. Później organizacja została niby rozbita a teraz znów powraca. Wracamy do domu. Trzeba to wszystko zameldować Tsunade - sama. Być może stanie się tak, że nadal będziemy kontynuować misję związaną z tą organizacją. Choć w to wątpię. Jesteście za słabi. Poza tym niedługo Egzamin na Chuunina. Powinniście się przygotować biorąc udział w mniej niebezpiecznych misjach. Tak więc klamka zapadła. Wracamy do Konohy.....BUUM!!!
Coś z tyłu wybuchło. Ludzie podjęli krzyki. Naruto wrzasnął.
- Ktoś jest na tamtej polanie! - wskazał niewielką polankę otoczoną drzewami. Rzeczywiście wysoka postać ubrana w czarny płaszcz z czerwonymi chmurkami wybiegała z miejsca wskazanego przez Uzumakiego.
- Ustawcie szyk! - zarządził Shikamaru. - Mamy za zadanie dorwać tego typa i dowiedzieć się od niego jak najwięcej. Zdaje się, że czeka nas ciężka walka. Tak ubrani chodzą tylko członkowie Akatsuki... - Chyba że! - wtrącił Naruto.
- Nie to niemożliwe. Nie myśl o tym Naruto!!
Czerwona Orientalna Prawica
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: BlindKitty »

Togashi Kyouko

- Kinzoku: Bukiyose no Jutsu!
W dłoni Kyouko pojawiła się katana. Ustawiła się na swoim miejscu i czekała.

W takiej walce genin mógł się przydać tylko jeśli jouninowie zajmą przeciwnika na tyle, żeby nie zdołał zablokować ataków geninów.
Czyli w tej chwili nie ma co podchodzić za blisko, można tylko oberwać. Na razie dajmy im zająć się przeciwnikiem, a potem wszyscy na raz...
Ale nie ma sensu sensu teraz zdradzać tego planu. Ten z Akatsuki pewnie też się domyśla, że to będzie tak wyglądało, ale lepiej nie marnować szansy na element zaskoczenia.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Nekonushi »

Ehh... szkoda, że nie można zmienić postaci - wolałbym grać medycznym Hyuugą :)
Uchiha Dragonis


Już chciał o coś spytać, ale się rozmyślił. Zamiast tego wyciągnął kunai i skoczył na dach, czekając na walkę. Podświadomie zerknął na Kyouko, która również gotowała się do walki. Zastanawiał się, o czym teraz może myśleć. Podobnie jak młody Hagane lubił ją, ale nie aż tak jak on. Przemyślał kilka możliwości walki zastanawiając się, jak może pomóc. Prawda była taka, że jedyne co mógł zrobić, to czekać i mieć nadzieję, że w którymś momencie jego umiejętności się przydadzą.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Ant »

Hagane Izumo

Genin zaklął szpetnie.
Popatrzył na swoje dłonie.
"Chyba nie są gotowe na walkę, ale cóż... Mus to mus..."
Posmutniał odrobinę.
"Ale i tak dam radę."
- Henge no jutsu!
Chłopak zamienił się w... samego siebie. Jedyną różnicą było to, że wyglądał normalnie, tzn. nie był poturbowany.
- No co? Mięśnie i techniki to nie jedyna metoda walki z wrogiem. Jak zobaczy nas zmęczonych po walce to nie będzie zbyt ciekawie, a jak zobaczy grupę, która jest w szczycie formy to chociaż może uda się go spłoszyć. -
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Nekonushi »

Uchiha Dragonis

"Racja!" pomyślał gdy usłyszał, co mówi Izumo.
- Henge! powiedział po cichu uprzednio składając ręce w odpowiednią pieczęć. Podobnie jak kolega zmienił się w siebie w doskonałym stanie. Przez głowę przeszła mu szalona myśl. "A może by tak zmienić się w Kakashiego - jeśli plan ma być odstraszający, to im silniejszy ninja, tym lepiej..."
Już kolejny raz formował pieczęć, gdy uświadomił sobie coś. "Ale wtedy mogę się wydać groźnym przeciwnikiem, a wtedy przeciwnik będzie mnie napastował..." Zrezygnował, chwycił uprzednio odłożony kunai i ponownie kucnął czekając na... na to, co się miało stać, bo sam się nad tym zastanawiał.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Hose15 »

Wszyscy
Jouninowie biegli w miejsce zdarzenia trochę szybciej. Widać iż coś ich niecierpliwiło. Byli tam szybciej od Was. Byliście przygotowani do walki.
Uzumaki krzyknął:
- Mizutori!! Stój! Wiemy, że to ty.
Postać stanęła....i odwróciła się. Rzeczywiście. Był to Wasz stary kolega z drużyny którego zniknięcia nawet nikt nie zauważył. Jego parasol przyczepiony był z tyłu pleców.
- Oo... Witam Was - odpowiedział ponurym głosem. - Jesteście nic nie wartymi nędznikami. W Wiosce Liścia nie nauczyłem się niczego ciekawego. Będę podążał za moim mistrzem. A wiedzcie iż jest bardzo potężny. Zdążył nauczyć mnie ciekawych sztuczek.
Shikamaru krzyknął do Was:
- On jest tylko agentem! Nie jest zbyt silny. Zresztą chyba zdążyliście go poznać!
- Niedoczekanie Shikamaru...

Zarzucił żyłkę do pułapek na Shikamaru i związał go sprawnie. Nagle pociągnął i wyjął zakrzywiony kunai który wbił w plecy Sensei. Lecz zamiast ciała pojawił się drewniany klocek. Mizutori był troszkę zdezorientowany. Uzumaki stworzył klony które przytrzymały go za ręce. Ten z pełną siłą odrzucił je na drzewo. Lecz zatrzymał go Shikamaru swoim słynnym cieniem.
- Atakujcie! - krzyknął.
Czerwona Orientalna Prawica
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Nekonushi »

Uchiha Dragonis

Gdy dotarł i zobaczył co się stało, uznał, że to jego moment. Jego sytuacja. Jego czas, by odkupić się w oczach kolegów z drużyny.
Wyrzucił kunai aby uwolnić obie ręce. "Kojiro był moim kolegą przez jakiś czas... Chociaż nigdy go nie lubiłem."
Wąż "Ale to członek tej samej wioski..."
Smok "Nie, teraz to zdrajca. A zdrajców spotyka wiadomy los!"
Zając "To już koniec!"
Tygrys - Odsuńcie się, jest mój!!!
- Katon, Ryuuka no jutsu!!!
Przelał całą czakrę w ten cios. Nic się nie liczyło. Ważne było, by przeciwnik został pokonany nim zrobi coś złego! Pełen zdeterminowania stał i pluł ogniem w kierunku byłego kolegi!
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: BlindKitty »

Togashi Kyouko

Drań.
I zdrajca.
Dla kogo, jak dla kogo, ale dla zdrajców nie ma litości.
Nie będzie miała dla niego litości Kyouko, dziedziczka klanu który szczyci się tym, że nigdy, przenigdy nie urodził się w jego szeregach żaden zdrajca.

Zaczęła nabieg.
- Izumo! Pomóż mi się wybić! - krzyknęła do towarzysza. Jego poranione dłonie raczej nie nadawały się od precyzyjnej manipulacji, ale powinny wystarczyć do utworzenia 'koszyczka' z którego będzie mogła wybić się Kyouko.
A wtedy spadnie z powietrza, uderzając z góry trzymaną oburącz kataną.
O ile będzie jeszcze w kogo.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Ant »

Hagane Izumo

Genin szybko odwrócił się w stronę Kyouko. Spletł dłońmi koszyczek.
- Nie ma sprawy. Ubij tego gada z parasolką. - powiedział z serdecznym uśmiechem do dziewczyny
Starał się wybić ją jak najwyżej. Gdy była już w powietrzu pobiegł do Uchihy. Złapał go za ramię.
- Przestań, bo możesz przypiec również Kyouko. -
Następnie przygotował się do szybkiego biegu. Gdyby Kyouko źle wymierzyła i nie trafiłaby w tego zdrajce wtedy Izumo wkroczyłby do akcji. Podbiegłby do niego i wykorzystałby całą swoją siłę by wykonać Taniec cienia liścia. Następnie w powietrzu nafaszerowałby go swoimi kunai i shurikenami, po czym najmocniej jak mógłby kopnąłby go w kierunku ziemi.
Tak czy siak to były ostatnie chwile Mizutoriego.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Nekonushi »

Ekhem... 1 - nie wiem, jak z mógłbyś zatrzymać moją postać, skoro stała na dachu. Dwa, że w poście BlindKitty wyraźnie jest napisane "A wtedy spadnie z powietrza, uderzając z góry trzymaną oburącz kataną.
O ile będzie jeszcze w kogo." Nie wiem, może się nie znam, ale mnie się wydaje, że chodzi o to, że Kyouko wie, że walę ogniem i chce dobić go kiedy już skończę. No ludzie, czytajcie posty, kojarzcie fakty (jeśli gdzieś się pomyliłem to sorki, ale kilka razy przeanalizowałem kilka ostatnich postów i wydaje mi się, że to co tu napisałem nie mija się (zbytnio) z prawdą...
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Hose15 »

Wszyscy
Uchiha wypluł ogień w stronę Mizutoriego. Okoliczni mieszkańcy krzyczeli. Niektórzy przyglądali się z ukrycia walce. W ich oczach było widać strach. Ciało byłego kolegi drużyny szybko oparło się płomieniom. I wtedy z chmury dymu wyłonił się drewniany klocek. Nagle z drzewa obok słychać było iż ktoś zawiązuje pieczęcie. Grad igieł spadł na Shikamaru. Ten ledwo co unikał ciosów. Stworzył tarczę cienia która broniła Shikamaru. Druga technika. Kolejny parasol. Zdziwienie. Widocznie miał ich więcej. Ten egzemplarz był jakiś inny. Tak! Zbudowany był ze specjalnego metalu o nazwie Shirochuci. Był ostro zakończony. Zaczął się bardzo szybko kręcić(Mizutori cały czas na drzewie). Dziwna broń dosłownie ścięła kilka drzewek oraz zrobiła głębokie bruzdy w ziemi. Leciała w Waszą stronę.
Czerwona Orientalna Prawica
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: BlindKitty »

Togashi Kyouko

Westchnęła cicho. Drań.
Tym razem musi się udać.
Wywołała jednego klona, po czym skoczyła wraz z nim w stronę drzewa, tak żeby ominąć po dwóch stronach atakujący parasol.
Przewidywała, że w jedną z nich dawny towarzysz skieruje swoją broń. I gdyby miał ją skierować w klona, ona nic nie zrobi, ale gdyby chciał ją skierować w nią, przy pomocy Kawarimi no Jutsu zamieni się miejscami z klonem. A wtedy pozostanie już tylko zaatakować go kataną, nigdy nie był dobry w walce wręcz.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Nekonushi »

Uchiha Dragonis

Gdy zobaczył co robi koleżanka z drużyny odwrócił się w stronę Izumo.
- IZUMO! Nic ci nie karzę (sorki za ewentualnego orta, ale zapomniałem, jak się to piszę, a firefox i Word dopuszczają obie możliwości), ale proszę, pomóż Kyouko, ja tu zostanę i będę czekał na wypadek jakiejś pułapki, lub możliwości wkroczenia.
Jak powiedział tak zrobił. "Dopiero przeciwnik nas jednoczy... nieważne, że mieliśmy konflikt z Izumo - nawet jeśli coś między nami zostało, teraz liczy się walka. Nieważne, że różnimy się poglądami z Kellarem - teraz, gdy pojawił się przeciwnik musimy z nim walczyć... a właściwie gdzie on jest?" Rozejrzał się za kolegą, który jeszcze przed chwilą zbierał z nim informacje.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Ant »

Hagane Izumo

Genin zaczął składać pieczęcie...
- Bunshin no jutsu! -
Tuż obok niego pojawił się klon.
- Słuchaj tchórzu! Wiem co robić! Lepiej zacznij działać i postaraj się zrobić tak bym nie musiał tobą gardzić jeszcze bardziej! - ostatnie słowo było już ledwo dosłyszalne, gdyż Izumo i jego klon wybili się i byli już wysoko w górze.
Izumo zasłaniał ciałem prawdziwą Kyouko, a jego klon jej klona. Celem nie było tylko zapewnienie niebezpieczeństwa, ale również łatwiejsze odnalezienie Mizutoriego. Jak tylko zdrajca pojawił się w zasięgu jego wzroku, wtedy genin wręcz bombarduje go wszystkimi swoimi shurikenami, używając jednocześnie technik cieni shurikenów i ich klonowania, co miało zagwarantować trafienie zdrajcy z klanu Kojiro. Oczywiście największym priorytetem nie było trafienie go, a zapewnienie bezpiecznego dojścia do niego Kyouko, bo wiadomo, że będzie się skupiał na lecących w jego kierunku śmiertelnych ostrzach niż wyszukiwał wzrokiem czy ktoś przypadkiem nie atakuje.
Gdy tylko to zrobi natychmiast bierze się za odbijanie igieł, bo gdyby ich unikał to któraś mogłaby zranić Kyouko, a na to nie mógł pozwolić...
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Re: [Naruto] Dziwna organizacja..

Post autor: Hose15 »

Wszyscy
Klon Izumo został zniszczony. Tak samo jak klon Kyouko. Wirujący parasol rozharatał ramię członkowi klanu Hagane ratując przy tym Kyouko. Ta, wykorzystując ten moment zamachnęła się kataną na przeciwnika. Nie miał się czym obronić. Jego ciało - przecięte na pół spadł na ziemię pozostawiając na trawie kupę flaków i krwi.
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany