"Zasady zobowiązują"

[Sihamaah]

Ouz, zdaje się że w Polskiej Ambasadzie w Szkocji w czasie wyborów też będzie stoisko do głosowania... Chyba. Tak myślę.

[BAZYL]

Naprawdę sądzisz, że przyjazd który będzie cię kosztował kilkaset złotych wart jest 1 (słownie: jednego) głosu!?
Przecież te liczby i tak padają w milionach...

Pomyśl ilu obywateli jest za granicą? Pomyśl, ze każdy z nich to 1 głos. Pomyśl, że w poprzednich wyborach wielu sobie pomyślało: Co mi tam, to tylko jeden głos. Pomyśl... to nie boli...

A co do stanowiska w ambasadzie - to mimo to trzeba mieć zaświadczenie z urzędu w miejscu zameldoawania, że sie głosuje w miejscu okazania dokumentu. Wiec i tak, i siak Ouz musiałaby przyjechać do Polski - czego jak mniemam nie zrobi wbrew temu co pisze

[Azrael]

Ile jest polaków za granicą... 2 miliony? Jeśli przyjazd każdego z nich (nie orientuje się strzelam) kosztowałby 300zł
wyszłoby 600 000 milionów zł za przyjazd polaków do polski. A wyobrażasz sobie co by się wtedy działo na drogach?
Pomyśl to nie boli. Zresztą przecież to jest proporcjonalne. Jeśli milion polaków powie tak, to stosunkowo 10 milionów powie tak... proporcji uczą w podstawówce...
Poza tym wybory, jako wybory są bez sensu. Mam do wyboru idiotę bądź debila... hm....

[Szasza]

@ Azrael

Wtedy należy wybrać mniejsze zło. Każdy może potem nażekac że wygrał nie ten co by chciał, ale glosować to nikt nie pójdzie. Gdyby wszyscy mieli takie zdanie o wyborach to LPR by wygrał, lub co gorsza Endrju 4 President.

[Azrael]

Mniejsze zło - nie spryskać ziemniaków pestycydami bo zginą setki stonki.

Jak tylko zobaczę osobę o której pomyśle: "Tak powinien wyglądać prezydent/premier" Pobiegnę zagłosuję i jeszcze z własnej kieszeni nadrukuje im ulotek, ale póki co uważam głosowanie na Kaczki/Leppery/Romany/Tuski za poniżenie.
Bo jaka jest idea wyborów i demokracji?
O ile się nie mylę:
Wybory - Każdy wybiera kandydata, który według niego ma spełniać daną funkcję w państwie.
Demokracja - Każdy ma głos. (szkoda tylko, że nie mogę oddać głosu póki Kaczki mi nie pozwolą : /)

[BAZYL]

Ile jest polaków za granicą... 2 miliony? Jeśli przyjazd każdego z nich (nie orientuje się strzelam) kosztowałby 300zł wyszłoby 600 000 milionów zł za przyjazd polaków do polski. A wyobrażasz sobie co by się wtedy działo na drogach?

Oj nie umiesz Ty liczyć, nie umiesz... I nic by się nie działo - bo wybory są w październiku, a głosować można za granicą - wystarczy przyjechać wcześniej i sobie papier załatwić - robi się to od ręki, załatwiałem przy ostatnich wyborach.

Pomyśl to nie boli.

Jak Ciebie czytam, to - bez złośliwości - zaczynam wątpić w te słowa

Zresztą przecież to jest proporcjonalne. Jeśli milion polaków powie tak, to stosunkowo 10 milionów powie tak... proporcji uczą w podstawówce...

W wyborach bierze udział połowa społeczeństwa, liczmy optymistycznie 20mln. 1mln z 20 mln to 5% - czyli tyle ile wynosi minimum, aby dostać się do sejmu. I już Twoje rozumowanie leży i kwiczy...

Poza tym wybory, jako wybory są bez sensu. Mam do wyboru idiotę bądź debila... hm....

To lepiej nie głosować i pozwolić wybrać kretynom nabierającym się na czułe słówka tych kandydatów... Nie załamuj mnie...

[Azrael]

Ok, a jeśli ja się nie nabieram ani na słówka idioty i debila? To co mam zagłosować nazłość tym co sie nabierają?

[BAZYL]

To zapomnij o czułych słókach i porównaj konkrety, przyrównaj je do możliwosci, zwróc uwagę na to jak wywiazywali się dotychczas i na pewno zostanie ktoś lepszy od innych. Polityka, to wybór mniejszego zła.

[Azrael]

Ta... pierwszy post ukazuje te obietnice.
Nie no sorry w Polsce nie ma demokracji. Demokracja była by wtedy, gdyby każdy mógł głosować nawet w takich sprawach jak mundurki, bądź gdyby kandydaci za niedotrzymanie obietnicy lądowali by wśród.... teściowych np.

[Falka]

Tak się tylko wtrącę na chwilę:

głosować można za granicą - wystarczy przyjechać wcześniej i sobie papier załatwić

Nie trzeba nawet tak kombinować. W 2005 roku głosowałam w Londynie i wystarczyło tylko odpowiednio wcześniej wysłać maila do ambasady ze swoim peselem/numerem dowodu (nie pamiętam, czy oba były potrzebne, to dawno było) i danymi, aby móc tutaj zagłosować. A potem z dowodem wybrałam się do ambasady. I tyle.

Teraz powinno być tak samo (chociaż jeszcze żadnego info odnośnie zgłaszania się nie ma).

[BAZYL]

Ta... pierwszy post ukazuje te obietnice.
Nie no sorry w Polsce nie ma demokracji. Demokracja była by wtedy, gdyby każdy mógł głosować nawet w takich sprawach jak mundurki, bądź gdyby kandydaci za niedotrzymanie obietnicy lądowali by wśród.... teściowych np.

To by była anarchia

A odnośnie posta Falki - widzisz - i zaoszczędziłeś 600 miliardów wg swoich obliczeń...

[Alucard]

No Bazyl... ja bym sie spierał.
Jeżeli chodzi o wybory, to rozumiem, że to obowiązek (i prawo)każdego obywatela, ale mimo to nie zamierzam iść do urny.

Powód jest prsty. Z partii które mam do wyboru wyróżniaja sie PiS oraz PO. Ich zawsze brałem za głownych kandydatów. No i co mamy? O PiSie rozpisaliśmy sie na górze, Tusk zachowuje sie jak zgwałcony przedszkolak, co do programów to nawet nie łudze się, że zrealizują go choćby w 10 procentach...

Na mysl, że dzięki mnie władze zdobędzie płaczący DOnald jęczący, że nikt go nie kocha bo nie jest prezydentem robi mi sie sabo.
Na mysl o kadencji kaczora leże i kwicze.
LPR, Samoobrone i LiD +inne mniejsze pomijam.

Rozumiem mniejsze zło, ale zrozum- Polityka mnie wali. Nie narzekam na nic od dobrego roku, a co najwyżej sie wkurzam wewnątrz siebie, ze to ceny skoczyły, to ojciec musiał wyjechac do Hiszpanii, to podatki i papierki et cetera. Dlatego uważam, ze nie mam obowiązku głosować tylko dlatego, aby wybrać MNIEJSZ ZŁO.

Może to tchórzliwe, ale wole stanąć z boku a gdy zrobi sie goraco obrócic sie i splunąć.

No i raz za czas posmiać sie z tych patafianów w TV.

[everan]

Alucardzie skoro wolisz stać z boku to co cię obchodzi czy rządzi PiS czy Samoobrona?
Takie myślenie nie prowadzi do niczego. Przynajmniej niczego dobrego.

[Ravandil]

Dlatego uważam, ze nie mam obowiązku głosować tylko dlatego, aby wybrać MNIEJSZ ZŁO.

Wiesz, w takim razie pozwalasz, by te zło wybierali inni... A "grosz do grosza i będzie kokosza", każdy głos jest ważny. Jest taka myśl, że "50% Polaków nie zdaje sobie sprawy, że stanowi połowę społeczeństwa". Sporo osób tak pomyśli, nie pójdą na wybory i potem będzie rządzić nami banda oszołomów. Ja powiem tak - nie ma teraz sensownej alternatywy, bo opozycji brakuje zdecydowania. Ale wygrana opozycji daje chociaż CIEŃ szansy, że się coś zmieni. Bo PiS i koalicja swoją szansę miały, i nie popisały się specjalnie. Wolę żeby chociaż rządziła taka Platforma, bo PiS już znamy, a jeżeli PO się nie spisze, to będzie mogła winić tylko siebie. Nie chcę żeby Polska wchodziła znowu do tego samego bagna.

PS. Ostatnio widziałem w TV jakiś sondaż. PO prowadziła kilka % przed PiSem, ale na pytanie "Kto wygra wybory?" większość wskazała na PiS. Cóż, pesymistyczny jest nasz naród...

[Alucard]

A tu sie mylisz.
Obchodzi, bo w końcu zyje w tym kraju i NIE CHCE STAC Z BOKU. Z chęcia bym zagłosował, gdyby pokazał sie chociaz jeden kandydat i jedna partia godna zaufania. Jakakolwiek.

Póki co nie mam zamiaru głosowac na jednych tylko dla tego, że to przeszkodzi innym dorwać się do władzy. Nie na tym polega idea demokracji. Powinienem wybrać NAJLEPSZEGO KANDYDATA a nie NIE-NAJGORSZEGO KANDYDATA

Edit- to bylo do twojego poprzednika Rav.
Czyli co? powinienem zagosowac na Tuska? Bo ja sam nie wiem do cholery kto juz gorszy. Porabany Kaczor czy poplakany Donald...
Program platformy tez mi srednio odpowiada....

[BAZYL]

No BAZYL... ja bym sie spierał.
Jeżeli chodzi o wybory, to rozumiem, że to obowiązek (i prawo)każdego obywatela, ale mimo to nie zamierzam iść do urny.

Ładnie traktujesz swoje obowiązki. Myślę, że nie rozumiesz znaczenia tego słowa...

LPR, Samoobrone i LiD +inne mniejsze pomijam.

Dlaczego? Nie rozumiem tego. Jeśli jest dobry kandydat z małym poparciem, to co Ci szkodzi poświęcić kwadrans na wyjście z domu i postawienie krzyżyka? 15 minut więcej nie trzeba - więcej czasu marnujesz otwierając lodówkę i zastanawiając się co by tu zjeść, o laskach pindrzących się przed lustrem nie wspomnę. A wybory nie są znowu tak często, aby narzekać w stylu: znów 15 minut...

Rozumiem mniejsze zło, ale zrozum- Polityka mnie wali. Nie narzekam na nic od dobrego roku, a co najwyżej sie wkurzam wewnątrz siebie, ze to ceny skoczyły, to ojciec musiał wyjechac do Hiszpanii, to podatki i papierki et cetera. Dlatego uważam, ze nie mam obowiązku głosować tylko dlatego, aby wybrać MNIEJSZ ZŁO.

Śmiech na sali. Wiesz kto ma najmniejsze prawo narzekać? Ci co nie głosowali - bo nawet Ci, którzy głosowali na - przykładowo - tyrana maja wymówkę, że dali się oszukać obietnicami. Nie chcesz głosować bo nikt nie jest dobry? Głosuj przeciwko złym...

Może to tchórzliwe, ale wole stanąć z boku a gdy zrobi sie goraco obrócic sie i splunąć.

To nie tchórzliwe. To żałosne. Ja takim ludziom spoglądam w twarz... i też spluwam... Sorry Winnetou.

No i raz za czas posmiać sie z tych patafianów w TV.

A oni się śmieją z Ciebie, że ich wybrałeś swoją biernością...

[LOD]

Powód jest prsty. Z partii które mam do wyboru wyróżniaja sie PiS oraz PO. Ich zawsze brałem za głownych kandydatów. No i co mamy? O PiSie rozpisaliśmy sie na górze, Tusk zachowuje sie jak zgwałcony przedszkolak, co do programów to nawet nie łudze się, że zrealizują go choćby w 10 procentach...

Wybierając z tych 2 partii, to trzeba (idąc za logiką) zagłosować na PO i to nawet bez patrzenia w obietnice. Dlaczego? To proste. Po pierwsze, to jak pisano, to i tak obietnic nie spełnią, tylko zrobią swoje. Jednak doświadczyliśmy już, do czego potrafią dojść ludzie z PiSu i jak rujnują kupę rzeczy, po czym jako "wielkie zmiany" nazywają naprawę jakiś 10% (jak nie mniej), tego co spieprzą? Wprowadzili do władzy Leppera i Giertycha, po czym za wielką naprawę w rządzie nazwali ich wywalenie z stanowiska... Suuuuper. Zaś PO jako tako w akcji nie widzieliśmy, więc jest cień szansy, że będą lepsi od PiS.