Plan czy improwizacja?

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Phoven »

BLACKs pisze:
Rozboj w bialy dzien to: BLACKs (MG) + Phov + Ciocia Squad + Kuchnia Babci. xD

(Tak, nadal nie moge zapomniec tej sesji. Po niej zmobilizowalem sie, by osiagnac prawdziwe mistrzostwo ^^)
Tak, nadal nie moge zapomniec tej sesji. Po niej zmobilizowalem sie, by osiągnąć prawdziwe mistrzostwo w omijaniem długim łukiem ulicy Twojego kumpla. Sesja była absolutnie kretyńska, w skali 1-10 zarobiłaby zapewne ocenę minusową. Po powiedzeniu tego cytowanemu ów stwierdził, ze jestem beznadziejny i mnie zablokował na gg :D . Ach, nie ma to jak dyskusja, nie Pacio? ;) (żeby nie było: ja niewiele mądrzejszy byłem na tej sesji, zresztą tak jak mag-zatwardzenie i Santiago uciekający przed nieruchomymi zwłokami niedoszłego zabójcy ;P)
By nie offtopować:
@Duartuss: Tym razem zabierz się za firmową przygodę, przestudiuj ją sto razy, wymyśl kilkanaście dwuzdaniowych pomysłów 'co zrobisz kiedy BG rozwalą przygodę' (bo w tym przypadku 'jeśli' nie jest odpowiednie) i ogolnie spraw sobie kilka wymyślnych zagadek - gdy BG będą się nimi truć - Ty masz czas by wszystko przemyśleć. :)
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: BLACKs »

Ach, nie ma to jak dyskusja, nie Pacio? ;) (żeby nie było: ja niewiele mądrzejszy byłem na tej sesji, zresztą tak jak mag-zatwardzenie i Santiago uciekający przed nieruchomymi zwłokami niedoszłego zabójcy ;P)
Drugiej sytuacji nie pamietam, za pierwsza gracz z wlasnej woli wpisal sobie Punkty Obledu.

Na wytkniecie prawie-ze-konstruktywnej krytyki (tj. popieranej nie tylko argumentami, ale takze emotami) Ty mnie zablokowales! Sam sie przyznaj, ze byles ostro zmulony i nie chcialo Ci sie grac ; ].
Wiesz, bez przygotowanego scenariusza dobrze ci nie pójdzie. A grałeś jako gracz? Spróbuj przekonać kogoś innego do bycia MG, jeśli tak bardzo chcesz grać.
Jesli w zalodze jest ktos bardziej doswiadczony, radzilbym namowic go do mistrzowania i podpatrywac jego tricki, przeczytac kilka internetowych porad (ale pamietaj, ze teoria to nie wszystko) i... Grac, grac, grac. A raczej mistrzowac, mistrzowac, mistrzowac i nie popadac w rutyne (tj. nie ograniczac sie do dobrych, uzywanych setki razy pomyslow). A jesli temat jest juz o improwizacji i planach, to polecam oczywiscie wyprobowac autorski scenariusz do DnD albo napisac wlasny (ale nie banalny, bo to z magiem i niewolnikami to zly pomysl...). Radze tez okreslic swiat w luznych ramach, by nie zdarzaly sie dziwne przypadki ; ).
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Durga »

BLACKs pisze:przeczytac kilka internetowych porad (ale pamietaj, ze teoria to nie wszystko) i... Grac, grac, grac. A raczej mistrzowac, mistrzowac, mistrzowac
Zgadzam się - najważniejsza jest praktyka. Na początku każdy ma problemy. Ja zaczynałem kompletnie od zera (moi gracze także), nie miałem pojęcia jak powinien wyglądać scenariusz ale mimo to zrobiłem swój krótki scenariusz i co najważniejsze moi gracze wytrzymali przy nim do końca ;p Przygotowanie do sesji zajęło mi bardzo dużo czasu, zrobiłem mapki, wiele notatek, etc. Dzięki czemu podczas sesji miałem kontrolę nad rozgrywką.

Oczywiście zanim wziąłem się do tworzenia mojej pierwszej przygody przestudiowałem dość dokładnie Podręcznik Gracza i Przewodnik Mistrza Podziemi (zaczynałem od Dnd) - miałem dość dobrą wiedzę na temat mechaniki.

Powoli, z sesji na sesję, poznawałem coraz lepiej zasady i nabierałem praktyki w prowadzeniu gry. Teraz rzadko kiedy przygotowuję się na sesje tak jak kiedyś, ponieważ nie uważam tego za konieczne. Po prostu improwizuje i myślę, że tak jest dobrze...
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: BLACKs »

Durga pisze: Powoli, z sesji na sesję, poznawałem coraz lepiej zasady i nabierałem praktyki w prowadzeniu gry. Teraz rzadko kiedy przygotowuję się na sesje tak jak kiedyś, ponieważ nie uważam tego za konieczne. Po prostu improwizuje i myślę, że tak jest dobrze...
Uwazam, ze improwizowana powinna byc sesja, a nie scenariusz, tak jak juz pisalem to w ktoryms temacie. Totalna albo szczatkowa improwizacja w przypadku scenariuszy, na jakie sie nastawiam, bylaby katorga i obraza dla graczy. W Warhammerze zawsze rozpisuje kluczowe sceny scenariusza, drzewko scenariusza i powiazan miedzy danymi bohaterami niezaleznymi, poniewaz:
a) jest mi to potrzebne,
b) lubie to robic,
c) mam na to czas i nie zaluje poswieconego wysilku.

Argumenty w stylu:
Durga pisze:(...)cała ta "praca" może pójść na marne gdyż gracze mogą wcale nie pójść wyznaczoną przeze mnie drogą i wtedy i tak muszę improwizować.
Do mnie nie trafiaja, poniewaz przy wypalonej pod graczy kampanii, znajomosci motywacji ich postaci i wprowadzeniu haczykow do scenariusza, nigdy nie zdarzylo mi sie, by gracze powaznie odbiegli od tego, co przewidzialem.

Dla niektorych moze byc to obraza, ale dla mnie improwizowane scenariusze to przejaw lenistwa ze strony MG ^^. Nie widzialem jeszcze nikogo, kto na totalnej improwizacji mogl poprowadzic bardzo zlozony scenariusz, zawierajacy kilka roznych stron konfliktu, zwrotow akcji i ciekawych, zapierajacych dech w piersiach scen. Improwizacja improwizacja, ale rzadko kiedy udaje sie dzieki niej wyczarowac dwa questy polaczone wspolnym subquestem, ktory przeplata sie przerywnikiem z trzecim questem, do ktorego prowadzi rowniez droga z questu A. ; )

Oczywiscie, nie mam nic przeciwko odpowiedniej dozie improwizacji na sesji, poniewaz bez tego prowadzic sie chyba nie da ; ].
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Durga »

Durga pisze:Zapisuje prawie wszystko, to jak gracze potraktowali kobietę w karczmie, to czy znaleźli cenny artefakt albo to czy kupili od gnoma fajkowe ziele, które okazało się zakazanym narkotykiem. Zawsze wykorzystuje najdrobniejsze detale by móc zesłać na graczy nowe przeszkody.
Dzięki temu scenariusze tworzą się same, ja musze tlyko dodać jakieś zadanie lub cel, co zazwyczaj robie przed sesją. Dalej jest już tylko to co mi przyjdzie do głowy ;p
BLACKs pisze:W Warhammerze zawsze rozpisuje kluczowe sceny scenariusza, drzewko scenariusza i powiazan miedzy danymi bohaterami niezaleznymi
Cóż też to robię ale nie zawsze, ponieważ nie_zawsze scenariusz tego wymaga.
BLACKs pisze:Do mnie nie trafiaja, poniewaz przy wypalonej pod graczy kampanii, znajomosci motywacji ich postaci i wprowadzeniu haczykow do scenariusza, nigdy nie zdarzylo mi sie, by gracze powaznie odbiegli od tego, co przewidzialem.
Nie to do końca miałem na myśli. Chodziło mi raczej o sytuację, w której graczom wydaje się iż poszli w dobrą stronę a tak na prawdę ich uwagę przyciągną zupełnie nic nie znaczący detal. W takim przypadku mam im po_prostu powiedzieć, że źle robią, czy prowadzić dalej zachowując pozory, że idą w dobrym kierunku? Niektórzy po_prostu naprowadzili by graczy z_powrotem na wątek scenariusza, ja zmieniam go...
BLACKs pisze:Dla niektorych moze byc to obraza, ale dla mnie improwizowane scenariusze to przejaw lenistwa ze strony MG ^^
Ach lenistwo... wierz mi, że nie cierpię na brak zajęcia podczas improwizowanej sesji, kiedy muszę na bieżąco wymyślać, a nie wzorować się na przygotowanym wcześniej schemacie. Oczywiście nie umniejszam pracy MG, którzy spędzają wiele czasu nad przygotowaniem scenariusza i uważam to za dobre i czasem też tak robię ponieważ to lubię. Z reguły jednak wolę improwizować.
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
Duartuss
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 15:21
Numer GG: 2944314

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Duartuss »

Nieznajomosc zasad do DnD - gracze znali je lepiej od Ciebie, czy ten bol Cie ominal?
Na szczęście i ja i moi gracze byliśmy CAŁKIEM zieloni (jedynie ja miałem trochę teorii w głowie, ale po tym co pisałem można poznać że w praktyce wychodziło mi w sumie o wiele gorzej niż im). Teraz właśnie kompletuję podręczniki do tego systemu, ale jeszcze trochę mi brakuje.
Wiesz, bez przygotowanego scenariusza dobrze ci nie pójdzie. A grałeś jako gracz? Spróbuj przekonać kogoś innego do bycia MG, jeśli tak bardzo chcesz grać.
Wiesz, myślałem nad zostaniem graczem, a nie MG, ale moi gracze próbowali kiedyś, i jednak raczej mi wychodzi to lepiej (tak, to dziwne, ale zmieniłem zdanie, kiedy usłyszałem jak jeden z graczy planuje swoją przyszłą przygodę - naprawdę, była gorsza od tej, która ja wymyśliłem :? ), niż im. Po prostu nie miało to ładu i składu. Rozumiem, że może oni też potrzebowali kilku porad i wsparcia, ale po pewnym czasie kolega sam doszedł do wniosku, że dla niego to za dużo kombinowania i planowania :) .
tm razem zabierz się za firmową przygodę, przestudiuj ją sto razy, wymyśl kilkanaście dwuzdaniowych pomysłów 'co zrobisz kiedy BG rozwalą przygodę' (bo w tym przypadku 'jeśli' nie jest odpowiednie) i ogolnie spraw sobie kilka wymyślnych zagadek - gdy BG będą się nimi truć - Ty masz czas by wszystko przemyśleć.
Całkowicie się z tobą zgadzam. Właśnie przestudiowuję sobie przygodę z 13nr tawerny (w sumie do wiedzmina, ale ja ją jeszcze zmienię tak, by pasowała do jakiegoś innego systemu). Przy okazji zadam jeszcze jedno pytanie: czy przestudiować dokładnie Arkonę (tak, wiem, że nie ma ona zbyt dobrej opinii, ale cóż - była na promocji, więc... :D ), czy postarać się i sypnąć kasą na coś porządnego?
A jesli temat jest juz o improwizacji i planach, to polecam oczywiscie wyprobowac autorski scenariusz do DnD albo napisac wlasny (ale nie banalny, bo to z magiem i niewolnikami to zly pomysl...). Radze tez okreslic swiat w luznych ramach, by nie zdarzaly sie dziwne przypadki ; ).
Jeśli chodzi o improwizację: teraz ograniczę ją, jak się tylko da, chodź nie do takiego stopnia, że gracze będą kompletnie ograniczeni, bo nie chcę, żebym tylko ja miał satysfakcję z udanego grania, a przede wszystkim oni! Prawdopodobnie na pierwszej sesji wprowadzę ich w jakieś podziemia czy cóś, bo nie chcę, by jeden był sto kilometrów od drugiego :? . Możecie mi coś doradzić?
Teraz rzadko kiedy przygotowuję się na sesje tak jak kiedyś, ponieważ nie uważam tego za konieczne. Po prostu improwizuje i myślę, że tak jest dobrze...
No cóż... miejmy nadzieję, że kiedyś będę chodź w kilku procentach tak "perfekcyjny" jak wy :shock: ...
Nie widzialem jeszcze nikogo, kto na totalnej improwizacji mogl poprowadzic bardzo zlozony scenariusz, zawierajacy kilka roznych stron konfliktu, zwrotow akcji i ciekawych, zapierajacych dech w piersiach scen.
W sumie ja próbowałem na początku zrobić coś takeigo, ale oczywiście nie wypaliło. Właściwie cały czas próbowałem wymyślać coś, co całkowicie zaskoczy moich graczy. To był mój błąd, najgorszy błąd...

Właściwie zastanawiam się jeszcze nad poprowadzeniem czegoś w realiach kryształów czasu. Co wy o tym myślicie? Czy jest to dobry system dla takiego kogoś jak ja?
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Durga »

Jeśli jesteś początkujący to musisz przedewsyzskim poznać zasady - poczytaj podręczniki, poszukaj w internecie. Znajomość zasad przyda Ci sie podczas tworzenia scenariuszy. Ja od kiedy pamiętam gram tylko w przygotowane przeze mnie scenariusze, mimo to polecam byś zapoznał się z jakimś gotowym i użył go na sesji. Pamiętaj jednak, że powinieneś tworzyć swoje, gdyż dzięki temu nabierzesz więcej wprawy niż podczas odgrywania gotowych.
Duartuss pisze:Wiesz, myślałem nad zostaniem graczem, a nie MG, ale moi gracze próbowali kiedyś, i jednak raczej mi wychodzi to lepiej
Nie ważne - wytłumacz graczowi na czym polega mistrzowanie i niech poprowadzi kilka sesji, a ty bądź graczem zobaczysz wtedy jak wygląda gra z drugiej strony, będziesz wiedział co Twój mistrz robi źle a co dobrze - ucz się na cudzych błędach.
Duartuss pisze:Jeśli chodzi o improwizację: teraz ograniczę ją, jak się tylko da, chodź nie do takiego stopnia, że gracze będą kompletnie ograniczeni, bo nie chcę, żebym tylko ja miał satysfakcję z udanego grania, a przede wszystkim oni! Prawdopodobnie na pierwszej sesji wprowadzę ich w jakieś podziemia czy cóś, bo nie chcę, by jeden był sto kilometrów od drugiego . Możecie mi coś doradzić?
Myślę, że powinieneś wprowadzić graczy "płynnie" w przygodę a nie od razu stawiać ich w podziemiach. Niech sami dowiedzą się o jakimś skarbie, niech wysilą się i poszukają informacji w mieście, u karczmarza, etc. Pozwól im samym decydować o tym co robią. A w ich poczynania wpleć swój wątek.
Duartuss pisze:No cóż... miejmy nadzieję, że kiedyś będę chodź w kilku procentach tak "perfekcyjny" jak wy
"Perfekcyjny"? Ja perfekcyjny? :shock: haha, pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Otóż, aby być dobrym MG nie potrzebujesz być "perfekcyjny" wystarczy, że będziesz dobry ;) Jak wspominałem wcześniej potrzebujesz praktyki, za nią idą umiejętności.

Pozdrawiam
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Phoven »

CzarnyDuszek pisze:Na wytkniecie prawie-ze-konstruktywnej krytyki (tj. popieranej nie tylko argumentami, ale takze emotami) Ty mnie zablokowales! Sam sie przyznaj, ze byles ostro zmulony i nie chcialo Ci sie grac ; ].
Przyznaje, przyznaje - gdyby nie ten stale aplikowany Redbull nie orientowałby się zapewne gdzie się znajduję ma postać - każdy ma swoje gorsze dni ;P Tyle, że tego popołudnia wszyscy mieli taki gorszy dzień :P
Duartuss pisze:Na szczęście i ja i moi gracze byliśmy CAŁKIEM zieloni (jedynie ja miałem trochę teorii w głowie, ale po tym co pisałem można poznać że w praktyce wychodziło mi w sumie o wiele gorzej niż im). Teraz właśnie kompletuję podręczniki do tego systemu, ale jeszcze trochę mi brakuje.
Wybacz ale posiadanie wszystkich podręczników nie chroni Cię przed byciem beznadziejnym MG ;P To znam z autopsji, i tym razem chyba będziemy sie zgadzali z BLACKs'em - poznany na forum MG posiadał rzeczywiście wszystkie podręczniki, stawiał na absolutną improwizacje... i cóż - jego sesja (bo na kolejną nie przyszedłem) była absolutnie idiotyczna i nieciekawa. :P Jeśli grasz w Dewiantów&Deprawatorów to najbardziej potrzebne będą Ci Pod. Główny + Pod. Settingu. Inne ksiażki są opocjonalne - w końcu najważniejsze jest to co masz w głowie.
Całkowicie się z tobą zgadzam. Właśnie przestudiowuję sobie przygodę z 13nr tawerny (w sumie do wiedzmina, ale ja ją jeszcze zmienię tak, by pasowała do jakiegoś innego systemu). Przy okazji zadam jeszcze jedno pytanie: czy przestudiować dokładnie Arkonę (tak, wiem, że nie ma ona zbyt dobrej opinii, ale cóż - była na promocji, więc... ), czy postarać się i sypnąć kasą na coś porządnego?
Warhammer. Zdecydowanie.
ZC i WoD są wg mnie znacznie lepsze lecz nie wszystkim podoba się alternatywa (wiadomo - łatwiej zabijać smoki) a i gra (nie mówiąc o mistrzowaniu) nie jest przeznaczona dla początkujących graczy.. w koncu to dość niszowe systemy (w porównaniu do wielkiego duetu czyli rywalizujących DeDeków i WFRP właśnie). A Młotek - całkiem fajny świat, całkiem fajny klimat - i co ważne - jest równie dobry dla początkujacych co i doświadczonych graczy.
Jeśli chodzi o improwizację: teraz ograniczę ją, jak się tylko da, chodź nie do takiego stopnia, że gracze będą kompletnie ograniczeni, bo nie chcę, żebym tylko ja miał satysfakcję z udanego grania, a przede wszystkim oni! Prawdopodobnie na pierwszej sesji wprowadzę ich w jakieś podziemia czy cóś, bo nie chcę, by jeden był sto kilometrów od drugiego . Możecie mi coś doradzić?
Miasto! W mieście mogą zająć się osobnymi questami i zajmować się głównym wątkiem jednocześnie. Aha - nie wprowadzaj żadnych dzwonnic ;P
Właściwie zastanawiam się jeszcze nad poprowadzeniem czegoś w realiach kryształów czasu. Co wy o tym myślicie? Czy jest to dobry system dla takiego kogoś jak ja?
Ty już lepiej zabierz się FR.. konwencja ta sama, a świat i wsparcie fandomu jest ogromny. :)
kerlik
Pomywacz
Posty: 71
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 13:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Dziki Busz :P
Kontakt:

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: kerlik »

Ostatnio postanowiłem zrobić mały eksperyment jako Mistrz Gry. Rozpocząłem sesję od... końcówki sesji. Miałem w głowie właśnie tylko tą końcówkę - bohaterowie siedzą w oddzielnych celach przetrzymywani przez mutantów. Początkowo szczena im opadła, bo w sumie nie wiedzieli dlaczego i skąd się tam znaleźli. Powiedziałem więc mniej więcej tymi słowami "cofnijmy się kilka/naście godzin wstecz(..)". No i zaczęła się totalna improwizorka i musiałem doprowadzić Graczy do znanego już nam wszystkim finału, nie było łatwo, ale uważam, że warto było zaryzykować. Wszystko potoczyło się po mojej myśli i trafili do celi w bardzo sensownym wytłumaczeniu... - tylko jeden z Graczy powiedział na koniec "pewnie wróżka wleci dachem i nas uratuje :D " - niedoczekanie. :)

Jeżeli lubicie wyzwania jako MG polecam ten nietypowy sposób wykorzystać chociaż raz. Ja już zastanawiam się nad czymś zupełnie nowym i ciekawym do wypróbowania na sesji :)
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Jeżeli lubicie wyzwania jako MG polecam ten nietypowy sposób wykorzystać chociaż raz.
Można pójśc dalej i poprowadzić coś ala film "Zapłata" na podstawie Dicka. Tam bohater budzi się z wykasowaną pamięcią w nietypowej sytuacji i ma przy sobie masę zupełnie nic niemówiących przedmiotów, które z czasem okazują się niezbędne do tego by przyszłość potoczyła się tak a nie inaczej. Innymi słowy właśnie cofamy się w przeszłość i wykorzystując masę niepozornych przedmiotów odtwarzamy przyszłość krok po kroku tak jak to wyglądało wcześniej. Całkiem śmieszna opcja tylko myślę, że cholernie trudna do wykonania :]
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Re: Plan czy improwizacja?

Post autor: Lea »

Duartuss pisze:Przy okazji zadam jeszcze jedno pytanie: czy przestudiować dokładnie Arkonę (tak, wiem, że nie ma ona zbyt dobrej opinii, ale cóż - była na promocji, więc... :D ), czy postarać się i sypnąć kasą na coś porządnego?
Powiedziałabym, że to zależy od Twojego spojrzenia na słabo zbalansowany, silnie umagiczniony świat rodzimych Słowian. Mam drużynę, z którą grywaliśmy w ten system. Wszystko zależy od indywidualnej interpretacji, ale u nas, z racji słabego dopracowania tego świata, poszliśmy raczej w niezbyt dramatyczną, heroicową stronę. Bez wygłupów wprawdzie, ale nieraz śmieszną niezamierzonym humorem sytuacyjnym. W porównaniu z innymi sesjami, jakąś taką lżejszą. Wydaje mi się, że to po części wina konstrukcji świata. Jeśli narzekasz na nadmiar czasu, to czemu nie :) Jeśli masz go mało na rpgi, może raczej coś konkretniejszego od razu, po co skakać od jednego do drugiego.
telitha i lú...
ODPOWIEDZ