[forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.

-
- Marynarz
- Posty: 150
- Rejestracja: środa, 21 marca 2007, 20:30
- Numer GG: 6737454
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Saar
-Nie płacz powiedział młodzieniec przyglądając się rozcięciu na czole dziewczyny. -To tylko mała ranka.
-Zaraz ci pomogę. Może nie wyglądam, ale potrafię dość dobrze operować magią leczącą. mówiąc te słowa Saarsvern dotknął delikatnie rany i użył czaru leczenia. (używając spontanicznego czarowania zamieniam światło na leczenie drobnych ran)
- Już lepiej. uśmiechnął się
Kątem oka zauważył, że konflikt pomiędzy gośćmi tawerny zaostrza się. Jeden z czwórki pijaczków wyciągnął miecz, a kobieta zaczęła skakać i wymachiwać katanami.
Saar nieprzychylnym okiem patrzył na ten pokaz, dawniej bijatyki w karczmach załatwiało się na gołe pięści.
-Do czego zmierza ten świat... westchnął cicho, gładząc po włosach przestraszoną kelnerkę.
-Nie płacz powiedział młodzieniec przyglądając się rozcięciu na czole dziewczyny. -To tylko mała ranka.
-Zaraz ci pomogę. Może nie wyglądam, ale potrafię dość dobrze operować magią leczącą. mówiąc te słowa Saarsvern dotknął delikatnie rany i użył czaru leczenia. (używając spontanicznego czarowania zamieniam światło na leczenie drobnych ran)
- Już lepiej. uśmiechnął się
Kątem oka zauważył, że konflikt pomiędzy gośćmi tawerny zaostrza się. Jeden z czwórki pijaczków wyciągnął miecz, a kobieta zaczęła skakać i wymachiwać katanami.
Saar nieprzychylnym okiem patrzył na ten pokaz, dawniej bijatyki w karczmach załatwiało się na gołe pięści.
-Do czego zmierza ten świat... westchnął cicho, gładząc po włosach przestraszoną kelnerkę.

-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Abachta szybko złapał równowagę. Szlag, jak ja nienawidzę szukających zaczepki..., pomyślał. To nie miało tak wyglądać, przynajmniej według Płomyka - jedyną rzeczą, jaką teraz pragnął, była walka z nabzdryngolonymi ludźmi. Dobył jednak rapier i czekał - był pewien, że kobieta sobie poradzi, zamierzał ją jednak ubezpieczać. Nie rzuci się na pozostałą bandę, jeśli tamci nie zaatakują pierwsi. Gotowy do walki, obserwował przeciwników.

-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
- Numer GG: 2461120
- Lokalizacja: Twisting Nether
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Cisza Ponad Stal
Podszedł do ciebie, zdziwiony skokiem na na stół. Rozważył twoje słowa(na tyle, na ile dał radę) i odpowiedział:
- A kto mówił o ślubie, kochana !- rzucił się na ciebie z mieczem w ręku. Zamachnął się nim i uderzył. W ostatniej chwili skrzyżowałaś katany, blokując miecz pijaka( zdziwiło cię, że w ogóle trafił).
Shruiken
Podziwiałeś doskonałe ruchy dziewczyny. Przyjęła pozycję defensywną. Zalany chłop zamachnął się i jego miecz został
zablokowany między dwoma ostrzami katan. W tym czasie elf wyciągnął rapier. Jego kamraci nie interweniowali,
choć można było przewidzieć, że i oni rzucą się w wir walki. Nadal czekałeś na dobry moment. Na moment w karczmie zrobiło się jaśniej, a to z powodu gościa, który wyleczył kelnerkę.
Saar
Na moment całe pomieszczenie oświetliło blade światło, które następnie wdarło się w ranę dziewczyny. Po chwili
po skaleczeniu nie było już śladu.[ Możesz opisywać sposób objawiania się czaru, albo gestykulacji, aby go wywołać, może być ciekawie
]. Niewiasta złapała się, za miejsce, z którego przed chwilą sączyła się krew, następnie popatrzyła na ciebie i podziękowała ci . Wtem usłyszałeś brzdęk metalu. Natrętny mężczyzna zaatakował kobietę, która trzymała, jego miecz w uścisku swych katan.
Abachta
Dźwięk rapieru ostrzegł wszystkich, że jesteś gotów do walki. Kompani z tyłu trzymali swoje miecze w pogotowiu, natomiast pierwszy z nich zaatakował dziewczynę. niestety poza dużym zamachem, nic mu nie wyszło.
Dziewczyna zdążyła skrzyżować katany i zaklinować jego tandetny mieczyk.
Podszedł do ciebie, zdziwiony skokiem na na stół. Rozważył twoje słowa(na tyle, na ile dał radę) i odpowiedział:
- A kto mówił o ślubie, kochana !- rzucił się na ciebie z mieczem w ręku. Zamachnął się nim i uderzył. W ostatniej chwili skrzyżowałaś katany, blokując miecz pijaka( zdziwiło cię, że w ogóle trafił).
Shruiken
Podziwiałeś doskonałe ruchy dziewczyny. Przyjęła pozycję defensywną. Zalany chłop zamachnął się i jego miecz został
zablokowany między dwoma ostrzami katan. W tym czasie elf wyciągnął rapier. Jego kamraci nie interweniowali,
choć można było przewidzieć, że i oni rzucą się w wir walki. Nadal czekałeś na dobry moment. Na moment w karczmie zrobiło się jaśniej, a to z powodu gościa, który wyleczył kelnerkę.
Saar
Na moment całe pomieszczenie oświetliło blade światło, które następnie wdarło się w ranę dziewczyny. Po chwili
po skaleczeniu nie było już śladu.[ Możesz opisywać sposób objawiania się czaru, albo gestykulacji, aby go wywołać, może być ciekawie

Abachta
Dźwięk rapieru ostrzegł wszystkich, że jesteś gotów do walki. Kompani z tyłu trzymali swoje miecze w pogotowiu, natomiast pierwszy z nich zaatakował dziewczynę. niestety poza dużym zamachem, nic mu nie wyszło.
Dziewczyna zdążyła skrzyżować katany i zaklinować jego tandetny mieczyk.
Ostatnio zmieniony czwartek, 23 sierpnia 2007, 20:58 przez Mrodnim, łącznie zmieniany 4 razy.
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."

-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Abachta z uznaniem patrzył na poczyniania nieznajomej. Dobra jest, naprawdę dobra, przemknęło mu przez myśl, nim jego czujny wzrok obrócił się w stronę reszty podpitego towarzystwa. Kątem oka dostrzegł rozbłysk światła, zignorował go. Zabawnie byłoby podciąć tamtego... Ale nie, niech ona to zakończy, poradzi sobie. Jeszcze będzie miała mi coś za złe, po co.

-
- Majtek
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 20:08
- Numer GG: 0
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Shruiken
Drow był pod wrażeniem akcji dziewczyny. Skupił się na sposobie w jaki skrzyżowała katany, ale jego uwagę rozproszył nagły błysk. Shruiken zobaczył że mężczyzna uleczył rany kelnerce, co po raz kolejny wywołało u niego chęć do śmiechu, nie mógł zrozumieć po co marnuje czary na osobę którą można łatwo zastąpić. Kiedy zobaczył jak elf wyjmuje rapier i stoi jak gdyby nigdy nic nie wytrzymał. Już dawno nie widziałem takiego mięczaka, przemknęło mu przez głowę gdy zbliżał się z wyciągniętym ostrzem ku pozostałym pijakom. Próbował jak najciszej podejść ku nim i szybkim ciosem pozbawić głowy pierwszego z nich.
Drow był pod wrażeniem akcji dziewczyny. Skupił się na sposobie w jaki skrzyżowała katany, ale jego uwagę rozproszył nagły błysk. Shruiken zobaczył że mężczyzna uleczył rany kelnerce, co po raz kolejny wywołało u niego chęć do śmiechu, nie mógł zrozumieć po co marnuje czary na osobę którą można łatwo zastąpić. Kiedy zobaczył jak elf wyjmuje rapier i stoi jak gdyby nigdy nic nie wytrzymał. Już dawno nie widziałem takiego mięczaka, przemknęło mu przez głowę gdy zbliżał się z wyciągniętym ostrzem ku pozostałym pijakom. Próbował jak najciszej podejść ku nim i szybkim ciosem pozbawić głowy pierwszego z nich.

-
- Pomywacz
- Posty: 64
- Rejestracja: wtorek, 24 lipca 2007, 23:10
- Numer GG: 2946336
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Cisza Ponad Stal
Wredny, niski cios zmusił Ciszę do przyklęku. Ruchem wpajanym jej latami przez mnichów skrzyżowała ostrza, unieruchamiając klingę przeciwnika. Cofnęła się odrobinę, pozbawiając równowagi napierającego na nią draba, po czym pchnęła silnie rozkładając go tym samym na posadzce karczmy. Zeskoczyła miękko, podeszła do leżącego zbira z jednym mieczem wzniesionym do ciosu, a drugim defensywnie zwieszonym wzdłuż sylwetki demonicy. Krew nie woda! Coś w umyśle dziewczyny zaśmiało się szyderczo, pobudzone odbiciem jej sylwetki w szybkach okien (bo te okna szybki miały, prawda?). Ręka jej zadrżała. Opuściła miecz, schyliła się, bacząc, by pijak nie uderzył jej podstępnie, podniosła jego krótką klingę leżącą dobrych kilka cali od dłoni.
- wynoś się stąd... – warknęła, dość cicho, by tylko on ją usłyszał. Wyprostowała się, westchnęła cicho. Spojrzała na kompanię opryszka, z minami teraz już nieporównanie mniej dziarskimi. I lekko bladymi. A może to tylko złudzenie?
- nie musisz tego robić - powiedziała celowo w pustkę, by nie zniweczyć podchodów drowa. Płynnym ruchem schowała miecze.
pozwoliłeś mi sobie pokozaczyć? to proszę : )
Wredny, niski cios zmusił Ciszę do przyklęku. Ruchem wpajanym jej latami przez mnichów skrzyżowała ostrza, unieruchamiając klingę przeciwnika. Cofnęła się odrobinę, pozbawiając równowagi napierającego na nią draba, po czym pchnęła silnie rozkładając go tym samym na posadzce karczmy. Zeskoczyła miękko, podeszła do leżącego zbira z jednym mieczem wzniesionym do ciosu, a drugim defensywnie zwieszonym wzdłuż sylwetki demonicy. Krew nie woda! Coś w umyśle dziewczyny zaśmiało się szyderczo, pobudzone odbiciem jej sylwetki w szybkach okien (bo te okna szybki miały, prawda?). Ręka jej zadrżała. Opuściła miecz, schyliła się, bacząc, by pijak nie uderzył jej podstępnie, podniosła jego krótką klingę leżącą dobrych kilka cali od dłoni.
- wynoś się stąd... – warknęła, dość cicho, by tylko on ją usłyszał. Wyprostowała się, westchnęła cicho. Spojrzała na kompanię opryszka, z minami teraz już nieporównanie mniej dziarskimi. I lekko bladymi. A może to tylko złudzenie?
- nie musisz tego robić - powiedziała celowo w pustkę, by nie zniweczyć podchodów drowa. Płynnym ruchem schowała miecze.
pozwoliłeś mi sobie pokozaczyć? to proszę : )

-
- Marynarz
- Posty: 150
- Rejestracja: środa, 21 marca 2007, 20:30
- Numer GG: 6737454
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Saar
No, no. kobieta zrobiła na Saarsvernie niezłe wrażenie. Co prawda przeciwnik był już mocno wstawiony, ale zwinność i opanowanie jakimi wykazała się diablica były naprawdę mistrzowskie. Chłopak popatrzył na pozostałą trójkę pijaczków. Z ich min wywnioskował, że na nich też to podziałało. Wydawali się mniej skorzy do "zabawy".
No, no. kobieta zrobiła na Saarsvernie niezłe wrażenie. Co prawda przeciwnik był już mocno wstawiony, ale zwinność i opanowanie jakimi wykazała się diablica były naprawdę mistrzowskie. Chłopak popatrzył na pozostałą trójkę pijaczków. Z ich min wywnioskował, że na nich też to podziałało. Wydawali się mniej skorzy do "zabawy".

-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
- Numer GG: 2461120
- Lokalizacja: Twisting Nether
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Abachta
Po chwili widziałeś mężczyznę rozbrojonego i powalonego przez dziewczynę na ziemię. Doskonałe ruchy i siła zadziwiły każdego. W szczególności resztę jego kompanów. Nie mówiąc nic wstali od stołu i wyjęli miecze. Jeden z nich miał toporek. Jeden podszedł do ciebie, chcą uderzyć cię klingą w bok. W ostatniej chwili odskoczyłeś, inaczej miecz dosięgnąłby cię. 2 kolejnych idzie w stronę dziewczyny ,stojącej przy ich towarzyszu. Kątem oka dostrzegasz, że za nimi skrada się drow, który wybiega niespodziewanie i odcina głowę jednemu z nich.
Shruiken
Ciemności karczmy doskonale cię zamaskowały i bez trudu zakradłeś się do siedzących pijaków. Widziałeś, jak dziewczyna z całej siły odepchnęła przeciwnika, który upadł jak długi na podłogę, przy okazji upuszczając miecz. Byłeś gotów na zamach, jednak wszyscy trzej ruszyli się z miejsca i pobiegli w stronę elfa i dziewczyny. Jeden z nich zaatakował niepewnego elfa 2 skierowała swe ostrza na mniszkę. Nadarza ci się kolejna okazja do ataku z ukrycia.
Podbiegasz i z iście mistrzowską precyzją odcinasz łeb jednemu z nich. Ostrze miecza nawet nie drgnęło. Głowa poturlała się na bok, a z ciała nieszczęśnika polała się posoka. Po chwili upadł na ziemię. Drugi z nich obrócił się i
zaczął szarżować na ciebie z mieczem.
Cisza Ponad Stal
- Ty wredna suko!- krzyknął pokonany mężczyzna, który nie mógł się pogodzić z porażką. Tymczasem reszta jego
kompanii włączyła się w walkę. Jeden z nich zaatakował elfa, lecz ten z gracją uniknął niebezpiecznego ciosu. 2 widocznie, żywiąc do ciebie teraz pewien uraz zaczęła biec w twoją stronę z grymasem wściekłości na twarzy.
Zdążyłaś już schować broń, ale czekałaś na reakcję drowa. Ten wybiegł z zaciemnionej strony karczmy i jednym precyzyjnym cięciem odrąbał jednemu z nich głowę. Zwrócił tym samym swoją uwagę drugiego zbira.
Tak te okna mają szybki, może nawet plastikowe
A co do tej suki to nic osobistego. Gra musi być realistyczna
Saar
Wściekli wyjęli broń i zaczęli atakować wszystkich na ich drodze. Jednak ten rajd szybko udaremnił mroczny elf, którego zauważyłeś w ostatniej chwili. Szybkim ruchem pozbawił przeciwnika głowy,co wzbudziło strach w oczach właściciela karczmy i kelnerek. Krew, wylatująca z ciała ofiary rozbryzgała się po podłodze.
Po chwili widziałeś mężczyznę rozbrojonego i powalonego przez dziewczynę na ziemię. Doskonałe ruchy i siła zadziwiły każdego. W szczególności resztę jego kompanów. Nie mówiąc nic wstali od stołu i wyjęli miecze. Jeden z nich miał toporek. Jeden podszedł do ciebie, chcą uderzyć cię klingą w bok. W ostatniej chwili odskoczyłeś, inaczej miecz dosięgnąłby cię. 2 kolejnych idzie w stronę dziewczyny ,stojącej przy ich towarzyszu. Kątem oka dostrzegasz, że za nimi skrada się drow, który wybiega niespodziewanie i odcina głowę jednemu z nich.
Shruiken
Ciemności karczmy doskonale cię zamaskowały i bez trudu zakradłeś się do siedzących pijaków. Widziałeś, jak dziewczyna z całej siły odepchnęła przeciwnika, który upadł jak długi na podłogę, przy okazji upuszczając miecz. Byłeś gotów na zamach, jednak wszyscy trzej ruszyli się z miejsca i pobiegli w stronę elfa i dziewczyny. Jeden z nich zaatakował niepewnego elfa 2 skierowała swe ostrza na mniszkę. Nadarza ci się kolejna okazja do ataku z ukrycia.
Podbiegasz i z iście mistrzowską precyzją odcinasz łeb jednemu z nich. Ostrze miecza nawet nie drgnęło. Głowa poturlała się na bok, a z ciała nieszczęśnika polała się posoka. Po chwili upadł na ziemię. Drugi z nich obrócił się i
zaczął szarżować na ciebie z mieczem.
Cisza Ponad Stal
- Ty wredna suko!- krzyknął pokonany mężczyzna, który nie mógł się pogodzić z porażką. Tymczasem reszta jego
kompanii włączyła się w walkę. Jeden z nich zaatakował elfa, lecz ten z gracją uniknął niebezpiecznego ciosu. 2 widocznie, żywiąc do ciebie teraz pewien uraz zaczęła biec w twoją stronę z grymasem wściekłości na twarzy.
Zdążyłaś już schować broń, ale czekałaś na reakcję drowa. Ten wybiegł z zaciemnionej strony karczmy i jednym precyzyjnym cięciem odrąbał jednemu z nich głowę. Zwrócił tym samym swoją uwagę drugiego zbira.
Tak te okna mają szybki, może nawet plastikowe


Saar
Wściekli wyjęli broń i zaczęli atakować wszystkich na ich drodze. Jednak ten rajd szybko udaremnił mroczny elf, którego zauważyłeś w ostatniej chwili. Szybkim ruchem pozbawił przeciwnika głowy,co wzbudziło strach w oczach właściciela karczmy i kelnerek. Krew, wylatująca z ciała ofiary rozbryzgała się po podłodze.
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."

-
- Marynarz
- Posty: 150
- Rejestracja: środa, 21 marca 2007, 20:30
- Numer GG: 6737454
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Saar
Kapłan skrzywił się mimowolnie widząc głowę spadającą na ziemię.
A więc ten gość siedzący w kącie był drowem. zadrżał, słyszał wiele opowieści o tych straszliwych wojownikach, ale pierwszy raz widział jednego z nich w akcji. Było to przerażające.
Saarsvern nie należał może do strachliwych ludzi, ale zawsze starał się unikać wszelkich konfliktów, które mogłyby zakończyć się uszczerbkiem na jego zdrowiu. Pocieszała go więc myśl, że nikt z walczących nie zwracał na niego uwagi. Spojrzał na rapier przypięty u pasa, który służył mu raczej do ozdoby, niż walki. Położył na nim drżącą rękę gotów wyciągnąć go gdyby zaszła potrzeba.
Kapłan skrzywił się mimowolnie widząc głowę spadającą na ziemię.
A więc ten gość siedzący w kącie był drowem. zadrżał, słyszał wiele opowieści o tych straszliwych wojownikach, ale pierwszy raz widział jednego z nich w akcji. Było to przerażające.
Saarsvern nie należał może do strachliwych ludzi, ale zawsze starał się unikać wszelkich konfliktów, które mogłyby zakończyć się uszczerbkiem na jego zdrowiu. Pocieszała go więc myśl, że nikt z walczących nie zwracał na niego uwagi. Spojrzał na rapier przypięty u pasa, który służył mu raczej do ozdoby, niż walki. Położył na nim drżącą rękę gotów wyciągnąć go gdyby zaszła potrzeba.

-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Abachta odskoczył przezd ciosem - nie byłby go w stanie sparować, unik był jedynym wyjściem. Korzystając z chwili, gdy pijaczek zbierał się do następnego ciosu, Abachta doskoczył i ciął w uzbrojone ramię - zdecydowanie wolał unieszkodliwić przeciwnika, niż go zabić - rozlew krwi był stanowczo nie wskazany. Jeśli cios będzie wystarczająco głęboki, broń sama wypadnie oprychowi z ręki.

-
- Pomywacz
- Posty: 64
- Rejestracja: wtorek, 24 lipca 2007, 23:10
- Numer GG: 2946336
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Cisza Ponad Stal
Dziewczyna błyskawicznie oceniła sytuację. Jej wzrok przyciągnął okrągły przedmiot, toczący się po podłodze, w finezyjny sposób barwiący ją czerwienią. Nie chciała, żeby tak się to skończyło. Pomóc? Komu? Elf radzi sobie doskonale, drow... drow nie wygląda na kogoś, kto przyjąłby pomoc. Zmrużyła oczy, zastanawiając się, jakie konsekwencje wynikną z tego mordu. Oparła się plecami o ścianę, korzystając z tej błogosławionej chwili, kiedy nikt na nią uwagi nie zwracał. Cisza uśmiechnęła się blado, trochę nieprzytomnie. Krew niezmiennie wywoływała u niej przerażenie graniczące z omdleniem.
Postać musi coś mieć z prowadzącego, no nie? : )
Dziewczyna błyskawicznie oceniła sytuację. Jej wzrok przyciągnął okrągły przedmiot, toczący się po podłodze, w finezyjny sposób barwiący ją czerwienią. Nie chciała, żeby tak się to skończyło. Pomóc? Komu? Elf radzi sobie doskonale, drow... drow nie wygląda na kogoś, kto przyjąłby pomoc. Zmrużyła oczy, zastanawiając się, jakie konsekwencje wynikną z tego mordu. Oparła się plecami o ścianę, korzystając z tej błogosławionej chwili, kiedy nikt na nią uwagi nie zwracał. Cisza uśmiechnęła się blado, trochę nieprzytomnie. Krew niezmiennie wywoływała u niej przerażenie graniczące z omdleniem.
Postać musi coś mieć z prowadzącego, no nie? : )

-
- Majtek
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 20:08
- Numer GG: 0
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Shruiken
Widok toczącej się głowy wywołał u Drowie fale adrenaliny. Kiedy przelotem spostrzegł przerażonego karczmarza i kelnerkę na jego twarzy pojawił się mroczny uśmiech . Nic nie mogło sprawić mu większej satysfakcji niż precyzyjne morderstwo, wywołujące fale strachu.
Już martwił się że to samo odczują towarzysze trupa, jednak ku wielkiemu zadowoleniu drowa jeden z nich rzucił się na niego z mieczem. Choć według Shruikena nie miał on szans, postanowił zadziałać ryzykownie, wyjąć swoją kusze i zastrzelić pijaka. Jeśli mi się nie uda, zawsze mogę powrócić do tradycyjnej metody walki na miecze, a jeśli się uda drugiego bełta pośle w człowieka od którego zaczęła się walka. Drow postanowił nikogo z tej trójki nie oszczędzić. Nie miał planów co do człowieka walczącego z elfem. Przy odrobinie szczęścia wytną się nawzajem.
Widok toczącej się głowy wywołał u Drowie fale adrenaliny. Kiedy przelotem spostrzegł przerażonego karczmarza i kelnerkę na jego twarzy pojawił się mroczny uśmiech . Nic nie mogło sprawić mu większej satysfakcji niż precyzyjne morderstwo, wywołujące fale strachu.
Już martwił się że to samo odczują towarzysze trupa, jednak ku wielkiemu zadowoleniu drowa jeden z nich rzucił się na niego z mieczem. Choć według Shruikena nie miał on szans, postanowił zadziałać ryzykownie, wyjąć swoją kusze i zastrzelić pijaka. Jeśli mi się nie uda, zawsze mogę powrócić do tradycyjnej metody walki na miecze, a jeśli się uda drugiego bełta pośle w człowieka od którego zaczęła się walka. Drow postanowił nikogo z tej trójki nie oszczędzić. Nie miał planów co do człowieka walczącego z elfem. Przy odrobinie szczęścia wytną się nawzajem.

-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
- Numer GG: 2461120
- Lokalizacja: Twisting Nether
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Saar
Dziewczyna, siedząca obok obróciła wzrok i jakby chciała się wtulić w twoją koszulkę.
Karczmarz zamilknął. Pewnie jemu już jest wszystko jedno, byleby cała ta jatka się skończyła.
Spojrzałeś w spokojne, acz przerażające oczy drowa, czekającego na kolejny atak.
Tymczasem obok elfi wojownik celnym uderzeniem, ugodził wroga w rękę. Miecz padł
na ziemię, a mężczyzna razem z nim. Walka drowa nadal trwała, choć spodziewałeś się szybkiego i straszliwego końca. Pijak z toporkiem rzucił się na mrocznego elfa, zadając rany. Po chwili bełt z kuszy przebił jego serce.
Abachta
Sącząca się krew dotarła do podeszwy twoich butów. Byłeś teraz jednak zajęty czymś innym.Postanowiłeś rozbroić
wroga nieco drastyczniejszymi metodami. Pewną ręką, udało ci się wbić głęboko rapier w rękę ofiary. Ostrze stanęło
w mięśniach, co spowodowało automatyczne wyrzucenie broni z ręki. Krzyki wroga były głośne, co chwila przeklinając
wojownika. Mocnym szarpnięciem wyrwałeś rapier z jego ciała. Pijak zaś padł na ziemię, zwijając się z bólu.
Rogata dziewczyna obserwowała pojedynek z bezpiecznej odległości. Pozostał ostatni przeciwnik. Drow zamiast
wykończyć wroga wyjął kuszę, lecz było za późno na strzał.Mężczyzna trafił go. Zaraz po chwili jednak otrzymał śmiertelny strzał.
Cisza Ponad Stal
Oglądałaś, jak elf i drow po kolei wykańczają wrogów, wykazując niezwykłą siłę i celność. To wyśmienici wojownicy, choć tak bardzo różne charaktery.
Co chwila zerkałaś także na "wybawiciela" kelnerki. Jego dłonie zbliżały się bliżej broni, jednak widać było w nim strach i niepewność.
Twój towarzysz widocznie tez nie miał zamiaru nikogo zabijać.
Zranił swojego przeciwnika mieczem, obezwładniając go na dobre. Drow chyba się zamyślił ponieważ stracił przewagę. Pijak wykonał udany atak i trafił drowa w ramię. Ten jednak nie pozostał dłużny i uśmiercił go bełtem w serce.
Shruiken
Nie był to najlepszy pomysł. Działałeś jak najszybciej, lecz przeciwnik zdążył pierwszy.
Miał wyjątkowe szczęście i wykorzystał je.
Uderzył najmocniej jak umiał. Trafił w lewe ramię.
Poczułeś ostry ból, ale utrzymałeś się na nogach.
Nie wiele myśląc, wycelowałeś w serce i wypuściłeś bełt. Przeciwnik upadł martwy. To koniec walki.
Shruiken, odejmij sobie na Karcie Postaci jeden punkt wytrzymałości
Dziewczyna, siedząca obok obróciła wzrok i jakby chciała się wtulić w twoją koszulkę.
Karczmarz zamilknął. Pewnie jemu już jest wszystko jedno, byleby cała ta jatka się skończyła.
Spojrzałeś w spokojne, acz przerażające oczy drowa, czekającego na kolejny atak.
Tymczasem obok elfi wojownik celnym uderzeniem, ugodził wroga w rękę. Miecz padł
na ziemię, a mężczyzna razem z nim. Walka drowa nadal trwała, choć spodziewałeś się szybkiego i straszliwego końca. Pijak z toporkiem rzucił się na mrocznego elfa, zadając rany. Po chwili bełt z kuszy przebił jego serce.
Abachta
Sącząca się krew dotarła do podeszwy twoich butów. Byłeś teraz jednak zajęty czymś innym.Postanowiłeś rozbroić
wroga nieco drastyczniejszymi metodami. Pewną ręką, udało ci się wbić głęboko rapier w rękę ofiary. Ostrze stanęło
w mięśniach, co spowodowało automatyczne wyrzucenie broni z ręki. Krzyki wroga były głośne, co chwila przeklinając
wojownika. Mocnym szarpnięciem wyrwałeś rapier z jego ciała. Pijak zaś padł na ziemię, zwijając się z bólu.
Rogata dziewczyna obserwowała pojedynek z bezpiecznej odległości. Pozostał ostatni przeciwnik. Drow zamiast
wykończyć wroga wyjął kuszę, lecz było za późno na strzał.Mężczyzna trafił go. Zaraz po chwili jednak otrzymał śmiertelny strzał.
Cisza Ponad Stal
Oglądałaś, jak elf i drow po kolei wykańczają wrogów, wykazując niezwykłą siłę i celność. To wyśmienici wojownicy, choć tak bardzo różne charaktery.
Co chwila zerkałaś także na "wybawiciela" kelnerki. Jego dłonie zbliżały się bliżej broni, jednak widać było w nim strach i niepewność.
Twój towarzysz widocznie tez nie miał zamiaru nikogo zabijać.
Zranił swojego przeciwnika mieczem, obezwładniając go na dobre. Drow chyba się zamyślił ponieważ stracił przewagę. Pijak wykonał udany atak i trafił drowa w ramię. Ten jednak nie pozostał dłużny i uśmiercił go bełtem w serce.
Shruiken
Nie był to najlepszy pomysł. Działałeś jak najszybciej, lecz przeciwnik zdążył pierwszy.
Miał wyjątkowe szczęście i wykorzystał je.
Uderzył najmocniej jak umiał. Trafił w lewe ramię.
Poczułeś ostry ból, ale utrzymałeś się na nogach.
Nie wiele myśląc, wycelowałeś w serce i wypuściłeś bełt. Przeciwnik upadł martwy. To koniec walki.
Shruiken, odejmij sobie na Karcie Postaci jeden punkt wytrzymałości
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."

-
- Majtek
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 20:08
- Numer GG: 0
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Shruiken
Drow z niedowierzaniem popatrzył na swoją ranę. kiedy zobaczył jak jego krew skapuje na podłogę, zalała go fala wściekłość. Z furią kopnął ciało zabitego przed chwilą człowieka i splunął na nie. Jego wzrok padł na mężczyznę pokonanego przez dziewczynę. Ruszył na niego z twarzą wykrzywioną wściekłością. Po głowie krążyła mu tylko jedna myśl- Zabić. Nie dbał już o pozostałe osoby w karczmie, przed oczami widział tylko twarz owego zaczepnego człowieka. Stanął nad nim i z uśmiechem wzniósł miecz do zadania śmiertelnego ciosu.
Drow z niedowierzaniem popatrzył na swoją ranę. kiedy zobaczył jak jego krew skapuje na podłogę, zalała go fala wściekłość. Z furią kopnął ciało zabitego przed chwilą człowieka i splunął na nie. Jego wzrok padł na mężczyznę pokonanego przez dziewczynę. Ruszył na niego z twarzą wykrzywioną wściekłością. Po głowie krążyła mu tylko jedna myśl- Zabić. Nie dbał już o pozostałe osoby w karczmie, przed oczami widział tylko twarz owego zaczepnego człowieka. Stanął nad nim i z uśmiechem wzniósł miecz do zadania śmiertelnego ciosu.

-
- Marynarz
- Posty: 150
- Rejestracja: środa, 21 marca 2007, 20:30
- Numer GG: 6737454
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Saar
Kolejny człowiek został zabity przez drowa, a los trzeciego też został już przypieczętowany. Najwięcej szczęścia miał osobnik walczący z elfem. Rana nie zagrażała życiu i Saar mógłby ją zaleczyć w kilka chwil, ale zwyczajnie nie miał na to najmniejszej ochoty. Po pierwsze człowiek był sam sobie winien, a po drugie kapłan nie chciał się zbliżać do mrocznego elfa, dopóki nie minie jego żądza mordu... jeśli kiedykolwiek minie.
Chłopak, mimo obaw, stanął pewnie przed kelnerką, aby oszczędzić jej okropnego widoku.
- Karczmarzu, zabierz ją na zaplecze. polecił
Kolejny człowiek został zabity przez drowa, a los trzeciego też został już przypieczętowany. Najwięcej szczęścia miał osobnik walczący z elfem. Rana nie zagrażała życiu i Saar mógłby ją zaleczyć w kilka chwil, ale zwyczajnie nie miał na to najmniejszej ochoty. Po pierwsze człowiek był sam sobie winien, a po drugie kapłan nie chciał się zbliżać do mrocznego elfa, dopóki nie minie jego żądza mordu... jeśli kiedykolwiek minie.
Chłopak, mimo obaw, stanął pewnie przed kelnerką, aby oszczędzić jej okropnego widoku.
- Karczmarzu, zabierz ją na zaplecze. polecił

-
- Pomywacz
- Posty: 64
- Rejestracja: wtorek, 24 lipca 2007, 23:10
- Numer GG: 2946336
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Cisza Ponad Stal
Cisza obróciła głowę. Nie chciała widzieć tego co robi drow. Jej kodeks nie tyle moralny, co honorowy, zabraniał dobijania bezbronnych. Czy czyjś bezmiar w piciu jest powodem, by zabić? Szłaby o zakład, że drow morduje dla przyjemności. A to było jej nie w smak. Ruchem tak szybkim, że umykającym spojrzeniu, wyciągnęła miecz stając nad leżącym drabem. I nie po to, by go dobić, a po to, by sparować cios drowa.
...teraz przydałaby się interakcja, Mistrzu. Pozwolisz? A tak P.S. to niech on się na mnie już nie rzuca, ten pijak. Za dobra dla niego jestem : )
Cisza obróciła głowę. Nie chciała widzieć tego co robi drow. Jej kodeks nie tyle moralny, co honorowy, zabraniał dobijania bezbronnych. Czy czyjś bezmiar w piciu jest powodem, by zabić? Szłaby o zakład, że drow morduje dla przyjemności. A to było jej nie w smak. Ruchem tak szybkim, że umykającym spojrzeniu, wyciągnęła miecz stając nad leżącym drabem. I nie po to, by go dobić, a po to, by sparować cios drowa.
...teraz przydałaby się interakcja, Mistrzu. Pozwolisz? A tak P.S. to niech on się na mnie już nie rzuca, ten pijak. Za dobra dla niego jestem : )

-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: [forgotten Realms] Przeszłość lubi się mścić.
Abachta już schował rapier, pewny, że skoro przeciwnicy leżą na ziemi, to nic złego już się stać nie może. Oczywiście się pomylił - widząc poczynania drowa, zareagował odruchowo. Wiedział, że rapierem nie sparuje ciosu, wiedział też, że nie ma tyle siły, aby złapać psychola za ręce. Złapał go więc za włosy i szarpnął do tyłu - nawet gdyby próbował zadać cios, nie da już rady. Teraz to mnie zamorduje, ale tym będę martwił się później...
Specjalnie za włosy - taki mały element komizmu, którego nie mogłam sobie odpuścić ^^ W razie, gdyby włosy Shruikena były za krótkie, może być kołnierz
Specjalnie za włosy - taki mały element komizmu, którego nie mogłam sobie odpuścić ^^ W razie, gdyby włosy Shruikena były za krótkie, może być kołnierz

