[alternatywa] Kraina 7
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
- Słuchaj Krzysiek, helikopter jest rozwalony, pilot jest rozwalony. Do tego otaczją nas te cholerne psy. A właściwie małe mutanty. Jeżeli to prawda, co mówiłeś o dziecku. To w nim jedyna nasza nadzieja. Zara... Przecie jeden z naszych znalazł dziewczynkę! Siedzi w budynku niedaleko z nią! Kurde, gdybyś mi zmontowal jakieś kule, to byśmy tam poszli, bo szczerze mówiąc boję sie tu trochę zostać sam i do tego bez możliwosci ruchu. Nawet karabin może mi nie pomóc.
- Słuchaj Krzysiek, helikopter jest rozwalony, pilot jest rozwalony. Do tego otaczją nas te cholerne psy. A właściwie małe mutanty. Jeżeli to prawda, co mówiłeś o dziecku. To w nim jedyna nasza nadzieja. Zara... Przecie jeden z naszych znalazł dziewczynkę! Siedzi w budynku niedaleko z nią! Kurde, gdybyś mi zmontowal jakieś kule, to byśmy tam poszli, bo szczerze mówiąc boję sie tu trochę zostać sam i do tego bez możliwosci ruchu. Nawet karabin może mi nie pomóc.
żyję
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Ferdynand odwrócił się wrzeszcząc:
- Stój albo rozwalę ci łeb!
Zaskoczony wpatrywał się w postać stojącą na skraju mroku.
- To niemożliwe - wyrwało mu się. Oberwał gałęzią niespodziewanie, w tył głowy. Upadł na ziemię, odznaka wypadła z bezwładnej ręki. Przez moment widział zdjęcie, potem zapadł w mrok.
Krzysztof pokręcił głową.
- Nie, to nie była dziewczynka. Chłopiec, mały chłopiec. Kule? Chyba widziałem na korytarzu jakieś kule.
Faktycznie w holu leżały dwie porzucone apteczki, kule i szafka szpitalna z lekarstwami. Drzwi otworzyły się i do środka wszedł Adam. Na zewnątrz dobiegł krzyk Ferdynanda, jednocześnie Pafnucy zauważył światło z czerwone światło dochodzące z kieszeni Adama.
Władek wrócił do budynku. Natalie stała nieprzytomna w drzwiach, miała rozkojarzone spojrzenie. Marcin jęczał na podłodze. Anna mamrotała coś pod nosem, chyba dochodziła do siebie. Nigdzie nie było dziewczynki.
Nagle coś z łomotem uderzyło o dach, aż tynk posypał się z sufitu. To mogło być drzewo.
- Stój albo rozwalę ci łeb!
Zaskoczony wpatrywał się w postać stojącą na skraju mroku.
- To niemożliwe - wyrwało mu się. Oberwał gałęzią niespodziewanie, w tył głowy. Upadł na ziemię, odznaka wypadła z bezwładnej ręki. Przez moment widział zdjęcie, potem zapadł w mrok.
Krzysztof pokręcił głową.
- Nie, to nie była dziewczynka. Chłopiec, mały chłopiec. Kule? Chyba widziałem na korytarzu jakieś kule.
Faktycznie w holu leżały dwie porzucone apteczki, kule i szafka szpitalna z lekarstwami. Drzwi otworzyły się i do środka wszedł Adam. Na zewnątrz dobiegł krzyk Ferdynanda, jednocześnie Pafnucy zauważył światło z czerwone światło dochodzące z kieszeni Adama.
Władek wrócił do budynku. Natalie stała nieprzytomna w drzwiach, miała rozkojarzone spojrzenie. Marcin jęczał na podłodze. Anna mamrotała coś pod nosem, chyba dochodziła do siebie. Nigdzie nie było dziewczynki.
Nagle coś z łomotem uderzyło o dach, aż tynk posypał się z sufitu. To mogło być drzewo.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
Widząc światło, krzyczy od Adama:
- Uważaj! To może być ta cholerna roślinka! I idź zobaczyć, co z Ferdkiem!- zwraca sie teraz do Krzyśka - Nie, chodziło mi o to, że wiesz... Tam chłopczyk, tutaj dziewczynka... Może ona też ma podobne zdolności? no, podaj mi te kule, to się tam do niej zabierzemy...
Widząc światło, krzyczy od Adama:
- Uważaj! To może być ta cholerna roślinka! I idź zobaczyć, co z Ferdkiem!- zwraca sie teraz do Krzyśka - Nie, chodziło mi o to, że wiesz... Tam chłopczyk, tutaj dziewczynka... Może ona też ma podobne zdolności? no, podaj mi te kule, to się tam do niej zabierzemy...
żyję
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Adam odwrócił się, sięgnął do kieszeni - przez moment Pafnucy ujrzał kawałek czerwonego plastyku - i wyszedł na zewnątrz. Gdy przyzwyczaił wzrok do ciemości zauważył ciemny kształt leżący w ciemności pod płotem. Nie poruszał się.
Krzysztof podał Pafnucemu kule i razem wyszli przed drzwi. Światło ze środka rzucało krąg w pobliżu drzwi.
Marcin zauważył Natalie w drzwiach budynku, nagle pobiegła w stronę drugiego budynku, gdzie - przez otwarte drzwi - zauważył Adama i Pafnucego oraz jakiegoś chłopaka, który przypominał Krzysia, który zginął na samym początku. Rozejrzał się i znalazł swoją broń, a w szafkach amunicję.
Gdy wyszedł na zewnątrz natknął się na Władka, którego właśnie minęła Natalie. Na placu stał odarty samochód, przypominający trochę żuka. Niebo jaśniało na wschodzie. Gdzieś w pobliżu - za pierwszym budynkiem - zatrzeszczało drzewo.
Ferdynand obudził się w ciemności. Nie mógł sobie przypomnieć jak się tutaj znalazł. Ostatnie co pamiętał, to że wychodził z drugiego budynku na zwiad.
Krzysztof podał Pafnucemu kule i razem wyszli przed drzwi. Światło ze środka rzucało krąg w pobliżu drzwi.
Marcin zauważył Natalie w drzwiach budynku, nagle pobiegła w stronę drugiego budynku, gdzie - przez otwarte drzwi - zauważył Adama i Pafnucego oraz jakiegoś chłopaka, który przypominał Krzysia, który zginął na samym początku. Rozejrzał się i znalazł swoją broń, a w szafkach amunicję.
Gdy wyszedł na zewnątrz natknął się na Władka, którego właśnie minęła Natalie. Na placu stał odarty samochód, przypominający trochę żuka. Niebo jaśniało na wschodzie. Gdzieś w pobliżu - za pierwszym budynkiem - zatrzeszczało drzewo.
Ferdynand obudził się w ciemności. Nie mógł sobie przypomnieć jak się tutaj znalazł. Ostatnie co pamiętał, to że wychodził z drugiego budynku na zwiad.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Władek
Władek ucieszył się, gdy zobaczył, że Marcin odzyskał wreszcie przytomność.
Pomóż mi przenieść te paczki do samochodu, wynosimy się stąd.
Sam chwycił najbliższy pakunek i ostrożnie przeniósł go do tylnej części samochodu. Następnie wrócił się po następne pakunki. W międzyczasie zastanawiał się, że widział wychodzącą Natalie, natomiast nie widział małej dziewczynki, mimo że prosił, aby ją zabrała.
Władek ucieszył się, gdy zobaczył, że Marcin odzyskał wreszcie przytomność.
Pomóż mi przenieść te paczki do samochodu, wynosimy się stąd.
Sam chwycił najbliższy pakunek i ostrożnie przeniósł go do tylnej części samochodu. Następnie wrócił się po następne pakunki. W międzyczasie zastanawiał się, że widział wychodzącą Natalie, natomiast nie widział małej dziewczynki, mimo że prosił, aby ją zabrała.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
Ferdynand Walesa:
sprawdzam czy mam caly sprzet przy sobie, jesli tak to giwera w lape, noktowizor na oczy i sie rozgladam.
staram sie zorientowac gdzie jestem, jesli mniewiecej wiem gdzie jestem to staram sie dotrzec do reszty, jesli nie to krzycze, a zaraz po tym ukrywam sie gdzies w okolicy i czekam.
sprawdzam czy mam caly sprzet przy sobie, jesli tak to giwera w lape, noktowizor na oczy i sie rozgladam.
staram sie zorientowac gdzie jestem, jesli mniewiecej wiem gdzie jestem to staram sie dotrzec do reszty, jesli nie to krzycze, a zaraz po tym ukrywam sie gdzies w okolicy i czekam.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 101
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
- Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Władek z pomocą Marcina przenosił pakunki do żuka. Wkrótce stos w pierwszym budynku zmniejszył się.
łup
Uderzenie wstrząsnęło ziemią, w lesie trzasnęły kolejne drzewa. Gałęzie falowały na wietrze, znów zaczęło padać, chmury szybko pomykały na niebie. Na tle ciemnego nieba przez chwilę widzieli ciemniejszy kształt. Ale może było to tylko złudzenie, ciemniejszy kłąb chmur ponad drzewami.
łup
Ferdynand ocknął się w pobliżu ogrodzenia. Zimne krople deszczu zasiekały, stukając o rynnę drugiego budynku. Koło motoru Anny leżącego w pobliżu obracało się cicho sycząc. Wyjął broń i założył noktowizor. Wszystko wokół zabłysło na zielono. Ciemne sylwetki Władka i Ferdynanda przesuwały się między budynkiem a samochodem. W pobliżu wejścia do drugiego budynku stała niezdecydowana Natalie.
łup
Adam i Pafnucy stali w drzwiach drugiego budynku, Krzysztof został w środku, Ferdynand z bronią w ręku zbliżał się do nich, Władek i Ferdynand właśnie ładowali ostatni pakunek, gdy poprzez szum ulewy dotarł do nich huk i łomot. W pierwszym budynku zgasło światło.
Wokół zrobiło się ciemno. Wzrok wolno przyzwyczajał się do mroku.
łup
Uderzenie wstrząsnęło ziemią, w lesie trzasnęły kolejne drzewa. Gałęzie falowały na wietrze, znów zaczęło padać, chmury szybko pomykały na niebie. Na tle ciemnego nieba przez chwilę widzieli ciemniejszy kształt. Ale może było to tylko złudzenie, ciemniejszy kłąb chmur ponad drzewami.
łup
Ferdynand ocknął się w pobliżu ogrodzenia. Zimne krople deszczu zasiekały, stukając o rynnę drugiego budynku. Koło motoru Anny leżącego w pobliżu obracało się cicho sycząc. Wyjął broń i założył noktowizor. Wszystko wokół zabłysło na zielono. Ciemne sylwetki Władka i Ferdynanda przesuwały się między budynkiem a samochodem. W pobliżu wejścia do drugiego budynku stała niezdecydowana Natalie.
łup
Adam i Pafnucy stali w drzwiach drugiego budynku, Krzysztof został w środku, Ferdynand z bronią w ręku zbliżał się do nich, Władek i Ferdynand właśnie ładowali ostatni pakunek, gdy poprzez szum ulewy dotarł do nich huk i łomot. W pierwszym budynku zgasło światło.
Wokół zrobiło się ciemno. Wzrok wolno przyzwyczajał się do mroku.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)