Fobie i paranoje, czyli kto się czego obawia
-
- Marynarz
- Posty: 247
- Rejestracja: środa, 24 stycznia 2007, 19:44
- Numer GG: 9008864
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
No tak, ja niezbyt oryginalnie. Arachnofobia :/. Podła, mocna, pogłębiana przez różne rzeczy, takie jak wejście wielkiego pająka na moją bosą stopę. Normalnie jak widzę coś większego niż 5 mm. co ma przynajmniej 8 odnóży, cholera mnie bierze. Tym bardziej, od kiedy dowiedziałem się, że przeciętny człowiek zjada w swoim życiu 10 pająków (średnią podwyższają chyba motocykliści...).
Poza tym ogólnie nie lubię owadów. Mrówki, muchy, pszczoły, osy, szerszenie, czy to groźne czy nie, po prostu mnie niepokoją (oczywiście szerszeń bardziej od muchy ). A że mieszkam od jakiegoś czasu (jak na drzewo przystało) w lesie (znaczy, w domu, ale w lesie ), jest tego robactwa więcej niż w Warszawie... aczkolwiek jak tam Mrówki Faraona (won mi do Egiptu!) zaatakowały, to wesoło nie było...
Poza tym ogólnie nie lubię owadów. Mrówki, muchy, pszczoły, osy, szerszenie, czy to groźne czy nie, po prostu mnie niepokoją (oczywiście szerszeń bardziej od muchy ). A że mieszkam od jakiegoś czasu (jak na drzewo przystało) w lesie (znaczy, w domu, ale w lesie ), jest tego robactwa więcej niż w Warszawie... aczkolwiek jak tam Mrówki Faraona (won mi do Egiptu!) zaatakowały, to wesoło nie było...
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Hmmm....
Mieszkałem kiedyś w domu przy łace...hu..ile tam robali było?!
Mogłem zrobić coś w rodzaju zielnika ale z owadami.Zasuszyć je i napisac sposób zwalczania
Było po prostu wszystko! Od pająka,który miał gdzieś z 2cm wzrostu(rodzice mi nie wierzą) do takich robali co do ucha wchodzą...mam! To był szczypawki.
Żeby offtopa nie było:
Mam podobne fobie jak Szasza bynajmiej Buhahaha,Pająk!,Co ja to miałem..? oraz mam też fobie co do otwierania drzwi.Jak otwieram drzwi np.gdy jest ciemno to się boje że za nim ktoś/coś jest!
Również taka fobia jak wchodzę do łazienki to patrze na wanne.Nie wiem dlaczego ale zawszewydaje mi się że ktoś w niej siedzi...
Mieszkałem kiedyś w domu przy łace...hu..ile tam robali było?!
Mogłem zrobić coś w rodzaju zielnika ale z owadami.Zasuszyć je i napisac sposób zwalczania
Było po prostu wszystko! Od pająka,który miał gdzieś z 2cm wzrostu(rodzice mi nie wierzą) do takich robali co do ucha wchodzą...mam! To był szczypawki.
Żeby offtopa nie było:
Mam podobne fobie jak Szasza bynajmiej Buhahaha,Pająk!,Co ja to miałem..? oraz mam też fobie co do otwierania drzwi.Jak otwieram drzwi np.gdy jest ciemno to się boje że za nim ktoś/coś jest!
Również taka fobia jak wchodzę do łazienki to patrze na wanne.Nie wiem dlaczego ale zawszewydaje mi się że ktoś w niej siedzi...
-
- Marynarz
- Posty: 284
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:33
- Numer GG: 4340922
- Lokalizacja: Big Village
- Kontakt:
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
A ja natomiast boje się obudzić się w grobie. Nie żebym się bał ciasnych pomieszczeń ale miałem kiedys taki sen o od tego czasu mam taką fobie. Boje się też przecięcia sobie żył ( w ogóle jakieś takie delikatne mam nadgarstki ) i krwi z żył. A co do pająków i wszelkiego tego typu ścierwa to nie mam jakichś oporów.
This is it, here I stand
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Czyli?Tevery Best pisze:Jak się spojrzy na mój jadłospis..
Jeszcze jedna sprawa. Wszelkie myśli o MÓZGACH napawają mnie odrazą ale wręcz masochistyczną. Co prawda nie okazuje tego jakoś szczególnie ale wszystkie filmy (wycinanie i smażenie mózgu przez Lectera), komiksy (rozpryskujący się mózg oraz odratowany mózg z częścią rdzenia kręgowego w Battle Angel Alita), czy nawet rozmowy o digitalizacji ludzkiego umysłu są dla mnie obrzydliwe.
Dlaczego masochistyczną? Bo do Ality wracam co jakiś czas.
Skąd to się wzięło? Z Robocopa 2. Serio, obejrzyjcie co zrobił 2 eksperymentalny robot gdzieś na początku filmu.
-
- Bombardier
- Posty: 639
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
- Numer GG: 10499479
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Zapomniałem o jeszcze jednej mocy która władam:
Auć!: O ile moje poprzednie dziwactwa były, może nawet śmieszne to jest już okropne.
Czasem przez moją głowę przewijają się obrzydliwe sceny takie jak: wydłubywanie oka, przecinanie ścięgna Achillesa. Narzędiem tych tortura są zawsze cążki do paznokci.
Moja autosugestia sprawia że czuję ból dokładnie w ukazanych w wizji miejscach.
Może by tak psychiatra?
Auć!: O ile moje poprzednie dziwactwa były, może nawet śmieszne to jest już okropne.
Czasem przez moją głowę przewijają się obrzydliwe sceny takie jak: wydłubywanie oka, przecinanie ścięgna Achillesa. Narzędiem tych tortura są zawsze cążki do paznokci.
Moja autosugestia sprawia że czuję ból dokładnie w ukazanych w wizji miejscach.
Może by tak psychiatra?
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 15:21
- Numer GG: 7260540
- Lokalizacja: Zza zadupia
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Ja?Ja boje sie że mój Ojciec znów zacznie pić... i tyle.
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Hmmm, może nie są to dokładnie fobie, ale odczuwam pewien dyskomfort i niepokój, kiedy coś robie i usłysze jakiś inny, dziwny dźwięk np naczynia obsuną się na suszarce. Nie lubię patrzeć przez małe otwory w ciemność, np w mojej piwnicy jedna ściana jest zbudowana z cegieł które układane są co druga, i jak patrze przez nie do drugiej piwnicy, to odczuwam autentyczny lęk. Kiedy słucham głośno muzyki, szczególnie gdy jestem sam w domu, mam wrażenie, że ktoś mnie woła, lub, że dzwoni telefon lub domofon i wtedy automatycznie ściszam muzykę, aby wychwycić ten "nierzeczywisty" dźwięk. Ponadto, kiedy jestem sam w domu, czasami mam przelotne wrażenie czyjejś obecności i robię się wtedy niespokojny.
Niepokoje się także, kiedy doświadczam deżawu (nie pamiętam oryginalnej pisowni), a są one niezwykle dokładne i długie. Standardowo boje się spłonięcia lub uduszenia się, choć nie przeszkadza mi to w nurkowaniu na bezdechu na 3-4metry. właściwie to boje się, ze sie w coś zaplącze pod wodą, lub coś mnie chwyci i się uduszę.
No to chyba tyle, przepraszam za wylewność i nieskładność, ale pisze tego posta w godzinie wilka.
Niepokoje się także, kiedy doświadczam deżawu (nie pamiętam oryginalnej pisowni), a są one niezwykle dokładne i długie. Standardowo boje się spłonięcia lub uduszenia się, choć nie przeszkadza mi to w nurkowaniu na bezdechu na 3-4metry. właściwie to boje się, ze sie w coś zaplącze pod wodą, lub coś mnie chwyci i się uduszę.
No to chyba tyle, przepraszam za wylewność i nieskładność, ale pisze tego posta w godzinie wilka.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
hmm... zaburzenie hipochondryczne - Dysmorfofobia (Body Dysmorphic Disorder - BDD) oraz strach przed byciem zbędną, zastępowalną. To chyba wszystko, czego się obawiam i tak pewnie nikt nie czajnik, poza tym mogę z ręką na sercu stwierdzić, że jestem najodważniejszą osoba, której stawiłam czoła.
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Zbyt jasnego światła. Nienawidzę wchodzić do pomieszczeń, gdzie pali się kilka żarówek i wszystko widać od razu. Musze być nieco tajemniczy...
Trochę arachnofobia (moja matka tępi pająki, gdy tylko zobaczy jakiegoś, przerywa pracę i go zabija, po czym myje ręce przez 10min - dosłownie! - i dopiero wraca do roboty; to chyba stąd).
Słuchać zbyt głośno muzyki - wydaje mi się, że ktoś jest w pobliżu ale nie mogę go usłyszeć, bo muzyka za głośna (a w pokoju zazwyczaj ciemno )
Prócz tego z poprzednio zapisanych zboczeń mam jeszcze śmiech pozornie bez powodu.
Ciekaw jestem co Freud by powiedział na to wszystko???
Trochę arachnofobia (moja matka tępi pająki, gdy tylko zobaczy jakiegoś, przerywa pracę i go zabija, po czym myje ręce przez 10min - dosłownie! - i dopiero wraca do roboty; to chyba stąd).
Słuchać zbyt głośno muzyki - wydaje mi się, że ktoś jest w pobliżu ale nie mogę go usłyszeć, bo muzyka za głośna (a w pokoju zazwyczaj ciemno )
Prócz tego z poprzednio zapisanych zboczeń mam jeszcze śmiech pozornie bez powodu.
Ciekaw jestem co Freud by powiedział na to wszystko???
-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Niecierpię zwierząt, większością się brzydzę, a wszelkie gryzonie wywołują u mnie odruch wymiotny. Fobia naprawdę wysokiej próby.
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Z takimi fobiami lepiej się nie zdradzaj bo jak Falka to przeczyta...Gabriel-The-Cloud pisze:Niecierpię zwierząt, większością się brzydzę, a wszelkie gryzonie wywołują u mnie odruch wymiotny. Fobia naprawdę wysokiej próby.
W sumie, to ja nie lubie zostawać sam na weekend w domu. Tzn fajnie jak rodzice sobie pojadą ale nie lubię zasypiać i budzic sie w pustym domu.
.
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
To normalne u pryszczatychSihamaah pisze:Zbyt jasnego światła. Nienawidzę wchodzić do pomieszczeń, gdzie pali się kilka żarówek i wszystko widać od razu. Musze być nieco tajemniczy...
Ja tam nie mam zadnych fobii. Czuje lekki dyskomfort na duzych wysokosciach, jak nie mam zabezpieczenia... To raczej instynkt samozachowawczy a nie fobia. Z reszta, pracowalem 2 lata na wysokosciach, wiec to "chyba raczej na pewno" nie jest fobia.
Nic innego nie przychodzi mi do glowy...
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Hmmm... ze mną to jest trochę problem. Lubię pająki, węże, szczury, myszy, szare wiewiórki, psy (kotów nie lubię ale to przez ich charakter), osy i pasiaste owady (choć osa mi do ucha wleciała i tam użądliła ), wysokości, ciemności, być w domu sama (choć czasem mi się nudzi i głupie pomysły mi do głowy przychodzą ), ostre przedmioty (zwłaszcza ich dotyk na mej skórze, a jak są zimne to już w ogóle ), dzikie zwierzęta, bluszcz, wodę płytką i głęboką (pływanie to moje ulubione zajęcie), brud mi nie przeszkadza, chaos i bałagan także... Uff
A czego się boję? Hmm... nie lubię dużych jasnych otwartych przestrzeni. Agorafobia i światłowstręt (to drugie to wada moich oczu i tego, że jestem albinosem) nie przeszkadzają mi za bardzo w życiu i chyba tego lęku się pozbyłam już. Mieszkam w górach i jest spoko
Dzieci i być w ciąży uwielbiam, bo to chyba najcudowniejsze doznanie, które może się przytrafić kobiecie w całym jej życiu. Falka, wstydź się
[To, że Ty tak uważasz, nie znaczy, że tak jest i że inni podzielają Twoje zdanie - dop. FLK ]
PS. Szelmon, wstydź się! Nie dokuczaj Falce
PS2. Związek i bycie z kimś na stałe wcale nie musi oznaczać rutyny. Bynajmniej, my się z Hikiem jakoś nigdy nie nudzimy i każdy dzień jest inny i bardziej zaskakujący od poprzedniego A świadomość, jak bardzo dobrze się już znamy sprawia nam tyle radochy i frajdy, że aż ciężko to opisać
A czego się boję? Hmm... nie lubię dużych jasnych otwartych przestrzeni. Agorafobia i światłowstręt (to drugie to wada moich oczu i tego, że jestem albinosem) nie przeszkadzają mi za bardzo w życiu i chyba tego lęku się pozbyłam już. Mieszkam w górach i jest spoko
Dzieci i być w ciąży uwielbiam, bo to chyba najcudowniejsze doznanie, które może się przytrafić kobiecie w całym jej życiu. Falka, wstydź się
[To, że Ty tak uważasz, nie znaczy, że tak jest i że inni podzielają Twoje zdanie - dop. FLK ]
PS. Szelmon, wstydź się! Nie dokuczaj Falce
PS2. Związek i bycie z kimś na stałe wcale nie musi oznaczać rutyny. Bynajmniej, my się z Hikiem jakoś nigdy nie nudzimy i każdy dzień jest inny i bardziej zaskakujący od poprzedniego A świadomość, jak bardzo dobrze się już znamy sprawia nam tyle radochy i frajdy, że aż ciężko to opisać
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Może i tak, ale jeśli już coś w ten deseń to podstawówka, nie terazSzelmon pisze: To normalne u pryszczatych
Co do rutyny w związku: może się okazać, że trafisz na kogoś takiego, że twoje dotychczasowe życie okaże się rutynowe
Żeby nie było, że offtop:
Ostatnio się boję, że za często odwiedzam to forum i pocztę. Komp cały czas jest włączony (pracuje eMuł) więc zawsze jak przechodzę przez pokój to zaglądam na to forum i na o2
-
- Marynarz
- Posty: 169
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Jest pewna rzecz, która jak ją tylko widzę, a nawet czasami jak tylko o niej słyszę, wywołuje we mnie dosyć nieprzyjemne uczucia, niekoniecznie związane ze strachem. Jest to... transfuzja krwi i jej pobieranie! Mogę patrzyć na hektolitry krwi, sam miałem niedawno zresztą moja twarz w posoce, itd. ale widok aparatury do pobierania krwi wywołuje u mnie mdłości, a czasem nawet zawroty głowy i o mało nie zemdlałem. I nie chodzi tu bynajmniej o ból małej igiełki wbitej w żyłę, ale w sam obrzydliwy fakt wbijania czegokolwiek w naczynia krwionośne i pompowania krwi przez plastykową rurkę... Idea przekazywania krwi jest bardzo piękna, ale pomimo tego, chyba nie potrafiłbym oddać swojej krwi w takim wędrownym autobusie-laboratorium odwiedzającym miasteczka w nadziei zdobycia cennych, życiodajnych litrów.
Wciąż mnie ścigają!
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
CHŁE CHŁE... swego czasu pracowałem w sklepie i jedną ze "sklepowych zabaw" było walenie w wielką chmare os (nad słodkimi bułkami) paczkami papierosów bądź herbat... strzeżcie się sprzedawców! (także byłych)Sir_Ernest_Torrmer pisze:Co do owadów w pasiakach pszczoły są spoko, z szerszeniami bawiłem się jak z najlepszymi kumplami kiedy miałem cztery latka ale za to NIENAWIDZĘ OS!!! PO POROSTU ICH NIE CIERPIĘ!!! NAJCHĘTNIEJ BYM JE WSZYSTKIE ZAŁATWIŁ, OBOJĘTNIE CZYM!!!
Ja mam fobie dziewczynki z ringu (że mnie zgwałci, albo wyjdzie z TV akurat podczas dobranocki).
Troszkę boję się pająków, tylko nie tych zwykłych... po prostu moja wyobraźnia przekonuje mnie, że w wentylacji siedzi
dwumetrowy pająk i zemści się za swoich braci.
Chodź jeszcze nigdy nikt mnie nie obił (zawsze jakoś się wykaraskałem) to mam syndrom Amerykanina po mieście chodze jak skrytobójca (z nożem za pasem) i jestem święcie przekonany, że "Milczenie owiec" może mieć ciąg dalszy. Co nasila się gdy jestem sam w domu i żałuje zawsze, że mam tylko cztery zamki A PONADTO (to pewnie przez krzyki rodziców jak byłem młody, że nie zamknąłem drzwi) dziesięć razy sprawdzam czy dobrze zamknąłem drzwi.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Marynarz
- Posty: 285
- Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
- Numer GG: 8009826
- Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Uciekinier pisze:Jest pewna rzecz, która jak ją tylko widzę, a nawet czasami jak tylko o niej słyszę, wywołuje we mnie dosyć nieprzyjemne uczucia, niekoniecznie związane ze strachem. Jest to... transfuzja krwi i jej pobieranie! Mogę patrzyć na hektolitry krwi, sam miałem niedawno zresztą moja twarz w posoce, itd. ale widok aparatury do pobierania krwi wywołuje u mnie mdłości, a czasem nawet zawroty głowy i o mało nie zemdlałem. I nie chodzi tu bynajmniej o ból małej igiełki wbitej w żyłę, ale w sam obrzydliwy fakt wbijania czegokolwiek w naczynia krwionośne i pompowania krwi przez plastykową rurkę... Idea przekazywania krwi jest bardzo piękna, ale pomimo tego, chyba nie potrafiłbym oddać swojej krwi w takim wędrownym autobusie-laboratorium odwiedzającym miasteczka w nadziei zdobycia cennych, życiodajnych litrów.
No tak, mam coś trochę podobnego lecz nie na punkcie pobierania krwi tylko... jakby to ująć... na swoją własną krew mogę patrzeć choćby mi ściekała z odciętej ręki, ale za to krew innej osoby (nawet kropelka) wywołuje u mnie mdłości i dziwne poczucie winy.
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink