[brak] smokiem być...

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

[brak] smokiem być...

Post autor: Ardel »

A tutaj zdziwko... Była tu sesja, w której grało się smokami? Chyba jeszcze nie... Więc...

Sesja będzie się rozwijała sama, więc tematu jeszcze nie podam. Będziecie go poznawać w trakcie. Jak kto woli. Można będzie zbierać skarby lub też choćby pomagać ludziom (ale komu by się chciało :P ).

Przyjmę do 4 graczy (ale raczej mniej).

Imię (może być 50 literowe, ale obok napiszcie skrót :P ):
Ród (patrz wyżej):
Oddech + rodzaj (to raczej stereotypowo):
Wiek (bez przesady, żeby mi tu milionowców nie nie było):
Wygląd:
Opis miejsca zamieszkania:
Historia:
Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta (musi wynikać z historii, żeby nie było, że palił wioski, a ludzie go kochają i składają daninę, prędzej musiałby być to trybut):
Cecha charakterystyczna:
Upodobania:

gramy typowymi smokami
Ostatnio zmieniony sobota, 21 lipca 2007, 09:37 przez Ardel, łącznie zmieniany 1 raz.
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Kawairashii »

Obrazek
Obrazek

Gramy typowymi smokami czy półludźmi? W obu przypadkach zarzucam arta powyżej.

Imię (może być 50 literowe, ale obok napiszcie skrót ): Euphretea
Ród (patrz wyżej): Anndurigan
Oddech + rodzaj (to raczej stereotypowo): no tak ogień... Ale nie tylko (ogień ten rozpoczyna rozpadł w kontakcie z tlenem jednakże przez pierwsze parę metrów ma właściwości żrące)
Wiek (bez przesady, żeby mi tu milionowców nie było): 465lat (młodsza smoczyca)
Wygląd: Jak na fotce powyżej, jej bojowy naturalny pancerz odrzuca możliwość łagodnego nastawienia stwora, wielkość? hmm... Powiedzmy, że tyranozaur sięgałby jej do podbródka. Zgrabne dłonie, wyśmienicie pływa
Opis miejsca zamieszkania: zwykle góry i lasy nie pokryte zmarzliną, blisko jezior
Historia: nie jestem dobra w spisywaniu biografii, jak każdy smok dorastała w dziczy, jednak to nie oznacz, że nie nauczyła się mówić, jak wiadomo smoki są niesamowicie pojętne. Była wiele razy najmowana przez niektóre królestwa by stanąć po ich stronie podczas walk między krajami. Ostatnimi czasy sama jej nazwa wzbudza respekt, więc niektórzy królowie zapraszają ją do swoich siedzib by ją nakarmić podczas negocjacji z innymi agresorami.
Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta (musi wynikać z historii, żeby nie było, że palił wioski, a ludzie go kochają i składają daninę, prędzej musiałby być to trybut): Jako że ta smoczyca potrafi mówić, jest rzadko ale jednak odwiedzana przez „smokologów” oraz innych starających się udokumentować jej istnienie. Odwiedzając miasta z początku każdy przed nią ucieka nie będąc pewien czy nie została ona przypadkiem najęta przez agresora, dopiero po chwili ludzie zaczynają się cieszyć na jej widok, siadają dzieci na jej barkach i bawią się jej ogonem, często za to dostaje wszelakie smakołyki.
Cecha charakterystyczna: waleczność oraz sentymentalność, wybredna i tkliwa
Upodobania: zabawia się okrutnie posłańcami którzy przychodzą z marnymi propozycjami ugodowymi, oraz pali śmiałków którzy chcą ją zabić, czasem przysiada na górach i obserwuje panikujących wieśniaków z oddali, co jakiś czas porywa jakiegoś prawiczka i stara się go wykorzystać wedle swoich upodobań (najbardziej lubi posłańców prawiczków buahhaha :D)Laura
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Mekow »

Ja się zgłaszam !!
Już od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zagrać smokiem. Co prawda w moich myślach była to sesja dla "zwykłych" postaci, ale takiej okazji nie chcę przegapić.

Do kiedy trwa rekrutacja ? - w przyszłym tygodniu wyślę kartę (jak coś robić to porządnie więc ta postać zajmie mi parę dni).
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Ardel »

czasu jest dużooooo... Wyjeżdżam 26 do Grecji (tydzień tam będę) więc jak wrócę, to chcę karty.

Zbiera mi się śmietanka tawerny XD

I to jeszcze kobiety (czy też dziewczyny jak kto woli)
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Mekow »

O rany, jakie piękne komplementy :D :D :D
Aż nie śmie zaprzeczyć.

Ale moja postać będzie potrafiła przybrać formę(żeby nie było znowu "postać") człowieka. Chyba MG nie ma nic przeciwko.?
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Ardel »

smoki to magiczne istoty. Wiele potrafią ;)

Oczywiście, że może
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Kawairashii »

Chciałam odważyć się na pytanie "kto jest tą mianowitą śmietanką" ale chyba sobie daruje.

Mekow wrzucaj już swoją postać :P

Oraz - jeśli można zmieniać się w ludzi to dałam nieodpowiedniego arta
Wątpię żeby akcja działa się w przyszłości, ale zawsze można pomarzyć ^^(to a propos pierwszego)

Obrazek Obrazek
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Nekonushi »

Heh ja się do śmietanki w żadnym wypadku nie zaliczam a mimo to chętnie bym w sesji udział wziął. Problem jest jeden - wracam dopiero na ostatni tydzień wakacji :( Ech, najlepsze sesje mi przepadną .... :?
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Ardel »

Napisz kartę a może uda mi się ciebie wpleść w wątek gry. Jeżeli będzie dobra
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Nekonushi »

Dzięx :D za 10 godzin wyjeżdżam, chyba zdążę napisać kartę :D
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Plomiennoluski
Mat
Mat
Posty: 494
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 12:49
Lokalizacja: Z Pustki

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Plomiennoluski »

A co zgłoszę się, w sumie to nie mam zbytnio czasu, ale najwyżej krócej pośpie w nocy,l musze tylko odkopać swego jednego smoka i go wystawię a co :)

tak na marginesie, to prowadze już na tawernie jednego smoka :D
K.M.N.

Don't make me dance on your grave...
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Qin Shi Huang »

Nom. Prawda. I nawet na mojej sesji. Udostępniłem rasę smoka, jednak na mojej sesji, jest to postac przebywajaca w większości w ludzkiej postaci. Myślę, że tu będzie odwrotnie. Chętnie bym nawet zagrał, ale chyba nie mam czasu.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
MoriTuri
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 29 lipca 2007, 13:29
Numer GG: 944904

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: MoriTuri »

Jestem tu nowy, ale mam nadzieje, że sie zaciągne ^^

Imię : Dezerusor

Ród : Gizperte

Oddech + rodzaj: Piorun/Błyskawica/inne wyładowania elektryczne (do wyboru)

Wiek : 18.580

Wygląd:Wysoki na 12 m, Rozpiętośc skrzydeł 20 m. Masywne pokryte złotą łuską ciało pokrywa wiele bruzd i blizn. Na pierwszy rzut oka widac, że lewa łapa jest nienaturalnie wykrzywiona. Jest to efekt brutalnego starcia z dorosłym zielonym smokiem po którym, otwarte złamanie źle się zrosło. Pysk zdobi spora ilośc rogów. Reszta jak na obrazku

Opis miejsca zamieszkania: Grota opodal opuszczonej wieży maga

Historia: Dezerterustor zaczął swój żywot typowo jak na smoka. Jego najmłodsze lata przebiegły bez poważniejszych wydarzeń. Nauczył się polowac, okiełznał swoją moc, wyrósł na najsilniejszego smoka w swojej okolicy, przez co stał się opryskliwy dla innych i zadziorny. Nie miał oporów przed wymordowaniem wioski dla zabawy. Aż natknął się na smoka silniejszego od siebie. Obraził go i bez powodu wdał się w walkę, z której wyszedł poturbowany. Z otwartym złamaniem łapy, krwawiący i sponiewierany musiał zniknąc. Wyruszył na północ w poszukiwaniu lepszego schronienia, gdzie niestety natknął się na grupę nieprzyjaznych mu wywern, przed którymi nie zdołał uciec. Zmasakrowany i zhańbiony zdechby pewnie nieopodal, gdyby nie mag, który bezinteresownie poskładał jego kosci, zasklepił rany i posilił. Czując wdzięcznośc wobec starca, zamieszkał z nim służąc mu i pomagając w magii. Nie zmarnował czasu gdy przebywał z magiem. Pomagając mu w sprawch magii, posiadł wiedzę daleko wykraczającą poza normalny zakres wiedzy smoczego rodu o magii. Razem ze swoim ludzkim przyjacielem pomagał okolicznym mieszkańcom wiosek i miast. Lecz stary mag, nie posiadając smoczej długowieczności zmarł. Dezerusor nie chcąc opuszczac schronienia i ludzi nauczył się przybierac kształt maga. W tej postaci stara sie trwac dopóki nie będzie musiał wyruszyc w dalsza podróż.
Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta: W miejscu swoich narodzin, wioski boją się go, pamiętając złą sławę jaką się okrył. Lecz te którymi się opiekował z magiem są dla niego przyjaźnie nastawione. Czasem oddają mu na pozarcie stare lub chore bydło, ewentualnie nadwyzki z upraw i roli.

Cecha charakterystyczna: Najpierw myśli, później działa. Zna się na magii. Lewa łapa wykrzywiona.

Upodobania: Mimo iż jest obecnie pokojowo nastawiony, nie zapomniał radości jaką czerpie z walki.

Obrazek
"(...)niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę(...)"
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Szasza »

Jeżeli mam jakiekolwiek szanse na udział w tej sesji to się na to piszę. Czy mój ciut nietypowy smok przejdzie?

Hir is de karta:

Imię: Chammodill (czyt. Czammodill z akcentem na ostatnią sylabę)
Ród: Korhlloww

Oddech
Chmura gęstych gazów których kolor i moc zmieniają się w zależności od nastawienia do celu ( seledynowy-chmura-na ludzi i ich domy; soczysto-zielony- średnio skupiony-na wojska ludzi; purpurowy- praktycznie cienki strumień cieczy- na pojedynczych za to bardzo twardych negocjatorów). Oddech jest perfidnie żrący i wszystko z czym ma kontakt prędzej czy później zmienia w ciecz. Gaz ten jest niezwykle piękny, a w jego chmurach tańczą niezwykłe obrazy. Gdy Chammodill przestaje ziać gaz natychmiast się ulatnia.

Wiek: 566 latek (za 100 lat będzie wśród braci uważany za prastarego, a tym samym zyska autorytet :D)

Wygląd: Chammodill jak na groźnego sadystę wygląda ciut śmiesznie. Jego co prawda rozmiary budzą respekt- ma80m długości mierząc od czubka nosa po koniec szpikulca na jego ogonie,sam jego łeb ma 8m długosci. Ma bardzo długi pysk z jeszcze dłuższym jęzorem (jak mrówkojad), który wydaje się lekko uśmiechać, dalej łypią nienawistne, małe, błękitne ślepka osadzone w grubych powiekach. Tuż za oczami znajdują się dwie narośle które po rozłożeniu przeistaczają się w piękne wachlarze swym niezwykłym ubarwieniem w osłupienie. Z potylicy jego łba wyrastają dwa dziwne twory które przypominają wyglądem zakrzywione do przodu, pokryte łuskami rogi rogi, są to dwie macki.
Dalej ciągnie się jego wężowe ciało mogące wić się w sposób którego pozazdrościłby każdy wąż.
Jego skrzydła wyglądem i kolorystyką przypominają skrzydła motyle, są one jednak niezwykle mocne i pozwalają na szybki a zarazem cichy lot.
Chammodill ma trzy pary kończyn z czego pierwsze dwie ( licząc od głowy) przypominają budową ludzkie ręce z tą różnicą że ich dłonie mają po trzy długie palce ( w tym kciuk) zakończone ostrymi, cienkimi szponami. Jego tylna para odnóży jest dłuższa i bardziej muskularna od pozostałych, a do tego skierowana w przeciwnym kierunku.
Dzięki tej budowie może bardzo szybko poruszać się zarówno na lądzie jak i pod wodą i w powietrzu.
Jego długie ciało kończy ogon (zwykle zwinięty jak u kameleona) zwieńczony długim szpikulcem.
Najdziwniejsza jest jednak jego kolorystyka. Drobne łuski pokrywające wężowe ciało i długi łeb mają kolor kości słoniowej słoniowej. Po całej jego łusce biegną wymyślne wzory z grubszych łusek przybierające wszystkie kolory tęczy.
Oprócz tego Chammodill nosi korale z napierśników pokonanych rycerzy i wstęgi z podartych szat magów dla ukazania że nie jest taki milusi na jakiego wygląda.

Opis domku: Chammodill mieszka w jaskini znajdującej się na dnie pobliskiego jeziora. Jest on estetą więc dookoła jeziora roztaczają się piękne ogrody, zaś samo wejście do jaskini jest przyozdobione wstążkami, piórami, i napisem wyrytym na tarczach poległych rycerzy.
Witam w moim domu.
Tunel będący wejściem jest wyżłobiony w klifie, ma 10m i jest bardzo długi i stromy. Po jego dnie płynie do wnętrza jaskini struga wody zaś na pułkach wyrytych w ścianach stoją zamienieni żywcem w posąg poprzez zanurzenie w żywicy rycerze w pełnym rynsztunku i inni śmiałkowie którzy ważyli się zakłócać spokój smoka, lub co gorsza niszczyć jego sztukę.
Po długiej drodze krętym korytarzem dociera się do jego leża. Jest to ogromna komora której zalane wodą dno jest wyściełane glonami, mułem i ludzkimi zwłokami. Na ścianie będącej pierwszą, którą ujrzy podróżny powstaje największe jak do tąd dzieło Chammodilla- Mozaika Ulotności wykonana z kości ,mająca przypominać śmiałkom jak ulotne jest ludzkie życie .Na pozostałych ścianach znajdują się półki na których trzyma nabitych na pal wrogów, misę z żywicą, misę z przekąskami, swoje błyskotki itd. Na suficie wiszszą klatki w których przetrzymuję przynajmnie po 6 żywych osób aby móc z nimi rozmawiać.

Historia: Jego wygląd jest absolutnie mylący. Wielu ludzi może uznać go za śmiesznego lub/i niegroźnego.
Zacznijmy od tego że Chammodill jest przedstawicielem najbardziej zdegenerowanej rasy smoków, czyli smoków koralowych zwanych potocznie tęczowymi. Większość tęczowych smoków nie dożywa 50 roku życia, ponieważ wiele z tych smoków jest kanibalami, lub są na tyle leniwe by wysyłać swoje dzieci na śmiertelnie niebezpieczną misję w celu zdobycia jakichś smakołyków.
Podobną sytuację miał Chammo. W wieku 102 lat ujawniły się jego talenty artystyczne przez co stał się obiektem kpin ze strony innych smoków które nękały galery handlowe i za pomocą złupionych skarbów podkreślały swoja pozycję w stadzie. On wolał rozmawiać z ludzmi i w zamian za materiały i jedzenie pomagać im i żyć z nimi w pokoju. Było to nie do pomyślenia. On rujnował swymi czynami przerażającą reputację smoków koralowych, które i tak miały kompleksy na punkcie swojego wyglądu (uważają że wyglądają mało groźnie i na wizerunek groźnych muszą ciężko pracować).
Pewnego dnia matka Chammodilla zakradła się do jego leża w nocy z postanowieniem zabicia syna. On jednak był w wiosce i pertraktował warunki współpracy z miejscową ludnością. Gdy zastał w swoim leży innego smoka, natychmiast
stopił wejście i uciekł ze swych rodzinnych stron wiedząc że nie ma już tam dla niego miejsca.
Gdy przybył do wioski, podbiegła do niego młoda dziewczyna i wykrzyczała że właśnie padł ofiarą zasadzki. Zszokowany smok stanął jak wryty, z tego stanu obudził go strzał balistą w łeb. Natychmiast porwał dziewczynę i ruszył jak najdalej od tego miejsca. Zatrzymał się tysiące mil dalej nad pewnym wielkim jeziorem gdzie osiadł na stałe, zaś dziewczyna została jego najlepszym, bo jedynym przyjacielem.
Sielankę skończył atak łowców smoków, którzy zamordowali jego wybrankę, po czym sami zginęli w walce z bestią.
Zrozpaczony Chammodill zanurzył jej zwłoki w bursztynie i od tąd nosi ją na naszyjniku.
Przez 321lat spędzonych w samotności, z dala od jakiejkolwiek inteligencji, będąc jedynie nękanym przez bezdennie głupich łowców smoków zdołał ciut sfiksować. Z tego stanu wyrwał go dopiero fakt że niedaleko jeziora wybudowano małą wioskę rybacką, którą pięknymi słowami udało mu się podporządkować. Od tej pory w zamian za wprowadzenie
co roku młodej osoby przed wejście do jego leża ,otacza wioskę opieką .
Obecnie upodobał sobie dalekie podróże, podczas których szuka coraz to nowszych natchnień. Jednak w jego żyłach wciąż krąży przeklęta krew smoków koralowych i wszelki sprzeciw wobec jego woli kończy się śmiercią w męczarniach.

Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta: Ludzi urzeka swym wyglądem więc podchodzą do niego ze zgubną ufnością. Większość miast i wiosek stara się z nim pertraktować, jednak te które słyszały o jego wyczynach, i o zawartości jego leża wysyłają do jego nory małe armie łowców smoków. Zwierzęta natychmiast uciekają w popłochu na jego widok.

Cecha charakterystyczna: narcyzm, okrucieństwo, niezwykle czuły zmysł estetyczny.

Upodobania: Ozdabianie siebie i swego otoczenia,adoracja ze strony ludzi, inteligenta pogawędka, chwalenie się dobytkiem innym smokom. Uważa że ludzie, a w szczególności ludzkie kobiety są piękni/e więc chce się nimi otaczac, ale oni tego nie rozumieją i często musi ich najpierw zabić aby móc ich podziwiać. Nie przeszkadza mu towarzystwo innych smoków chyba że są to smoki koralowe. Gdy napotka śmiałków chcących z nim walczyć zaczyna negocjowac z nimi ich kapitulację, gdy nie odnosi to skutku powoli, ale w okrutny sposób ich wybija.
Gdy dopada swoich największych wrogów, torturuje ich i po długiej,bolesnej śmierci robi z nich trofea.
Łatwo się irytuje gdy coś idzie nie po jego myśli.

Mam nadzieję że smok nie jest przesadzony, zbyt nietypowy lub coś w tym stylu. Jeżeli trzeba mogę to na życzenie Adela zmienić.
Obrazek
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Nekonushi »

Imię: Ryuukawada'zel'arme'de'Lewe (skrót - Ryuu)
Ród: Katonis
Oddech + rodzaj: Wszyscy starają się wysilić na oryginalność, to ja będę typowym ogniomiotem ^_^ Owym ogniem miotać może na dwa sposoby - szerokim stożkiem ogniowym o podzielonej sile lub skoncentrowanym fireballem.
Wiek: Bardzo młody 543 letni smoczek
Wygląd: Dość mały (jak na smoka) i jednocześnie dość długi (też jak na smoka). Oprócz tego zupełnie jak każdy inny smok. Jednak posiada też drugą*, zwykle preferowaną przez siebie formę. (no i jeszcze trzecią - mrocznego elfa/elfa/człowieka**) Wtedy jest bardzo zwinny. Szyja staje się niezbyt długa. Zazwyczaj porusza się na czterech łapach i wygląda wtedy trochę jak pantera, tyle, że szyja odrobinę dłuższa. Skrzydła ma zauważalnie mniejsze i cieńsze, zwykle są one złożone przy ciele, raczej są używane do szybowania niż machania. Może zmieniać kolor, a właściwie wybrać jeden z dwóch. Zazwyczaj jest czarny, bo lubi. Gdy chce się zaprezentować oficjalnie przybiera kolor czerwony, gdyż jest w sumie smokiem ognistym. Posiada dość długie pazury i kolce wzdłuż kręgosłupa, od szyi aż do czubka ogona. (do końca wakacji narysuję i podeślę arta)
Opis miejsca zamieszkania: Miejsce to zwane jest Dragon Paradaise. Zgodnie z nazwą jest to smocza społeczność, kompleks jaskiń zamieszkanych przez smoki. Miejsce to znajduje się w górach końca świata. Co zabawne, nie mają one nic wspólnego z końcem świata. Dokładniejsza pozycja to mniej więcej środek owych gór. Niedaleko Dragon Paradise latają smoki, które patrolują teren. Każdy smok ma termin w tygodniu (np. godzina tego dnia i godzina tamtego, albo trzy godziny jednego dnia itp. zależy od wieku i widzimisię decydującego) w którym musi odbyć patrol. Oprócz tego istnieje lista obowiązków. Tu również każdy smok ma zadanie, np. gromadzenie jedzenia, przyrządzanie go, czy usuwanie odchodów (zadanie smoków z oddechem dezintegrującym, lub znającym odpowiednie zaklęcie). Skarby przechowywane są w banku i rodzina po wypowiedzeniu rodzinnego hasła może dokonać wględu, wpłaty i/lub wypłaty swoich skarbów. Naturalnie każdy musi też zająć się własną jaskinią (każdy ród ma własną, zwykle podzieloną na kilka podjaskiń urządzonych wedle uznania poszczególnych członków rodziny) Każdy otrzymuje raz na miesiąc przydział żywności (smoki nie muszą dużo jeść) choć może też samemu zapolować, co duża ilość smoków robi. Przywódcą smoków jest Drakus XXVI. Posiada on własne zbrojne ramię, Smoczą Gwardię złożoną z 10 najzdolniejszych (jeśli chodzi o walkę) smoków, która utrzymuje porządek. Zwykle nie ma ona wiele do roboty. O tym, że smok jest członkiem Gwardii wie tylko rodzina.
Mój smok pełni wartę w 4 dzień tygodnia przez 2 godziny rano i w 6 dzień tygodnia 1 godzinę po południu i jedną w nocy. Rodzice głównie w nocy, trochę rano. Ojciec jest członkiem Gwardii, matka zajmuje się sprowadzaniem wody, a moja postać przyrządza posiłki.
Jaskinia jest trzypokojowa. Cała jaskinia jest zrobiona z czarnych skał (onyks, obsydian i inne - na szczęście bez węgla) gdzieniegdzie czymś wyłożona, najczęściej trofeami. Generalnie jaskinia mogłaby się wydawać dość pusta, gdyby nie różne raczej mniejsze przedmioty dla ludzkich form. W salonie, w którym się znajdziemy po przekroczeniu progu jaskini oprócz dużej przestrzeni i największej liczby trofeów znajdą się smocze zbroje, miski na posiłki, a także stół. Z tych mniejszych rzeczy również stół z krzesłami, różne narzędzia, mała kuchnia, a także komody z przedmiotami do użytku .... różnego. Z salonu można przejść do dwóch podjaskiń - pokoju Ryuu, a także pokoju Karen - matki i Zedgarda - ojca. Pokój rodziców jest większy, aczkolwiek znajduje się w nim mniej rzeczy. Wanna dla form ludzkich - formy smocze kąpią się w gorącym źródle na środku Dragon Paradise - i toaletka. Ostatnim elementem pokoju jest duże legowisko małżeńskie. Pokój Ryuu jest odwrotnością pokoju rodziców - mniejszy, ale za to wypchany po brzegi. Jedyna rzecz dla formy smoczej to małe legowisko. Za to po przejściu w formę ludzką Ryuu ma dostęp do ogromnej biblioteki, warsztatu, warsztatu alchemicznego i czytelni, a także podręcznej kuchenki używanej do parzenia dwóch uwielbianych przez Ryuu napojów - herbaty i kawy. Wystrój "kącika dla człowieka" jest mniej ubogi niż reszta domu, bo gdzieniegdzie znaleźć można powieszane obrazu, a podłoga pełna jest wykładzin i dywanów.
Historia: Ryuu urodził się w Dragon Paradise. Przez pierwszych 100 lat swego życia zajmował się głównie poznawaniem otaczającego go świata i opanowywaniem smoczych mocy. Dzięki ogromnej sile woli i samozaparciu szybko opanował moce zmian form czy kolorów. Szczególnie upodobał sobie 2 kolory i 3/4 (zależy od tego, czy dojdzie też półsmok) formy, więc te opanował do perfekcji, aczkolwiek zaniedbał zmiany w inne formy. Jednak nie przeszkadzało mu to. W związku z uwielbieniem do mniejszych form wziął na siebie typowo nie smoczą pracę, jaką jest gotowanie. Szybko też odwiedził jedno z pobliskich miast. Tam został na parę lat aby się uczyć czytać. Gdy wrócił, ojciec zbeształ go, iż miesza się z ludźmi i jeszcze zapomni, jak to jest być smokiem. Aby udowodnić rodzicom swą smoczość, następne lata spędził na opanowywaniu oddechu. Gdy pokazał próbkę swej mocy swym rodzicom, odkupił się w ich oczach. Pozwolili mu zajmować się typowo ludzkimi sprawami ale prosili by nie zapomniał, iż jest smokiem. Z biegiem czasu Ryuu wydał sporo kosztowności na książki, przyrządy i umeblowanie, więc rodzice kazali mu odzyskać pieniądze. Ten utworzył zajął się usługami, tzn. wynajął mieszkanie i zajmował się tam produkcją eliksirów i różnych przedmiotów. (bo oprócz alchemii znał się też na majstrowaniu) Szybko odzyskał pieniądze, a gdy ludzie odkryli, że jest smokiem, zmienił styl pracy. Przestał wynajmować pracownię. Zamiast tego raz na tydzień przylatywał do miasta aby zbierać zlecenia i oddawać już wyrobione przedmioty. Tak Ryuu żył i żyje nadal i ma nadzieję tak żyć do końca swych dni.
Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta: Ludzie generalnie nie boją się go, tym bardziej gdy ukazuje się im pod postacią człowieka. Jednak w większości miast już go widziano jak na obrzeżach miasta zmieniał się w zwinnego, czarnego smoka, brał torbę z wcześniej zakupionymi przedmiotami w pysk i biegł przez pola w kierunku domu. Wioski są pełne strachu w stosunku do niego, gdyż - raczej dla przyjemności niż z głodu - czasem poluje na bydło. Wprawdzie zwykle je wypuszcza, ale ... no właśnie - zwykle.
Cecha charakterystyczna: Odczuwa ogromny głód ... nauki - generalnie nie lubi zabijać ani nic z tych rzeczy - generalnie inteligentny
Upodobania: Chętnie zajmuje się mechaniką, alchemią, lubi wiele czytać, generalnie preferuje inteligente rozrywki nad walkę czy gromadzenie skarbów. Amatorsko para się magią

*Chciałbym też dodać jeszcze jedną formę - półsmoka ala D&D ale nie wiem, czy to już nie byłaby lekka przeginka. W razie czego do wszystkich form gotów jestem znaleźć/narysować arta.
**Tzn. Mroczny elf jeśli są takie w tym świecie. Jak nie ma to zwykły elf. A jak elfów też nie ma - to człowiek.

Ałaaaa moje ręce, nadgarstek mi umiera :wink: Jak już wspominałem wyjechałem już ale na szczęście mam tu dostęp do internetu. Będę miał jeszcze przez dwa tygodnie, a potem wyjeżdżam nad morze (tam internetu nie będzie na 100 %) i wracam na ostatni tydzień wakacji.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Plomiennoluski
Mat
Mat
Posty: 494
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 12:49
Lokalizacja: Z Pustki

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Plomiennoluski »

Imię (Hubert
Ród: Nie wiadomo
Oddech + rodzaj: wiatr dzikiej magii
Wiek 930
Wygląd: Mały, podobny do czerwonego smoka, ale bardziej miedziany. Gdy przybiera rozmiary bojowe, dobiega nawet do 80ciu metrów w długości, ale zazwyczaj przebywa w swej naturalnej postaci lub jeszcze mniejszej.
A tak oto wygląda, coby nie obciążać serwera
Opis miejsca zamieszkania: Zazwyczaj kamienna wieża pośrodku Pustyni Siedmiu Smutków. Wieża ma siedem kondygnacji nad ziemią i dwanaście pod nią, z daleka wygląda na porzuconą. W środku jest zapełniona masą książek, ksiąg magicznych i drobnych artefaktów. W przybudówce wieży znajduje się kuźnia. Pustynia dookoła leży w sporym oddaleniu od jakichkolwiek osiedli ludzkich, zwłaszcza że na pustynia jest czymś w rodzaju gigantycznego oka otoczonego Górami Torumista. Mimo że góry są dość zasobne w rudy przeróżnych metali, nie ma zbyt wielu śmiałków chcących się w nich osiedlać jako że są bardzo wysokie i zasiedlone przez wiele niebezpiecznych stworzeń (po części sprowadzonych przez Huberta). Pustynia jest w sporej części kamienista i zamieszkana bardziej niż nazwa by na to wskazywała nazwa i sama idea pustyni. Tu również sporo istot sprowadził lub stworzył Hubert.

Historia: Blisko milenium temu z jaja czerwonego smoka wystawionego na działanie dzikiej magii narodził się Hubert. Na początku rodzice myśleli że z malcem coś się stało bo praktycznie wcale nie rósł, po krótkim czasie jako że został uznany za nie rokującego szanse a przeżycie, został porzucony. Jakimś cudem przeżył, głównie dlatego że zbyt wiele nie urósł, wiec nie potrzebował zbyt wiele jedzenia. Początkowe lata zajęło mu poznawanie sztuki przetrwania i własnych mocy. Okazało się, że jego podstawowy kształt to cos w rodzaju formy przetrwalnikowej, mógł manipulować swoimi rozmiarami w obie strony, zarówno zmniejszać się, jak i zwiększać swe gabaryty aż do pełno wymiarowych smoczych. Dzięki początkowemu wystawienie na emanację dzikiej magii potrafił również radzić sobie z nią niesamowicie dobrze. Jako że naturę miał ciekawską, wiele razy zmniejszał się do rozmiaru pierścienia lub naszyjnika, żeby zabrać się w podróż z poszukiwaczami przygód lub magami, poznawał w międzyczasie nowe miejsca, czary, i ćwiczył pamięć. Po kilkudziesięciu latach takich wojaży zdecydował się gdzieś osiedlić, a przynajmniej założyć coś w rodzaju siedziby i tak oto padło na Pustynię Siedmiu Smutków. Kolejne lata zajęły tworzenie wieży, eksperymenty magiczne, zbieranie ksiąg i magicznych przedmiotów. Zdarzało się że czasem na całe lata zostawał z jednym człowiekiem by obserwować i się od niego uczyć, jeśli mu przypadł do gustu to czasem nawet i chronić. Tak oto mijały stulecia, Hubert nie starał się o bliższe kontakty ze swoją rasą, mając w pamięci to jak potraktowali go rodzice. Chwilowo Hubert siedzi w swojej wieży studiując kolejne tomy magii, ale zapewne niedługo wyruszy na kolejną wyprawę.


Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta : Miasta są daleko, wioski bliżej ale i tak chyba nikt nigdy nie widział Huberta, gdy podróżuje z ludźmi stara się unikać bycia rozpoznanym jako smok. Zwierzęta, to inna sprawa, praktycznie wszystkie te na pustyni i w okolicznych górach niemalże wielbią smoka, jako że stworzył im wspaniałe warunki bytowania, z wszystkimi może się bez problemu porozumieć, a w razie ataku na wieżę Huberta, na pewno przybędą z odsieczą gdyby taka była potrzebna lub wieża stałaby chwilowo pusta

Cecha charakterystyczna: Mały i ciekawski, aczkolwiek początkowe rozmiary to tylko pozory
Upodobania: Magia, eksperymenty magiczne, książki, podróże, kowalstwo (w piwnicach wieży jest cała zbrojownia)
K.M.N.

Don't make me dance on your grave...
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [brak] smokiem być...

Post autor: Kawairashii »

Szlag straciłąm satysfakcję ze swojej karty :P mysze ją zmienić.
Nie chce być jedną z wielu walecznyuch smoków.

oto mój art do postaci
Imię: Adelanthe
Ród: de Quirm
Oddech + rodzaj: zagęszczony erogenny feromon (w dużej ilości gaz obezwładniający)
Wiek: 367lat

Wygląd: Smoczyca o ludzkiej postawie, smukłe ciało, o charakterze bardziej ludzkim niż smoczym, nogi od pięty w dół strusie, szyja wydłużona twarz orla, powyżej czoła bujne upierzenie, na plecach zero płatów grzbietowych, ogon zakończony pióropuszem, opuszki palców gekonowate, kolor oczu czarny z białymi powiekami, długie nietoperze smukłe oklapłe uszy aż po pierś, gdzie także znajduje się lekkie upierzenie przysłaniające odsłoniętą na słońce część biustu, seksualna strona stworzenia przypomina biologiczną kobietę bardziej niż jaszczurkę, stąd piersi oraz okrągłe uda. Wielkość ponad 3 metry, bez wydłużonych kończyn i szyi 2m. Kolor skrzydeł śnieżny.
Jako jedyna smoczyca nosi ubranie (lachy).
W miejscu skrzydeł ogromne blizny na plecach.

Opis miejsca zamieszkania: zamek lub lochy

Historia: Urodziła się jako człowiek, jej matka była jedną z księżniczką czekającą na tron po siostrze. Z pewnego powodu dziecko zostało przeklęte, a Adelanthe z biegiem czasu zaczęła przybierać smoczy wygląd. W wieku 18 lat miała już własne skrzydła i częściowe pokrytą łuskami skórę, szpony oraz ciemne zwierzęce ślepia. Jej matka została spalona na stosie, a Adelanthe zakuta w dyby uznana za dziecię diabła. Królowi kierując się własnymi upodobaniami zakuł dziewczynę w kajdany i przywlókł do sypialni gdzie trzymał razem ze swoim skromnym haremikiem w sekrecie przed królową. Tak korzystając z tajemniczych właściwości oddechu Adelanthe oddawał się rozkoszy, przez ponad lat. Po jego śmierci, każdy następny król wykorzystywał dziewczynę w ten sam sposób. Z czasem Adelante zaczęła pracować jako służka (smoczych pokojówką? Niebywałe). Traktowana w mieście jako diabelskie nasienie oraz przedmiot lubieżnych eskapad królów (akceptowaną z czasem także przez królowe), była wytykana i traktowana niczym zwierze przez ponad 200 lat, z kagańcem na dziobie i łańcuchach na skrzydłach. Pewnego dnia król postanowił ją wypuścić stawiając ją przed dylematem „pozostania jego służką w stanie, jakim była, bądź poznanie słodkiej wolności tracąc zarazem możliwość latania” król obawiał się jej, a zwłaszcza jej skrzydeł, dzięki którym mogła terroryzować jego królestwo będąc zarazem poza prawem. Adelanthe zgodziła się na odcięcie skrzydeł, jednak ostatecznie król zachował ją przy sobie, następne 20 lat spędziła w lochach przeklinając dzień w którym „zaufała”. Minęło 100 lat, a królestwo upadło w między czasie, Adelanthe była oddawana wielu królom przez ten czas nabywana i darowana w prezencie, traktowana niczym rzadki okaz konia lub więźnia.

Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta: wytykają ją, zwierzęta nie uciekają przed nią, a w typowych wioskach często ją unikają.

Cecha charakterystyczna: małomówna, delikatna, nieśmiała, cieszy się z drobnostek jak deszcz bądź tęcza, ciekawa świata, bojaźliwa, dobrze wychowana.

Upodobania: lubi rzucać kaczki nad wodą, słuchać słowików i strumyka, robić anioły w śniegu, tańczyć w deszczu, wkładać dłonie worek ziarna, wąchać świeży chleb, dmuchać na tańczące świece, pić gorące mleko, przytulać się do grzbietu rumaka.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Zablokowany