[System Ogólny] Unnamed 2

Neitaqerti · Post autor: **Neitaqerti** » sobota, 14 maja 2005, 14:29

Dara

Wychodzę z kąta rozglądając się uważnie, czy przypadkiem skądś nie wyskoczy jakiś mutant i pochodzę do dwóch poszkodowanych zastanawiajac się jak mogę im pomóc.

Veynar · Post autor: **Veynar** » sobota, 14 maja 2005, 17:56

Raghnir
"Lepiej sie nie rodzielajmy ja z cerebornem pojde przodem reszta niech ubezpiecza tyly" mowi i rzuca sie do przodu z mieczem w jednej rece a sztyletem w drugiej.

Post autor: **Carchmage** » sobota, 14 maja 2005, 19:10

Cerebron

[trzyma sztylet i szykuje sie do skoku na kazde nieprzyjazne gardło celem zaduszenia swoim silnymi rękoma/zadźgania sztylwetem]

Eperogenay · Post autor: **Eperogenay** » sobota, 14 maja 2005, 19:55

Sara

Idę za resztą dróżyny nie chowając ogonaa ani nie zakładając rękawiczek, chcąc w ten sposób nastraszyć ewentualnych napastników. Trzymam 'uzbrojenie' w pogotowiu. "Chodźcie, ze mną bedziecie bezpieczni...i pomysleć że mogłam teraz słodko spać w przytulnym pokoju..."

|3ARA/\/ · Post autor: **|3ARA/\/** » niedziela, 15 maja 2005, 00:06

Pedzicie zaslepieni ucieczka korytarzami , Dara pomogla wstac dwom poszkodowanym i oslaniani przez reszte biegna w srodku grupy , raghnir i cerebron na przedzie zas Sara oslania wraz z kadirem tyl.Biegnac korytarzami co jakis czas stajac widzicie ze z mniejszych korytarzy biegna w wasza strone grupy czcicieli chaosu .Widocznie uciekinier zdazyl doniesc zreszta halas ktory wytworzyl sie podczas walki tez mial w przywabieniu wrogow swoj udzial.Musicie pedzic szybko korytarzem glownym .Co jakis czas miga przed wami snop swiatla rzucanego z kratek na suficie kanalu.Widocznie spedziliscie tu juz jakis czas...

laRy · Post autor: **laRy** » niedziela, 15 maja 2005, 13:10

Kadir van Montano:
troche tu juz siedzimy... ale teraz musimy sie z tad jak najszybciej wydostac. panie Hanshel! pan chyba zna droge?

timon · Post autor: **timon** » niedziela, 15 maja 2005, 13:41

Averethel

Staram się jakoś pomóc drużynie w odnalezieniu drogi //jeżeli oczywiście ja pamiętam

//. Jeżeli nie to staram się nasłuchiwać odgłosów pościgu i o ewentualnym niebezpieczeństwie natychmiast informuję drużynę.

Eperogenay

Sara

"Ej ja wiem że uciakajac trudno znaleźć temat do rozmowy ale ta cisza z waszej strony nie jest zbyt miła...:/"Nadal ide oslaniajac drużyną i zasnawiając sie czemu nikt nie pyta o moje...atrybuty, w koncu napewno ktoś poruszy ten temat...i bedzie trzeba wyznać całą prawdę..."Cholera, przybywasz na dwór w sprawach Handlowych a tu biorą cię za zakładniczke i robią z Ciebie konkubinę...ale miło było zarżnąć tego lorda...'pracowac' żeby przeżyć..."szepcze nie zdając sobnbie sprawy że wypowiadam swoje mysli na glos.

|3ARA/\/ · Post autor: **|3ARA/\/** » niedziela, 15 maja 2005, 22:44

Biegniecie przed siebie i nagle owiewa was gwaltowny smrod jakby , swiezych cial .... taki odor kazde z was wiele razy juz czulo na jednej z wielu bitew ktore przewalily sie przez wasze zycie . Od razu go rozpoznaliscie.Fala mutantow wylala sie z bocznych korytarzy i gwaltownie przyspieszyla jakby jedynym celem dla ktorego zostala ozywiona z koszmarnych pol chaosu bylo usmiercenie was i przemielenie na miazge.Po intensywnym biegu wbiegliscie w dziwna uksztaltowana jakby od wody ..... brame , przynajmniej tak to mozna nazwac .Na gle uslyszeliscie rowniez zgrzyt jakby spadajacego metalowego bloku i obrzydliwe smiechy mutantow ktorzy sapiac i wydajac przerazajace wrzaski wpadli na jakas przeszkode za wami . Juz po chwili okazalo sie ze zostaliscie uwiezeni .Za wami wznosi sie krata olbrzymich wrecz rozmiarow siega az do samej gory dziwej "bramy".-Jeden z mutantow warknal na was - Niegodni , ktorzy nie dostapili swietej reki chaosu zostaniecie pochlonieci przez jego najswietszy twor.JEGO poslaniec nasyci sie wami by zmazac wasze wtargniecie w jego dominium!-mutant szalenczo sie smiejac wskazal na wielki cien na scianie naprzeciwko was jednak lekko skrzywionej w strone zachodnia.

Cerebron

[wdrapuje sie po kratach na sam szczyt kraty, mierząc cień patrzy, czy potwór dosiegnie go na tej wysokości. Ale i takj wchodzi jak najwyzej sie da i stara się zniszczyc sufit - w kazdym razie zrobić jakąś drogę ucieczki]

Eperogenay

Sara

"Co to ma być do cholery ciężkiej??! Najpierw ścieki, potem lochy a teraz mam być POŻYWIENIEM ??!!! Tego już normalnie za wiele !!" Wydzieram sie na caly glos. Staję w pozycji bojowej patrząc co to za stwora wysłali i myslac na ile kawałków go pociąć. Moje myśli skoncentrowały sie na walce i tylko na walce. "Zaraz zrobie omlety... "

Veynar · Post autor: **Veynar** » wtorek, 17 maja 2005, 21:18

Raghnir
"O zesz kur....! bijemy go szybko zanim sie zorientuje" kieruje ostrze noza ku dolowi chwilke koncentruje sie i rzucajac magiczny pocisk rzuca sie na wynaturzenie okladajac je ciosami ze sztyletu, kopniakami i porstymi czarami bojowymi

|3ARA/\/ · Post autor: **|3ARA/\/** » wtorek, 24 maja 2005, 18:36

[Sprawa 1 tawerna padla na spory kawalek czasu ale ciagle gramy ludzie ! pisac na sesje , dzieki ze gracie sprawa 2 Veynar zmien opis pod postami bo ta mapa zajmuje caly ekran a moj komp mi pokazuje forum ze scrollem w poziomie i w pionie wiec zmien opis na jakis normalny !!![Dokładnie. Podpisuję się pod sprawą drugą. - dop. MAd Phantom]]

Gdy Ragnir zamierzyl sie na monstrum sztyletem to odwrocilo sie z zadziwijaca szybkoscia patrzac na jego rozmiary i odrzucilo wojownika niczym szmaciana zabawke .Mezczyzna wbil sie z duza sila w sciany po przeciwnej stronie legowiska wyslannika Nurgla.Haral jest wprost przeogromny ma dobrych kilka metrow na oko nie za bardzo udaje wam sie stwierdzic ile dokladnie ale wazne ze jest od kazdego z was wyzszy .Ma muskularne lapy i gebe troche podobna do krokodylej , wyglada nieco jak jakies bostwo z Doliny nilu .Z ogona na ktorym rysuja sie wyraznie pregi kosci wyrasta obrzydliwa zmutowana glowka , widocznie jest to poswiecony i zmutowany trzeci brat dwojki kaplanow.Stwor ma skore seledynowa przechodzaca w mdla odmiane zolci.

Cerebron wiszac na gorze krat spoglada na bestie z obrzydzeniem , nie zwracajac uwagi na nic innego wiatr rozwiewa lekko jego wlosy.Chodz jestescie w cuchnacych i parnych kanalach przechodzi cie fala zimna.

Veynar · Post autor: **Veynar** » wtorek, 24 maja 2005, 19:40

Raghnir
"OZ" zaklal szpetnie

po czym roztral obolale plecy, widzac sile potwora rzuca mu pod nogi Sare sam przyjmuje pozycje obronna.

Eperogenay · Post autor: **Eperogenay** » środa, 25 maja 2005, 10:08

Sara

Mordercze spojrzenie na Raghnira po czym bez słowa skaczę na to coś. Staram sie odciac ogonem tą drugą głowę a jeżeli się to nie udaje to staram się wydłubać mu oczy. Nie zwracam uwagi na reszte mając nadzieję że zdążą jakoś zwiać.Dla upewnienia że zrozumieli wrzeszczę "Na co jeszcze czekacie?! On jest mój a wy stąd spadajcie ale to JUŻ!!"

Veynar · Post autor: **Veynar** » środa, 25 maja 2005, 13:43

Raghnir
Ucieka jak moze najszybceij jednak gdy tylko znajdzie sie za placami potwora uderza od tylu sztyletem wspomagajac sie magicznym pociskiem

laRy · Post autor: **laRy** » środa, 25 maja 2005, 16:14

Kadir van Montano:
biegne za Raghnirem, jak bede za plecami potwora to uderzam dwa razy w pluco potwora, a po tym podrzynam gardla tych obu glow

ha ha! zabijemy was wy pomioty!