Jeżeli mam jakiekolwiek szanse na udział w tej sesji to się na to piszę. Czy mój ciut nietypowy smok przejdzie?
Hir is de karta:
Imię: Chammodill (czyt. Czammodill z akcentem na ostatnią sylabę)
Ród: Korhlloww
Oddech
Chmura gęstych gazów których kolor i moc zmieniają się w zależności od nastawienia do celu ( seledynowy-chmura-na ludzi i ich domy; soczysto-zielony- średnio skupiony-na wojska ludzi; purpurowy- praktycznie cienki strumień cieczy- na pojedynczych za to bardzo twardych negocjatorów). Oddech jest perfidnie żrący i wszystko z czym ma kontakt prędzej czy później zmienia w ciecz. Gaz ten jest niezwykle piękny, a w jego chmurach tańczą niezwykłe obrazy. Gdy Chammodill przestaje ziać gaz natychmiast się ulatnia.
Wiek: 566 latek (za 100 lat będzie wśród braci uważany za prastarego, a tym samym zyska autorytet

)
Wygląd: Chammodill jak na groźnego sadystę wygląda ciut śmiesznie. Jego co prawda rozmiary budzą respekt- ma80m długości mierząc od czubka nosa po koniec szpikulca na jego ogonie,sam jego łeb ma 8m długosci. Ma bardzo długi pysk z jeszcze dłuższym jęzorem (jak mrówkojad), który wydaje się lekko uśmiechać, dalej łypią nienawistne, małe, błękitne ślepka osadzone w grubych powiekach. Tuż za oczami znajdują się dwie narośle które po rozłożeniu przeistaczają się w piękne wachlarze swym niezwykłym ubarwieniem w osłupienie. Z potylicy jego łba wyrastają dwa dziwne twory które przypominają wyglądem zakrzywione do przodu, pokryte łuskami rogi rogi, są to dwie macki.
Dalej ciągnie się jego wężowe ciało mogące wić się w sposób którego pozazdrościłby każdy wąż.
Jego skrzydła wyglądem i kolorystyką przypominają skrzydła motyle, są one jednak niezwykle mocne i pozwalają na szybki a zarazem cichy lot.
Chammodill ma trzy pary kończyn z czego pierwsze dwie ( licząc od głowy) przypominają budową ludzkie ręce z tą różnicą że ich dłonie mają po trzy długie palce ( w tym kciuk) zakończone ostrymi, cienkimi szponami. Jego tylna para odnóży jest dłuższa i bardziej muskularna od pozostałych, a do tego skierowana w przeciwnym kierunku.
Dzięki tej budowie może bardzo szybko poruszać się zarówno na lądzie jak i pod wodą i w powietrzu.
Jego długie ciało kończy ogon (zwykle zwinięty jak u kameleona) zwieńczony długim szpikulcem.
Najdziwniejsza jest jednak jego kolorystyka. Drobne łuski pokrywające wężowe ciało i długi łeb mają kolor kości słoniowej słoniowej. Po całej jego łusce biegną wymyślne wzory z grubszych łusek przybierające wszystkie kolory tęczy.
Oprócz tego Chammodill nosi korale z napierśników pokonanych rycerzy i wstęgi z podartych szat magów dla ukazania że nie jest taki milusi na jakiego wygląda.
Opis domku: Chammodill mieszka w jaskini znajdującej się na dnie pobliskiego jeziora. Jest on estetą więc dookoła jeziora roztaczają się piękne ogrody, zaś samo wejście do jaskini jest przyozdobione wstążkami, piórami, i napisem wyrytym na tarczach poległych rycerzy.
Witam w moim domu.
Tunel będący wejściem jest wyżłobiony w klifie, ma 10m i jest bardzo długi i stromy. Po jego dnie płynie do wnętrza jaskini struga wody zaś na pułkach wyrytych w ścianach stoją zamienieni żywcem w posąg poprzez zanurzenie w żywicy rycerze w pełnym rynsztunku i inni śmiałkowie którzy ważyli się zakłócać spokój smoka, lub co gorsza niszczyć jego sztukę.
Po długiej drodze krętym korytarzem dociera się do jego leża. Jest to ogromna komora której zalane wodą dno jest wyściełane glonami, mułem i ludzkimi zwłokami. Na ścianie będącej pierwszą, którą ujrzy podróżny powstaje największe jak do tąd dzieło Chammodilla- Mozaika Ulotności wykonana z kości ,mająca przypominać śmiałkom jak ulotne jest ludzkie życie .Na pozostałych ścianach znajdują się półki na których trzyma nabitych na pal wrogów, misę z żywicą, misę z przekąskami, swoje błyskotki itd. Na suficie wiszszą klatki w których przetrzymuję przynajmnie po 6 żywych osób aby móc z nimi rozmawiać.
Historia: Jego wygląd jest absolutnie mylący. Wielu ludzi może uznać go za śmiesznego lub/i niegroźnego.
Zacznijmy od tego że Chammodill jest przedstawicielem najbardziej zdegenerowanej rasy smoków, czyli smoków koralowych zwanych potocznie tęczowymi. Większość tęczowych smoków nie dożywa 50 roku życia, ponieważ wiele z tych smoków jest kanibalami, lub są na tyle leniwe by wysyłać swoje dzieci na śmiertelnie niebezpieczną misję w celu zdobycia jakichś smakołyków.
Podobną sytuację miał Chammo. W wieku 102 lat ujawniły się jego talenty artystyczne przez co stał się obiektem kpin ze strony innych smoków które nękały galery handlowe i za pomocą złupionych skarbów podkreślały swoja pozycję w stadzie. On wolał rozmawiać z ludzmi i w zamian za materiały i jedzenie pomagać im i żyć z nimi w pokoju. Było to nie do pomyślenia. On rujnował swymi czynami przerażającą reputację smoków koralowych, które i tak miały kompleksy na punkcie swojego wyglądu (uważają że wyglądają mało groźnie i na wizerunek groźnych muszą ciężko pracować).
Pewnego dnia matka Chammodilla zakradła się do jego leża w nocy z postanowieniem zabicia syna. On jednak był w wiosce i pertraktował warunki współpracy z miejscową ludnością. Gdy zastał w swoim leży innego smoka, natychmiast
stopił wejście i uciekł ze swych rodzinnych stron wiedząc że nie ma już tam dla niego miejsca.
Gdy przybył do wioski, podbiegła do niego młoda dziewczyna i wykrzyczała że właśnie padł ofiarą zasadzki. Zszokowany smok stanął jak wryty, z tego stanu obudził go strzał balistą w łeb. Natychmiast porwał dziewczynę i ruszył jak najdalej od tego miejsca. Zatrzymał się tysiące mil dalej nad pewnym wielkim jeziorem gdzie osiadł na stałe, zaś dziewczyna została jego najlepszym, bo jedynym przyjacielem.
Sielankę skończył atak łowców smoków, którzy zamordowali jego wybrankę, po czym sami zginęli w walce z bestią.
Zrozpaczony Chammodill zanurzył jej zwłoki w bursztynie i od tąd nosi ją na naszyjniku.
Przez 321lat spędzonych w samotności, z dala od jakiejkolwiek inteligencji, będąc jedynie nękanym przez bezdennie głupich łowców smoków zdołał ciut sfiksować. Z tego stanu wyrwał go dopiero fakt że niedaleko jeziora wybudowano małą wioskę rybacką, którą pięknymi słowami udało mu się podporządkować. Od tej pory w zamian za wprowadzenie
co roku młodej osoby przed wejście do jego leża ,otacza wioskę opieką .
Obecnie upodobał sobie dalekie podróże, podczas których szuka coraz to nowszych natchnień. Jednak w jego żyłach wciąż krąży przeklęta krew smoków koralowych i wszelki sprzeciw wobec jego woli kończy się śmiercią w męczarniach.
Jak reagują pobliskie wioski/miasta/zwierzęta: Ludzi urzeka swym wyglądem więc podchodzą do niego ze zgubną ufnością. Większość miast i wiosek stara się z nim pertraktować, jednak te które słyszały o jego wyczynach, i o zawartości jego leża wysyłają do jego nory małe armie łowców smoków. Zwierzęta natychmiast uciekają w popłochu na jego widok.
Cecha charakterystyczna: narcyzm, okrucieństwo, niezwykle czuły zmysł estetyczny.
Upodobania: Ozdabianie siebie i swego otoczenia,adoracja ze strony ludzi, inteligenta pogawędka, chwalenie się dobytkiem innym smokom. Uważa że ludzie, a w szczególności ludzkie kobiety są piękni/e więc chce się nimi otaczac, ale oni tego nie rozumieją i często musi ich najpierw zabić aby móc ich podziwiać. Nie przeszkadza mu towarzystwo innych smoków chyba że są to smoki koralowe. Gdy napotka śmiałków chcących z nim walczyć zaczyna negocjowac z nimi ich kapitulację, gdy nie odnosi to skutku powoli, ale w okrutny sposób ich wybija.
Gdy dopada swoich największych wrogów, torturuje ich i po długiej,bolesnej śmierci robi z nich trofea.
Łatwo się irytuje gdy coś idzie nie po jego myśli.
Mam nadzieję że smok nie jest przesadzony, zbyt nietypowy lub coś w tym stylu. Jeżeli trzeba mogę to na życzenie Adela zmienić.