Masz rację z tym wysiłkiem fizycznym, jest dużo bardziej pożyteczny niż partyjka takiego CS-a pod wieloma względami, ale jak dzieciak sam nie chce się wysilać, a jego rodziców nie obchodzi co się z nim dzieje bo dali mu komputer, żeby mieć go z głowy na parę godzin dziennie to wtedy nawet granie mu nie pomoże bo staje się tylko przyczyną stresu, a nie środkiem jego rozładowania. Taki jest efekt uzależnienia od komputera. Jest on środkiem rozładowania napięcia tylko dla tych, którzy są tego świadomi.Takie odstresowywacze sa dobre, ale wydaje mi sie ze jest to slepa uliczka. Bardziej tlumienie negatywnych emocji niz ich wyladowywanie. Wydaje mi sie ze jedynym sposobem na faktyczne rozladowanie agresji jest wzmozony wysilek fizyczny.Wydaje mi sie ze pod wplywem gier zabijaja wlasnie ci ktorzy graja by nie rzucac sie kumplom do gardla Bez urazy Zajcew, takie sobie tylko snuje luzne teorie nie dokonca powaznie, ale mysle ze cos w tym moze byc.
Może ze mną nie jest jeszcze najgorzej bo znajduję jeszcze czas na wysiłek fizyczny więc nie martw się nie usłyszysz w telewizji, że porwałem autobus z zakładnikami czy coś
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Uważam, że prawdziwym problemem jest wpływ gier na dzieci najmłodsze. Im gracz młodszy tym trudniej mu porównać świat prawdziwy z wirtualnym. Widziałem przykład z własnego życia. Mam kumpla, który bardzo często daje grać w co popadnie swojemu kilkuletniemu siostrzeńcowi. Nie jestem pewny czy nie jest to głównie kwestia wychowania, ale dzieciak potrafi być agresywny nawet wobec najbliższych i czasem wydaje się nie rozumieć czym jest naprawde śmierć co dzieci w jego wieku powinny już zacząć rozróżniać.