Rekwizyty na sesji

Kącik Gier Fabularnych
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Trankvilus »

Zawsze można usadzić graczy blisko, a rekwizyty poza zasięgiem ich rąk. Czaszka psa podświetlona świeczką stojąca gdzieś na najwyższej półce, albo na kołku w ścianie... Miecz stojący tuż obok dłoni MG. Sesją z rekwizytami IMHO powinna być jak wizyta w muzeum. Czujesz czar tych przedmiotów, ale dotknąć nie możesz bo Cię pan skarci. To sztuka, ale da się. Wszystko zależy od dyscypliny MG, jego starań, ale też od samych graczy.
Koyaanisqatsi!
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Lea »

To nie Lea, tylko jej mąż - po prostu gdy zobaczyłem Twoją odpowiedź...

Karczmarzu - jeśli nie potrafisz uzywać rekwizytów na sesji to zdecydowanie lepiej, żebyś ich nie uzywał. Jeśli gracze nie potrafią tego zrozumieć to trzymać rekwizyty od nich z daleka. Jednak jeśli jest inaczej, jeśli MG potrafi danej rzeczy użyć we właściwy sposób wtedy potrafi to dodać kolorytu w rozgrywce. Wszystko zależy od ludzi z którymi grasz - do każdej rzeczy muszą być odpowiedni ludzie.
telitha i lú...
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Karczmarzu - jeśli nie potrafisz uzywać rekwizytów na sesji to zdecydowanie lepiej, żebyś ich nie uzywał. Jeśli gracze nie potrafią tego zrozumieć to trzymać rekwizyty od nich z daleka. Jednak jeśli jest inaczej, jeśli MG potrafi danej rzeczy użyć we właściwy sposób wtedy potrafi to dodać kolorytu w rozgrywce. Wszystko zależy od ludzi z którymi grasz - do każdej rzeczy muszą być odpowiedni ludzie.
Pełna zgoda. Ogólnie sesje RPG to taki dziwny zwierz budowany na zbiorowym kompromisie, zbiorowych preferencjach, wypadkowej cech osobowości itp itd. Tylko człowiek który nie zrobi "wow" i nie zacznie się rozpraszać na widok czaszki psa na stole nie jest poważny i stonowany, jest dziwny. Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że 90% graczy z którymi grałem zostałoby przez coś takiego w 100% zdekoncentrowanych i nijak nie pomogłoby im się to skupić.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: WinterWolf »

Zawsze MG moze sobie zrobic z psiej czaszki pacynke i straszyc nia niepokornych graczy :P
Zartuje...
Chce tylko powiedziec, ze ekwizyty na sesji to bardzo fajna sprawa i ze mozna ich uzywac dwojako. Moga pojawiac sie sporadycznie na sesjach. Ot dla urozmaicenia rozgrywki i wprowadzenia jakiejs zamiany raz na jakis czas. Napewno bardzo to graczy ucieszy. Mozna wtedy albo poprowadzic luzniejsza sesja albo sklonic graczy do wykorzystania rekwizytow (np. z tabliczek zrobionych z masy solnej mozna zrobic cos na ksztalt puzzli, ktore gracze beda mieli za zadanie ulozyc itp. wrecz zaleca sie do pozornie prostego zadania wprowadzic utrudnienia). Ewenatualnie mozna od pierwszej juz sesji przyzwyczajac graczy do tego typu pomocy. Regularne ich stosowanie sprawi, ze bedzie mozna uzywac nie tylko mapek i listow oraz wspomnianych tabliczek ale rowniez tej nieszczesnej czaszki psa.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Lea »

Karczmarz pisze:Tylko człowiek który nie zrobi "wow" i nie zacznie się rozpraszać na widok czaszki psa na stole nie jest poważny i stonowany, jest dziwny. Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że 90% graczy z którymi grałem zostałoby przez coś takiego w 100% zdekoncentrowanych i nijak nie pomogłoby im się to skupić.
Znów się podszyję pod konto żony ;) (Lea nie obrazisz się, że tak niecnie wykorzystuję fakt, iż się nie wylogowałaś?)

Może jestem już po prostu stary i cyniczny, a może obracam się wśród podobnych sobie graczy (też starych i może cynicznych) ale jakoś nie wyobrażam sobie, by większość z nich, gdy sprzyjać będzie temu klimat rozgrywki, wyskoczyła z tekstem "wow". Nie prowadzę zbyt często - jedna/dwie/może trzy sesje na rok, ale gdy już do tego dochodzi, zwykle gracze nie myślą o małpowaniu i wydurnianiu się. Może to kwestia selekcji znajomych ;) może to kwestia wieku, może to kwestia tego, iż jeśli gra się rzadko (od pewnego etapu życia, zwłaszcza tego po studiach, fajnie by było gdyby doba miała 48 godzin) poważniej traktuje sie te sesje, na które znajdzie się czas - wtedy rekwizyty dodają im tylko uroku i klimatu, o "wow" nikt nie myśli - nawet jeśli rekwizytem będzie wspomniana czaszka psa.
telitha i lú...
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Może jestem już po prostu stary i cyniczny, a może obracam się wśród podobnych sobie graczy (też starych i może cynicznych) ale jakoś nie wyobrażam sobie, by większość z nich, gdy sprzyjać będzie temu klimat rozgrywki, wyskoczyła z tekstem "wow". Nie prowadzę zbyt często - jedna/dwie/może trzy sesje na rok, ale gdy już do tego dochodzi, zwykle gracze nie myślą o małpowaniu i wydurnianiu się. Może to kwestia selekcji znajomych może to kwestia wieku, może to kwestia tego, iż jeśli gra się rzadko (od pewnego etapu życia, zwłaszcza tego po studiach, fajnie by było gdyby doba miała 48 godzin) poważniej traktuje sie te sesje, na które znajdzie się czas - wtedy rekwizyty dodają im tylko uroku i klimatu, o "wow" nikt nie myśli - nawet jeśli rekwizytem będzie wspomniana czaszka psa.
Heh, czasem ma wrażenie że rozmawiam z dżdżownicami. Jeśli stwierdzenie "wow" zinterpretowałeś jako powiedzenie "wow" na sesji, to mi nie pozostanie nic jak załamać ręce i uderzyć głową w klawiature.
Chodziło o to że tak dziwny rekwizyt wzbudziłby u nich zaciekawienie, lekkie zaskoczenie, zszokowanie i zaczęli by zastanawiać się i interesować bardziej skąd wziąłęm do cholery taką czaszkę, niż skupiać jakie ma ona znaczenie na sesji.
Nie prowadzę zbyt często - jedna/dwie/może trzy sesje na rok, ale gdy już do tego dochodzi, zwykle gracze nie myślą o małpowaniu i wydurnianiu się.
A ja gram jedną/dwie sesje tygodniowo i nie sądzę by ktokolwiek z mojej drużyny wydurniał się kiedykolwiek na przestrzeni ostatnich kilku lat, ale masz rację, grając tak często można pozwolić sobie na troche luzu (często zbawiennego), bo grając 1/2 sesje na rok, to nie dziwne że ustawiacie się po to by grać a nie robić cokolwiek innego, choć myślę, że czaszka psa nawet was by odciągnęła od sesji na kilka chwil (chyba ze na codzień widzicie takie rzeczy (np moja siostra studiując weterynarie wykopała swojego własnego starego psa i gotowała jego czaszkę w naszej kuchni więc w sumie ja bym się może aż tak nie zdziwił :P)
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Lea »

Jak miło, że dzięki nam dżdżownicom ktoś może poczuć się choć troszkę wyższy... niż jest. ;)
Mnie by rekwizyt nie odciągnął, bo uznaję pokazywanie rekwizytów przed sesją, jak zresztą zaznaczyłam. Rekwizyt to tylko przedmiot, powiem Ci, że nawet wisiałoby mi czy to jest autentyk czy plastik kupiony w sklepie z bajerami. Po prostu tak mam... Wypowiadamy się za siebie i za graczy/mg, których znamy. Sesja to u nas jest rzeczywiście czas na granie, nie na wydurnianie (nie wiedziałam, że są sesje pomyślane specjalnie w celu wydurniania się, no ja bym po to wolała pójść na pikniczek, bulwar, w okolice kina albo coś).

A częstotliwości sesji to zazdroszczę, przyznaję. Zwłaszcza, jesli z ilością w parze idzie jakość.

Odnośnie rekwizytów, mam plan zrobic sobie para-rekwizyt, woreczek na kostki w klimacie jednego ze światow. Już mam plan i wybrany w książce celtycki wzór na haft, ciekawe czy przy teście nie wypadnie krytyczna porażka i nie zaplączę się w nitki;p
telitha i lú...
Gared
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: środa, 11 lipca 2007, 17:20
Numer GG: 0

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Gared »

Karczmarz pisze:Heh, czasem ma wrażenie że rozmawiam z dżdżownicami. Jeśli stwierdzenie "wow" zinterpretowałeś jako powiedzenie "wow" na sesji, to mi nie pozostanie nic jak załamać ręce i uderzyć głową w klawiature.
Szczerze? Masz mylne wrażenie. Rozmawiasz z człowiekiem, który tekst lubi interpretować dosłownie, a nie zgadywać co autor miał na myśli. Gdyby było inaczej zająłbym się czytaniem tomików wierszy. "Wow" to słowo i jako takie może być tylko powiedziane. Nie wiedziałem, że przez ostatnie kilka lat wyewoluowało (jak na dżdżownicę to całkiem skomplikowane słowo, nie sądzisz?) do określenia jakiejś formy zachowań. Nawiasem mówiąc to sporo czasu zajęło mi dojście do tego, co rozumiesz poprzez "pisanie do dżdżownic".

Pfff z wrażenia aż się zarejestrowałem. Żeby więc nikt się nie musiał domyślać - wcześniej "pożyczyłem" sobie konto żony ;)

[Proszę wrócić do tematu i ograniczyć wycieczki wobec innych użytkowników. Spory proszę rozwiązywać poza forum. - D-moon]
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Force »

@Gared- Jak bym był Leą to bym się wkurzył lekko. I nie wkurzaj się Deadmoon już wracamy do tematu ;)

Chyba już czwarty dzień barwię kartki z bloku rysunkowego. Ciężka praca mówię wam, ciekawe czemu mają inna barwę inaczej mimo iż barwie je cały czas tak samo. Jedna nawet zielonkawa wyszła. Wyprasowałem je żelazkiem bo przed moczeniem leżały trzy razy zwinięte w kulkę ( były tak zaciśnięte że po wysuszeniu nadal były pofałdowane). Podpaliłem wszystkim jeden dolny prawy róg (kto widział aby karki przypalały sie podczas pożaru ze wszystkich stron tak regularnie? ) Tadam! teraz dam je graczom żeby mieli taki notatnik stylizowany.

W jakimś klasztorze znajdą stos jakiś napalonych papierów i podpowiem im żeby zabrali go w dalsza drogę bo się przyda. Naprawdę już chce zobaczyć ich miny jak wyciągnę plik tych kartek. :)


Co do innych rekwizytów to wcześniej rysowałem im co ważniejsze przedmioty ( jakieś takie obsydianowe sztylety) oraz ważnych wrogów. Robiłem to żeby się wczuli, niestety kilka razy zapomniałem im je pokazać albo nie zabrałem ich na sesję. Innym razem nie okazali zainteresowania. I tak pomysł rysowania NPCów i przedmiotów upadł. Może z inna drużyna sie uda.

PS. Jak dawałem im gotowe mapy to się ślinili :P
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Gared
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: środa, 11 lipca 2007, 17:20
Numer GG: 0

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Gared »

Force a próbowałeś kiedyś "upiec" kartki w piekarniku? Spróbuj, można tym osiągnąć bardzo ciekawe efekty, pod warunkiem iż się ich nie przypiecze za bardzo ;) a Lea nie ma zwyczaju się na mnie wkurzać, przynajmniej na razie :P
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Szasza »

Rekwizyty mogą być, ale bez przesady. Przecież nawet najtwardszy herbatnik by nie wyrobił ze śmiechu gdyby siedział przed nim buc z doklejonymi uszami, peruką, szatą uszytą z maminego prześcieradła i mieczem.
Pomniejsze rekwizyty (np. Nibypergaminy, statuetki, muzyka) pomagają się wczuć, ale i tak większośc nastroju powinna byc budowana właśnie przez MG.

Swoją widziałem film z pojmania pewnego buca. Oczywiście było to w Ameryce przerażona sąsiadka wzywa policję bo jej sąsiad wybiegł z domu przebity na wylot strzałą. Od razu przyjechało po niego pogotowie i opatrzyło mu rany. Chwilę później przybyła policja aby pojmać zbrodniarza, który tak urządził poszkodowanego.
No więc wytargali z mieszkania niskiego, grubego kolesia z doklejonymi trzema pdbródkami, sztucznymi spiczastymi uszami ubranego w kolczugę i hełm który dzierżył prawdziwy łuk, buzdygan a przez plecy miał przerzucony kołczan ze strzałami.
Woj tłumaczył się tym że poszkodowany był sługą mroku, a on jest dzielnym rycerzem i przysporzył światu przysługę pokonując tą bestie. Potem jeszcze długo utrzymywał że żyje w świecie magii, potężnych bestii i dzielnych wojaków.
Obrazek
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Force »

Swoją widziałem film z pojmania pewnego buca. Oczywiście było to w Ameryce przerażona sąsiadka wzywa policję bo jej sąsiad wybiegł z domu przebity na wylot strzałą. Od razu przyjechało po niego pogotowie i opatrzyło mu rany.
"Magiczne buty ucieczki."
Według mnie ten film to mistyfikacja.
A co do rekwizytów na sesje; właśnie kombinuje skąd wziąć czaszkę psa. Wiecie może?
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Szasza »

Może nawet.

Czaszka psa...
Ja takie rzeczy często widuję w lasach.
Obrazek
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Jelcyn »

Tyle, ze takie rzeczy jak czaszki psów, nogi jeleni, całe ptaki czy coś w ten deseń trza dobrze przygotować, coby się żadnym choróbskiem czy grobową zgnilizną nie zarazić. Proponuje wsadzić na tydzień w mrowisko, potem wyjąć wymoczyć we wrzątku, wysuszyć, ewentualnie poskładać za pomocą drutu (jeżeli mowa o szkieletach zwierząt), a następnie przejechać z kilka razy lakierem bezbarwnym dla ochrony. Można wziąć od mamy lub siostry lakier i np domalować na kościach plamy krwi, szramy, można je połamać w fajny sposób, poszczerbić etc. Możliwości bez liku. Ja sam mam małą, zalakierowaną czaszkę szczura, którą mam zamiar na szyi nosić.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: WinterWolf »

Biedny szczur...
Co do czaszek to przejść się po lesie... Tam tego pełno. Polecam czaszkę dzika z pełnowymiarowymi kłami. Robi większe wrażenie niż czaszka podwórkowego kundla. Do dziś mam jeden z zębów dzika...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Deadmoon
Mat
Mat
Posty: 517
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 00:43
Numer GG: 8174525
Lokalizacja: Świat, w którym baśń ta dzieje się

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Deadmoon »

Kiedyś podczas wypadu za miasto znalazłem w polu czaszkę krowy. Po oczyszczeniu i podklejeniu przymocowałem ją rzemieniami do pokaźnego kijka-kostura, po czym przyozdobiłem kilkoma piórami, indyjskimi dzwoneczkami, a farbką do malowania modeli nabazgrałem parę astrologicznych symboli. Szamański atrybut robił furorę na wilkołaczym LARPie. :D
Bóg mi wybaczy. To jego zawód. - Heinrich Heine

Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Re: Rekwizyty na sesji

Post autor: Jelcyn »

O jeszcze fajnym elementem są poroża wszelakiego rodzaju jeleni, łosi itp. wyobraźcie sobie gracza grającego druida z takimi (oczywiście w odpowiednim rozmiarze) rogami na głowie. Słowo "rogacz" nabrałoby nowego znaczenia. Fajne są też wszelakiego rodzaju wylinki. Kumpel miał legwana i pewnego razu pokazywał mi ową, doskonale nadaje się do wystroju pomieszczenia na sesją w klimatach mistycznych. A jeśli już przy mistycznych klimatach jesteśmy, to można nazbierać maleńkich kości (myszy, ptaków itp.) i używać ich do wróżenia (np dać graczowi z owym wróżeniem, kazać mu rzucać i interpretować rezultaty "rzutów kośćmi").
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
ODPOWIEDZ