właśnie - co innego znalezienie 5h dla pojedynczego człowieka, a co innego znaleźć 5h czasu wolnego dla kilku osób. Zwykle naturalnym terminem wydaje się być sobota wieczór. Tyle, że wtedy ludzie wolą iść na piwko do pubu, żeby się odstresować po ciężkim tygodniu pracy... Pub możesz sobie zamienić na dyskotekę, kino, teatr itp (czasem muszą iść imprezę rodzinną typu wesele). Wiem, zaraz ktoś napisze, że zamiast żłopać piwko, można przeprowadzić sesję RPG. Jasne, tylko wyobraź sobie furię swojej drugiej połowy, gdy jej komunikujesz:Karczmarz pisze: Szukanie czasu nie jest łatwe, ale na 168 godzin w tygodniu znalezienie 5 na swoje hobby nie powinno być trudne. Trudne może być zgranie czasu tak by te 5 godzin pasowało wszystkim, owszem, ale tu jest otwarta droga do kompromisów i szukania najlepszej godziny.
"Kochanie, dzisiejszą noc spędzę z kolegami rzucając kości i bawiąc się rycerzy i magów"
Wiadomo, że najlepiej jest, gdy połówka jest wkręcona w RPG, ale taki układ jest rzadkością.
A już totalna granda jest przy pierwszym dziecku. Na kilka miesięcy zapominasz, co oznacza słowo "sen". Życie rodzinne nie sprzyja RPG. Niestety, dlatego póki ktoś jest w szkole (podst., średniej, wyższej), powinien łoić w RPG ile wlezie - później na to po prostu nie będzie miał czasu/możliwości. A nawet jak mu się trafi, to raz na dwa/trzy miesiące (dla porównania na studiach łoiło się 7 razy w tygodniu).
Jeszcze jedno na koniec - ludzi, którzy chcą grać w RPG, ale mają rodziny, więc zebranie teamu nie jest sprawą oczywistą, ratują MMORPGi. Siadasz do sesji kiedy chcesz, kończysz kiedy chcesz, możesz sobie zagrać od 17-tej do 20-tej i pikuś - noce możesz zarywać kiedy chcesz (bo zawsze trafi się na świecie kilku tak samo zakręconych maniaków jak ty). Dlatego mmorpgi stały się tak popularne i po prostu wypierają klasyczne RPG (żeby była jasność: MORPG nigdy nie będzie lepszy od RPG, ale jego potężną zaletą jest fakt, że grasz, kiedy chcesz). Zwróćcie uwagę, że w Warhammera on-line wcale nie grają tzw. młodzi, jest bardzo dużo ludzi koło 30-tki, czy 40-tki.
cóż, życie to jedno wielkie RPG i czasem naprawdę trzeba się nakombinować, żeby sobie pograć... ot, taki quest, które serwuje życie