Życie zżera RPG!

Kącik Gier Fabularnych
Nasir
Pomywacz
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 09:27

Re: Życie zżera RPG!

Post autor: Nasir »

Karczmarz pisze: Szukanie czasu nie jest łatwe, ale na 168 godzin w tygodniu znalezienie 5 na swoje hobby nie powinno być trudne. Trudne może być zgranie czasu tak by te 5 godzin pasowało wszystkim, owszem, ale tu jest otwarta droga do kompromisów i szukania najlepszej godziny.
właśnie - co innego znalezienie 5h dla pojedynczego człowieka, a co innego znaleźć 5h czasu wolnego dla kilku osób. Zwykle naturalnym terminem wydaje się być sobota wieczór. Tyle, że wtedy ludzie wolą iść na piwko do pubu, żeby się odstresować po ciężkim tygodniu pracy... Pub możesz sobie zamienić na dyskotekę, kino, teatr itp (czasem muszą iść imprezę rodzinną typu wesele). Wiem, zaraz ktoś napisze, że zamiast żłopać piwko, można przeprowadzić sesję RPG. Jasne, tylko wyobraź sobie furię swojej drugiej połowy, gdy jej komunikujesz:
"Kochanie, dzisiejszą noc spędzę z kolegami rzucając kości i bawiąc się rycerzy i magów" :mrgreen:
Wiadomo, że najlepiej jest, gdy połówka jest wkręcona w RPG, ale taki układ jest rzadkością.

A już totalna granda jest przy pierwszym dziecku. Na kilka miesięcy zapominasz, co oznacza słowo "sen". Życie rodzinne nie sprzyja RPG. Niestety, dlatego póki ktoś jest w szkole (podst., średniej, wyższej), powinien łoić w RPG ile wlezie - później na to po prostu nie będzie miał czasu/możliwości. A nawet jak mu się trafi, to raz na dwa/trzy miesiące (dla porównania na studiach łoiło się 7 razy w tygodniu).

Jeszcze jedno na koniec - ludzi, którzy chcą grać w RPG, ale mają rodziny, więc zebranie teamu nie jest sprawą oczywistą, ratują MMORPGi. Siadasz do sesji kiedy chcesz, kończysz kiedy chcesz, możesz sobie zagrać od 17-tej do 20-tej i pikuś - noce możesz zarywać kiedy chcesz (bo zawsze trafi się na świecie kilku tak samo zakręconych maniaków jak ty). Dlatego mmorpgi stały się tak popularne i po prostu wypierają klasyczne RPG (żeby była jasność: MORPG nigdy nie będzie lepszy od RPG, ale jego potężną zaletą jest fakt, że grasz, kiedy chcesz). Zwróćcie uwagę, że w Warhammera on-line wcale nie grają tzw. młodzi, jest bardzo dużo ludzi koło 30-tki, czy 40-tki.

cóż, życie to jedno wielkie RPG i czasem naprawdę trzeba się nakombinować, żeby sobie pograć... ot, taki quest, które serwuje życie ;)
ناصر
Nasir Malik Kemal Inal Ibrahim Shams ad-Dualla Wattab ibn Mahmud
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Życie zżera RPG!

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Udanej niedzielnej, 5 godzinnej sesji. Pozdrawiam.
Dziękuje
A już totalna granda jest przy pierwszym dziecku.
Znam pewną młodą mamę, która uważa, że mam grających w RPG jest tyle samo co zwykłych graczy tylko wstyd im się przyznać przed obcymi ludźmi :P
Destynka
Pomywacz
Posty: 61
Rejestracja: niedziela, 14 maja 2006, 12:13
Numer GG: 1672556
Lokalizacja: Będzin
Kontakt:

Re: Życie zżera RPG!

Post autor: Destynka »

Wszystko zależy od tego jak ktoś sobie czas zaplanuje i ja nie mam nic przeciwko żeby wskoczyć do kogoś na noc i otej 2-3ciej w nocy pojechać do domu. Ja rozumiem ludzi, którzy pracują w trybie zmianowym, bo cóż poczną jak mają przez 2 tyg. nocki, a cała reszta ekipy erpegowej sobie pracuje od 8 do 18.
Z innej beczki. Ja na studiach mam mnóstwo czasu. Wiadomo są gorące chwile (letnie i zimowa sesja), ale czas na granie zawsze się znajdzie.
Śmiałam się kiedyś z ludzi, którzy sobie plan dnia robią. Teraz sama mam taki i wiem że w 100% wykorzystuje swój czas na nauke, granie, znajomych i mężczyzne.
Trzeba tylko chcieć, a na wszystko się czas znajdzie. Naprawde na WSZYSTKO !

ps. ale Polak Polakiem i pomarudzić musi jak to źle jest ><
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Życie zżera RPG!

Post autor: BLACKs »

Rozumiem Cię doskonale Marcelus, ponieważ sam mam do czynienia z graczami, którym pasuje jeden termin w całym tygodniu, a resztę mają zajętą od rana do wieczora. Patrząc na moją przygodę z RPGami, gramy dziś tak samo jak na początku - niezmiennie sobota, od 12 do 20. Mam wypróbowaną drużynę graczy podobnych do mnie wiekiem, więc znalezienie czasu na jedną sesję, a nawet kilka, nie jest problemem. Gorzej jest z szukaniem czasu w tygodniu na stworzenie scenariusza, doszlifowanie scen i porobienie statystyk - nie jestem wyznawcą 100% improwizacji i czasami spisanie odpowiedniej przygody zajmuje mi więcej niż 15h. A im więcej czasu poświęcam na przygodę, tym dłużej trwa jej rozegranie (ostatnio rekord - 5 sesji! :D).
Karczmarz pisze:Trudne może być zgranie czasu tak by te 5 godzin pasowało wszystkim, owszem, ale tu jest otwarta droga do kompromisów i szukania najlepszej godziny.
I najlepszej drużyny! Po przygodach z miejskim fandomem doszedłem do wniosku, że nie ma nic lepszego niż drużyna wypróbowanych graczy i kumpli z osiedla zarazem, mimo że mają mniejsze doświadczenie niż starsze zgredy. A dlaczego? Ponieważ im zawsze pasuje ta sama godzina, a umawianie się z drużyną złożoną z graczy z forum to istna katorga :/ - pamiętam, że raz to trwało dwa miesiące i w końcu nie wypaliło.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Życie zżera RPG!

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Ponieważ im zawsze pasuje ta sama godzina, a umawianie się z drużyną złożoną z graczy z forum to istna katorga
Dokładnie :] Od dawna gram równolegle ze stałą ekipą i z ekipami zbieranymi z netu (przypadkowe ludki) i jak do tej pory tylko 2 razy udało nam sie netową ekipą zagrać dłużej (powyżej 3-4 sesji), zazwyczaj jak już w wielkich mękach znalazł się termin pasujący każdemu, to ten termin występował raz... a potem ustalanie 2 terminu od początku z takim samym bólem, że nikomu się już męczyć nie chce. Przez lata wyrabia się nawyk "tydzień składa się z 7 dni, 5 dni na prace, jeden dzień dla boga, jeden dzień dla RPG" i każdy z góry planując zajęcia pamięta, że musi jakoś plan ustawić tak by miejsce na sesje było.

Poza tym nie bez znaczenia jest efekt psychologicznej odpowiedzialności. RPG to gra zespołowa, jeśli jeden gracz nie może to wszyscy nie mogą (u mnie tak przynajmniej jest bo nie toleruje gry co sesje w innym składzie, tylko dlatego że ktoś kiedyś nie mógł - wole odwołać całą sesje i prowadzić gdy są wszyscy). I zawsze jest, że jak ktoś nie może to inni go namawiają, żeby jednak znalazł czas, a jak mimo to nie może to potem czuje ten ciężki wzrok innych graczy mówiący "przez ciebie nie graliśmy ostatnio! wstydź się!" :]
ODPOWIEDZ