Uff! Teraz to się dopiero naczytałem. No, ale takie są skutki długich nieobecności na forum.
Przyznam temat jest interesujący. Nic dziwnego, że wnosi tyle różnych poglądów. Osobiście chwalę sobie (za wyjątkiem paru przykładów) obecność płci pięknej na sesjach.
Pierwszy raz z dziewczyną w drużynie RPG grałem już w momencie kiedy zacząłem interesować się fantastyką, a mianowicie dziewięć lat temu (fajne czasy). Co prawda rozegrałem tylko dwie sesje w jej towarzystwie. Pamiętam, że koleżanka przykładała się do gry choć kłótnie kumpli nie pozwalały jej za bardzo rozwinąć skrzydeł. Ogólnie w grupie nie było dziwne, że gramy z płcią przeciwną (może dlatego, że była od nas młodsza o parę lat i była siostrą MG).Po ukończeniu podstawówki i po przeprowadzce zmieniłem towarzystwo. Na moje szczęście poznałem kumpli, którzy interesowali się fantastyką. Szczęścia też trochę zabrakło, ponieważ nie poznałem żadnej dziewczyny, która grałaby w RPG, czy też choćby interesowała się fantastyką. Przez okres następnych paru lat zainteresowanie RPG albo wzrastało, albo zanikało (było nas zaledwie 3). Bólem było (przyznam się bez bicia) brak płci przeciwnej. Ten brak istotnego elementu dla rozwoju sesji drażnił nas od dłuższego czasu, aż pewnego razu dokładnie dwa lata temu dowiedzieliśmy się o klubie fantastycznym, który prosperował już od dłuższego czasu w naszym mieście. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej zaczęliśmy do niego uczęszczać. Od tamtego momentu byłem świadkiem i uczestnikiem w sesjach z dziewczynami o wiele częściej. Naturalnie mimo, iż członkiń klubu było stosunkowo maluśko to z moich wyliczeń grałem z siedmioma dziewczynami. Doświadczenia z pewnością różniły się od już nabytych. Z dziewczynami można rozgrywać normalne sesje, które często przewyższały hałaśliwe, kłótliwe sesje z kumplami.
Irytacja pojawia się w miejscu kiedy to na planie pojawia się dziewczyna, która za każdym razem tworzy jakąś postać o statusie księżniczki, szlachcianki. Pamiętam grałem z taką dziewczyną. Jedną sesję wytrzymałem, ale następnym razem miałem już dość kiedy słyszałem od MG: - Odnoście się do niej z szacunkiem, ma odpowiedni status społeczny (Mg = chłopak tej dziewczyny). Przy tym przykładzie powiem następująco:
- kobiety na sesji - TAK
- pary na sesji - TAK (ale tylko kiedy oboje, partner i partnerka są w drużynie - to jest lepsze rozwiązanie).
Oczywiście grałem również na sesji, w której przeważała ilość dziewczyn, ale tego przykładu nie zaliczyłbym do normalnej przygody. Powód jest jeden - graliśmy w system Nieboracy, parodia, więc graliśmy dla zabawy i nie dbaliśmy o szczegóły fabularne. I to jest również żenujące dla faceta na dłuższą metę. W tym doświadczeniu spostrzegłem, że jeżeli dziewczyny tworzą jakąś typowo damską sesję to najprawdopodobniej będzie to sesja Nieboraków lub też czegoś podobnego (oczywiście mogę się mylić, nigdy nie byłem świadkiem sesji typowo damskiej).
Również grałem w drużynie gdzie MG była dziewczyna. Przygoda była na pewno lepsza od mojej choć niektórym nie przypadła do gustu (nic dziwnego to była pierwsza sesja w klubie tej dziewczyny),ale jestem pewien, że gdyby rozegrałaby więcej przygód (później była przerwa – wakacje) to na pewno większość osób zmieniłaby zdanie.
Pamiętam prowadziłem przygodę w drużynie siedmioosobowej, w której trzy osoby to były dziewczyny. Pamiętam ten dzień. Nie byłem przygotowany za dobrze na misję, więc musiałem trochę improwizować (a że nie mam doświadczenia jako MG to myślałem, że wyjdę na skończonego głupka) jednak o dziwo z całej tej grupy to właśnie dziewczyny były najmniej hałaśliwe i tolerancyjnie podchodziły do błędów jakie popełniałem. Sesja była w systemie "freestyle". Nie używałem kości prawie w ogóle. Wtedy przygoda mimo niedopracowania przeniosła się na w wyższy poziom gdzie trzeba było zacząć pracować bardziej mózgiem, a nie kostkami. No i chyba to właśnie doceniły dziewczyny (choć sesja była daleka od ideału).Oczywiście kolegów musiałem karać wykluczeniem na jakiś czas bo bardzo mi przeszkadzali tego dnia. Tylko wtedy mogłem zobaczyć na co stać płeć piękną podczas sesji.
Podtrzymanie tej teorii mogę na poniższym przykładzie. Pewnego dnia niespodziewanie odwiedziła nas studentka filologii polskiej. Byłem pod wrażeniem, ponieważ przyszła do nas w celu pozyskania informacji do pracy magisterskiej. Z początku spostrzegłem, że do swojej pracy podchodziła z większym dystansem i od razu można było wywnioskować, że o RPG nie miała żadnego pojęcia. Jej wiedza ograniczała się do powieści fantastycznych, więc wraz z koleżanką wyjaśniliśmy tej pani co to jest RPG i na czym ono polega. Pamiętam, że polonistki w szkołach nie przepadały za fantastyką, ale tamtego dnia kiedy opisywałem na czym polega odgrywanie roli bohatera, improwizacja, zaangażowanie, tworzenie scenariusza, miejsc czy też całego świata bardzo ją zaciekawiło (heh, nadaję się na szkoleniowca RPG). Oczywiście wspomniałem o wszelkiego rodzaju systemach, ale do gustu przypadł tej pani system autorski bez użycia kostek (albo LARP).
Po tym ostatnim przykładzie stwierdzam, iż jeżeli chcemy prowadzić ciekawą przygodę z dziewczyn i chłopakami to musi ona być przede wszystkim sesją bardziej wartościowszą i ciekawszą pod względem fabularnym. Musi sprowadzać całą grupę do pracy zespołowej. Wieczna siekanka nie pomoże. Oczywiście walka może być dobrym rozwiązaniem. Wszystko jest dla graczy.
Obecnie mam nadzieję, że w przyszłości do klubu zacznie uczęszczać więcej miłośniczek fantasy. Ciekawiej się wtedy gra w takim towarzystwie.
A jeżeli chodzi o panienki, które zaczynają grę tylko dlatego, że elfy mają długie uszy i seksownie wyglądają to należałoby przeprowadzić jakieś szkolenie lub przeprowadzić mały rekonesans na temat RPG, charakteru postaci którą będzie grała, o samej postaci o upodobaniach. Z kim chciałaby grać, dlaczego chciałaby grać (bo jeżeli dla pośmiania się to pani już dziękuję).
Czasami na sesji dziewczyny się nudzą, ponieważ faceci za bardzo są pochłonięci kłóceniem się o zasady, bądź i nic nie warty spór. W takich sytuacjach nic dziwnego, że dziewczyna zaczyna rysować na kartach postaci. Ja też już mam dość bezsensownych sesji, na których wyróżniają się tylko ci gracze, którzy głośniej krzyczą. Tu chyba odzew do facetów. Koledzy podchodźcie do RPG na spokojnie. Włóżcie w sesję więcej wyobraźni, a nie zasad systemu. Wtedy zobaczycie, że dziewczyny pokażą na sesjach na co je stać. Warto dać im szansę.
P.S Jeżeli chodzi o uwodzenie MG przez namiętnie grające graczki to się (niestety) nie spotkałem. A szkoda, wielka szkoda
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
No ale nie załamuję się z tego powodu. Można tylko pozazdrościć takiego odgrywania ról przez panie. Szczerze mówiąc do byłem strasznie zszokowany kiedy czytałem w poprzednich postach o tak odważnie grających paniach. Mi przez głowę nigdy nie przeszła myśl o takim zaangażowaniu przez dziewczyny u nas na sesji. W klubie sesja wygląda normalnie i nic takiego się nie dzieje (niestety
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
).
Dark_Voyager