Domowy arsenał

-
- Mat
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
- Numer GG: 7230085
- Lokalizacja: Sagan
Re: Domowy arsenał
ja mam jedną broń, ale tak potężną... zdjęcie mojej klasy HAHAHHA

-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Domowy arsenał
Nie nazywam nikogo psychopatą. Skłaniam do refleksji i zastanowienia. Twoja samoobrona to nie samoobrona. To morderstwo z premedytacją, chory odwet. Taki sam wrzód na systemie, jak rozwydrzenie tych ulicznych zakapiorów.
Nie wiem na ile frustracja jest słuszna. Człowiek też nie żyje w alei willowej, tylko na szarej blokowej dzielni, gdzie dominują elementy "moje piwo, mój dres". Pojawiałem się swego czasu na Pradze, nawet na osławionych Szmulkach, czy jeszcze sławniejszej Brzeskiej, o której krąży dowcip "Nie jesteśmy gorsi, swój trójkąt bermudzki mamy" (Moja kobieta tam szkołę miała) i nawet tam noża w kieszeni nie miałem, choć z 90% prawdopodobieństwem mogłem stwierdzić, że każdy ewentualny napastnik takie narzędzie by posiadał.
Eliminacja hołoty - dość niecodzienne stwierdzenie. I bardzo niebezpieczne, bo bardzo łatwo do takiej hołoty się zakwalifikować.
System jest, jaki jest. Ma wady. Pozostaje kwestia czy zezwierzęcimy się krzycząc, że to wszystko przez system, czy pozostaniemy ludźmi.
Force Ray - A jak taki pręcik ze sobą nosić? W rękawie?
A odnośnie uzbrojenia - mam szablę w domu. Co prawda nie moja, tylko pożyczona, ale jest. Husarka. Wyszczerbiona jak nieszczęście, do tego paluch ma na lewą rękę, co dla mnie jest utrapieniem, bo walczę prawą. Ale jest.
Nie wiem na ile frustracja jest słuszna. Człowiek też nie żyje w alei willowej, tylko na szarej blokowej dzielni, gdzie dominują elementy "moje piwo, mój dres". Pojawiałem się swego czasu na Pradze, nawet na osławionych Szmulkach, czy jeszcze sławniejszej Brzeskiej, o której krąży dowcip "Nie jesteśmy gorsi, swój trójkąt bermudzki mamy" (Moja kobieta tam szkołę miała) i nawet tam noża w kieszeni nie miałem, choć z 90% prawdopodobieństwem mogłem stwierdzić, że każdy ewentualny napastnik takie narzędzie by posiadał.
Eliminacja hołoty - dość niecodzienne stwierdzenie. I bardzo niebezpieczne, bo bardzo łatwo do takiej hołoty się zakwalifikować.
System jest, jaki jest. Ma wady. Pozostaje kwestia czy zezwierzęcimy się krzycząc, że to wszystko przez system, czy pozostaniemy ludźmi.
Force Ray - A jak taki pręcik ze sobą nosić? W rękawie?

A odnośnie uzbrojenia - mam szablę w domu. Co prawda nie moja, tylko pożyczona, ale jest. Husarka. Wyszczerbiona jak nieszczęście, do tego paluch ma na lewą rękę, co dla mnie jest utrapieniem, bo walczę prawą. Ale jest.
Koyaanisqatsi!

-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Domowy arsenał
Zawsze można kupić pałkę teleskopową. Jest mocniejsza i bardziej rani ( 4 śruby na końcu ) nie potrzebujesz zezwolenia, długa ( 53 cm )- wiec pomocna w obronie jak i ataku, tania i najważniejsze >> Złozona zajmuje tylko 21 cm I NIE PRZETNIESZ NIA ZADNYCH TETNICForce Ray - A jak taki pręcik ze sobą nosić? W rękawie?![]()


-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Domowy arsenał
Na "batona" jest potrzebne zezwolenie
Natomiast na wieeelką śrubę z nakrętką na końcu zezwolenie nie jest potrzebne, bo przecież właśnie idziemy do sklepu pokazać jaka nam jest potrzebna 


Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Domowy arsenał
Kurcze nie wiadomo komu wierzycSztywna pałka teleskopowa, która służy do obrony przed napastnikiem. Pałka jest 3 członowa, rozkładana z długości 21 do 53 cm, wykonana z metalu w kolorze srebrnym - niezwykle skuteczna w użyciu. Na uwagę zasługuje rękojeść pokryta specjalną gumą, co zapewnia pewny i mocny chwyt.
W komplecie poręczny nylonowy pokrowiec z mocowaniem do paska.
Pałka dostępna jest bez zezwolenia.


-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Domowy arsenał
Force - sytuacja prawna wygląda mniej więcej tak: Można kupić bez zezwolenia, ale użyć już nie
Prawo jest tutaj dość nieprecyzyjne i w zasadzie wszystko zależy od widzimisię sędziego, prokuratora i pana w niebieskim mundurze. Jak patrol na ulicy zobaczy, że masz pałkę - może Cię zwinąć na komendę, a może tylko zarekwirować sprzęt, czy wręcz olać i pojechać dalej. A po "użyciu", jak radził mi mój instruktor, najlepiej rozkręcić i każdą część zatopić w innej studzience kanalizacyjnej, albo wrzucić do rzeki.
Ponadto który sklep napisze "Niniejszy towar jest nielegalny, jego użycie problematyczne i może owocować odsiadką w pierdlu"

Ponadto który sklep napisze "Niniejszy towar jest nielegalny, jego użycie problematyczne i może owocować odsiadką w pierdlu"

Koyaanisqatsi!

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Domowy arsenał
Jest dostępna bez zezwolenia- czyli możesz sobie kupić i zostawić najlepiej w pudełku, bo użycie i noszenie jest karalne
Za użycie jesteś sądzony jak za gnata albo kosę, więc...
Właśnie przed chwilą byłem świadkiem akcji ratunkowej trzech wozów strażackich- powód? Sąsiad się upił, postawił żarcie na gaz i zasnął. W mieszkaniu dosłownie niebiesko, na kortyarzu oddychać nie idzie... A to już druga taka sytuacja tego kolesia... Rachunek za akcję dostanie, to się oduczy

Właśnie przed chwilą byłem świadkiem akcji ratunkowej trzech wozów strażackich- powód? Sąsiad się upił, postawił żarcie na gaz i zasnął. W mieszkaniu dosłownie niebiesko, na kortyarzu oddychać nie idzie... A to już druga taka sytuacja tego kolesia... Rachunek za akcję dostanie, to się oduczy

Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Majtek
- Posty: 97
- Rejestracja: poniedziałek, 27 września 2004, 01:53
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Re: Domowy arsenał
Nie mówię o eliminacji fizycznej - raczej chodzi mi o eliminację hołoty jako zjawiska. Skąd się biorą hordy koksów szukających komu by tu wpierdolić? Trzeba znaleźć przyczynę i ją usunąć. A potem ewentualnie usunąć skutki. 


-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Domowy arsenał
Koksy biorą się z siłowni
Ale nie zamykaj mi pakierni, bo nie będę miał co ze sobą począć
A społecznie "koksy" to często - jak wynika z obserwacji przeprowadzonej u mnie na siłownie - efekt właśnie pochodzenia z takich nieciekawych środowisk. Na zasadzie "Skoro do bicia, krojenia i zastraszenia potrzebna jest kubatura mierzona w metrach sześciennych, to muszę iść i ćwiczyć, by ją mieć". A hordy tych, co chcą wpierniczyć, to również wrzód na systemie. Wielu psychologów już pisało skąd się to bierze, ale w tym momencie nie bardzo pamiętam


A społecznie "koksy" to często - jak wynika z obserwacji przeprowadzonej u mnie na siłownie - efekt właśnie pochodzenia z takich nieciekawych środowisk. Na zasadzie "Skoro do bicia, krojenia i zastraszenia potrzebna jest kubatura mierzona w metrach sześciennych, to muszę iść i ćwiczyć, by ją mieć". A hordy tych, co chcą wpierniczyć, to również wrzód na systemie. Wielu psychologów już pisało skąd się to bierze, ale w tym momencie nie bardzo pamiętam

Koyaanisqatsi!

-
- Marynarz
- Posty: 285
- Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
- Numer GG: 8009826
- Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków
Re: Domowy arsenał
Albo z mafii. (no tak, mafia też chodzi do siłowni)Trankvilus pisze:Koksy biorą się z siłowni

_____________
A co do mojego arsenału to
-3x scyzoryk
-drewniany miecz
-tarcza własnej roboty
-4x pamiątkowe sztylety
-krótki miecz
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink

http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink


-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Domowy arsenał
A ja zeby nie offtopic to pochwale sie nowo zakupionym nozykiem.... a taki sobie... do krojenia chleba
.... poprzedni mi sie rozwalil... I dodatkowo wzialem sie ponownie do robienia strzal 



-
- Szczur Lądowy
- Posty: 3
- Rejestracja: sobota, 3 maja 2008, 14:42
- Numer GG: 0
Re: Domowy arsenał
No tak ze ja mam 14 lat to nie mam zbyt wiele, ale udalo mi sie zrobic dosc niezla włócznie kiedys, miecz, ale sie rozwalil. Do tego ze 2 tarcze i kij z drewnianą wielką głownia z kolcami.
I mam pytanie: jak zrobic samemu niezly luk?(rodzice nie pozwolą mi kupic). Chcialbym zeby strzala leciala na jakies 60 metrow lub wiecej.
I mam pytanie: jak zrobic samemu niezly luk?(rodzice nie pozwolą mi kupic). Chcialbym zeby strzala leciala na jakies 60 metrow lub wiecej.

-
- Marynarz
- Posty: 185
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 08:34
- Lokalizacja: Siemiomosze :)
- Kontakt:
Re: Domowy arsenał
Najprościej to giętka deska lub badyl i żyłka.... no ale to może ci posłużyć do straszenia żab...
Porządnego łuku sam niezrobisz, postawny sprawę jasno. Lepiej kupić tańszy sportowy kupisz za około 100zł <ot tak do zabawy i postrzelania sobie> na łuk nietrzeba pozwolenia więc niewiem co rodzice mają przeciwko..
Porządnego łuku sam niezrobisz, postawny sprawę jasno. Lepiej kupić tańszy sportowy kupisz za około 100zł <ot tak do zabawy i postrzelania sobie> na łuk nietrzeba pozwolenia więc niewiem co rodzice mają przeciwko..
Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH ! 


-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Domowy arsenał
A ja mam normandzki miecz z czasów kiedy bawiłem się w Bractwa. W kącie stoi kawał dechy która miała służyć za pawęż(bez grzbietu) ale aktualnie służy jako ława do martwych natur. No i jak już przy militariach jesteśmy to zbieram sobie (kupione, podkradięte z sali od PO, od wujków jakiś) mundur LWP. Butki akurat to martensy ale szukam opinaczy z tamtego okresu.
http://fc06.deviantart.com/fs21/f/2007/ ... zoza77.jpg
http://fc06.deviantart.com/fs21/f/2007/ ... zoza77.jpg





-
- Szczur Lądowy
- Posty: 3
- Rejestracja: sobota, 3 maja 2008, 14:42
- Numer GG: 0
Re: Domowy arsenał
W sumie na taki wydatek mogę sobie pozwolic, ale w robieniu łukow nabylem troszke wprawy. Czyli jak mówisz: listwa i żyłka? Czy też wziąć grubszy badyl i wystrugac deseczke na luk?

-
- Marynarz
- Posty: 185
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 08:34
- Lokalizacja: Siemiomosze :)
- Kontakt:
Re: Domowy arsenał
Idziesz do lasa, ścinasz se Cisa, strugasz se łuczysko, namaczasz, nadajesz kształt, konserwujesz, robisz łapki na cięciwe, kupujesz porządną cięciwe na allegro <albo zabijasz cielaka i skręcasz cięciwe z jego ścięgien>... A tak na serio to nie_bierz wszytkiego na serio. Łukopodobne coś zrobione w domu może i jakimś cudem pociągnie na te 60m ale gwarantuje że nie trafisz :>
Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH ! 


-
- Szczur Lądowy
- Posty: 3
- Rejestracja: sobota, 3 maja 2008, 14:42
- Numer GG: 0
Re: Domowy arsenał
Dzięki, powinno mi na chwile wystarczyc.
