SW- Ostateczna granica
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
SW- Ostateczna granica
Gracze Hose15, Thaevis, Mekow
Wszyscy budzicie się w jakimś starym pomieszczeniu. Nie bardzo wiecie co jest grane macie na sobie jakieś łachmany nie pamiętacie w zasadzie nic z ostatnich kilku tygodni. Pomieszczenie wygląda jak więzienie. a wy jesteście za stalowymi prymitywnymi kratami na stary zamek. w korytarzu lezy zabita postać ktora zaciska w ręku klucze.
macie na sobie jedynie zwykłe ubrania które nazwać śmiało można szmatami. jesteście tylko we troje.
(inf dla innych graczy)
- Jedno z was to kobieta, człowiek. ( )
- jedno z was to Kel Dor,
- jedno z was to mężczyzna człowiek
Wszyscy budzicie się w jakimś starym pomieszczeniu. Nie bardzo wiecie co jest grane macie na sobie jakieś łachmany nie pamiętacie w zasadzie nic z ostatnich kilku tygodni. Pomieszczenie wygląda jak więzienie. a wy jesteście za stalowymi prymitywnymi kratami na stary zamek. w korytarzu lezy zabita postać ktora zaciska w ręku klucze.
macie na sobie jedynie zwykłe ubrania które nazwać śmiało można szmatami. jesteście tylko we troje.
(inf dla innych graczy)
- Jedno z was to kobieta, człowiek. ( )
- jedno z was to Kel Dor,
- jedno z was to mężczyzna człowiek
-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Re: SW- Ostateczna granica
Thaevis
Thaevis obudził się jednocześnie z współwięźniami, szczerze mówiąc mało pamiętał z ostatnich paru dni, a jedyne co czuł to skutki spania na niewygodnej, skrzypiącej pryczy i potworny ból głowy.Wstał, a współtowarzyszom ukazał się dość dobrzy zbudowany jasnowłosy mężczyzna odziany szmacianą,zniszczoną szatę,Oszczędzają tu na więźniach pomyślał, mimo ubioru od razu bylo widać, że mężczyzna jest członkiem któregoś z zakonów mocy.Nie myśląc za wiele .przedstawił się reszcie więźniów:Witajcie, być może okoliczności nie są zbyt odpowiednie do nawiązywania nowych kontaktów, ale trzeba od czegoś zacząć, a więc na imię mi Thaevis..- Thaevis nagle urwał widząc prymitywne kraty jak i klucz znajdujący się w zasięgu jednego użycia mocy,odruchowo użył mocy by przyciągnąć do siebie klucze i otworzyć drzwi celi. Przed wyjściem oglądam cele z uwagą w nadziei na odzyskanie swoich przedmiotów.
Thaevis obudził się jednocześnie z współwięźniami, szczerze mówiąc mało pamiętał z ostatnich paru dni, a jedyne co czuł to skutki spania na niewygodnej, skrzypiącej pryczy i potworny ból głowy.Wstał, a współtowarzyszom ukazał się dość dobrzy zbudowany jasnowłosy mężczyzna odziany szmacianą,zniszczoną szatę,Oszczędzają tu na więźniach pomyślał, mimo ubioru od razu bylo widać, że mężczyzna jest członkiem któregoś z zakonów mocy.Nie myśląc za wiele .przedstawił się reszcie więźniów:Witajcie, być może okoliczności nie są zbyt odpowiednie do nawiązywania nowych kontaktów, ale trzeba od czegoś zacząć, a więc na imię mi Thaevis..- Thaevis nagle urwał widząc prymitywne kraty jak i klucz znajdujący się w zasięgu jednego użycia mocy,odruchowo użył mocy by przyciągnąć do siebie klucze i otworzyć drzwi celi. Przed wyjściem oglądam cele z uwagą w nadziei na odzyskanie swoich przedmiotów.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:31 przez Thaevis, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Re: SW- Ostateczna granica
Khame Shado
Obudził się. Usiadł na środku celi. Obejrzał dokładnie pomieszczenie. Dotknął "szaty" jaką na sobie miał. "Co to za szmaty?! Gdzie ja w ogóle jestem?!" Dopiero teraz zorientował się, że obok znajduje się dwójka Ludzi. Rasy która dała mu wiele możliwości i otworzyła szeroko oczy na świat. Wstał z podłogi i otrzepał ubranie z kurzu który nagromadził się na materiale. Gdy zobaczył zwłoki a przy nich klucze zadziwiło go to. "To na pewno jakaś pułapka..Jeśli nie w środku celi to na pewno po za nią...Mam złe przeczucia.."
- Nie ruszaj tego! - krzyknął do mężczyzny ale było już za późno. Za pomocą doskonale znanej Kel Dorianinowi Mocy przyciągnął je do siebie.
"No cóż. Teraz należy czekać na rozwój wypadków. Lecz po chwili jeszcze raz się wtrącił.
- Nazywam się Khame Shado. Radziłbym na razie nie otwierać tych drzwi kluczem który zdobyłeś przed chwilą. Za tym wszystkim może kryć się pułapka. Może przesadzam ale czasy w których żyjemy przysparzają nam wiele niespodzianek. I jeszcze to miejsce. Lepiej uważać. Proponowałbym obszukać ciało w celu znalezienia jakiegoś identyfikatora lub czegoś co pomogło by nam dowiedzieć się czegoś więcej o tym człowieku i o tym miejscu. Dopiero później możemy ostrożnie zabrać się do ucieczki z tej dziury. Aha i jeszcze jedno. W tych ubraniach na pewno nas zauważą. Musimy wykombinować jakieś uniformy i to szybko jeśli chcemy stąd zwiać.
Obudził się. Usiadł na środku celi. Obejrzał dokładnie pomieszczenie. Dotknął "szaty" jaką na sobie miał. "Co to za szmaty?! Gdzie ja w ogóle jestem?!" Dopiero teraz zorientował się, że obok znajduje się dwójka Ludzi. Rasy która dała mu wiele możliwości i otworzyła szeroko oczy na świat. Wstał z podłogi i otrzepał ubranie z kurzu który nagromadził się na materiale. Gdy zobaczył zwłoki a przy nich klucze zadziwiło go to. "To na pewno jakaś pułapka..Jeśli nie w środku celi to na pewno po za nią...Mam złe przeczucia.."
- Nie ruszaj tego! - krzyknął do mężczyzny ale było już za późno. Za pomocą doskonale znanej Kel Dorianinowi Mocy przyciągnął je do siebie.
"No cóż. Teraz należy czekać na rozwój wypadków. Lecz po chwili jeszcze raz się wtrącił.
- Nazywam się Khame Shado. Radziłbym na razie nie otwierać tych drzwi kluczem który zdobyłeś przed chwilą. Za tym wszystkim może kryć się pułapka. Może przesadzam ale czasy w których żyjemy przysparzają nam wiele niespodzianek. I jeszcze to miejsce. Lepiej uważać. Proponowałbym obszukać ciało w celu znalezienia jakiegoś identyfikatora lub czegoś co pomogło by nam dowiedzieć się czegoś więcej o tym człowieku i o tym miejscu. Dopiero później możemy ostrożnie zabrać się do ucieczki z tej dziury. Aha i jeszcze jedno. W tych ubraniach na pewno nas zauważą. Musimy wykombinować jakieś uniformy i to szybko jeśli chcemy stąd zwiać.
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Re: SW- Ostateczna granica
Thaevis
- Wydaję mi się jednak, ze każde działanie lepsze jest od bezczynności,a leżącego trupa możemy przeszukać dopiero jak dostaniemy się na korytarz, aktualnie możemy mu się tylko poprzyglądać-odpowiedział Kel Dorowi, jednak faktycznie pohamował się i skupił się na sytuacji próbując wyczuć mocą, czy mogą zaistnieć jakieś zagrożenia związane z otworzeniem drzwi.
-Przeszukajmy to pomieszczenie, być może znajdziemy coś co pomoże nam w ucieczce.
- Wydaję mi się jednak, ze każde działanie lepsze jest od bezczynności,a leżącego trupa możemy przeszukać dopiero jak dostaniemy się na korytarz, aktualnie możemy mu się tylko poprzyglądać-odpowiedział Kel Dorowi, jednak faktycznie pohamował się i skupił się na sytuacji próbując wyczuć mocą, czy mogą zaistnieć jakieś zagrożenia związane z otworzeniem drzwi.
-Przeszukajmy to pomieszczenie, być może znajdziemy coś co pomoże nam w ucieczce.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: SW- Ostateczna granica
Thaevis z wielkim trudem używając mocy zdobył klucz, nikt nie wyczuł też by były tu jakieś pułapki.
Kobieta będąca z nimi w celi przyglądała się na razie temu co robią mężczyźni.
Kobieta będąca z nimi w celi przyglądała się na razie temu co robią mężczyźni.
-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Re: SW- Ostateczna granica
Khame Shado
Kel Dorianin wysłuchał spokojnie adepta Mocy.
- Zgadzam się. Trzeba przeszukać to pomieszczenie.
Technik spojrzał się na kobietę siedzącą w kącie. "Ciekawe czemu się nie odzywa? Być może jej umiejętności pomogą nam w ucieczce..Kto wie.."
Khame przeszukuje dokładnie całe pomieszczenie w poszukiwaniu jakieś dziury, luki itp. Jeśli czegoś takiego nie znajdzie zgadza się na otworzenie drzwi do celi.
Kel Dorianin wysłuchał spokojnie adepta Mocy.
- Zgadzam się. Trzeba przeszukać to pomieszczenie.
Technik spojrzał się na kobietę siedzącą w kącie. "Ciekawe czemu się nie odzywa? Być może jej umiejętności pomogą nam w ucieczce..Kto wie.."
Khame przeszukuje dokładnie całe pomieszczenie w poszukiwaniu jakieś dziury, luki itp. Jeśli czegoś takiego nie znajdzie zgadza się na otworzenie drzwi do celi.
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Re: SW- Ostateczna granica
Thaevis
Thaevis zaufał swojemu przeczuciu i otworzył drzwi celi,dziwiło go jednak, że musiał się wysilić, aby przyciągnąć do siebie klucze, w końcu nie był młodzikiem, niejedno już przeżył i niejednego nauczył, kiedy wyszedł z celi na korytarz przeszukał trupa uprzednio jednak przyglądając mu się uważnie, czy aby nie padł od jakiejś paskudnej choroby, jeżeli ciało wytwarza silny fetor, nie przeszukuję go.
Thaevis zaufał swojemu przeczuciu i otworzył drzwi celi,dziwiło go jednak, że musiał się wysilić, aby przyciągnąć do siebie klucze, w końcu nie był młodzikiem, niejedno już przeżył i niejednego nauczył, kiedy wyszedł z celi na korytarz przeszukał trupa uprzednio jednak przyglądając mu się uważnie, czy aby nie padł od jakiejś paskudnej choroby, jeżeli ciało wytwarza silny fetor, nie przeszukuję go.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Re: SW- Ostateczna granica
Beka Ryder
W celi znajdowała się młoda i ładna kobieta. Była wysoką blondynką z włosami do ramion. Szczupła, ale całkiem nieźle umięśniona i z kobiecymi kształtami.
Wyglądała na niezadowoloną z zaistniałej sytuacji. Najpierw rozglądała się dookoła, potem przyglądała się temu co miała na sobie, aż w końcu zainteresowała się osobami, które były zamknięte razem z nią.
Przyglądała im się przez chwilę zastanawiając się, czy któryś z nich nie jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację, ale nie mogła sobie niczego przypomnieć. To też jej nie odpowiadało.
Cała sytuacja nieźle ją zdenerwowała. Z tego powodu nie zwróciła uwagi na to jak jej współwięźniowie otworzyli celę. Wyszła z niej za nimi. Chciała skierować się w kierunku wyjścia z pomieszczenia, ale leżące martwe ciało mogło coś wyjaśnić. Sprawdziła, czy nie ma przy nim broni, mogłaby się przydać.
Sorka za spóźnienie.
W celi znajdowała się młoda i ładna kobieta. Była wysoką blondynką z włosami do ramion. Szczupła, ale całkiem nieźle umięśniona i z kobiecymi kształtami.
Wyglądała na niezadowoloną z zaistniałej sytuacji. Najpierw rozglądała się dookoła, potem przyglądała się temu co miała na sobie, aż w końcu zainteresowała się osobami, które były zamknięte razem z nią.
Przyglądała im się przez chwilę zastanawiając się, czy któryś z nich nie jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację, ale nie mogła sobie niczego przypomnieć. To też jej nie odpowiadało.
Cała sytuacja nieźle ją zdenerwowała. Z tego powodu nie zwróciła uwagi na to jak jej współwięźniowie otworzyli celę. Wyszła z niej za nimi. Chciała skierować się w kierunku wyjścia z pomieszczenia, ale leżące martwe ciało mogło coś wyjaśnić. Sprawdziła, czy nie ma przy nim broni, mogłaby się przydać.
Sorka za spóźnienie.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: SW- Ostateczna granica
drzwi od celi otworzyły się normalnie, ciało jegomościa nieco już waniło. Ale Beka mimo wszytsko przeszukała go. Smiało można było stwierdzić że był to człowiek i to czarnoskóry.
Ubrany bardzo skromnie w jakiś pancerz przepasajacy jego górną część korpusu i biodra. Jak się wydawało bardzo prymitywny. Na głowie miał zamiast włosów i skóry nałożony pozłacany jak gdyby hełm, który sprawiał wrażenie jego łysiny . Miał na sobie chyba coś w stylu biżuterii na szyi jakiś łańcuch z jakimś symbolem, a na prawej dłoni po wewnetrznej stronie pomiędzy linią życia i szczęścia duży kamień jak się wydaje szlachetny, osadzony w zlocie zamocowany na dłoni poprzez wejścia przez palce które też były złote. zakładało się go jak rękawice a po nałożeniu zdawało się że ktoś ma pierscienie na palcach ale gdy zaciśnie dłoń nie widać najpiękniejszego klejnotu.
Kel dorianin zauważył że na końcu korytarza -gdzie jak sie wydawało jest wyjście leży jakaś złota kula.
Ubrany bardzo skromnie w jakiś pancerz przepasajacy jego górną część korpusu i biodra. Jak się wydawało bardzo prymitywny. Na głowie miał zamiast włosów i skóry nałożony pozłacany jak gdyby hełm, który sprawiał wrażenie jego łysiny . Miał na sobie chyba coś w stylu biżuterii na szyi jakiś łańcuch z jakimś symbolem, a na prawej dłoni po wewnetrznej stronie pomiędzy linią życia i szczęścia duży kamień jak się wydaje szlachetny, osadzony w zlocie zamocowany na dłoni poprzez wejścia przez palce które też były złote. zakładało się go jak rękawice a po nałożeniu zdawało się że ktoś ma pierscienie na palcach ale gdy zaciśnie dłoń nie widać najpiękniejszego klejnotu.
Kel dorianin zauważył że na końcu korytarza -gdzie jak sie wydawało jest wyjście leży jakaś złota kula.
-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Re: SW- Ostateczna granica
Khame Shado
Kel Dorianin wyszedł jak najciszej się dało za adeptem Mocy. Wyostrzył wzrok. "Co to za kula? Może to jakaś pułapka..."
- Hej! Jedi! - szepnął. - Sprawdź czy w pobliżu nie ma jakiegoś niebezpieczeństwa. Moc potrafi wiele zdziałać.
Gdy kobieta w celi w końcu wstała, Khame popatrzył się na zwłoki mężczyzny.
- Ciekawe co to wszystko znaczy... - zwrócił się do niej. Na końcu korytarza też jest podobna błyskotka. Złota kula. Pewnie jest to związane z tym gościem - szturchnął go lekko nogą.
Kel Dorianin wyszedł jak najciszej się dało za adeptem Mocy. Wyostrzył wzrok. "Co to za kula? Może to jakaś pułapka..."
- Hej! Jedi! - szepnął. - Sprawdź czy w pobliżu nie ma jakiegoś niebezpieczeństwa. Moc potrafi wiele zdziałać.
Gdy kobieta w celi w końcu wstała, Khame popatrzył się na zwłoki mężczyzny.
- Ciekawe co to wszystko znaczy... - zwrócił się do niej. Na końcu korytarza też jest podobna błyskotka. Złota kula. Pewnie jest to związane z tym gościem - szturchnął go lekko nogą.
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Re: SW- Ostateczna granica
Beka Ryder
Nie znalazła przy ciele żadnej broni laserowej. Jedyną godną uwagi rzeczą były (najprawdopodobniej złoty) łańcuch i dziwna rękawica z klejnotem na wewnętrznej stronie dłoni.
"Musi być sporo warte." - pomyślała Beka.
Kel Dorianin powiedział coś o tych przedmiotach.
- To powinniśmy to wziąć. - odpowiedziała współwięźniowi.
Jednocześnie zdjęła je z szyi i ręki tego człowieka(czy tam Jaffa, albo Goa'uld).
Owszem budziła się czasami nie pamiętając zdarzeń z dnia poprzedniego, jednak albo była wtedy na swoim statku, albo zawsze bez większego trudu udawało jej się do niego dotrzeć. Miała nadzieję, że tym razem też tak będzie i wydostaną się z tamtej celi bez przeszkód.
Rozejrzała się w poszukiwaniu wyjścia z pomieszczenia.
- Wynośmy się stąd. - powiedziała.
Chciała jak najszybciej wyjść z tego miejsca, odnaleść swój statek i przebrać się w swoje ciuchy.
Też bardzo lubię Gwiezdne Wrota
Nie znalazła przy ciele żadnej broni laserowej. Jedyną godną uwagi rzeczą były (najprawdopodobniej złoty) łańcuch i dziwna rękawica z klejnotem na wewnętrznej stronie dłoni.
"Musi być sporo warte." - pomyślała Beka.
Kel Dorianin powiedział coś o tych przedmiotach.
- To powinniśmy to wziąć. - odpowiedziała współwięźniowi.
Jednocześnie zdjęła je z szyi i ręki tego człowieka(czy tam Jaffa, albo Goa'uld).
Owszem budziła się czasami nie pamiętając zdarzeń z dnia poprzedniego, jednak albo była wtedy na swoim statku, albo zawsze bez większego trudu udawało jej się do niego dotrzeć. Miała nadzieję, że tym razem też tak będzie i wydostaną się z tamtej celi bez przeszkód.
Rozejrzała się w poszukiwaniu wyjścia z pomieszczenia.
- Wynośmy się stąd. - powiedziała.
Chciała jak najszybciej wyjść z tego miejsca, odnaleść swój statek i przebrać się w swoje ciuchy.
Też bardzo lubię Gwiezdne Wrota
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Re: SW- Ostateczna granica
Thaevis
Na dźwięk słowa Jedi Thaevisowi lekko drgnęły kąciki ust,lecz do rady się zastosował W grupie większe szanse na przeżycie ta myśl kierowała Thaevisem kiedy znów zdał się na moc, wyczuwając niebezpieczeństwa, przede wszystkim chciał wiedzieć czy w pobliżu są organizmy żywe i gdzie znajdzie swój miecz świetlny.
Na dźwięk słowa Jedi Thaevisowi lekko drgnęły kąciki ust,lecz do rady się zastosował W grupie większe szanse na przeżycie ta myśl kierowała Thaevisem kiedy znów zdał się na moc, wyczuwając niebezpieczeństwa, przede wszystkim chciał wiedzieć czy w pobliżu są organizmy żywe i gdzie znajdzie swój miecz świetlny.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: SW- Ostateczna granica
Beka
stałaś się bogatsza o rękawicę i łańcuch.
Tahevis
nic nie wyczuwasz zdaje się że to opuszczone miejsce.
nie czujesz tez się najlepiej masz wrażenie że tracisz kontak z mocą.
Khame Shado
marzysz tylko o wydostaniu się stąd ale ta kula wciaż zwraca twoją uwagę szczegolnie pod względem technicznym.
stałaś się bogatsza o rękawicę i łańcuch.
Tahevis
nic nie wyczuwasz zdaje się że to opuszczone miejsce.
nie czujesz tez się najlepiej masz wrażenie że tracisz kontak z mocą.
Khame Shado
marzysz tylko o wydostaniu się stąd ale ta kula wciaż zwraca twoją uwagę szczegolnie pod względem technicznym.
-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Re: SW- Ostateczna granica
Khame Shado
"Wziąść czy nie...Ale problem..Jejku. Muszę coś zrobić..."
Kel Dorianin podbiega szybko do kuli i bierze ją do ręki. Trzyma ją kurczowo przy sobie.
- Dobra. To w którą stronę teraz się udamy? - pytanie kieruje do adepta Mocy.
"Wziąść czy nie...Ale problem..Jejku. Muszę coś zrobić..."
Kel Dorianin podbiega szybko do kuli i bierze ją do ręki. Trzyma ją kurczowo przy sobie.
- Dobra. To w którą stronę teraz się udamy? - pytanie kieruje do adepta Mocy.
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: SW- Ostateczna granica
Kula była dość ciężka Kel dorianin chwycił ją w obie dłonie a ta uniosła się lewitując 3 metry and ziemią po czym rozbłysła i tak trwała.
Każdy z was poczuł przepływającą energię przez pomieszczenie i przez was.
Każdy z was poczuł przepływającą energię przez pomieszczenie i przez was.
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Re: SW- Ostateczna granica
Beka Ryder
Beka nie wiedziała za bardzo co się dzieje. Dziwna kula wysyłała jakieś impulsy energi, przy tym nieco oślepiając wszystkich zgromadzonych. Nie chciała dłużej zostać w tym miejscu.
- Chodźcie! - powiedziała głośno i szybkim krokiem ruszyła do wyjścia.
Nie oglądając się ani na kulę, ani na nowo poznanych, opuściła pomieszczenie.
Beka nie wiedziała za bardzo co się dzieje. Dziwna kula wysyłała jakieś impulsy energi, przy tym nieco oślepiając wszystkich zgromadzonych. Nie chciała dłużej zostać w tym miejscu.
- Chodźcie! - powiedziała głośno i szybkim krokiem ruszyła do wyjścia.
Nie oglądając się ani na kulę, ani na nowo poznanych, opuściła pomieszczenie.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: SW- Ostateczna granica
Przed beką ukazał się długi korytarz wyłożony kamieniami na końcu którego były schody prowadzące w górę na schodach leżało ciało człowieka w czarnym uniformie z wypaloną w brzuchu dziurą na ramieniu miał coś napisane jednak Beka nie znała tego języka. Mężczyzna trzymał w zaciśnięte w ręku coś przypominające bardziej pilot do tv