Domowy arsenał

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
ODPOWIEDZ
Dźwiedź
Majtek
Majtek
Posty: 97
Rejestracja: poniedziałek, 27 września 2004, 01:53
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re:

Post autor: Dźwiedź »

Trankvilus pisze:Pozdrawiam bezmózgów podbudowujących nadwątlone ego i niwelujących brak umiejętności noszonymi przy sobie nożami, zaiste zacne to.
Akurat mieszkam w tamtych okolicach, ale ratuje mnie fakt, że mam rodzinę w Firmie - więc pechowy frajer może, niby to przypadkiem, zostać szybko złapany i, również niby to przypadkiem, spaść ze schodów na komendzie. Niby to przypadkiem trzy razy.
A co do noża, to gdyby nie mój poręczny płaski majcher, miałbym DUŻE kłopoty w Sylwestra. A tak skończyło się tylko na zabrudzonej marynarce.
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Re:

Post autor: fds »

Dźwiedź pisze:Akurat mieszkam w tamtych okolicach
Ten mieszka ze 100 metrów ode mnie, a ja nie mam z kim grać _-_
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Trankvilus »

Pytanie brzmi - czy gdyby się nie przestraszyli majchra (zakładam, że ostygli na jego widok) to byłbyś w stanie uderzyć i znieść potem wyrzuty sumienia i przyjąć konsekwencje? Ja wychodzę z założenia, że nie warto. Śmieszne, że coraz częściej ludzie nie mają za grosz respektu przed ostrzem i atakują nawet, gdy przeciwnik dobędzie noża. W momencie ataku nie należy się wahać. Należy sprawić, żeby przeciwnik w tym momencie pożałował, że jego mózg odbiera bodźce z otoczenia, a chwilę potem, by przestał je odbierać. I przez następny tydzień czuł całym sobą, że napaść nie była dobrą decyzją i rozglądał się nerwowo, czy nie zamierzacie się na niego z odwetem. Ale nic ponadto. A nożem bardzo łatwo o taki "bonus". Broń dedykowana do zabijania nie nadaje się do samoobrony, bo celem samoobrony nie jest zabicie oponenta, tylko uniknięcie starcia, obrona przed napaścią, grabieżą itp. Jeżeli już koniecznie chcecie mieć narzędzie do samoobrony, kupcie sobie pałkę, paralizator, gaz obezwładniający, albo cholera psa (albo atrapę granatu - ponoć też działa, ale tylko na trzeźwych).
Pardon, ale będę o tym truł. Do usranej śmierci.
Koyaanisqatsi!
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Tori »

Pytanko: co to jest majcher?

I po raz kolejny poprę Trankvilusa- nie nożom na ulicach. Gaz, pałka, paralizator- wszystko tak, tylko nie noże.

Apropo arsenału- za niedługo (mam nadzieję) będę robił własny bicz :D, tylko muszę dokładnie pomierzyć wymiary, przeliczyć koszta- czy na tym nie zbankrutuję :P Z braku dostępu do skóry- sztuczne linki, siedem rodzajów, a na koniec oplot całego bicza jedną cieńką linką. Ech, chyba tydzień to będę robił...

Aha, Trankvilus- nie działa link w podpisie :)
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Szelmon »

Tori pisze:Pytanko: co to jest majcher?
Majcher to noz.
Tori pisze:Apropo arsenału- za niedługo (mam nadzieję) będę robił własny bicz :D, tylko muszę dokładnie pomierzyć wymiary, przeliczyć koszta- czy na tym nie zbankrutuję :P Z braku dostępu do skóry- sztuczne linki, siedem rodzajów, a na koniec oplot całego bicza jedną cieńką linką. Ech, chyba tydzień to będę robił...
Zycze wytrwalosci i cierpliwosci. Wyplatanie biczy uspokaja jak szydelkowanie. A kajdanki i lateksowy kostiumik tez sobie sprawisz? ;)
Tori pisze:Aha, Trankvilus- nie działa link w podpisie :)
Link nigdy nie dzialal. Nosilem sie z zamiarem poinformowania Trankvilusa. Ubiegles mnie.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: krucaFuks »

powinno być http://www.lamelka.com/

google działa
Obrazek Obrazek
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Trankvilus »

Ano, ano... lamelka.com. Jednak oba aliasy były przez nas zaklepane i miały przekierowywać na adekwatną stronę. Trzeba pogadać z adminem. Niestety - strona nie do końca gotowa, albowiem autor miał ostatnio niezły zapieprz z pracą inżynierską i narodzinami potomka 8) Obecnie na dniach powinna wejść pełna wersją.
Zależy jaki bicz... Niektóre sploty - powtarzam po znajomym, który się w to bawi - nie wymagają ogromnych nakładów czasu, ale ogromnego wysiłku mózgownica, żeby nie zepsuć wzoru. Jeżeli uda mi się z nim zgadać w najbliższym czasie, może będę mógł podać kilka fajnych patentów :)
Koyaanisqatsi!
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Tori »

Kajdanki może i owszem, ale lateks odpada :)

Co do bicza- na początek nie chcę bawić się w skomplikowane tworzenie wzorów, tylko zacząć od "plecenia" na wzór filofun czy jak to się tam nazywało- modne jakiś czas temu breloczki z kolorowych wenflonów- ot, zamiast kwadratowego, okrągły (właściwie ośmio kątny...) wzór. A potem... Kto wie?

No i robienie prawdziwego bicza odpada, bo po pierwsze, to nie mam materiałów, po drugie, nie znam nikogo kto by mnie tego nauczył (a robienie wg instrukcji z neta jest tak samo skuteczne jak nauka samoobrony z kasety VHS), no i nie znam na tyle angielskiego, aby się w tym połapać- tymbardziej, że tam jest używany żargon... No i po trzecie nie mam kasy na prawdziwy bicz- porządny kosztuje ok 100-200 $. A takie z allegro za trzy dychy można sobie... One właśnie są dla sado-maso :P o, właśnie taki :P

Znalazłem coś dziwnego na naszym alledrogo- koleś sprzedaje jakieś "batogi"- ktoś wie co to w ogóle jest? link do aukcji


BTW, sprawdzłem na e-bayu, taki bicz (ten za 17 zeta) chodzi tam za 0.99$ :P To musi coś znaczyć :P Ale tam już za 50 dolców można kupić coś sensownego...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Trankvilus »

Kojarzy mi się z tatarami/mongołami - ogólnie z Azją. Coś zapewne do popędzania konia 8)
Względnie z "rozpędzaniem tłumów batogami".
Koyaanisqatsi!
Dźwiedź
Majtek
Majtek
Posty: 97
Rejestracja: poniedziałek, 27 września 2004, 01:53
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Dźwiedź »

Myślisz, że CZYM zabrudziłem marynarkę? Ostygli dopiero po tym, jak najbliższy po kilku sekundach zauważył, że zrobiłem mu zajęczą wargę.
Poza tym, w te kilka sekund mieli przed sobą trzech, a za sobą czterech (sześciu moich kumpli zdążyło podejść). Typowa gra na czas.

Poza tym moja definicja "strzału ostrzegawczego" dalece odbiega od powszechnie akceptowanej.
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Trankvilus »

Wybacz szczerość, ale moim zdaniem jesteś po prostu pozbawiony wyobraźni. "Nic" się nie stało - to tylko rozcięta warga. Pytanie - czy pomyślałeś choć przez chwilę, że pewna bardzo duża tętnica przebiega raptem kilka cm dalej? Że krwotoki z tej tętnicy (albo - co gorsza - żyły) są bardzo obfite i bardzo trudne do zatamowania bez specjalistycznego sprzętu? Miałeś szczęście - przeżył. Gdybyś miał pecha musiałbyś zdać się na koneksje w "firmie". Warto za takiego iść siedzieć? Warto stracić apetyt i mieć wyrzuty sumienia? Warto - wreszcie - doprowadzić do ŚMIERCI człowieka? Nawet, jeśli ten człowiek to napastnik? A szanse na to miałeś bardzo dużą. Nie zaprzeczaj. Za dużo "wypadków" widziałem, a takie wypadki mają to do siebie, że spadają niespodziewanie i na każdego, nie ważne jak precyzyjne ciosy wymierza.
Zawczasu: Nie, nie należało też potulnie iść na rzeź. Ale "zyskać" na czasie można na wiele sposobów. Ty wybrałeś jeden z najgorszych.
I nie zrozum mnie źle. Ja nie jestem rozdygotanym o los bandytów kabotynem. Uważam, że każdemu należy pokazać, gdzie jego miejsce. Ale śmierć jest tutaj karą nieadekwatną, a użycie noża w walce to - nawet przy najlepszych chęciach - loteria. Jest bez liku zdecydowanie lepszych po temu narzędzi. Choćby wspomniana przeze mnie pałka teleskopowa. Wierz mi, że widok takiej w reku potrafi zniechęcić. A trafienie - w dowolne miejsce - potrafi jeszcze lepiej. Nie trzeba wcale dużo siły, by ciosem takiej np. połamać rękę. Ja wiem, że widok krwi potrafi ostudzić zapał nie lada kozaków, ale - na litość - takie podejście stawia Cię moralnie na równi z takimi zakapiorami.
Mam uraz do noży, ale daleko mi do paranoi.
Koyaanisqatsi!
NdwZ
Majtek
Majtek
Posty: 75
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: NdwZ »

Co do nozy i samoobrony i ogólnie napadow to uwazam ze prawo jest zle skonstruowane i daje za duzo napastnika... Przeciez ktos kto decyduje sie na czynny atak powinien czuc ze jak juz mu sie nie uda to spotka go cos baaardzo zlego z smiercia wlacznie.
Rozumowanie jest proste: atakujesz mnie, mam powodu aby sie obawiac o swoje zycie/zdrowie to ja sie nie certole tylko celuje odrazu w najwazniejsze arterie i newralgiczne punkty na ciele.
Mam takie podejście ze uważam ze w momencie w którym łamiesz prawo to owo prawo juz ciebie nie broni czyli chcesz kogoś okraść to jak ci sie nie uda ofiara powinna miec prawo wziasc sobie wszystko co tam masz, chcesz komus zrobic krzywdę ofiara w odwecie może zrobic to samo a ze jestes wiekszy czy z kolegami to twój problem bo wtedy potencjalnie mozesz wyrządzić wieksza krzywde ofiarze a co za tym idzie ona jest upoważniona do zrobienia większej krzywdy tobie...
"Oko za oko ząb za ząb"
"Co wysyłasz do innych powróci do ciebie w trójnasób"

A zeby nie bylo az tak offtop to ja z domowego arsenalu mialem kiedys improwizowana pike do przeganiania golebi z balkonu :D
No i piekna kose (nieprzerobiona na bojowa) i sierp ^^
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Tori »

Przeszukując servery z filmikami znalazłem krótkie nagranie, na którym facet ma pięć biczy (wygląda jak the lord of sado-maso), ale jeden znich ma splot kwadratowy na początku, a ja chcę wykorzystać jego odmianę. Więc chyba będzie dobrze :)

Spolt widać od 9 do 14 sekundy

A tu to widać jeszcze lepiej.

Edit:

Zrobiłem test: splotłem dwa filofuny wzorem okrągłym, z dwóch metrowych kawałków powstała "linka" o długości ok 14,5 cm. Czas- 25 min. Nawet nie chcę liczyć ile nad tym spędzę czasu...

Edit2:

Raczej już nie zrobię sobie bicza :( Z obliczeń wyszło mi, że potrzebuję ok 350m linki. Trzysta pięćdziesiąt metrów! To około 4375 minut plecenia! Niemal 73 godziny, ponad trzy dni tkania dzień i noc! Przedkładając na bardziej realny czas, ok półtora tygodnia roboty... A to wszystko nie uwzględniając oplotu końcowego... Buuuuuu ;(
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Re: domowy arsenał ;p

Post autor: Trankvilus »

Samoobrona to nie trening "jak zabić napastnika za karę za to, że na mnie napadł". To raczej kompleksowy zestaw zachowań i umiejętności, które mają na celu przede wszystkim pomoc w uniknięciu starcia, a gdy uniknąć się nie da to wyjścia z walki z jak najmniejszymi obrażeniami. Człowiek, który wychodzi na ulicę z nożem w kieszeni i idzie z przeświadczeniem, że nie robi nic złego, że to będzie tylko obrona do której ma prawo, a ewentualny zgon napastnika po walce nie będzie niczym tragicznym dla mnie osobiście jest po prostu obłudnym
Też uważam, że człowiekowi, który napadł należy pokazać, że była to najgorsza decyzja w jego życiu - ale śmierć nic mu nie uzmysłowi. Też uważam, że w walce należy celować w meridiany i miejsca newralgiczne - ale nie nożem! Też uważam, że Polskie prawo jest sformułowane w sprawie samoobrony często niekorzystnie dla strony poszkodowanej - ale model z USA, który chyba wam imponuje, wcale nie jest taki dobry.
NdwZ, jest mały problem z tym, co chcesz wprowadzić.
Ciemna uliczka, pusty park - z jednego końca wchodzi doń "kark" z lewarkiem w ręku, z drugiego jakiś przypadkowy przechodzień. Po chwili kark wychodzi, a w zaułku zostaje obity i nieprzytomny przechodzień uboższy o portfel i komórkę. Wezwana policja łapie delikwenta, pyta co zaszło, na co ten z szerokim uśmiechem odpowiada "zaatakował pierwszy". I mamy klops - prawo nie działa "zdroworozsądkowo", a dowodów które świadczyłyby przeciwko karkowi nie ma (chyba, że pojawi się świadek). A już dziś potrafią pojawić się na sali sądowej kwiatki, gdy wersję dwóch dresów potwierdza kilku znajomych i nagle okazuje się, że przemiły, nieco flegmatyczny student Politechniki Warszawskiej idąc z dziewczyną po parku Szczęśliwickim nagle rzucił się z pięściami na dwóch stojących w cieniu drzew "nastolatków" - co potwierdzają ich koledzy, z których jeden to nawet karetkę wezwał jak już student stracił przytomność.
Kończąc: Nożom zdecydowane nie. Nóż jako narzędzie - TAK, ale nie narzędzie do zabijania. Ulica to nie strefa działań wojennych, a podwórka to nie pola bitew.
Koyaanisqatsi!
Dźwiedź
Majtek
Majtek
Posty: 97
Rejestracja: poniedziałek, 27 września 2004, 01:53
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re: Domowy arsenał

Post autor: Dźwiedź »

Bo niestety w naszym kraju socjalizm wygrał z darwinizmem społecznym i eliminacją hołoty. Nie dość, że policji się nie chce nic robić, bo prokuratorzy też mają to wszystko w dupie, to jeszcze jak już uda się takiego gnoja posadzić, to i tak ma lepiej niż na wolności. W dodatku polityka socjalna i chore prawo tylko zachęcają bandytów. A ten kretyn Ziobro woli ganiać ginekologów i jakichś urojonych agentów SB. Kurwa, kiedy tu będzie normalnie? Po bombie atomowej?!
W tym kraju przydałby się Punisher. Albo dziesięciu.
(nazwij mnie psychopatą, ale dla mnie "skuteczna obrona konieczna" to "trzech martwych sprawców, brak świadków i narzędzia." Taka gmina.)
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Domowy arsenał

Post autor: Force »

Dźwiedź pisze:(nazwij mnie psychopatą, ale dla mnie "skuteczna obrona konieczna" to "trzech martwych sprawców, brak świadków i narzędzia." Taka gmina.
Przemawia przez ciebie słuszna flustarcja systemem ale Cie to nie usprawiedliwia... Tez kiedyś nosiłem nóż- raczej jako starszak niz narzedzie którym można kogoś zranić. Jezeli chcesz komuś przyłożyć i nie interesuje cię tylko obrona własna ale coś wiecej (cholera sam nie wierze ze to pisze) to idealnym narzedziem jest tu pręt żelazny, gwintowany z nakretką taką od ciągnika. Idealnie substytuuje buzdygan (nawet lepszy od noza bo dłuższy) a jezeli jest za długi to krótszych prętów nie brakuje

A NAJLEPIEJ ZROBISZ JAK PO_PROSTU SIE ODDALISZ !!! BO NIKOGO NIE ZABIJESZ I NIE ZRANISZ ! Pozostawiasz sobie wybór zwierze czy człowiek? Pamietaj że bez empatii jestes tylko futrzakiem. [Ktoś ma coś do futrzaków? - fds]
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Domowy arsenał

Post autor: Deep »

I tak najlepszą obroną jest atak amy mielismy dyskutować o arsenale a nie o samoobronie.

Tak więc nawracając do tematu: Papryczki chilli świetnie nadaja się na "nieszkodliwą truciznę" xP
.
ODPOWIEDZ