Fajna sprawa... Niestety u mnie takie szybkie przemieszczenie zaowocowałoby mega zwisem kompa

Zaczynałam na starym dosyć sprzęcie, dopiero potem było lepiej. Nie nadążyłby doczytywać biedaczek, aż by sobie kabelki zapocił. Ale po co się spieszyć, można polatać w tempie tylko lekko przyspieszonym - sprzyja podziwianiu widoków
Osobnik, który widzając błyskawicznie zbliżającą się glebę, jest w stanie skupić się i rzucić spella (jeszcze czytając go ze zwoju) jest dla mnie wyczynowcem-hardkorowcem i w ogóle boskim agentem

Moja bosmereczka nie byłaby taka narwana, nawet po zepsutej mikturze leczenia.
Odnośnie bugów, nagminnie spadałam przez ulice na piramidach w Vivek

To znaczy gdy po nich skakałam. Najczęściej kończyłam we wodzie zła i mokra, z perspektywą wleczenia się znowu przez te wszystkie doczytywania, ale zdarzały się też zawiśnięcia w pustce.
Pytanie do oblatanych - da się ukraść maskę Viveka? chyba było coś takiego, jakiś obiekt kultu, jak o nim uslyszałam zaraz zaświtało mi pewne postanowienie. Niestety nic nie zdołałam z nią zrobić.