Eee tam.... a Wy wiecie ze niezalogowani MlOdSi uzytkownicy przegladaja forum i duzo sie dowiaduja na temat szanownego BAZYLa... I jak uwazacie... Jakie my mamy prawa wieksze niz ci ktorzy sie nie zarejestrowali... Oni widza to co my... Ale my mozemy to skomentowac.... Uff co za rozkosz
Rozumiem Bazyl twoją dumę z powodu dużego... ogona
Tylko że jakiś łuskowaty on jest, oślizgły i ma takie dziwne... kolce.
Nie sądziłem że twoja perwersja aż tak daleko zajdzie
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów Czerwona Orientalna Prawica
No na tym właśnie polega urok BAZYLa. Z zewnątrz łuski, kolce, twarda, gruba i obślizgła skóra, a wewnątrz kojący, różowy plusz.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Wlasnie koncze krótkie wakacje w moim milym miasteczku, wiec sentymentalnie mi sie zrobilo. Podziele sie z Wami paroma chwilami uwiecznionymi przy pomocy nowoczesnej techniki. ( moze to zmobilizuje BAZYLa do pokazania sie, w koncu, z krótkimi wlosami. A zatem: x7mka + ja, w naszym transporterze opancerzonym, w drodze na plac boju: http://img242.imageshack.us/my.php?imag ... 495fd0.jpg W gotowosci (prawie): http://img186.imageshack.us/my.php?image=soldatut9.jpg
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Szkoda ze Ci pryszcze zretuszowali Byloby bardziej wiarygodne i sweet... i hot...
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
No tak, zmienili mi kolor skóry z czarnego na biały (w końcu to BLACKs), zniwelowali demoniczne ognie w oczach i poprawili gargamelowaty nos. Aaaaa, zapomniałem. Jeszcze zmodyfikowano mi zielone od trądu usta. I teraz wyglądam jak Leonardo diCaprio, jak to Phoven ujął ^^.
Za mundurem panny sznurem, jak to sie zwyklo mawiac. A tak powaznie, to mamy z kumplami szwadronik smierci maly, tylko ze musze nim dowodzic przez internet wieksza czesc roku...
PS. Wiedzialem ze zwrocisz uwage, ech...
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.